Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

[ARCH] Grupa taktyczna korzystająca z ASG


Recommended Posts

Witam,

 

Napisałem już kilka postów na tym forum, ale myślę, że ten temat wymaga przedstawienia się.

 

Mam 27 lat i jestem fanem wojskowości, ale nazwanie mnie fanatykiem byłoby błędem. Skończyłem liceum, poszedłem do wojska na 12 miesięcy (lato '98 ), gdzie szkoliłem żołnierzy w szkółce kierowców BWP (Bartoszyce), a później wylądowałem w 1 Brygadzie Pancernej (Wesoła), w której właściwie poza służbami nic nie robiłem. Po wojsku miałem jeszcze trzyletnią przygodę ze studiami filozoficznymi.

 

Kiedyś sporo czasu ćwiczyłem sztuki walki, ale ten ogień już we mnie wygasł. Nie ciągnie mnie już tak do konforntacji z przeciwnikiem (mówię to, bo widzę tu przynajmniej jedna osobę, która jest ze światka SW i może mnie kojarzyć z forum budo).

 

Jakiś czas temu zapaliłem się do paintballa, ale się na nim zawiodłem. Obserwuje też forum WMASG i wydaje mi się, że ASG w czystej formie też mnie nie interesuje.

 

To czego oczekuje, to realizm. Oczywiście w ramach pewnych rozsądnych granic. Kiedyś nieco zbyt pochopnie wyraziłem się o taktykach ASG, za co przepraszam, ale po prostu nawet gdy mam atrapę broni w ręcę, wolę korzystać z taktyk z reala, a nie usportowionych metod wygrywania w strzelankach ASG. To samo tyczy się taktyk paintballowych.

 

Moje pytanie brzmi. Czy są osoby na tym forum, które bądź obok, bądź zamiast, ASG chciałyby też ćwiczyć realne taktyki? Czy są osoby, którym nie przeszkadzałby zupełnie niesportowy charakter takiej grupy? Która miała by obok ćwiczeń taktycznych, nauki teoretycznej też zajęcia siłowe i kondycyjne? Zaznaczam, że repliki ASG służyłyby raczej za akcesoria uzupełniające, ponieważ taka grupa raczej rzadko by się strzelała. Aczkolowiek członek takiej grupy miałby pełną swbodę w byciu w innej grupie ASG, piantballowek czy jakiejkolwiek innej, mógłby regularnie uczestniczyć w imprezach ASG, tylko nie pod szyldem takiej grupy taktycznej.

 

Mam kilku kolegów z różnych części Polskich i właśnie dyskutujemy nad stworzniem takiej grupy, ale ciekaw jestem zdania tutejszych forumowiczów.

 

Możliwe byłoby też, aby w skład taktycznej grupy weszły juz istniejące grupy lub części grup, o ile oczywiście ich szefowie nie sprzeciwiali się temu.

 

Jako materiał teoretyczny służyłyby taktyki 75-ego Pułku Piechoty Rangers. Członkowie i inne osoby zainteresowane miałyby pełny wgląd w te materiały, z niczego ie robilibyśmy tajemnicy.

 

Na koniec wyjaśnię, co to za koledzy i dlaczego akurat Rangers. Otóż jak ktoś być może zauważył (już o tym pisałem na wmasg forum) w styczniu powstał Wirtualny Zespół Taktyczny. Część członków chętnie uzupełniłaby wirtualne ćwiczenia o ćwiczenia w realnym świecie.

 

Pozdrawiam

 

P.S. Strona WZT Team Tactical znajduje się pod adresem:

http://tt.szarego.net

Link to post
Share on other sites

Obawiam się, że to dość ważna sprawa. Mamy co prawda osoby 17 letnie w swoim składzie, ale... Granica 18 lat jest granicą arbitralną i zdarza się ją nagiąć. Tak naprawdę chodzi o to, by się dobrze znajdować w gronie reszty członków. A większość to ludzie w wieku 20-37 lat. Na próbę możecie wziąć udział w naszych wirtualnych treningach... no i zobaczymy, czy spełniacie nasze wymogi pod względem dojrzałości emocjonalnej. Ale na razie tylko jako osoby zainteresowane, bez mozliwości dołączenia do stałęgo składu. Po prostu tak młode osoby wymagają dłuższej obserwacji.

Link to post
Share on other sites

Mam 35 lat, od jakichs 2 lat z grupą kolesi tworzymy pododdzial US MARINE CORPS - jedyna rzecz która nas interesuje to taktyka - nie tam zadne strzelanki z kulek. Owszem zawsze jest tor przeszkóe i strzelanie ale wyłącznie do tarcz. Mamy M-16 i wyłacznie sprężyny.

Ćwiczylismy juz nad morzem, w Miedzyrzeckim Rejonie Umocnionym, na poligonie w Czerwieńsku.

Niestety kazdy z nas ma rodzine i pracę. (Dodam że jestem dyrektorem w miedzynarodowej firmie) i coraz rzadziej mamy szanse na ćwiczenia w polu.

Zawsze jednak chętnie czytam o taktyce. Na zachodzie - z tego co wiem - sporo jest teamów specjalizujacych sie w dzialaniach taktycznych . Sa nawet zawody w taktyce połączone z torem przeszkóe typu "małpi gaj" oraz strzelaniem do tarcz.

 

Pozdrawiam

 

Clint Eastwood

Link to post
Share on other sites

No i zeby nie bylo OT, to powiem ze sam jestem mocno zangazowany w dzialalnosc paramilitarna i od razu moge wam powiedziec zeby nie inwestowac w aegi. Szkoda ich po rpostu.

szybko je spierdolicie. Sprezyny wystarcza. A i tak najlepsze by byly gumi kalachy.

Link to post
Share on other sites

[usuniete]

 

Zeby nie bylo OT :> :

Na stronce TT (dokladniej an forum), ktora podal Grey, sa swietnie artykuly dotyczace dzialac taktycznych. Czyszczenie pomieszcze z rysunkami i opisami, dzialania w terenie... super :)

Link to post
Share on other sites

Wiele grup w ASG dziala jako paramilitarne (n.p. SWAT :wink: ), szkolimy sie co nie przszkadza nam brac udzial w strzelankach z ludzmi zwiazanymi tylko z ASG. Ja nie widze problemu, chcesz cwiczysz nie to sie stzrelasz. Ktos lubi klimaty larpowe, ktos militarne, jest spox :) .

Link to post
Share on other sites

/ze strony tt.szarego.net/

 

Pierwszą grupą terenową jest Team Tactical Warszawa, którą właśnie organizuję. Jest ona grupą testową. Jeśli się okaże się strzałem w dziesiątkę, doświadczenia z z jej budowania pomogą przy tworzeniu kolejnych tego typu grup w całej Polsce.

 

Treningi zacznął się prawdopodobnie w drugiej połowie sierpnia i początkowo będa nastawione na budowę kondycji, siły i ducha. Będziemy czerpać z wojskowych metod szkoleniowych.

 

Na poczatek planuję dużo biegania, czołgania się, pokonywania przeszkód terenowych. Do tego być może gra zespołowa (na przykład piłka nożna).

 

Kolejnym etepem będzie wprowadzenie kontrolowanej rywalizacji i intensywnego ćwiczenia kondycji. Służyć temu będzie walka w parterze, bez dłuższych przerw. Kilkanaście minut takiego wysiłku po prostu wypluje płuca. Dodatkowo każdy będzie musiał sie zmierzyć ze swym lękiem przed przegraną. Jednak nie beziemy zbyt dużego nacisku kłaść na naukę walki w parterze poza kilkoma podstawowymi technikami (duszenie, ze dwa trzymania, bez dzwigni na łokieć, aby nie ryzykować kontuzją, garda i uwolnienie z gardy).

 

Kolejnym etapem będzie jakiś dłuższy, kilkugodzinny marsz / marszobieg. Do tego czasu jednak kondycja musi być już w miarę wyrobiona.

 

Dopiero wtedy zaczneimy wprowadzać zajęcia z MOUT, walki w miescie. Do tego czasu postaramy się, aby kazdy członek grupy posiadał jakąś replikę broni, nawet krótkiej.

 

----

 

I tu pytanie do forumowiczów WMASG. Jakieś podpowiedzi, uwagi, propozycje?

Link to post
Share on other sites

Podejrzewam, że pierw powinieneś zapytać, co to jest garda :)

 

Garda to pozycja w parterze, w której leżysz na plecach, a pomiędzy nogami masz przeciwnika. Jest to bardzo ważna pozycja w walce ponieważ pozwala na dość łatwe kontrolowanie przeciwnika w biodrach, a jemu blokuje w bardzo dużym stopniu swobodę ruchów. Co oznacza, że jeśli masz go w gardzie, jesteś w stanie założyć wiele technik, albo na przykład zmienić pozycję, a on nie może za wiele zdziałać i głównie musi się martwić o to, by jak najszybciej z gardy wyjść.

 

Myląca jest nazwa, która kojarzy się z gardą w stójce, jaką stosuje się w boksie lub innych walkach kontaktowych. Ale nazwa oznacza nie konkretny sposób złożenia rąk (bo różnie można je złożyć), ale to, że to jest pozycja obronna (garda od angielskiego guard).

 

Wyjście z gardy w parterze polega na zablokowaniu jednej z nóg swoim ciężarem i prześliznieciu się przez drugą. Jest to zazwyczaj bardzo bolesne dla trzymającego gardę. I bardzo trudne, gdy przeciwnik jest dobrze wyszkolony.

Link to post
Share on other sites
Myląca jest nazwa, która kojarzy się z gardą w stójce, jaką stosuje się w boksie lub innych walkach kontaktowych.

dokladnie o to mi chodzilo ;)

nigdy sie nie spotklaem z ta nazwa w innym znaczeniu

Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...
  • 3 weeks later...
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...