Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

[ARCH] Po co nam wojsko?


Recommended Posts

Hehe. Fajny temat. Dużo polemiki bez przedstawiania faktów. Jak tu się nie dołączyć? :)

 

Pytanie: kto i w jakich okolicznościach miałby nas atakować? Jest zasada mówiąca, że nigdy dwa państwa posiadajace nie toczyły i nie będą toczyć ze sobą wojny. Fakt faktem, że obecnie duży wpływ na decyzje większosci nowoczenych rządów mają różne lobby handlowe. A kapitaliści to pragmatycy. Czesto wojny nie opłaca się robić. USA atakuje tylko te państwa, z którymi i tak nie prowadzi wymiany handlowej. Kto miałby zaatakować Polskę? Mi do głowy przyszła tylko Białoruś, biorąc pod uwagę chore pomysły pana Łukaszenki. Ale za nami stoi NATO. Załóżmy taki fikcyjny scenariusz, że za Białorusią wstawi się Rosja. Jeśli NATO zareaguje, to Rosja ogłasza emargo i mobilizuje wojska. Osobiscie nie wierzę, żeby cos takiego mogło się wydarzyć - to się po prostu nie opłaca. Ale powiedzmy, że Polska, pozostawiona sama sobie, broni się brzed atakiem Białorusi.

Po pierwsze, atak, o ile dobrze zorganizowany, zastał by naszych żołnierzy dosłownie w łóżkach. Białoruś moze powołać pod broń jakieś 2 miliony ludzi, ale ilu z nich bedzie dobrze wyszkolona i uzbrojona tego nie jestem w stanie przewidzieć. Polska ma 135 tys żołnierzy zawodowych i 900 tys rezerwy. Z czego ci rezerwisci nie zostaną zapewne sprawnie powołani. Polski rząd pewnie pierwszą odezwę do narodu wygłosiłby z Londynu. O bohaterskiej obronie kraju jak w 39 też raczej nie moznaby było mówić. Samowolka, grabierze i paniczna ucieczka na zachód, byle dalej od Białorusinów. Idea wojny błyskawicznej rozwinęła się przez te 60 lat i gdyby nie udało nam się przeprowadzić kontrataku to białorusini doszli by szybko aż do Warszawy. Teraz własne należy zadać sobie pytanie, czy te nasze # dywizje zmotoryzowane i jedna pancerna wystarczą, do zatrzymania wroga? Czy są w stanie się zorganizować i przeprowadzić kontratak, zanim białorusini dojdą do Warszawy a czołgi zostaną zniszczone w hangarach?

 

To akie absurdalne gdybanie, faktycznie. Pewnie za dużo piję :) Ale odnoszę wrażenie, że stopień gotowości i przygotowania naszych chłopaków do obrony kraju jest na tyle niski, że bez wzgledu na ilosć zawodowych żołnierzy, w razie skoncentrowanego w jednym miejscu ataku było by z nami cienko.

 

Czekam na niekonstruktywną polemikę :)

Link to post
Share on other sites

Gdańska niezajmą bo lokalni Hoolsi odrazu sie na nich rzucą i zjedza razem z czołgami transporterami opancerzonymi samolotami smigłowcami i łukaszenkom na deser. Pewnie i w innych miastach wyzwalajacy nas białorusini byli by witani przez fanatycznych kibiców lokalnych dróżyn piłki norznej żużla bierek wodnych przez telefon jak kibice wrogiej dróżyny, rolnicy pod przewodnictwem Zdziśka Szalety co dopiero po wojsku jest zbudują robota nazwanego mech bo dziury w jego konstrukcji pozatykają mchem. Aha Gerard co jest u nas do grabienia może liście?? :lol:

 

A co jak miała być bezkonstruktywna polemika to jest

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...