Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Damotr

Użytkownik
  • Content Count

    166
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

2,913 profile views
  1. Pomysł kart tłumaczących do CCSa rozwinął się do pełnego pomysłu na system symulacji. Założeniem systemu jest "modułowość" czyli większa możliwość "personalizacji" imprezy przez organizatora przy pełnym merytorycznym wsparciu systemu i koherencji wchodzących w jego skład elementów. W praktyce: - Moduł podstawowy czyli karty ran w formacie RL (Rana lekka), RC (Rana ciężka), WZW (wyłączony z walki) i KIA (trup). Te elementy są zaczerpnięte CCSa i nieco uproszczone. Balistyka na zasadach jak w CCS. - Moduł medyczny - przeznaczony dla sanitariuszy, zawiera "karty tłumaczące" i pozwal
  2. CCS o tyle ma w mojej opinii przewagę, że właśnie "obsługa" zranienia jest uproszczona względem REDa. Ale co do "zrobienia własnego systemu" - karty na które mam pomysł są poniekąd wstępem bądź do reaktywacji CCSa bądź stworzenia nowego, wspieranego w sposób ciągły i opartego na CCSie systemu.
  3. To już kwestia dyskusji o systemie. Mi się CCS podoba, bo jest bardzo grywalny. Częściowo ściągnięty z MILES, cześciowo - dla grywalności - oparty na LARPowych zabawach. Fakt, że mogę wylosować KIA po postrzale w palec (mało tego, kiedyś tak wylosowałem) nie uważam za jakąś wielką wadę - uważam za element zabawy i niepewności. Inne systemy- jak RED wymagają dużej ilości czytania po postrzale, np, w nocy. CCS pod tym względem jest uproszczony i po prostu wygodny. To, że w materiałach T3C nie znalazłeś informacji "rana lekka" "rana ciężka" jest w pełni normalne - ten podział jest nieco s
  4. Tyle, że ta opcja zabija możliwość symulowania udzielania pomocy. Karty podają Ci rozpoznanie (a nie pytania) na podstawie którego masz podjąć działanie oraz objaśnienie co należało zrobić. Czyli dokładnie tak jak działa to w realnym życiu - masz pacjenta i symptomy - Ty "decydujesz" co mu jest. Karty pozwalają na "werbalną pomoc" (czyli opisuję co robię) lub szeroką symulację (zależnie od założeń organizacyjnych sima) - z przyklejaniem końcówek od wenflonów na izolkę, podpinaniem płynów, podawania gościowi witaminy C jako Mobic, usztywnianiem etc. etc. Dodatkowo muszę cały ten sprzęt oczy
  5. Symulacja zakłada pewne niedomówienia. Jak będzie -15 to nie będę nikogo do gołej klaty rozbierał. Zasymulować punkcję można mówiąc "rozcinam Ci koszulkę", a nie faktycznie ją rozcinając. Druga sprawa: karty nijak nie wymuszają rozbierania gościa. Napisałem tylko jakie są objawy i jak trzeba z nimi faktycznie postąpić - sposób realizacji symulacji jest zależny od organizatora i przyjętego "poziomu realizmu". Inaczej będzie wyglądać robienie dojścia, punkcji i zakładanie ACSa na stosunkowo otwartym simie w lesie, a inaczej na zaproszeniowej imprezie "Medic Party" a inaczej na imprezie w śro
  6. Pulsoksymeytr kosztuje 20 PLN, więc bez przesady. Nawet w domu warto mieć. Sól 500ml (czyli tyle ile mają worki HEX albo LRS) rewelasyjnie symuluje płyny. Stetoskop nie ma sensu, bo używanie go w terenie mija się z celem - nawet w Handbooku do T3C zostało to zaznaczone. Na kartach masz co możesz robić - przeczytaj karty i zobaczysz, że nie wymaga LARPowania. Wymaga siedzenia cicho od RC w górę :icon_razz: MARCH wymaga zdjęcia gościowi kamizelki i dogniatania pach i pachwin kolanem podczas zakładania stazy oraz przejechania dłonią po klacie i plecach. Zdjęcie podkoszulki po tym, by
  7. Odniosę się po kolei do każdego z argumentów: 1. "Urozmaici zabawę tylko na pewien czas" - procedury medyczne o ile w rzeczywistości opierają się na działaniu w coraz to nowym środowisku (każdy uraz jest inny, każdy człowiek jest inny) o tyle kierują się pewnymi schematami. Jak ktoś nauczy się 14 takich schematów przy drugim ich realizowaniu, to pełen szacun z mojej strony. Karty opierają się na PROCEDURACH T3C a je realizuje się zawsze w konkretnych przypadkach. :) 2. Koszta - no bez przesady, airsoft i milsimy nigdy tanie nie były, a apteczka pod takie karty kosztowała mnie koło 200
  8. Pewnie mnie zawodowcy (lekarze i ratownicy) zjedzą (pewnie nawet słusznie), więc na wstępnie chciałem zaznaczyć, że traktuję simy jako zabawę i mimo starania się, by zachować maksymalny realizm nie zawsze udaje się to z powodu wiedzy jaką dysponuję. Tak, więc jeśli ktoś umie, chce i może pomóc laikowi jakim w tej dziedzinie jestem - informacja "czy to ma sens" i pomoc mile widziana. Dlaczego nakładka na system CCS, a nie po prostu RED? - Bo uważam RED za mało wygodny w użytkowaniu. Dla przeciętnego szweja wygodniej jest wyciągnąć kolorową mała kartę i zobaczyć jaką ma ranę, a nie wycią
  9. Miałem te słuchafony. W kwestii niemożności włączenia ich po wymianie baterii: masz słabo kontaktujące styki, spróbuj je uruchomić jeszcze kilka (naście lub dziesiąt) razy - w końcu się uda. Jeśli chodzi o wzmacnianie i wyciszanie. Tak, mogło się zepsuć, choć nie jest to oczywiste. Spróbuj mocniej docisnąć wtyczkę od PTT (u mnie to było rozwiązaniem problemu - nie mam zielonego pojęcia czemu).
  10. Wykluczając ostatnie to wymiana pasa na lepszy i opcja nr. 1? Zostawienie repliki poza to (moim zdaniem) lekki bezsens. Nie rozumiem pkt. 3. Inna opcja, to wymiana lufy (zarówno zewnętrznej jak i wewnętrznej) w M249 na krótką wersję i dopiero wtedy wejście do budynku, ale wtedy potrzebujesz nieco czasu.
  11. Damotr

    MIWO Praszka

    Możesz popróbować przewlec troki od kamizelki przez PALLSy, powinno być wygodne.
  12. Damotr

    MILSIM inaczej

    MilSim to symulacja, a więc próba odtworzenia rzeczywistości. W rzeczywistości kryzysy graniczne (niekoniecznie prowadzące do wojny) też istnieją. Co rozumiesz przez "rozpoczęcie gry"? Wejście na pozycje i patrzenie czy wróg się pojawi? Równie dobrze możesz wejść na pozycję i zastanawiać się, czy wybuchnie wojna. Tak, jeśli jedziesz na sima i do Twoich zadań należy pilnowanie kopalni koltanu której nikt nie zaatakuje, to masz pretensje do organizatora bo nie postrzelałeś? Nie. Jedziesz do domu bo sim polegał na gotowości do prowadzenia walki a nie na jej prowadzeniu (przynajmniej ja w
  13. Fakt, że w Bornym tego wszystkiego nie brakuje... Na poprzedniej majówce, kiedy wszycy pognali do miejsca oznaczonego X (był to błąd sztabu Sarii i za to przepraszam) - znaleźli sporo pocisków artyleryjskich,, a ponoć można się tam jeszcze doszukać min przeciwpiechotnych (chociaż, to wrzuciłbym między bajki).
  14. Damotr

    DECATHLON

    Primo: ASG może starożytnej grecji nie sięga, ale swoje 60-kilka lat już ma Secundo: ASG może nie jest bardzo rozpowszechnione, ale chyba nam nie zależy na mocnym rozpropagowaniu (ostatnie próby dały jeden artykuł w programie UWAGA, gdzie miesiąc później (po tragedii w niemczech) pojawił się artykuł sugerujący, że jesteśmy zwyrodnialcami). Tak więc niech będzie status quo.
  15. Damotr

    DECATHLON

    Nic dodać nic ując Foka.
×
×
  • Create New...