rzuf Posted April 20, 2010 Report Share Posted April 20, 2010 Jestem zainteresowany kupnem tego ustrojstwa. Piszę o czymś na kształt: http://allegro.pl/item1000991200_canyon_cn...ar_i_radio.html Ciekawi mnie czy ktoś z Was tego używał i jak się takie cudo sprawdza. No i polecany model. Wujek google mało mi na ten temat powiedział :/ Quote Link to post Share on other sites
woytaz2 Posted April 20, 2010 Report Share Posted April 20, 2010 Kiedyś o czymś podobnym myślałem, ale pozostałem przy koralikach i dodatkowo pomoc via GPS. Kolega wojak używał zanim przeszedł na GPS Garmina. Generalnie może to i lepsze to od liczenia kroków samodzielnie, ale kolejna zabawka wymagająca zasilania bateryjnego. Przy niespodziewanym oderwaniu możesz się zdziwić, bo policzy ci kroki w obie strony i już z superliczenia nici... Quote Link to post Share on other sites
rzuf Posted April 20, 2010 Author Report Share Posted April 20, 2010 Zgadzam się, ale przy oderwaniu nie będę liczył kroków koralikami ;] GPS - super, ale jako dodatkowe narzędzie i też na bakteryjki ;) Nadal chcę się dowiedzieć czegoś więcej o tym urządzonku. Na alledrogo jest ich sporo - rzecz w tym który się nada. Quote Link to post Share on other sites
lup Posted April 20, 2010 Report Share Posted April 20, 2010 Mi się nie sprawdził. Raz coś policzy raz nie. Bawiłem się pożyczonym sprzętem wyglądającym inaczej niż ten ze wskazanej aukcji, ale zasada działania pewnie ta sama. Quote Link to post Share on other sites
Halfling86 Posted April 20, 2010 Report Share Posted April 20, 2010 Krokomierz z sznurka i koralików i GPS. Innego rozwiązania nie ma. Jak jesteś na początku swojej przygody z mapą i kompasem to bierz po prostu duży zapas baterii do GPSa. Przy wycofywaniu się, a następnie powrocie na trasę, po prostu idziesz na czuja (kłania się obycie z nawigacją, orientacja w terenie, czyli długie dni/miesiące z mapą i kompasem na szlaku/w lesie itd.). Zresztą po wycofaniu, pozycja nie ma już takiego znaczenia. Przecież dajesz w długą z powrotem do najbliższego bezpiecznego punktu. Quote Link to post Share on other sites
rzuf Posted April 22, 2010 Author Report Share Posted April 22, 2010 Pytam o KROKOMIERZ, a nie o GPS i ile baterii do niego, czy tez o oderwania. Jeśli ktoś miał doczynienia z tym urządzeniem proszę o info Quote Link to post Share on other sites
Halfling86 Posted April 22, 2010 Report Share Posted April 22, 2010 Pytam o KROKOMIERZ, a nie o GPS i ile baterii do niego, czy tez o oderwania. Jeśli ktoś miał doczynienia z tym urządzeniem proszę o info A jakie miało by być przeznaczenie takiego krokomierza? Quote Link to post Share on other sites
rzuf Posted April 23, 2010 Author Report Share Posted April 23, 2010 Do obliczania przebytego dystansu. Mógłby tak przy okazji posiadać kompas i zegarek, ale nie jest to priorytet. Quote Link to post Share on other sites
Halfling86 Posted April 23, 2010 Report Share Posted April 23, 2010 Do obliczania przebytego dystansu. Mógłby tak przy okazji posiadać kompas i zegarek, ale nie jest to priorytet. Do obliczania przebytego dystansu podczas popołudniowego biegu/trekingu przez park się nadaje. Do czegoś tak nieregularnego jak patrol przez ostępy leśne, nie. To urządzenie potrzebuje w miarę równego i jednostajnego kroku. Już lepiej kup sobie jakiś tani rejestrator śladów, albo nawet najtańszego Garmina żółtka, który na dobrych akumulatorkach wytrzyma nawet i dwie doby. Quote Link to post Share on other sites
rzuf Posted April 25, 2010 Author Report Share Posted April 25, 2010 Halfling86 używałeś jakiegoś elektronicznego krokomierza?? Quote Link to post Share on other sites
Halfling86 Posted April 25, 2010 Report Share Posted April 25, 2010 Używałem. Szybko oddałem, bo taka bajera bardziej, niż konkretny sprzęt pomiarowy. Quote Link to post Share on other sites
G12 Posted May 10, 2010 Report Share Posted May 10, 2010 Ja tez używałem, dostałem od kumpla, który jest instruktorem nordic walking :D Małe, poręczne liczy kroki, ale też wszystkie wstrząsy, bateryjka już trzyma dwa lata. Problem, to tylko wyskalowanie kroków w terenie :) Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted May 23, 2010 Report Share Posted May 23, 2010 O ja pierdzielę! To chodzenie wymaga nauki u instruktora? :eek: Quote Link to post Share on other sites
Viamortis Posted May 24, 2010 Report Share Posted May 24, 2010 (edited) Widzę, że opornie Ci idzie przyswajanie wiedzy. Może jak wyrzucisz 40 złotych na taki gadżet, to będziesz miał większą motywację. Wielu ludzi za naukę płaci i tak dużo więcej. Edited May 24, 2010 by Viamortis Quote Link to post Share on other sites
Bren Posted August 8, 2010 Report Share Posted August 8, 2010 Krokomierze z allegro działają i to w miarę dokładnie. Grunt to dobrze skalibrować, najlepiej używając GPs-a. Wadę jak dla mnie jest kwestia odczytu. Zamocowany na pasie (żeby liczył kroki) jest mało czytelny,a podnosząc go do oczu nie unikniemy nabicia dodatkowych kroków. Dodatkowo w nocy musimy go oświetlić latarkę, bo nie ma podświetlania. Brak tez liczenia wstecznego z sygnalizacją zera, co jest najważniejsze przy maszerowaniu na azymut. Dużo lepsze i skuteczniejsze jest liczenie w pamięci. Co do różańca, to jakoś nie mogę się nauczyć nim posługiwać. Może potrzebuję więcej treningu. Myślę o jeszcze jednym patencie, chodzi o licznik Szyca z reklamy. prostszy w obsłudze niż różaniec. Na allegro dostępny z przesyłką za 20zł pod nazwą klikacz. Kiedyś gdzieś trafiłem na informację, że żołnierze też z takiego patentu korzystali. Do tego zawsze można zliczać wagony, czołgi lub żołnierzy wroga takim klikaczem :) Quote Link to post Share on other sites
Bielkins Posted August 13, 2010 Report Share Posted August 13, 2010 Myślę o jeszcze jednym patencie, chodzi o licznik Szyca z reklamy. prostszy w obsłudze niż różaniec. Na allegro dostępny z przesyłką za 20zł pod nazwą klikacz. Kiedyś gdzieś trafiłem na informację, że żołnierze też z takiego patentu korzystali. Do tego zawsze można zliczać wagony, czołgi lub żołnierzy wroga takim klikaczem Nie mam pod ręką tego zdjęcia ale był wykorzystywany przez wojsko. Na zdjęciu przyklejony taśmą do karabinu. Patent pozornie dobry, gdyż jest mechaniczny, prosta konstrukcja, nie ma się co zepsuć. Pozostaje tylko jedno DUŻE ale, mianowicie - KLIK - ! Podczas patrolu takie klikanie (zakładając, że większa liczba osób posiada takie coś) skutecznie zdradza oddział gdyż jest to nienaturalny dźwięk. Quote Link to post Share on other sites
rafek Posted September 18, 2010 Report Share Posted September 18, 2010 Koledzy to o czym piszecie nazywa sie Tally Counter i jest powszechnie stosowany w armi.Tak jak napisał Bren służy zarówno do liczenia paro kroków jak i liczebności przeciwnika,ilości poruszających sie pojazdów itd.Wydaje charakterystyczny dźwiek kliknięcia ale tu bym tego aż tak bardzo nie demonizował bo to co my słyszymy jasno i wyraźnie nie jest słyszalne w obrębie 2-3metrów. W sytuacjach kiedy naprawdę potrzebujemy nawigować w warunkach wzmożonej ciszy używamy Peace Counter`a dalej zwanego "różańcem".Odczyt z obu proponowanych mierników będzie miarodajny w momęcie przyporządkowania azymutu do ilości parokroków na określonym odcinku.Niezbędne jest posiadanie notesu i ołówka/długopisu do zapisu przebytej trasy. Tyle mojego OT. W temacie Pedometr/krokomierz w pełni podzielam zdanie Brena. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.