Damotr
Użytkownik-
Content Count
166 -
Joined
-
Last visited
Recent Profile Visitors
2,913 profile views
-
Pomysł kart tłumaczących do CCSa rozwinął się do pełnego pomysłu na system symulacji. Założeniem systemu jest "modułowość" czyli większa możliwość "personalizacji" imprezy przez organizatora przy pełnym merytorycznym wsparciu systemu i koherencji wchodzących w jego skład elementów. W praktyce: - Moduł podstawowy czyli karty ran w formacie RL (Rana lekka), RC (Rana ciężka), WZW (wyłączony z walki) i KIA (trup). Te elementy są zaczerpnięte CCSa i nieco uproszczone. Balistyka na zasadach jak w CCS. - Moduł medyczny - przeznaczony dla sanitariuszy, zawiera "karty tłumaczące" i pozwal
-
CCS o tyle ma w mojej opinii przewagę, że właśnie "obsługa" zranienia jest uproszczona względem REDa. Ale co do "zrobienia własnego systemu" - karty na które mam pomysł są poniekąd wstępem bądź do reaktywacji CCSa bądź stworzenia nowego, wspieranego w sposób ciągły i opartego na CCSie systemu.
-
To już kwestia dyskusji o systemie. Mi się CCS podoba, bo jest bardzo grywalny. Częściowo ściągnięty z MILES, cześciowo - dla grywalności - oparty na LARPowych zabawach. Fakt, że mogę wylosować KIA po postrzale w palec (mało tego, kiedyś tak wylosowałem) nie uważam za jakąś wielką wadę - uważam za element zabawy i niepewności. Inne systemy- jak RED wymagają dużej ilości czytania po postrzale, np, w nocy. CCS pod tym względem jest uproszczony i po prostu wygodny. To, że w materiałach T3C nie znalazłeś informacji "rana lekka" "rana ciężka" jest w pełni normalne - ten podział jest nieco s
-
Tyle, że ta opcja zabija możliwość symulowania udzielania pomocy. Karty podają Ci rozpoznanie (a nie pytania) na podstawie którego masz podjąć działanie oraz objaśnienie co należało zrobić. Czyli dokładnie tak jak działa to w realnym życiu - masz pacjenta i symptomy - Ty "decydujesz" co mu jest. Karty pozwalają na "werbalną pomoc" (czyli opisuję co robię) lub szeroką symulację (zależnie od założeń organizacyjnych sima) - z przyklejaniem końcówek od wenflonów na izolkę, podpinaniem płynów, podawania gościowi witaminy C jako Mobic, usztywnianiem etc. etc. Dodatkowo muszę cały ten sprzęt oczy
-
Symulacja zakłada pewne niedomówienia. Jak będzie -15 to nie będę nikogo do gołej klaty rozbierał. Zasymulować punkcję można mówiąc "rozcinam Ci koszulkę", a nie faktycznie ją rozcinając. Druga sprawa: karty nijak nie wymuszają rozbierania gościa. Napisałem tylko jakie są objawy i jak trzeba z nimi faktycznie postąpić - sposób realizacji symulacji jest zależny od organizatora i przyjętego "poziomu realizmu". Inaczej będzie wyglądać robienie dojścia, punkcji i zakładanie ACSa na stosunkowo otwartym simie w lesie, a inaczej na zaproszeniowej imprezie "Medic Party" a inaczej na imprezie w śro
-
Pulsoksymeytr kosztuje 20 PLN, więc bez przesady. Nawet w domu warto mieć. Sól 500ml (czyli tyle ile mają worki HEX albo LRS) rewelasyjnie symuluje płyny. Stetoskop nie ma sensu, bo używanie go w terenie mija się z celem - nawet w Handbooku do T3C zostało to zaznaczone. Na kartach masz co możesz robić - przeczytaj karty i zobaczysz, że nie wymaga LARPowania. Wymaga siedzenia cicho od RC w górę :icon_razz: MARCH wymaga zdjęcia gościowi kamizelki i dogniatania pach i pachwin kolanem podczas zakładania stazy oraz przejechania dłonią po klacie i plecach. Zdjęcie podkoszulki po tym, by
-
Odniosę się po kolei do każdego z argumentów: 1. "Urozmaici zabawę tylko na pewien czas" - procedury medyczne o ile w rzeczywistości opierają się na działaniu w coraz to nowym środowisku (każdy uraz jest inny, każdy człowiek jest inny) o tyle kierują się pewnymi schematami. Jak ktoś nauczy się 14 takich schematów przy drugim ich realizowaniu, to pełen szacun z mojej strony. Karty opierają się na PROCEDURACH T3C a je realizuje się zawsze w konkretnych przypadkach. :) 2. Koszta - no bez przesady, airsoft i milsimy nigdy tanie nie były, a apteczka pod takie karty kosztowała mnie koło 200
-
Pewnie mnie zawodowcy (lekarze i ratownicy) zjedzą (pewnie nawet słusznie), więc na wstępnie chciałem zaznaczyć, że traktuję simy jako zabawę i mimo starania się, by zachować maksymalny realizm nie zawsze udaje się to z powodu wiedzy jaką dysponuję. Tak, więc jeśli ktoś umie, chce i może pomóc laikowi jakim w tej dziedzinie jestem - informacja "czy to ma sens" i pomoc mile widziana. Dlaczego nakładka na system CCS, a nie po prostu RED? - Bo uważam RED za mało wygodny w użytkowaniu. Dla przeciętnego szweja wygodniej jest wyciągnąć kolorową mała kartę i zobaczyć jaką ma ranę, a nie wycią
-
COMTAC I ELEMENT problem ze wzmacnianiem dźwięków z otoczenia
Damotr replied to robertasg's topic in Elektronika
Miałem te słuchafony. W kwestii niemożności włączenia ich po wymianie baterii: masz słabo kontaktujące styki, spróbuj je uruchomić jeszcze kilka (naście lub dziesiąt) razy - w końcu się uda. Jeśli chodzi o wzmacnianie i wyciszanie. Tak, mogło się zepsuć, choć nie jest to oczywiste. Spróbuj mocniej docisnąć wtyczkę od PTT (u mnie to było rozwiązaniem problemu - nie mam zielonego pojęcia czemu). -
Wykluczając ostatnie to wymiana pasa na lepszy i opcja nr. 1? Zostawienie repliki poza to (moim zdaniem) lekki bezsens. Nie rozumiem pkt. 3. Inna opcja, to wymiana lufy (zarówno zewnętrznej jak i wewnętrznej) w M249 na krótką wersję i dopiero wtedy wejście do budynku, ale wtedy potrzebujesz nieco czasu.
-
Możesz popróbować przewlec troki od kamizelki przez PALLSy, powinno być wygodne.
-
MilSim to symulacja, a więc próba odtworzenia rzeczywistości. W rzeczywistości kryzysy graniczne (niekoniecznie prowadzące do wojny) też istnieją. Co rozumiesz przez "rozpoczęcie gry"? Wejście na pozycje i patrzenie czy wróg się pojawi? Równie dobrze możesz wejść na pozycję i zastanawiać się, czy wybuchnie wojna. Tak, jeśli jedziesz na sima i do Twoich zadań należy pilnowanie kopalni koltanu której nikt nie zaatakuje, to masz pretensje do organizatora bo nie postrzelałeś? Nie. Jedziesz do domu bo sim polegał na gotowości do prowadzenia walki a nie na jej prowadzeniu (przynajmniej ja w
-
Iperyt w Bornym Sulinowie.
Damotr replied to AnTu's topic in Airsoft w Polsce / Rules and law in Poland / Польские праk
Fakt, że w Bornym tego wszystkiego nie brakuje... Na poprzedniej majówce, kiedy wszycy pognali do miejsca oznaczonego X (był to błąd sztabu Sarii i za to przepraszam) - znaleźli sporo pocisków artyleryjskich,, a ponoć można się tam jeszcze doszukać min przeciwpiechotnych (chociaż, to wrzuciłbym między bajki). -
Primo: ASG może starożytnej grecji nie sięga, ale swoje 60-kilka lat już ma Secundo: ASG może nie jest bardzo rozpowszechnione, ale chyba nam nie zależy na mocnym rozpropagowaniu (ostatnie próby dały jeden artykuł w programie UWAGA, gdzie miesiąc później (po tragedii w niemczech) pojawił się artykuł sugerujący, że jesteśmy zwyrodnialcami). Tak więc niech będzie status quo.