Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

sledz

Użytkownik
  • Content Count

    475
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by sledz

  1. Kiedyś były, z elementów metalowych miały sprężynę i chyba śrubki.

    Strzelało to na 10 metrów, jeden strzał trwał jakieś dwie sekundy bo silnik musiał odciągnąć cały zamek.

    Możesz trafić na podobny wynalazek na allegro ale nie warto.

     

    Z pozytywów to za 20 zł miało się 4 akumulatory AAA i ładowarkę w kształcie pistoletu.

  2. W dniu 9.01.2019 o 16:06, MiKorn napisał:

    2) standardowy pouch na radio na panelu molle po lewej stronie, PTT na szelkę, antena krótka lub długa giętka po szelce na plecach,

    Dokładnie tak, jeśli nie masz nic na panelu (albo masz coś na czym można zaczepić radio) to nie ma co cudować.

    Antena giętka luzem bez mocowania do czegokolwiek, kabel od słuchawki puść do prawej szelki ukosem po plecach: umieść ptt na szelce tak żeby było dobrze, przepleć kabel przez molle, potem wzdłuż taśmy zabezpieczony izolką a nadmiar kabla schowasz do ładownicy z radiem.

  3. Serwisantów jest sporo, zapytaj na lokalnym forum lub grupie fejsbukowej. Tuning związany z otwarciem gearboxa kosztuje ok. 100 zł (plus koszt części).

    Grzebanie w replice nie jest wielką filozofią, ale jak wszystko wymaga doświadczenia. Warto też mieć chrono żeby sprawdzić jak działa po złożeniu, bo może się okazać że przez krzywo założoną uszczelkę albo inną pierdołę zamiast 450 fps będziesz miał losowe skoki pomiędzy 200 a 350.

     

    Osobną kwestią jest czy warto bawić się w tuning żeby uzyskać dodatkowe 30 fps bo to da dodatkowe 3-5 metrów zasięgu. Lepiej zostaw co jest a dokup M100 dobrej firmy (Systema, Guarder) żebyś mógł używać repliki w cqb.

    Zamiast sprężyny kup lufę precyzyjną i dobrą gumkę, samo to doda kilkanaście fps a silikonowa gumka zwiększy zasięg o 10 metrów.

    Sprężyna w replice z czasem się ubija, za rok będziesz  miał 400 fps, za dwa lata 380 i wtedy będzie warto pomyśleć o jakimś serwisie.

  4. 18 godzin temu, omonon napisał:

    No ale przeciwnik który ma lepszego guna tez może obchodzić, skradać, flankować i robić to wszystko co gracz ze słabszym gnatem. Może też jednak więcej :D. Może wydłużyć dystans wymiany ognia i dalej mieć przeciwnika w zasięgu samemu będąc "poza". Tobie się zdaje, że mówię o campieniu ale chyba jesteś kapkę zafiksowany na swojej wizji. Gracz z lepszym zasięgiem może robić to wszystko co gracz z gorszym zasięgiem. Gracz z gorszymz asięgiem nie może zrobić tego wszystkiego co gracz z lepszym. Repertuar możliwych do zastosowania środków jest większy jak masz gnata z większym zasięgiem. Nic tego nie zmieni. Dany gracz może zawsze np nie umieć wykorzystać tego czy tamtego i i tak dostanie łomot od kogoś z pompką. to możliwe. Ale zawsze przewaga to przewaga.

    Wreszcie ktoś to na głos napisał. Od nastu lat słyszę brednie o tym że ludzie ze słabszymi replikami mogą stosować lepsze taktyki i skuteczniej się skradać a ci z mocniejszymi tylko walą przed siebie. Brakuje w tym temacie jeszcze nieśmiertelnego tekstu że replika o niższym zasięgu ale lepiej poskładana strzela dalej.

     

    Co do tuningu to teraz ma mniejsze znaczenie niż dawniej. Od paru lat prawie na każdej imprezie szturm ma limit 450 fps, co przy stockach rzędu 400-420 sprawia że poza gumką i lufą nie warto pakować niczego więcej. Teraz, jak wyżej napisane, tuning idzie raczej w uzyskanie stabilnego i niezawodnego 445 fps.

    10+ lat temu wyraźnie wydać było różnicę między

    - chińskim stockiem,

    - stockiem CA,TM,ISC albo  Chińczykiem z lepszą gumką i precką

    - tuningiem do ok. 400 fps 

    Dziś różnica w zasięgu między stockowym a tuningowanym szturmem to kilka metrów, słabsza replika nadrobi to długą serią i lobem.

     

    W dniu 27.11.2018 o 15:55, J.K. napisał:

    To nie tak.

    Sam nie mam ostatnio tyle czasu, żeby pojawiać się regularnie na grach, a na zlocie ASG to już nie byłem chyba z 5 lat, bo zawsze wpada Coś Ważniejszego.

    Rzecz w tym, że kiedyś ludzie, dla których była to poważna pasja stanowili większość środowiska, a takich przelotnie odwiedzających nie uświadczało się zbyt wielu. Obecnie proporcje totalnie się odwróciły - mniej jest w tym pasji, więcej chwilowego podjarania się. Chociaż też zależy, co bierzemy pod uwagę. Jednak na pewno 'przemiał' graczy jest znacznie większy niż kiedyś.

    Przy czym nie ma co płakać za dawnymi 'elitarnymi' czasami, bo kiszenie się w hermetycznym gronie nie jest zdrowe - teraz świeżej krwi jest na pewno więcej.

     

    Widzę to samo. Ale też zauważyłem że na ambitniejszych imprezach, milsimach czy grach scenariuszowych na których trzeba się dużo nachodzić przez kilkanaście i więcej godzin spotykam ludzi, których znam od 10+ lat.

    Za to na niedzielnych 3-4 godzinnych jebankach widuję masę nowych twarzy, które pojawiają się i znikają po roku czy dwóch.

    W "starszym pokoleniu" jest więcej pasjonatów, którzy zaczynali od pompki m47 DE i pół roku ciułali na wymarzonego elektryka. A jak już uciułali to nie przepuszczali żadnej okazji i normą było strzelanie w sobotę i niedzielę od 7 rano po 6-7 godzin.

    Teraz wszystko jest bardziej dostępne, sprzęt do asg można kupić za kasę z jednych urodzin i leży w szafie razem z rolkami, rakietą do tenisa i innymi rzeczami używanymi raz na miesiąc jak pogoda jest ładna i nie ma nic innego do roboty.

    Najlepiej ten stosunek oddaje to że po 2 godzinach 1/3 siedzi na respach i gada zamiast grać. Pół biedy jak rozłoży się to po równo, ale już niejeden raz znalazłem się w sytuacji gdzie na strzelance 20 vs 20 w połowie okazało się że 5 z przeciwnej drużyny pojechało do domu a drugich 5 zrobiło sobie piknik na respie

    Środowisko się podzieliło, ale według mnie nie na wmasg/fejsbook tylko bardziej na tych, którzy pojadą raz na kilka tygodni na milsim/manewry 12-24-48h i tych, którym wystarczy na terenie 150 x 200 m od 10 do 13. "Milsimowi komandosi" pojawiają się na niewymagających jebankach ale ruch w drugą stronę jest mniejszy, bo dla większości nowych airsoft jest jednym z wielu zajęć i popykanie przed obiadem w lasku za garażami w zupełności im wystarczy.

     

     

     

  5. 2 godziny temu, mrbialy1 napisał:

    A znajdę do zrobienia czegoś takiego jakiś poradnik?

    https://forum.stalker.pl/viewtopic.php?f=9&t=9365

     

    Akurat strój stalkera jest banalnie prosty do zrobienia. Bierzesz oliwkowy kombinezon, naszywasz sześć łat, pod kolana dając karimatę żeby wygodnie klękać, molle na brzuchu i gotowe. Jak nie potrafisz szyć to mama/babcia/ciocia załatwi to w godzinę.

    Trochę więcej zabawy jest z kamizelką ale z jednej karimaty i pałatki będzie materiału na 3 próby.

    Co do maski to jeśli miała by być zakładana tylko do eksploracji anomalii to i tak nie założysz go w strefie asg bo szkła się nie nadają. Nawet jak przerobisz drogi oddechowe to powyżej 10*C po kilkunastu minutach będziesz miał całą mokrą głowę pod gumą i zaparowane szkła.

    Biorę udział w larpach postapo i stalkerskich od kilkunastu lat i wszyscy, którzy kupowali maski  typu słoń, mp-4 i inne prlowskie wynalazki wywalali je po pierwszej imprezie (ja też) bo ani to ładne ani potrzebne. Nie uwierzysz mi na słowo to sam do tego dojdziesz po pierwszym larpie.

    Półmaska to jest to czego potrzebujesz. Albo druciana maska na całą twarz, pod którą założysz okulary i będziesz normalnie oddychał.

     

    Ładownica na udo to słaby pomysł jak trzeba dużo chodzić, majta się i denerwuje. Podobnie ładownice przyszyte do ubrania.

    Weź po prostu pas w molle z ładownicami 2x2 magazynki, kaburą, zrzutem i jakimś cargo i będzie dobrze.

  6. Pod słonia na założysz okularów ochronnych, musiałbyś kupić coś większego albo maskę z atestowanym wizjerem ale tak czy inaczej zadusisz się pod nią.

    Na larpy lepiej kupić półmaskę lakierniczą w sklepie budowlanym i pociągnąć wąż do zbiornika na plecach, w większości przypadków jest zaliczana jako ochrona, wyglądało by tak

    Albo coś w tym rodzaju, wystylizować na hełm od kombinezonu SEVA i nosić okulary pod spodem.

     

    strój jest do kupienia ale zrobienie samodzielnie to dwa wieczory.

  7. Główny problem ze stylizacją na stalkera jest taki, że kombinezon nie przewiduje ładownic na magazynki ani nic innego więc będziesz musiał skonfigurować sobie niekoszerny pas.

    Zamówienie maski odwołaj albo wyrzuć jak przyjdzie.

    Kup oliwkowy kombinezon lotniczy, pałatkę na allegro za 30 zł, karimatę z marketu, w pasmanterii 2 metry jasnoszarej taśmy 40 mm i 2 metry zielonej 25 mm.

    Fragment kamizelki zakrywający klatkę wytnij z karimaty, obszyj pałatką i wykończ taśmą 40 mm.

    Z karimaty i pałatki pozostałej po kamizelce zrobisz łaty na kolana, łokcie i ramiona oraz kaptur.

    Molle na brzuchu naszyj bezpośrednio na kombinezonie bo i tak nic nie będzie na nich montowane.

     

    Koszt z przesyłkami powinien zamknąć się w 100-120 zł - 50 kombinezon, 30 pałatka, 10 karimata + taśmy.

  8. Mam Ratsa i niespecjalnie go widzę jako pierwszą linię (rozumianą jako uzupełnienie kamizelki).

    Do obładowania się do lasu kilkunastoma kilogramami nadaje się świetnie, ale na pierwszą linię lepiej wziąć coś lekkiego z dwoma rzędami molle.

     

    Co chcesz nosić na pasach 1 i 2 linii?

  9. Pierwotnym planem było kupienie frontu od E&L - czasami były w komisie czy na allegro - razem z deklem wyszło by max 250 zł ale od dawna  ich nie widziałem.

    Przy okazji przeglądania komisu widzę że jest sporo używanych AK poniżej 400 zł, przy większych przecenach i nowy się trafi  i wtedy dokładając ~150 miałbym przy okazji drugą sztukę - od biedy do sprzedania i wyszedłbym na 0.

  10. Aktualnie mam Aksu E&L pierwszej generacji z 440 fps, które od jakiegoś czasu chcę wymienić na wersję pełnowymiarową.

     

    Pomyślałem żeby przy aktualnych i nadchodzących wyprzedażach kupić CM04x za 400 i złożyć z tego 2 sztuki:

    1- korpus z kolbą, gearbox i lufa z komorą E&L + front z deklem CM do lasu (w przyszłości dokupienie dłuższej lufy i odpowiedniego cylindra)

    2- korpus z kolbą, gearbox i lufa z komorą CM + front z deklem E&L do cqb (lufa stock cymy ucięta)

     

    będzie pasowało jedno do drugiego? Ewentualnie jakiś inny dawca.

  11. Od razu zaznaczę że piszę propozycję z perspektywy przeciętnej szturmówki, nie znam snajperskich wymagań.
     
     
     
    Można w dużym kulochwycie ustawić o średnicy 15 cm udający wystający łokieć czy kolano.
     
    Warunki "naukowe"/laboratoryjne nie mają zastosowania bo nikt w takich warunkach nie strzela. Ze stosunkiem rozrzutu do odległości też jest różnie.
     
    Oczywiście że miejsce testu musi być osłonięte od wiatru a powierzchnia kulki i rozłożenie ciężaru wpływa na lot, ale najlepiej jest to sprawdzić empirycznie 
    Z 40 metrów na 50 wystrzelonych 40 kulek XXX trafiło w cel wielkości korpus z czego 15 w cel wielkości głowy a na kulkach YYY było to 25 i 5.
     
    Platforma testowa?
    Dla kulek 0.25 - 0.3 stockowa Specna i Kałach Cymy z wymienionymi gumkami na silikon oraz 3 serwisowane repliki ze stabilnymi 400-450 fps i preckami 25, 35 i 50 cm.
    Dla lżejszych 2 repliki co cqb, jedna stockowa druga dopieszczona.
    - z tego strzela większość osób i taki test pokaże realną różnicę między kulkami a nie badanie szorstkości powierzchni.
     
     
    Do 25-30 metrów G&G i GFC lecą tak samo, przez następne kilkanaście metrów G&G trafiają w cel wielkości głowy a GFC korpusu, a na ostatnich kilkunastu metrach G&G trafiają w korpus a GFC lecą gdzie chcą i 5 metrów bliżej. Guardery i Blastery latają  widocznie lepiej od GFC ale trochę bliżej niż G&G. Różnica w maksymalnym zasięgu pomiędzy 0.25 a 0.28 to 5-10 metrów na korzyść cięższych. To jest  test,  na podstawie którego dobrałem kulki do swojej repliki a nie rozrzutu z 25 metrów, który we wszystkich byłby taki sam.
  12. W artykule o kulkach specny wywiązała się dyskusja jak testować kulki.

    Dla mnie jako zwykłego strzelacza kulek ważna jest jedna rzecz: jakie jest prawdopodobieństwo że wystrzelona kulka trafi tam gdzie chcę. Nie interesuje mnie czy ma średnicę 5.94 czy 5.97, czy waga wynosi 0.266 zamiast 0.28 ani rozrzut na 20 metrach bez hu.

    Według mnie miarodajnym testem będzie zrobienie kulochwytu rozmiaru około 1x0.5 metra (z grubsza powierzchnia klęczącego człowieka - najczęstszy cel), ostrzelanie go z kilku różnych unieruchomionych replik na dystansie 40 i 60 metrów w przypadku typowo szturmowych; 50, 75 i 100 dla snajperek i dmr; 10 - 20 z pistoletów i policzenie ile kulek weszło w cel.

    Hopup ustawiony tak żeby tor płaskiego lotu był jak najdłuższy, 20-30 pojedynczych strzałów, parę serii po 5-15 kulek.

     

    Widzę że 3/4 kulek G&G trafia w cel dlatego kupuję je a nie gfc, które powyżej połowy zasięgu repliki trafiają w 1/3. A z 20 metrów trafi każde badziewie, które nie zatnie się w lufie

  13. Wyższy trend z lat 2006-2010 spowodowanym był tanim dolarem (ok 2.2 - 2.5 zł) i pojawieniem się pierwszych tanich elektryków z metalowym gearboxem, kosztujących ok. 300 zł. Wtedy w każdy weekend w sobotę i niedziele na zwykłe jebanki w miejscach, gdzie aktualnie przyjeżdża po 20-30 osób było po 60-80.

    Z mojej perspektywy popularność (ilość ludzi na imprezach) jest mniej więcej stała od 5-6 lat, spadek trendu w google i aktywności na wmasg jest raczej spowodowany zastąpieniem ich przez fejsbuka.

×
×
  • Create New...