Całkiem niedawno w piątek złożyłem zamówienie przez allegro na kilka magazynków. Pieniądze byłem zmuszony wpłacić przez rachunek bankowy (zamiast przez PayU). Rzekomo jest to spowodowane błędami u Allegro z wyliczaniem kosztów przesyłki ale jakoś u innych sprzedających nie odnotowałem podobnego błędu. Pieniądze wpłaciłem i zadzwoniłem z prośbą o szybką realizację. Zostałem poinformowany, że paczka jeszcze wyjdzie tego samego dnia. Żadnego nr. listu przewozowego ani informacji o nadaniu paczki. Zadzwoniłem w poniedziałek popołudniu. "Paczka jest gotowa do wysłania, leży właśnie przede mną i dzisiaj zostanie nadana". Zacisnąłem zęby, ugryzłem się w język i ładnie podziękowałem (poprosiłem o przesłanie nr paczki abym mógł ją śledzić jako, że muszę z pracy wyskoczyć aby ją odebrać). W środę dzwonię po raz kolejny i omawiam powoli całą sytuację. Okazało się, że paczka jest nawet niespakowana... Po serii przeprosin po 15minutach otrzymałem nr przesyłki lecz paczki nie udało się odebrać na czas (zależało mi na realizacji przed weekendem ze względu na wyjazd. Tak jak u Ukesu nie otrzymałem żadnego paragonu, ni faktury.
Może i towar po długiej walce i wymianie telefonicznej doszedł, lecz wiem że do tego sklepu nie wrócę.
Pozdrawiam