Michał

Impreza wypas. Bawiłem się przednio, zarówno podczas części sobotniej, jak i niedzielnej. :icon_smile: I to mimo, iż kumulację pecha jakiego miałem mógłbym rozłożyć na kilka zlotów :icon_biggrin: Kulminacją było pogryzienie przez rój dzikich, wściekłych, wielkich niczym pięść afrykańskich pszczół. :icon_biggrin: Pozdrowienia dla wszystkich i do zobaczenia na kolejnym zlocie. Pszczelarz :icon_mrgreen:

Od Zakopianki nie ma żadnych remontów. Zresztą, w niedzielny poranek nie będziecie mieć problemów z przejechaniem miasta. Co do skrętu w Centralną, to nie powinniście mieć problemów. Ulica jest oznaczona, a poza tym, jest to skrzyżowanie na którym w lewo skręca się do M1 a w prawo właśnie w Centralną.

Serdeczne dzięki za super weekend chłopaki ! Było wybornie; zarówno podczas porannych manewrów w lesie, jak i podczas wieczornych przy ognisku. :mrgreen: Pozdrawiam wszystkich z którymi miałem okazję współpracować, zarówno w lesie jak i przy ognisku. Niestety nie wszystko pamiętam z drugiej części imprezy. I to wcale nie przez nadmiar alkoholu jak to sugerowali niektórzy złośliwcy, a przez zwykłą sklerozę powiązaną z moim już podeszłym wiekiem. :mrgreen: ;) ps. Do zobaczenia ponownie ! ps2. Ale żeby nikt z Kruków nie pamiętał momentu jak wręczaliśmy Wam prezent ???

Temat już wałkowałem kilkukrotnie na różnych forach. Po pierwsze, nie możemy porównywać filmów, czyli czegoś czego jesteśmy tylko bernym widzem do gier. Po drugie, każdy gracz (oczywiście nie taki który odpala grę raz na tydzień) powie wam, że im większa liczba klatek tym lepiej. Oczywiście jeśli ktoś nigdy nie miał możliwości zagrać w daną grę przy np. 60 fps, to będzie twierdził, że dla niego te 30 fps to bardzo dobra i wystarczająca płynność. (miałem kiedyś takie przypadki :) ) Osobiście gram od ponad trzech lat w Battlefield 2 (oczywiście w multi) i od kilku miesięcy jestem szcz

Skoro jedziecie po MofHA, to i ja się dołączę i wbiję kolejny gwóźdź do trumny. Pierwszy Medal of Honor, to była gra wyśmienita, przełomowa i niesamowicie ekscytująca. Wspaniała grafika, dynamiczna akcja, bardzo sugestywnie oddane pole walki IIWŚ. Szlachectwo zobowiązuje, a tutaj niestety... Nowy Medal nie dorasta staremu do pięt. IMHO, jest to zwykła "nawalanka", na kilka wieczorów. I jeżeli w taki sposób podejdziemy do tej gry, to ok, da się przełknąć. Jeśli jednak, przypomnimy sobie korzenie tej gry, to wtedy dochodzimy do wniosku, że nie mamy przed sobą nic ponad przeciętność.

Gdzie niby mówią ??? W tym topicu ? Jeśli nie dostrzegłeś, to jedyne przykłady procków AMD były podawane jako sprzęt który ludzie tutaj piszący posiadają. Nie ma jak opinia eksperta, który nie potrafi poprawnie napisać skrótu od gigaherc. :lol: (no offecne) Jeżeli masz na myśli granie na max detalach, to trochę wody jeszcze po premerze Crysisa upłynie, nim taki sprzęt będzie względnie tani. ps. Tajo0, fajnie by było, gdybyś używał polskich znaków i zwrócił uwagę na gramatykę. :poddanie: ps.2 No i się doczekałeś :)

Witam. Gram w Company of Heroes gram od przeszło tygodnia. Wpierw przeczytałem recenzję w CDAction, później kilka w necie i kupiłem. Gra wymiata, zarówno od strony mechaniki, klimatu, jak i grafiki. W pełni deformowalny teren, możliwość zniszczenia każdego obiektu na mapie, realistyczna fizyka i na koniec, dosłownie wgniatające w fotel efekty wszelkich wybuchów, bombardowań i ostrzałów. Trzeba jeszcze wspomnieć o bardzo realistycznym dzwięku. IMHO, gra zostawia daleko w tyle wszystkie RTSy jakie do tej pory zostały wydane. Oczywiście singiel to tylko wstęp; prawdziwa zabawa zaczyna si