Maniak1988
Użytkownik-
Content Count
392 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Maniak1988
-
Konfiguracje Oporządzenia: Część Druga
Maniak1988 replied to Catch22's topic in Kamizelki, ładownice, kabury, itp.
Pewnie sprzedadzą sam rękaw o ten http://www.ariesoutdoor.sklepna5.pl/towar/3/rekaw-na-pas-profilowany-z-pasem-polsztywnym.html tylko trzeba maila napisać. -
Tak sobie myśle... ile spamu w wątku naprodukuje się przed imprezą :D
-
kurde... wiedziałem że jak dam pepkowi playboya to zrobi coś czym zwróci uwage... podejrzewałem coś innego, no ale może i lepiej że wyszło jak wyszło.... ;)
-
A wczesniej też chcieliśmy gadać ale jakiś trigger happy członek SWZ do nas strzelał... :D
-
No to na następnej edycji trzeba będzie zrobić Beara Gryllsa w Zonie ;)
-
W sumie w zonie była na pewno jedna osoba która mogła narzekać na to że wojsko brutalne i złe - Lecler! ale coś się nie odzywa... W każdym razie Leclera (jako rannego/trupa) doprowadziliśmy do sztabu, gdzie dowiedział się że ląduje w gułagu. Niestety nie dał się wnieść do sztabu, a byłoby to takie fajne... no ale powetowałem sobie to później. Po usłyszeniu wyroku kazaliśmy Leclerowi klęknąć po skuciu (standard, jeśli kogoś wysyłaliśmy do gułagu wydawaliśmy takie polecenie i skuwaliśmy paskami zaciskowymi, do czasu kiedy gułag nie oddał nam naszych worków stalkerzy dostawali również worek b
-
kthulhu, od sobotniego wieczora cały czas słychać zarzuty że wojskowi strzelali... a my pytamy, gdzie? kiedy? jaka większość? konkrety! a nie jakieś nieokreślone teksty z których nic nie wynika i którymi można rzucać sobie na prawo i lewo bez konsekwencji, bo tak jest łatwo, podaj konkrety, gdzie do ciebie ta większość strzelała i ile razy? w jakich okolicznościach?
-
iron, wrzuć na picase, będzie najwygodniej :D
-
Znaczy nie gwałt... jakby był gwałt to by krzyczał...
-
Emmm... wiesz... w tym ostatnim cos jest... kolega z jednostki wypożyczył sobie ode mnie na chwile więźnia którego pilnowałem.... Ale też trzeba powiedzieć że najpierw razem ze mną czekał na jakąś stalkerke do skontrolowania przez pół dnia... ;)
-
Świrek, ja pamiętam jak na samym starcie w sztabie wojska rozładowałeś AK a potem zdaje sie że bawiłeś się jeszcze jakąś giwerą? już nie pamiętam bo drugi mutek który podszedł do ciebie z kwiatkiem jakoś bardziej utkwił mi w pamięci, poza tym rozładowym AK i tekstem kogoś obok "powiedzcie mi że ten kałasz nie jest załadowany...." Dodam jeszcze z ataku na Azymut z Monolitem... Ja siedze za murem, obok mnie jeszcze ktoś z wojska i kilku z monolitu którzy wcale się kulom nie kłaniali, w pewnym momencie patrze i oczom nie wierze, idzie sobie monoliciak, nie zwraca uwagi na nic... idzie spo
-
U nas to było info za które więzień chciał kupić swoją wolność tak w ogólnym zarysie, ale od kogo on sie dowiedział... nie mam pojęcia
-
Świrek, jako soldat który przeżył opisze to z mojego punktu widzenia :D w podkolorowanej wersji ;) Jedziemy autem, na bokach uczepieni stalkerzy i reszta wojskowych, zawracamy przed monolitem, widzimy dwa mutanty na drodze, walimy w pole, anomalia, wracamy na droge, mamy stalkerów, już lepiej muty niż monolit... Gyver wychodzi testować "metode" którą sprzedał nam wieziony właśnie więzień.... rzuca do "pilota" batonem (takim wystudiowanym precyzyjnym ruchem idealnie pod nogi) a drugiemu zaczyna gdakać, ten drugi idzie w jego strone, i Gyverowi puszczają nerwy, daje drapaka, wali prosto na s
-
Maciejinho, no to nie dziękuj ;) nie było mnie tam wtedy, tzn spotkaliśmy was z Wukaszem kiedy lecieliśmy na atakowaną Sikorke i pytaliśmy co się stało że tyle trupów u was i dlaczego nie idziecie pomagać posterunkowi, tam padły jakieś kwestie o wystrzelaniu ammo do zera czy jakoś tak
-
maciejinho, chodzi o akcje kiedy tłumek stalkerów ruszył w wasza stronę? oj wtedy to była zabawa... najpierw myśleliśmy że idą na nas, wszyscy poza RTO stali już na wale gotowi do obrony... RTO z tego co pamiętam wzywał już posiłki skąd się dało... i wtedy okazało się że idą w waszym kierunku, wszyscy którzy tylko mogli ruszyli do was z pomocą a później za grupą która tam chodziła, w końcu takie zbiegowiska były w zonie zabronione ;) Ale w sumie biegałem do was pare razy wiec coś innego też mogło być ;)
-
Bart, zatrudnialiśmy stalkerów, mieliśmy wśród nich szpiegów, donosicieli, sam dzwoniłem do kilku stalkerów i proponowałem im spotkanie w sztabie w celu ugadania sie na jakieś zlecenie dla nas, w teorii było kilka osób które miały kontrolować prace innych posterunków, ale jakoś tak do tego nie doszło z przyczyn praktycznych (i dobrze bo jakbyśmy tak przeszli po posterunkach i przypilnowali żeby korupcji nie było to stalkerzy zapłakaliby się nam na śmierć...) Grą się nie sugerowaliśmy, gdyby tak było z nikim byśmy nie rozmawiali a jedyne co czekałoby stalkerów z naszej strony to kompozyt Co d
-
Z moich przemyśleń na temat organizacji i imprezy... - wątek informacyjny, przy następnym stalkerze musi być zamknięty wątek na informacje organizatorów, nie kazdy chce się przebijać przez dziesiątki stron spamu, nie każdy śledzi wątek na bierząco, co może być wynikiem nieznajomości mechaniki - nocą dalszy ciąg gry, bez zmieniania scenariusza, kontynuujmy fabułe, albo nawet wystartujmy ze stalkerem od nocy/wieczora i zakończmy wieczorem następnego dnia, myśle że wtedy gra będzie trwała dłużej i ludzie nie odpadną z nadejściem zmroku, w moim przypadku rezygnacja o 2100 miała związek z logi
-
No cóż, taki mieliśmy informacje na początku gry, więc przy pierwszym spotkaniu ze Świrkiem było "nieklimatyczne": "mutek, to sztab, idź sobie", no ale potem troszke się niektórzy rozkręcili... tzn kiedy przeszedł za mną przez wał... :D A fakt że nie pasowało to jakoś do całokształtu... jakieś wejścia na patrole etc to fajna sprawa, ale sztab... gdzie mutanty powinny już wiedzieć że tam strzelają jak się któryś zbliży i to dużo strzelają.... ;)
-
Lewku, nalegam żebyś przeczytał poprzednie posty, ze zrozumieniem. 1. Azymut wywiesił flage Wolności która ogłosiła już wczesniej że będzie zwalczała wojsko, to już wystarczyłoby nam za usprawiedliwienie 2. Podeszliśmy pod Azymut sprawdzić o co chodzi z flagą i negocjować wydanie Leclera ale zostaliśmy jeszcze na drodze ostrzelani przez snajpera (kulka która przeleciała przez liście i widok gościa przeładowującego baretta w oknie był dość wymowny) więc odpowiedzieliśmy ogniem, czyli reagowaliśmy w samoobronie jednak 3. Podczas drugiego podejścia na Azymut jeden z jego właścicieli poinformo
-
Poldeck, byłem przy zatrzymaniu was w sztabie. I tu powiem tak, brak larpowania z waszej strony, końca dyskusji nie doczekałem bo z ppk polecieliśmy skontrolować kolejnych stalkerów. Ale z tego co widziałem to jedynie Xie próbowała coś ugadać, jej rola wyglądała jak wyglądała, a wy... hmmm, wy jako ludzie znający zone powinniście chyba ją jakoś ukierunkować... gdzie próba namówienia reporterki i nas żeby zrobiła wywiad z dowódcą wojska, opisała nasza "heroiczną prace w pocie czoła" itp itd. Gwarantuje że po takiej propozycji wypuścilibyśmy was w zone bez problemów, dalibyśmy jakąś rade na drog
-
Rengar, gwarantuje ze takiego rozkazu nie wydano, ktoś przesadził, koloryzował. Rozkaz który wydawał Wuki i który obaj przekazywaliśmy do wszystkich oddziałów uczestniczących w ekspedycji brzmiał "Strzelać tylko jeśli ktoś was ostrzela" Kilka godzin wcześniej próbowaliśmy przeprowadzić podobną akcje w mniejszej grupie (najemnicy poinformowali nas o obecności Wolności niedaleko ich placówki a ci uciekli w strone Azymutu, na którym kiedy tam doszliśmy wisiała flaga Wolności), ale kiedy podchodziliśmy drogą padły w naszym kierunku strzały, więc sory... jeśli ktoś myślał że może sobie bezkarnie p
-
Jestem ciekawy jak będziesz goniła ten samochód... w tych butach które bierzesz.... ;)
-
Nie marudź, nie ty jeden... pomyśl że jutro nie będziesz mógł spać bo zimno... :D
-
Żołnierze ale nie tylko na posterunkach... wszędzie... i to jest jeden z powodów dla których warto być żołnierzem... ;) (poza tym dobry plan emerytalny, świetne kombinezony ochronne, opcje dorabiana na boku, absolutna władza nad stalkerami i darmowa opieka dentystyczna)
-
I tak właśnie Stalker staje się jeszcze bardziej larpowy :D