Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

jankes

Użytkownik
  • Content Count

    3
  • Joined

  • Last visited

  1. Temat trochę stary, ale po prostu nie mogę milczeć jak czytam takie pierdoły i akademickie dyskusje. Tak piszecie, że te noże takie bezużyteczne i w ogóle nie mają zastosowania a powiedz jeden z drugim przeciwniku noża jak jego użyteczność porównać do takiego np AEGa, którego samo posiadanie u 99% społeczeństwa wywołuje w najlepszym wypadku uśmiech albo pukanie się w głowę. Nie rozumiem kolesi, którzy swoje rekwizyty ASG trzymają na jakichś kurna ołtarzykach, z ASG zrobili sobie filozofię życia i w ogóle traktują to strasznie poważnie i w tej samej chwili wyrażają się z pogardą o ludziach,
  2. To dorzucę wam jeszcze dwa moje pikczery zrobione cyfrówką. Może nie są tak efektowne jak flimy z super szybkiej kamery, ale mi się podobają (chociaż nie są zbyt poprawne technicznie). Generalnie dosyć łatwo jest uchwycić cyfrakiem wylatującą łuskę albo cofnięty zamek, choć ogień z lufy udało się zarejestrować tylko dzięki temu, że było już trochę ciemnawo. http://www.krzyho.neostrada.pl/zdjecia/ips...nsk%200277.html http://www.krzyho.neostrada.pl/zdjecia/ips...nsk%200305.html
  3. Uff. Dobrze, że nie wybrałem się jednak na te manewry, bo pewnie też bym został uznany za nieśmiertelnego. Ja z kolei (nie tak jak Munlajt) pozwolę sobie podjąć wątek warszafki, bo jak czytam wypowiedzi niektórych kolegów, to jest to dla nich kwestia zasadnicza a problem nieśmiertelności to tylko pretekst. Sorry, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić sytuację, że na 60 osób ganiających się w Łodzi tylko wśród warszawiaków zdarzyli się nieśmiertelni. Może jest po prostu tak, że jak dostanie jakiś swojak i się nie przyzna to jest ok (no bo swojak) a jak stoliczny to dla niego taryfy ulgowej nie
×
×
  • Create New...