sempu Posted April 21, 2004 Report Share Posted April 21, 2004 chcialbym sie uslyszec jkais pomocnych rad o solowym treningu. w czym sie najlepiej szkolic, co robic? pewnie powiecie ze najlepiej w pare osob na strzelankach, ale ja wole szkolic sie samemu. kto za takim treningiem przepada? :D Link to post Share on other sites
Mamut Posted April 21, 2004 Report Share Posted April 21, 2004 W snajpingu nie ma raczej miejsca na treningi solowe, wogóle w taktyce chyba nie ma miejsca na zabawę w jednego (niech ktoś mnie poprawi jeśli się mylę). Przecież ktoś musi sprawdzić czy się dobrze zakamuflowałeś, czy jesteś widoczny z pół kilometra i takie tam. Link to post Share on other sites
haju Posted April 21, 2004 Report Share Posted April 21, 2004 Mamut, o ile sie nie myle to pisales kiedys, ze w Twojej grupie uczycie sie "snajperskich trikow". Opieracie sie o jakies konkretne ksiazki (jesli tak, to czy moglbys podac tytuly?), czy szkoli Was ktos z "doswiadczeniem"? Pozdro Haju Link to post Share on other sites
Crazy_Ivan Posted April 21, 2004 Report Share Posted April 21, 2004 Idea nie jest w sumie az taka zla. Jako snajper najczesciej bedziesz dzialal sam lub w parze. Zacznij od podstaw. Spakuj plecak, sprzet i idz do lasu. Kup mapy najblizszych kompleksow lesnych i wyznacz sobie trase jakbys mial rozpoznac obszar wrogi ( poza strzelaniem, a nawet czesciej snajperzy to doskonali zwiadowcy ). Gwarantuje Ci ze nauczysz sie bardzo duzo. Praktyke w podstawowych sprawach zdobywa sie wlasnie tak, a nie z programow i ksiazek. Po co Ci ghillie, skoro nie bedziesz umial cicho poruszac sie po lesie? Poza tym poprawisz kondyche, wyciagniesz kilka przydatnych wnioskow z seri " co warto zabrac w teren, a co zostawic w domu" itd... Zdobedziesz troche "oglady" w zgledzie dzialan i przebywania na wrogim terenie. Na poczatek to Twoj glowny cel. A rownolegle szukaj w necie, prasie etc info na temat dzialan snajperskich. Praktykuj wszestko co mozesz w terenie i tyle Pozdrawiam Link to post Share on other sites
Gerard Heime Posted April 22, 2004 Report Share Posted April 22, 2004 Alternatywą dla ćwiczenia na obcym terenie (bo tak interpretuję hasło "idź do lasu") - idź na poligon, na którym działacie. Obejrzyj dokładnie każdy zakamarek, każdą dziurę, każdy kamień. Musisz doskonale znać teatr działań. Spóbuj przeanalizować, którymi trasami moze poruszać się wróg, jakie miejsce należy obstawić, by niespodziewanie ostrzelać przeciwnika. Sprawdź, którędy najlepiej podchodzi się strategiczne punkty, przypomnij sobie skąd wróg zazwyczaj spodziewa sie ataku a gdzie czuje się na tyle pewny siebie, by robić błędy. I warto myśleć jak wróg - na zasadzie "Jesli tutaj gdzieś jest snajper, to gdzie by się schował?" - nie zapominajmy, że w ASG zazwyczaj wiadomo, jaki jest skład wrogiej drużyny, a postacie snajperów są na tyle charakterystyczne że łatwo pamiętać o nich i zagrożeniu jakie tworzą. Link to post Share on other sites
Crazy_Ivan Posted April 22, 2004 Report Share Posted April 22, 2004 Hmmm... Obejrzyj dokładnie każdy zakamarek, każdą dziurę, każdy kamień. Musisz doskonale znać teatr działań. Taaa... jasne. Tyle tylko, ze mi chodzilo raczej o zdobywanie umiejetnosci "uniwersalnych". Wiadomo, ze z czasem poznasz kazde drzewo w promieniu 30km od swojego miasta, ale wazne jest zebys umial walczyc w dowolnym miejscu, a nie byl uzalezniony od swojej znajomosci terenu. Czasem jedyne co bedziesz wiedzial na temat obszaru dzialan to to, co zobaczysz na wojskowej mapie 1:25000 z roku 1980 ( takie dostepne sa w wawie i w sumie to i tak bardzo dobrze, ze wogole sa dostepne ). A moge zagwarantowac Ci, ze wiele sie przez ten czas zmienilo. Umiejetnosc dostosowania sie do warunkow jest bardzo wazna i NIE MOZESZ byc zaleznym od tego, czy dany obszar znasz czy nie.To co tu napisalem odnosi sie bardziej do snajperstwa jako takiego, niz do ASG ( jesli dobrze zrozumialem tresc watku chodzilo wlasnie o to ). Zeby nie bylo watpliosci ;) Link to post Share on other sites
Mamut Posted April 22, 2004 Report Share Posted April 22, 2004 Mamut, o ile sie nie myle to pisales kiedys, ze w Twojej grupie uczycie sie "snajperskich trikow". Opieracie sie o jakies konkretne ksiazki (jesli tak, to czy moglbys podac tytuly?), czy szkoli Was ktos z "doswiadczeniem"?Haju Hmm, jeśli chodzi o teorię to każdy z nas sam zasila się w książki. Nie uczy nas nikt z doświadczeniem, jesteśmy wystarczająco zabójczy bez nauczyciela :), a snajperskie "triki" wychodzą razem z doświdczeniem i pomysłowością, przynajmniej ja tak sądzę. Co do ciekawych lektur: -"Strzelec wyborowy" Peter Brookesmith (pozycja wedłóg mnie flagowa na rynku ogólnodostępnym) -Kwietniowy "Komandos" ;) -WŁASNE SPOSTRZEŻENIA (najlepiej zanotowane) Link to post Share on other sites
The Ghost Posted April 22, 2004 Report Share Posted April 22, 2004 Mamut ma racje, doświadczenie zdobyte w boju to podstawa. Na początku uczysz sie poruszać, chować i maskować się z ewentualnych niepowodzeń wyciągasz wnioski (nie od razu Rzym zbudowano ;) ) nastepnie obserwujesz cele, starasz sie przewidywać ruchy wroga, potem dochodzisz do wniosku, że samotny strzelec nie wiele zdziała i przydałby sie ściśle współpracujący ze snajperm obserwator/osłona który wypatruje cele i podaje ich namiary a w razie zagrożenia odciągnie na siebie uwage wroga itd (to są oczywiście moje osobiste doznania i nie wszyscy muszą sie z tym zgadzać) a to wszystko podparte pomysłowością i odpowiednią lekturą :) Link to post Share on other sites
MAJCHER Posted April 22, 2004 Report Share Posted April 22, 2004 troche z psychologii jasne ze dotyczy to tylko asg i nie ma przeniesienia na rzeczywistosc ale: (z niechecia uronie rabek swojej slodkiej tajemnicy :) ) slyszeliscie kiedys o heurystycznych skrotach myslowych u ludzi? w duzym uproszczeniu chodzi o to ze nie zastanawiamy sie zbytnio nad swoim dzialaniem i wykonujemy i postrzegamy rzeczy mechanicznie, popadamy w rutyne jesli szlismy jakas sciezka i nic sie nie stalo to z duzym prawdopodobienstwem mozna stwierdzic ze nastepnym razem tez nia pojdziemy wiec jesli strzelamy sie z tymi samymi ludzmi na tym samym terenie to po jakims czasie staje sie to niezmiernie nudne bo znamy kto gdzie chodzi i jaka jest jego taktyka jako snajperzy musimy tez pamietac o odniesieniu tych podstaw psychologicznych do siebie (zebysmy nie obudzili sie dokladnie w tym samym krzaku co ostatnio) oprucz tego przykazania snajpera 1. nie wybieraj oczywistych punktow 2. zawsze zmieniaj pozycje po oddaniu strzalu a pochodzenie po lesie tez nikomu jeszcze nie zaszkodzilo (obycie sie z lesnym terenem, obserwacja, ciche poruszanie sie) i najwazniejsze inwencja tworcza (zaskoczyc wroga z miejsca z ktorego najmniej bedzie sie spodziewal, chodzic sciezkami ktorymi nikt nie chodzi) o reszte zadba doswiadczenie i praktyka Link to post Share on other sites
DamieN Posted April 23, 2004 Report Share Posted April 23, 2004 Doskonały mysliwy potrafi być tak dobrym strzelcem wyborowym jak i szybkim "jakiego tu słowa uzyć, żeby nikogo nie urazić " strzelcem działający z małego dystansu. Jedno mogę przytoczyć z mojego wieloletniego doświadczenia w polowaniu. " znając pozycje celu, reszta jest tylko kwestią Twoich umiejętności " naucz sie najpierw poruszać w terenie (natychmiast rozpoznawać go nawet bez znajomości mapy) - cicho się poruszać ( nie zwracać na siebie uwagi ), trzymać się blisko celu aby w odpowiednim momencie wykonać swoje założenia. Dopiero potem naucz się walczyć Pamietajmy, że każdy po części jest snajperem jak i szturmowcem. Link to post Share on other sites
Psycholog Posted April 23, 2004 Report Share Posted April 23, 2004 " znając pozycje celu, reszta jest tylko kwestią Twoich umiejętności " Bardzo mądre słowa. I jak sie człowiek samemu wybierze do lasu, to dopiero wtedy zauważa jak trudno jest nauczyć się poruszać szybko i jednocześnie cicho... Trening trwa... Link to post Share on other sites
Szczepi Posted April 23, 2004 Report Share Posted April 23, 2004 to racja. dlatego poruszajmy sie szybko wukorzystujac sprzyjajace warunki. np lekki powiew wiatru ktory moze zamaskowac nagly ruch. Link to post Share on other sites
Recommended Posts