Powiem tak, posiadam obydwie repliki i wynik jest taki, że wella naciąga się sto razy łatwiej, ale to przez sprężynę, bo jest niestandardowa. Poza tym w l96 rączka przełądowania jest po prostu większa i można łatwiej rozłożyć siłę a w svd masz do dyspozycji tylko mały kawałeczek znalu, który musisz złapać palcem wskazującym, przez co przełądowanie twardszych sprężyn może być kłopotliwe, zwłaszcza przy M160 której ja używam. Pozostaje też kwestia możliwości tuningowych. W SVD wszystkie części można łatwo dostać poza zestawem spustowym, który jednak nie należy do skomplikowanych i dla tokarza ni