Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

wojt-as

Użytkownik
  • Content Count

    124
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by wojt-as

  1. Chochla, sam pisałeś że skoczkowie z braków sprzętowych dotarli na miejsce szybowcami. Więc człowiek który miał gapę po lądowaniu bojowym szybowcem według ciebie powinien wyrzucić GAPę i przypiąć szybowiec jeśli tak czyniono to wybacz że wypowiadam się i wybacz że zauważyłem że pisząc o polskich siłach desantowych nie wspomniano o tych co dokonywali desantu szybowcami. Naprawdę przepraszam że nie wychwalałem w niebogłosy tego artykułu mówiącego o GAPie (więc autor nie był zmuszony do wspomnienia o szybowcach). Ja niestety pozwoliłem sobie wspomnieć i popełniłem straszne przewinienie. Jeśli chc
  2. Trudno żeby byli to ci sami bo musieliby skoczyć z Dakoty do szybowca a następnie lądowac szybowcem. Chyba ewidentnie widać że napisałem o tym że walczyli wspólnie a nie lądowali ramie w ramie (czyżbyśmy szukali okazji do zwady?) Oczywiście że część nie mogła skakać z braku sprzętu do spadania ale to nie znaczy że nie były przewidziane wcześniej również szybowce. A wielu szybowników było po szkoleniu spadochronowym więc nie widzę tutaj problemu z możliwością posiadania obu znaczków a czy z wieńcem czy bez to juz idywidualna sprawa zależna od żołnierza.
  3. Tutaj widzimy właśnie jak przez lata zkomercjalizowało się odznaczenie a szkoda. W artykule brakuje jeszcze znaku Gromu no ale o szybowcowych odznakach też zapomnieli a dostawali je ci sami żołnierze, którzy walczyli ramie w ramie. No ale trzeba przyznać że GAPa jest ładniejsza. Pewnie ten Brytyjczyk nawet nie wie jak powszedni stał się ten znaczek ale to chyba miło z jego strony że szczyci się polskim symbolem walki zbrojnej z taką chwalebną tradycją.
  4. Tak tu przez przypadek trafiłem i odgrzewam przy okazji inscenizacji: http://forum.wmasg.pl/viewtopic.php?t=15013 Napąknę że Polacy lądowali szybowcowo nie ze względu na braki sprzętu spadochronowego jak ktoś wcześniej napisał tylko ze ciężki sprzęt lądował szybowcowo lub jesli atak miał być szybki i w celu, to lądowano właśnie szybowcami tuż pod nosem wroga tak jak to było w przypadku Mostu Pegaza (wiem ze to nie Polacy ale taki sobie przykład dałem), no i istniała odznaka szybowca i szybowca z wieńcem, były to odpowiedniki GAPy. No i Dakota lecąc ze skoczkami ciągnęła szybowiec z desa
  5. Wszystkich serdecznie zapraszam na inscenizacje fragmentu operacji Market Garden. Będzie kupa dymu, wybuchów, strzałów, historycznej broni i pojazdów od motocykli do czołgów wszystko na chodzie. Poniżej skrócony plan imprezy. Wszystko odbywać się będzie na terenie zalewowym Warty między mostami Św. Rocha i Św. Królowej Jadwigi. Festyn Historyczno–Wojskowy Ren 1944 – Warta 2005 D-2 D-1 niedziela, 14 sierpnia I dzień Festynu * 10:00 - wymarsz z miejsca zgrupowania na teren Festynu; prezentacja plenerowa, próby, zgrywanie pododdzia
  6. Oficjalne info: Poznań- festyn historyczno- wojskowy "Ren 1944- Warta 2005". Jego głównym punktem będzie inscenizacja walk pod Arnhem- Oosterbeek- Driel, która odbędzie się 15 sierpnia 2005 r. w Poznaniu, na terenie zalewowym rzeki Warty między mostami św. Rocha a Królowej Jadwigi. Impreza została objęta patronatami Dowódcy Wojsk Lądowych, władz województwa i miasta. Częścią rekonstrukcyjną zajmuje się bezpośrednio Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych "Odwach", w ścisłej współpracy z "Commando" KŻR LOK ze Swarzędza. Chcemy- mimo innego, niż w oryginale miejsca- odtworzyć możliw
  7. Jestem jednym z organizatorów z ramienia SHR Odwach. Niedługo zamieszczę szczegółowe info. Narazie walczymy o różne pozwolenia od tych trudnych (przelot samolotu i skoki, niestety na trasie podejścia do lądowania lotniska Ławica) do głupich (pozwolenie na płynięcie pontonami niezgodnie z kierunkiem żeglugi). Chętnie odpowiem na pytania.
  8. duże dzięki za info, też już je miałem kupić.
  9. A czy ktoś już je testował? szukam czegoś co niekolidowałoby do munduru brytyjskiego z II WW a to z obecnych gogli chyba najlepsza rzecz.
  10. wojt-as

    Military.pl

    po trzech miesiącach serwisu wymieniłem colta na inny sprzęt, trzeba rozmawiać z szefostwem.
  11. wojt-as

    Military.pl

    Co innego czekać a co innego czekać do nowego sezonu. Może ktoś wie który sznurek trzeba pociągnąć aby byli "solidni".
  12. wojt-as

    Military.pl

    Dokładnie! Proponuję zebrać się do kupy i postraszyć jakąś kontrolą inspekcji handlowej czy cóś takiego. :evil:
  13. wojt-as

    Military.pl

    Niestety dąłączyłem do tych niezadowolonych. Ponad miesiąc czekam na reperację gaziaka. Ponoć jest to jakaś seryjna wada. Serwis mówi że to wina kierownictwa bo części nie mają a obsługa klijenta odsyła do serwisu. Szkoda kasy na telefony, trzeba mieć nadzieję że do przyszłego sezonu dojdą części. Próbowałem wymienić za dopłatą na elektryka ale chyba naiwny jestem. To sobie postrzelałem.
  14. Pozwolę sobie na podsumowanie tej "jałowej dyskusji". 1 Są wśród nas gruboskórne osobniki które nie czują trafień z 4-5 metrów. Co robić - strzelać w odsłonięte części ciała które wymuszą zamiast odpowiedzi dostałem - AAA! Kur... to tylko powierzchowna rana! 2 Są tacy którzy czują trafienia ale myślą że jak nie widzą tego co do nich strzela to strzelający też go nie widzi i można nie akceptować trafień (metoda na GuNNera?). Co robić wówczas należy podejść otrzymać przy okazji trzy serie i powiedzieć: słuchaj kolego ale te trafienia to ja a nie bóle w krzyżu (to metoda na wojt-asa i z góry
  15. RAI muszę cię ucieszyć bo się zgadzamy Notobananapa!
  16. Nazywam się Wojciech Nawrot mieszkam w Poznaniu i odpowiadam na potwarz Jeżyka. Jestem tą małpą z drzewa. Ściągnąłem tam 5 osób, was jako ostatnich i z największego dystansu (poniżej 10 m). Na 5 osób tylko jedna zachowała się uczciwie. 4 pozostałe nie. Pierwszą z nich był gość w hełmie i masce typu grill 2m od pnia, kilka strzałów uciszyło go i zmusiło do przerwania ognia i rozglądania (pewnikiem zbieg okoliczności). W tym czasie napatoczył się drugi facet w kapelusiku czołgający się ok. 3-4 m od drzewa. 1 trafienie przycisnęło go do ziemi, 2 zmusiło go do rozglądania, 3 pewnikiem zirytowało
  17. Moje zdanie o najemnikach jest całkiem odmienne. Uważam, że najemnik można powiedzieć to człowiek pracujący na umowę zlecenie. Jedyną rzeczą która różni najemnika od żołnierza to to że ten drugi ma "umowę o pracę". Oboje w kontrakcie mają m.in. zabijanie, oboje mogą być alkoholikami (byle nie pili w robocie) i albo lubią to co robią albo zmusza ich do tego sytuacja. Ten i ten bierze za to kasę (słowo żołdak samo mówi za siebie). Cały najemniczy romantyzm, polega na wolności zawodu. To on decyduje czy odpowiada mu robota, poglądy polityczne i życiowe pracodawcy, kolor munduru, klimat w tym czy
  18. o ile dobrze pamiętam to na początku tego wątku jest o tym mowa.
  19. Swym sarkazmem chciałem zwrócić uwagę że rozmawiamy o początkach wojny a nie o szczytowych osiągnięciach machiny wojennej lat 40
  20. Repmed, zaskoczę cię ale we wrześniu 39 i wiosną 41, tygrysy były tylko w Berlin Zoo. A co do porównań to właśnie o to chodzi, Niemcy na początku wojny mieli cińkie tanki.
  21. Co do Churchila to Pan W. bardzo sympatycznie wypowiadał się gdy poruszany był temat powstania drugiego frontu na Bałkanach ale widzę że lubisz się czepiać bo z tego co pamiętam to Churchila źle nie ukazywał ten numer z alkoholem to chyba takie przyziemne co... rozumiesz każdy wielki polityk rzeźnik czy heros ma jakieś tam prywatne życie. To właśnie te historyjki uczą nas mądrości życiowej. Dzięki nim wiemy dlaczego Hitler nie lubił Żydów a Aleksander Wielki zmarł u szczytu.
  22. Jak narazie to ty Pinky dajesz dowody na to że uwypuklasz w swoich postach to co istotne w moich, przypisując sobie poprawną tezę. Aby przypomnieć: powiedziałeś że pod Kurskiem okazało się jak to oficerowie Armii Czerwonej wykazali się swym kunsztem a ja napisałem o zbiegu okoliczności koncentracji Radzieckich sił uderzeniowych na drodze niemieckich i podałem jak wyglądała taktyka walki czerwonych tankistów mówiąc o prostocier i skuteczności tej taktyki i że nie trzeba byc geniuszem aby ją użyć. Natomiast ty jakbyś wogóle tego nie przyjął do wiadomości rozpisałeś się na ten temat dodając pare
  23. Zadaj sobie trud Pinky i obejrzyj ten film Wołoszańskiego lub poczytaj wspomnienia współpracowników Stalina. Jeśli podważasz autorytet Pana Wołoszańskiego to gratuluje, już rozumiem skąd bierzesz te dziwne tezy. Co do Kurska to Niemcy mieli po prostu pecha bo trafili na koncentrację wojsk Radzieckich poczytaj i zobacz kto miał większe siły pancerne w tym rejonie. Poczytaj też relacje czołgistów niemieckich twierdzących że główną taktyką T34 była zabójcza szarża podczas której czołg strzelał dwa razy szybciej niż maszyna niemiecka, która musiała stać w czasie walki ogniowej. Atak kończył się ta
  24. Wybacz ale sam sobie zaprzeczasz . Tylko jeden generał niemiecki przewidział możliwość lądowania w Normandii. Nadodatek taką taktykę zastosował w "Grze Wojennej", która miała miejsce dzień przed inwazją. Hitler i sztab był przekonany o tym że lądowanie będzie miało miejsce w Cale czyli najkrótsza trasa Francja-Anglia (sam o tym piszesz). Alianci przeprowadzili szereg działań aby tak właśnie myślano (sam o tym piszesz). Pewnie to że Normandia była najsłabiej umocnionym i bronionym odcinkiem zachodniego wybrzeża to taka pułapka Hitlera? I od samego początku wiedział że tam nastąpi inwazja a to
  25. Hitler też był w sżoku po lądowaniu Aliantów w Normandii i nie wydał roźkaźu do kontrataku. Oboje byli psycholami i klapki im się żacinały. Stalin był w sżoku bo Armia Cżerwona pygotowywała się do uderźenia na III Rżesżę, a inwaźja w Zachodniej Europie miała być w innym miejscu i o innej porźe niżakładał niemiecki sźtab (prócź wyjątków). Polacy we Wrźeśniu też dostali iwny rozkaź po wkrocżeniu Armii Czerwonej. A co do mysli technologicźnej to Niemcy na pocźątku wojny mieli gorsźe cżołgi od Francji a w sźcżególności od Rosjan. A choćby wykręcili ostatnią śrubkę aby wybudować trzy tysiące Me-2
×
×
  • Create New...