Ja swoją podróbkę CA870 dostałem swego czasu od kolegi. Biedna "replika" leżała w szafie, ale w końcu postanowiłem przy niej podłubać. Na początek dociążyłem do ok. 1,5 kg, dałem podkładki pod sprężynę i kilka krążków filcu w tłok, dorobiłem prowizoryczny hop-up i wymieniłem lufę na "OBI type".
Początkowo strzelał tak sobie, więc zaraz po ostatecznym skręceniu stzeliłem sobie z pół metra w łydkę (idiota, co?;) - Auuuuuuuuć, skóra zdarta, krew - myslałem, że będzie po-sprężynowy krwiaczek, a tu pół nogi spuchniete ;)) Potem przyszedł test puszki - dziurawi na wylot.
Wnioski są takie, że