Ja też dorzucę niniejszym kilka moich uwag co do minionego "zlotu". Zgadzam się w 100% z przedmówcami w kwestii amatorszczyzny organizatorskiej. Właściwie zorganizowanie "zlotu" przez MEU polegało na skrzyknięciu wiary airsoftowej w konkretne miejsce w konkretnym terminie i zainkasowanie za możliwość uczestnictwa 20pln. Kasa miała iść, o ile dobrze pamiętam, na budowę całorocznego fortu, którego najokazalszą częścią był de facto posterunek...bardziej okazałe i efektowniejsze było obozowisko chłopaków ze 101airborne ( sąsiadujące z "fortem" MEU ).
Sam scenariusz, tzn. jego założenia były jak n