PAT_KOZI Posted September 16, 2004 Report Share Posted September 16, 2004 pozwolilem zakolorowac sobei najciekawsze fragmenty wypowiedzi :] Problem nie dotyczy tego jaka to okoliczność powodowałaby bezprawność czynu czyli jaki kontratyp miałby tu zastosowanie. Takie myślenie idzie zbyt daleko. Sedno sparwy leży w tym' date=' że przede wszystkim w zachowaniu strzelającego brak jest znamion umyślności.[/quote'] - wielce ciekawa nowa teoria! Vittorio nie wiem kim jestes z zawodu ale podważanie wiedzy jednego z Lubelskich sędziów jest troche nie powazne ;] ja wiem ze każdy moze sie mylić ale takie ostre stwierdzenia posądzajace o brak zrozumienia tematu sa raczej nie na miejscu. wam sie chyba naprawde potwornie nudzi Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted September 16, 2004 Report Share Posted September 16, 2004 Kozi; solidarnosć grupowa? Jeśli chciałeś skomentować wypowiedź Wiktora to należało to uczynić na priw, ponieważ Twoja wypowiedź, przynajmniej dla mnie jest nieco dwuznaczna. I btw lubelskich sędziów - rozumiem lokalny patriotyzm, ale nie naginajmy w tym celu reguł języka :) . Kevin; wyobraż, iz doskonale zdaję sobie sprawę od czego zależy odpowiedzialnosć z art. 160. I dlatego właśnie nadal nie wiem o co Ci chodzi - wszakże cały czas piszę o wystąpieniu niebezpieczeństwa a nie o przestępstwie skutkowym. co do reguł bezpieczeństwa przyjętych gdzieś tam (w naszym hobby tak ) hehe, Kuba skąd ty bierzesz te klauzule - no i kto na jakiej podstawie ma oceniać czy delikwent je naruszył czy też nie Może sąd, a biegłym będziesz ty Kevin, gdybym był złosliwy odesłałbym Cie do komentarza... Ponadto szczególnie w wypadku kontratypu analogicznego do kontratypu ryzyka sportowego konieczne jest przyjęcie zasad "gry". inaczej nie można mówić o kontratypie! A skąd biorę te reguły ... gdybyś przeczytał całość moich wypowiedzi w tym wątku, zapewne wiedziałbyś, iż mam na myśli przyjety zwyczaj. Zwyczaj obowiązujący w danym środowisku. W kwestie dowodowe nie wchodzę, ale sądze że jeśli darujesz sobie chwyty retoryczne to i w tej kwestii dojdziesz do jakichś wniosków. Jak widać albo reguły ASG na Śląsku różnią się od tych w Krakowie, albo też Ty jeszcze nie dostałeś z Tanaki z 2m, tudzież o co Cię do tej pory posądzić nie mogłem wykazujesz się zdumiewającą ignorancją w zakresie zasad bezpieczeństwa w ASG ;) . Niewłaściwe użycie mocnej broni może spowodowac ryzyko wyrzadzenie komuś uszczerbku na zdrowiu i w takim wypadku (gdy następuje uszkodzenie ciała) zarówno kontratyp zgody poszkowdowanego (czy zgadzał się na to, czy sprawca naruszył reguły bezpieczeństwa przyjęte w ASG w danym środowisku) jak i kontratyp ryzyka sportowego wydaje się być wątpliwym (bowiem muszą istnieć reguły bezpieczeństwa zaś ich naruszenie nie mieści się w granicach tego kontratypu. KRA Wukasz, patrz wyżej i czytaj cały wątek a nie ostatnie kilka postów ;) . Pozdrawiam KZ Quote Link to post Share on other sites
PAT_KOZI Posted September 16, 2004 Report Share Posted September 16, 2004 Rozumiem Kuba ze grupową solidarnością lub lokalnym patriotyzmem nazywasz również to co TY wypisujesz (w końcu każdy sądzi podług siebie)? zamiast pilnować ortografii zastanowił byś się nad tym co napisałem. Jak dla mnie Lubelskich sędziów, mogłeś uczynić ta uwagę na PRIV bo jest ona cokolwiek dwu znaczna w twojej wypowiedzi. Jak mówi netykieta cudzych błędów się nie poprawia - nie tobie poprawiać moje braki w wykształceniu. nie chodzi o żadną solidarność grupową... a raczej o to że grupka ludzi którzy mogą mięć kontakt z prawem ba nawet mogą z nim pracować, nie mają szacunku do współ rozmówców ... którzy również mogą pracować w tej materii, ba mogą, ale nie musza, mieć większe doświadczenie. PS dlaczego mam to pisać na PRIV? skoro kieruje to do większości ludzi tu piszących (miedzy innymi do Ciebie). wszyscy raptem jesteście znawcami tematu...kiedyś była moda na anglistykę teraz prawnicy rosną jak grzyby po deszczu zastanawia mnie tylko ile z was tak naprawdę ukończyło PRAWO i dalej pracuje w zawodzie bo tych co studiują nie liczę w końcu oni WCIĄŻ się uczą :]. z mojej strony EOT Quote Link to post Share on other sites
kevin Posted September 16, 2004 Report Share Posted September 16, 2004 Spoko Kuba, nie wykazuję się ignorancją w sprawie jakiejś tam bliżej nie sprecyzowanej ostrożności, lecz chodzi tu o kwestie, którą poruszyłeś, a swoją drogą to nie chciałbym dostać ani z tanaki ani z m1 maxi z odległości 2 m. Ale do rzeczy, interesuje mnie taka sprawa, podążając twoim tokiem myślenia, czyli jeżeli dobrze rozumię: masz tanake, podczas scenariusza trafisz kogoś z 2m "coś" mu się stanie, podlegasz odp. karnej. Jest to bowiem naruszenie "reguł". To w takim razie, proponuję wszystkim ludkom, którzy mają takie wypasione giwerki, aby prosiły przeciwnika przed manewrami o podpisanie dokumentu, iż świadomi są zagrożenia płynącego z mocy takiej broni. Zapewne pomoże to im uniknąć odpowiedzialności - wypadki się zdażają nawet najlepszym :wink: Ja kieruję się w swoich rozważanich w inną stronę, mianowicie, dla mnie złamanie zasad/reguł to używanie broni asg w inny sposób niż wskazany w instrukcji (udeżamy kolbą przeciwnika), strzelamy do żołnierzy bazujących w trupiarni itp. Zaś co do reguł typu: że nie wolno strzelać z 2m do przeciwnika z tanaki, to tak zgadzam się, nie jest to conajmniej miłe, ale nie zapominajmy, że bawimy się w "wojnę" i często nie przypomina to szkółki niedzielnej, choć często również tego dnia strzelamy. I już na koniec, nie wiem czy czytaliście artykuł o airsofcie w bodajrze japoni, na stronce rr. Opisali tam, jak to maniacy z kraju kwitnącej wiśni wpadli w szał maksymalnego tuningowania swoich replik. Jednak po serii "wypadków" sytuacja zaczęła wymuszać popularność stokowych wersji. Pozdro Kevin Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted September 16, 2004 Report Share Posted September 16, 2004 KRA Wukasz, patrz wyżej i czytaj cały wątek a nie ostatnie kilka postów ;) . Przyjąłem do wiadomości. Zaś wątek cały czytałem tylko chciałem go sprowadzić, w jakże nieudolny sposób!, z nudnej prawniczej paplaniny na problemy życiowe ;). Bo nie zgadzam się z tobą jakoby rozważane tu kwestie prawne miały nikłe szanse zaistnieć jako prawdziwe sytuacje. Ludzie durni są... i durne pomysły mają. Ja zaś chciałbym wiedzieć co sąd/prokuratura przyjęłaby za normę postępowania w rozgrywkach ASG. Nasze Prawo ASG czy też bazowanoby na normach danej grupy w oparciu o zeznania świadków (graczy)? Twoje zwroty w jedym z ostatnich postów mi to pytanie nasunęły i dlatego też ich użyłem. Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted September 16, 2004 Report Share Posted September 16, 2004 Kevin; masz rację pisząc o regułach ASG odnoszących się do kwestii np. strzelania do osób znajdujących się w trupiarni (oczywiscie tylko wtedy, jeśli wiąże się to z wystapieniem skutku lub bezpośrednim niebezpieczeństwem jego nastąpienia). Natomiast ja pisząc o wypadku w czasie gry miałem na myśli nie tyle niezawinione naruszenie zasad bezpieczeństwa, co raczej zawinione naruszenie tychże reguł ostrożności. Miałem na myśli sytuację gdy od sprawcy można było w danej sytuacji wymagać by zachował się inaczej, zgodnie z normą. W szczególności zaś chodziło mi zawiniony czyn cechujący się wystąpieniem po stronie sprawcy świadomej nieumyślności. KRA Wukasz, gdybyś dokładnie przeczytał caly wątek zauważyłbyś co pisał Wiktor na ten temat, jednak jako, że omawiamy dość ważny aspekt wątku pozwolę sobie jednak napisac dwa słowa jeśli nadal nie jest to dla Ciebie jasne. Po pierwsze nawet jeśli uważasz, że " Ludzie durni są... i durne pomysły mają", to weź pod uwagę, że szansa spowodowania poważnego uszczerbku jest nikła. A w pomniejszych wypadkach (co zapewne wiesz po przeczytaniu całości tekstu) czyn taki będzie znikomie społecznie szkodliwy, czyli nie bedzie on stanowił przstępstwa. Aby zaś doszło do poważnego wypadku naruszenie reguł musi być rażące, w zwiazku z czym problem dowodowy także będzie mniejszy. Bowiem w tym wypadku prokurator czy sąd oparłby się na zdroworozsądkowych zasadach bezpieczeństwa (np. kwestia okularów) i zeznaniach świadków. W wypadkach wątpliwych i kontrowersyjnych (np. bardzo silny UPG) gdzie druga strona zaprzeczałaby istnieniu takich czy innych reguł istniałaby możliwość powołania się na spisane reguły PASG zaś reszta leżałaby w uznaniu sądu. Natomiast to teoria, bowiem niezbadane sa wyroki sądów i prokuratury :) . Pozdrawiam KZ Quote Link to post Share on other sites
Wukasz Posted September 16, 2004 Report Share Posted September 16, 2004 Wystarczylo ostatnie zdanie.... Quote Link to post Share on other sites
woytek011 Posted September 19, 2004 Report Share Posted September 19, 2004 W mojej wypowiedzi zabrakło faktycznie słowa "wyłączenie" więc moja wypowiedź mogła być dla niektórych mało zrozumiała. Jeśli chodzi o wypowiedź vittoria to zapewniam Cię że literarury fachowej troszkę już przeczytałem i nie potrzebuję więc w nagłym tempie nadrabiać braków. Nadto jeśli chcesz krytykować moją wypowiedź to przeczytaj ją uważnie do końca. Wytłumaczyłem precyzyjnie dlaczego moim zdaniem w zachowaniu nie będzie umyślności. Jeśli znasz choć troszkę część szczególną kk to wiesz gdzie znajduje się 217. Jeśli to wiesz to wiesz także, że nie wystarczy literalne zrealizowanie znamion tego art. żeby doszło do popełnienia przestępstwa. Przykładem jest - jeśli chcesz zabić na kimś osę i to robisz to nie wypełniasz znamion art. 217 mimo, że go uderzasz. Walisz go? - walisz , chcesz to zrobić (tj. trafić) - chcesz ale nie działasz w celu upokorzenia tej osoby, nie działasz przeciwko jego czci i nietykalności. Zrozum to chłopie i nie teoretyzuj więcej. Poczytaj sobię orzecznictwo może komentarze, jest cała książka o kontratypach i wyłączeniu odpowiedzialności przy przestępstwach prywantoskargowych (autora nie pomnę - chyba ktoś z Krakowa). Kuba Ty masz oczywiście rację z tym 160. Zrobiłem po prostu oooogromny skrót myślowy licząc na to, że osoby obyte z prawem zrozumieją o co chodzi. Oczywiste jest że samo przyniesienie diabelsko upgradowanej repliki nie jest przestępstwem ze 160 - brakować będzie bezpośredniości. Pozdrawiam. Quote Link to post Share on other sites
Kuba Posted September 19, 2004 Report Share Posted September 19, 2004 Woytek, ja wiem, że ty wiesz i sądze, że Ty wiesz, że ja wiem, że Ty wiesz :lol: . Ale biorąc pod uwagę, że nie wszyscy moga wiedzieć, że my wiemy, wolałem to napisać. Tym bardziej, że jak znam zycie ktoś wyciągnąłby to w niedalekim czasie jako argument przeciw UPG ;) . Pozdrawiam KZ Quote Link to post Share on other sites
woytek011 Posted September 19, 2004 Report Share Posted September 19, 2004 Nie uraziłeś mnie Vittorio - nie masz za co przepraszać. Zgadzam się również, że forum jet do poteoretyzowania. Poza tym fajnie pogadać na tematy które nas interesują. Przykład z osą ma przedstawić, że nie każde "dotknięcie", "zwarcie dwóch ciał" (uch jak to zabrzmiało) , czy też jakikolwiek kontakt wypełnia znamiona 217 a to, że Sądów nie zalewa fala prywatnoskargowych aktów oskarżenia wynika z zaistnienia jakiegoś kontratypu. Zanim będziesz mógł rozważać istnienie kontratypu musi bowiem jak zapewne wiesz dojść do przestępstwa (upraszczam) itd, itp. Nie ma po po gadać - wiemy o co chodzi. Otóż w rozważanej przez nas sytuacji oprócz czasownikowych znamion typu musisz jeszcze chcieć to zrobić aby naruszyć cześć lub godność. Jeśli nie podoba Ci się przykład z osą to mogę podać inny - kolega aby wyrazić swój podziw za Twoje osiągnięcia podczas strzelanki klepie Cię po ramieniu. I co Ty na to? Chce Cię dotknąć? Chce! Robi to? Robi! Narusza Twoją nietykalność w rozumieniu 217? Nigdy! Stąd wracam do strony podmiotowej bo u kolegi nie stwierdzisz istnienia umyślności pod postacią jakiegokolwiek zamiaru. To samo tyczy się strzelania do siebie z replik. Pozdrawiam. PS. Czasami piszę skrótami bo (nikogo nie obrażając) chyba tylko my rozumiemy to co tutaj jest ujęte. Dla Vittoria i Kuby moje wypowiedzi są jasne(mam nadzieję) i na odwrót. Dla pozostałych nie mających do czynienia z prawem to i tak prawniczy bełkot porównywalny chyba tylko z nieczytelnymi wypisanymi przez lekarza receptami. Quote Link to post Share on other sites
Santiago Posted September 20, 2004 Report Share Posted September 20, 2004 No bez przesady z ta nieczytelnoscia. Poki co wiekszoc rozumiem lub tylko tak mi sie wydaje (co prawda numerki paragrafow i tak mi w pamiec nei zapadna a juz na pewno nie beda w niej powiazane z trescia). No i czekam na dalsza czesc dyskusji bo to nawet sie ciekawe czsem robi 8) . PS. Nie opuscilem zadnego posta w tym temacie i doceniam to ze staracie sie pisac wywody w mozliwie zrozumialy dla reszty (w tym mnie) sposob :D Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.