Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

A może 56 Kompania Specjalna za Szczecina?


Recommended Posts

Czy zainteresowany jest ktoś rekonstrukcją jedynej formacji specjalnej na terene byłego Województwa Szczecińskiego w latach 80/90 ubiegłego wieku?

Nie liczę resztek 1 SBS z Dziwnowa na początku lat 80tych i "Batalionowych Kompani Specjalnych" w byłym województwie.

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

No to sie zdecydowalem, :) bede odtwarzal podoficera/dowodce grupy z 56 KS ze Szczecina, wyposazenie - przełom 80 i 90 lat ubieglego wieku.

Zapraszam do wspolpracy.

 

P.S. Prosze o info o checi pozbycia sie odziezy/ekwipunku ww formacji.

Edited by LysyHGRS
Link to post
Share on other sites

Czyli potrzebujesz stare dobre LWP-owskie moro w wersji US - fant trudny do zdobycia, ale nie niemożliwy. Reszta wyposażenia - szelki oporządzeniowe, pas i to co na nim. Nóż szturmowy wz. 55 bardzo wskazany - są do dostania na allegro.

 

"Szelki oporządzeniowe" mniemam, że chodzi o tzw. pasoszelki czyli inaczej "szelki dusicielki". Jeżeli pamięć mnie nie myli to nie było tego akcesorium na wyposażeniu żołnierza ks. Przedwczoraj przeglądając Alledrogo natknąłem się na komplet US, pas skórzany brązowy i kask spadochronowy w cenie 250 zł "kup teraz". Okazja.

Edited by recon01
Link to post
Share on other sites

Fajną sprawą jest takie o to cudo: https://picasaweb.google.com/magdalen22/JEDNOSTKISPECJALNELWP#5409639161482001122 a raczej samo płótno spadochronowe w tym kamuflażu. Nie natknąłem sie na oficjalną nazwe tego kamuflażu ale pare fantów typu kamizelka, jakiś portfel nawet ktoś zrobił ;p

Całe bluzy dość trudno dostać: prosto od żołnierza z 56ks albo jakieś samoróbki więc szanse małe.

Sam posiadam niedużo tego materiału, ale wystarczyło na bandame. Istnieją chyba dwie odmiany tego płótna: zwykłe i rip stop. Widziałem jeszcze(ale tylko jedno zdjęcie, teraz znaleźć tego nie moge) materiał o takim samym wzorze plam tylko że w kolorach szary-czarny. Jednostek LWP nie mam zamiaru tak dokładniej rekonstruować, raczej zbierać fajne fanty ;p

Link to post
Share on other sites

Z materiału spadochronowego o którym pisze bastekkk były szyte różne szpeje, łącznie z torbami na ramię. Przynajmniej w 6 PDPD tak bywało, a że dywizja sporo skakała to i spadochronów do skasowania trochę było.

 

Maskałat uszyty jest ze spadochronu SDW, używaliśmy ich do skoków na wodę, a stare i nie nadające się do skoków były przeznaczane na takie właśnie ciuszki. Oczywiście nie było mowy o szyciu w jednostce bądź szyciu większej ilości na zamówienie. Kto miał dostęp do materiału (trzeba było żyć w zgodzie z układaczami i szefem spadochroniarni) ten brał materiał do domu i załatwiał sobie szycie dla siebie.

Co zaś tyczy się pasoszelek to być może były użytkowane jednak na pewno nie było ich na stanie, jednak pamiętam co miałem z zasobniku :)

Link to post
Share on other sites

recon01 a w jakim okresie służyłeś? W 56 kspec czy w którejś ze zbliżonych jednostek? Z szelkami to się mogło okresowo zmieniać. Poniżej kilka linków do zdjęć żołnierzy kspec w pasoszelkach, z tego samego albumu na Picassie z którego pochodzi zdjęcie materiału spadochronowego

https://picasaweb.google.com/magdalen22/JEDNOSTKISPECJALNELWP#5409640419200040098

https://picasaweb.google.com/magdalen22/JEDNOSTKISPECJALNELWP#5409639882230783506

https://picasaweb.google.com/magdalen22/JEDNOSTKISPECJALNELWP#5409639901443067618

Link to post
Share on other sites

Moje lata służby to 1988 - 1994 czyli do rozwiązania wszystkich ks. Nieszczęsne pasoszelki nie wchodziły w etatowe wyposażenie jednakże czasem były wykorzystywane, zazwyczaj wtedy kiedy kiedy zadanie nie wymagało przenoszenia dużej ilości sprzętu, a to co było potrzebne można było przytroczyć do szelek.

Dzięki za linki do galerii zobaczyłem trochę znajomych twarzy... i swoją kompanię w trakcie czyszczenia broni :)

Link to post
Share on other sites

Dziękuję za rozjaśnienie sytuacji z pasoszelkami. Czy dobrze rozumiem - więcej do noszenia to zasobnik na plecy i raczej bez pasoszelek, mniej to bez zasobnika i wtedy nieetatowe szelki? Coś w tym jest, zasobnik się niespecjalnie nosi kiedy pod jego szelki włażą pasoszelki (aczkolwiek da się, z tym że nie sprawdzałem na dystansach dłuższych niż kilka kilometrów).

Link to post
Share on other sites

Dokładnie o to chodzi z zasobnikiem. Jak przyjrzysz się budowie szelek od zasobnika i pasoszelek to znajdziesz wielkie podobieństwo. Oba rodzaje są szerokie i posiadają system ubogich (ale jednak) elementów montażowych. Pasoszelki dodatkowo posiadają ni to haczyki, ni karabińczyki do zawieszania oporządzenia w okolicach ramion, w momencie założenia na nie zasobnika stają się niewygodne. No i całkowicie odpada możliwość zakładania ich do wykonania skoku spadochronowego właśnie ze względu na owe elementy.

Jednym z elementów jakie wykonywało się ćwicząc działanie na tyłach przeciwnika była baza przejściowa służąca jako miejsce do odpoczynku lub przygotowania do zadania wykonania zadania, w bazie pozostawiało się cały zbędny sprzęt i ruszało na wykonanie zadania z tym co było do niego potrzebne tak więc zostawały w niej i zasobniki (chyba, że trzeba było przenieść np. materiały wybuchowe itp). Pamiętać należy też o tym, że zasobnik nie był jedyną rzeczą przenoszoną na plecach, bo troczyło się do niego koc i śpiwór (a ten był znacznie większych rozmiarów niż obecnie stosowane), oprócz tego jak pomyślało się jak wykorzystać boczne troki to można było przypiąć praktycznie wszystko co się posiadało, na długich marszach nawet AKMS mocowany był z boku. Najbardziej przewalone miał radzik, bo na piersiach przypinał jeszcze radiostację KF.

Link to post
Share on other sites

Recon dziękuję za informacje, nie ma to jak dane pochodzące od osób które osobiście z czegoś korzystały. To przy okazji - jak oceniasz zasobniki pod kątem skoków spadochronowych z nimi? Z okolic 6 PDPD docierały do mnie zupełnie sprzeczne opinie - od wręcz entuzjastycznych (skacze się dobrze, zero problemów dla wyszkolonego skoczka) po przeciwne (wypadki powodują).

Link to post
Share on other sites

Nie miałem okazji skakać z nowym typem zasobnika więc tutaj nie mam zdania. Natomiast jeżeli chodzi o skoki ze starymi zasobnikami to jestem jak najlepszego zdania o tej formie skoku wraz ze swoim sprzętem. W trakcie szkolenia spadochronowego wiele miejsca było poświęcane na prawidłowość wykonywania wszystkich czynności z tym związanych tak więc kto uważnie się przykładał ten nie miał problemów. Zdarzało się, że zasobnik nie chciał "odejść" w dół jednakże w większości było to spowodowane chęcią "dogodzenia" sobie i brakiem odpowiedniego dociążenia. Wypadek jaki mógł zaistnieć w trakcie przyziemienia z zasobnikiem to złamanie nóg w kolanach jednakże w trakcie mojej służby nic podobnego się nie wydarzyło, poważniejszy problem to odejście zasobnika na niewłaściwą wysokość, bo taki przypadek mógł spowodować przyziemienie skoczka bezpośrednio za swoim zasobnikiem i narazić go na uraz kręgosłupa.

Skok z zasobnikiem w nocy było tyle łatwiejszy niż bez, bo wtedy przyziemienie zasobnika sygnalizowało skoczkowi, że ziemia jest już blisko.

Link to post
Share on other sites

Recon1 mam takie pytanie, co za buty ma kolega klęczący w środku z RPG?

I drugie pytanie dotyczy kolegi stojącego po prawej stronie zdjęcia: co to za bluza?

Zdjęcie wygląda na lata 80 no może przełom 80-90. Nie spotkałem się z takimi butami z przydziału (a może pamięć zawodzi :wink: ) a jak pamiętasz, w tamtych czasach, dowolność umundurowania nie za bardzo była tolerowana

https://picasaweb.google.com/magdalen22/JEDNOSTKISPECJALNELWP#5409640419200040098

Link to post
Share on other sites

Facet po prawej ma standardową kurtkę m65

 

jakoś nie pamiętam, że by fasowało się w woju M65 w latach 80 i do tego w takim kamuflażu :zastanawia:

 

wprowadzone jakoś w latach 80-ych. Widziałem gdzieś to zdjęcie identyfikowane jako 48 kspec (Kraków).

 

Dla tego też, napisałem że to może być przełom lat. Co do desantów hmmmm?

Może poczekajmy Recon1, wszak pisał, że rozpoznał na którymś zdj. twarze kolegów może będzie wiedział coś więcej :wink:

Link to post
Share on other sites

 

jakoś nie pamiętam, że by fasowało się w woju M65 w latach 80 i do tego w takim kamuflażu :zastanawia:

 

 

Dotarło może do twojej świadomości takie pojęcie jak prywatny zakup? :icon_rolleyes:

 

Btw https://picasaweb.go...640049120612386 oczywiście broni z tego zdjęcia sami sobie nie kupili i nie należało do wyposażenia LWP, i co teraz?

Edited by Sokół
Link to post
Share on other sites

Trudno mi powiedzieć jak wyglądała sytuacja w 48ks, bo ta kompania była w znacznym stopniu "na worach" czyli nie rozwinięta do swojego etatu natomiast zarówno 62-ga jak i 56-ta posiadały w magazynach trochę sprzętu i umundurowania zachodniego "pozyskanego" do nauki jego obsługi były to jednak małe ilości i nie stanowiły wyposażenia etatowego. Co do umundurowania to czasem wykorzystywaliśmy je w celu urealnienia zajęć i nosiła je grupa robiąca za podgrywkę przeciwnika, innym razem mieliśmy po komplecie w zasobniku i operując teoretycznie na tyłach przeciwnika zakładaliśmy jego umundurowanie. Tych sortów nie były zatrważające ilości i jeżeli ktoś miał okazję to przywoził swoje. Pamiętajcie, że chociaż czasy były takie, że nie sprzyjały własnej inicjatywie i wszystko musiało być na "równaj w lewo" to jednak kompanie specjalne potrafiły pewne rzeczy ominąć, inne załatwić i tak to się układało, że chociaż byliśmy innym solą w oku to znajdywali się tacy co trzymali nad nami parasol :)

Wracając do butów i bluzy. Na nasze desanty to za wczesne zdjęcie tak więc w grę wchodzi jedynie coś zagranicznego natomiast bluza w kamuflażu przypomina mi woodlanda, ale chyba widzę też na niej pagony. Zdjęcie jest czarno-białe więc trudno cokolwiek powiedzieć na 100%. Ja używałem prywatnego kompletu w woodlandzie i niemieckich butów spadochronowych. Oczywiście na terenie jednostki wszystko musiało być poprawnie politycznie.

Link to post
Share on other sites

Sokół nie zachowuj się jak nieopierzony sokolik (czytaj narwany 16latek) Tylko jak SOKÓŁ, mniej arogancji i agresji

Na początku lat 80 stałem się szczęśliwym posiadaczem kurtki M65 USMC posiadam ją do dzisiaj (sentyment :icon_mrgreen: ) i takich kurtek w moim mieście było 3, tak TRZY! to tak apropos prywatnego zakupu szweja w LWP, uwierz mi, nie było to możliwe (zapytaj rodziców, to Ci opowiedzą jak było) Co do broni na zdjęciu broń taka bardzo często pochodziła z bratniego Vietnamu (byliśmy tam doradcami, tak, tak) i były w jednostkach specjalnych lub jak czasem je nazywano "wydzielonych" była też na uczelniach wojskowych, między innymi na "zmechu" gdzie miałem przyjemność po raz pierwszy strzelać z M16 (pochodzącej właśnie z Vietnamu) To tak w ramach historii Sokół, było by na tyle

 

 

Recon1 wielkie dzięki.

Buty tak kombinowałem, że może od Rosjan a co do kurtki to myślałem, że "Czech". Trudno mi teraz sobie przypomnieć, ale coś takiego brytyjskopodobnego zdaje sie widziałem.

Co do zdjęć, to różnie to bywa trzeba uważać. Sam mam takie zdjęcie, jak stoję w wyjściowym mundurze pilota śmigłowców USNAVY obok mnie kapitan lotnictwa LWP. Stoimy w klubie wojskowym a w tle wielki napis "45LAT LWP wystawa" :icon_mrgreen: gdybym, nie daj Boże, wkleił to zdjęcie, to ktoś, gdzieś na drugim końcu świata znalazł by je w sieci i mógłby dorobić do tego nieprawdopodobną historię.

Link to post
Share on other sites

Sokół nie zachowuj się jak nieopierzony sokolik (czytaj narwany 16latek) Tylko jak SOKÓŁ, mniej arogancji i agresji

Na początku lat 80 stałem się szczęśliwym posiadaczem kurtki M65 USMC posiadam ją do dzisiaj (sentyment :icon_mrgreen: ) i takich kurtek w moim mieście było 3, tak TRZY! to tak apropos prywatnego zakupu szweja w LWP, uwierz mi, nie było to możliwe (zapytaj rodziców, to Ci opowiedzą jak było) Co do broni na zdjęciu broń taka bardzo często pochodziła z bratniego Vietnamu (byliśmy tam doradcami, tak, tak) i były w jednostkach specjalnych lub jak czasem je nazywano "wydzielonych" była też na uczelniach wojskowych, między innymi na "zmechu" gdzie miałem przyjemność po raz pierwszy strzelać z M16 (pochodzącej właśnie z Vietnamu) To tak w ramach historii Sokół, było by na tyle

 

 

Recon1 wielkie dzięki.

Buty tak kombinowałem, że może od Rosjan a co do kurtki to myślałem, że "Czech". Trudno mi teraz sobie przypomnieć, ale coś takiego brytyjskopodobnego zdaje sie widziałem.

Co do zdjęć, to różnie to bywa trzeba uważać. Sam mam takie zdjęcie, jak stoję w wyjściowym mundurze pilota śmigłowców USNAVY obok mnie kapitan lotnictwa LWP. Stoimy w klubie wojskowym a w tle wielki napis "45LAT LWP wystawa" :icon_mrgreen: gdybym, nie daj Boże, wkleił to zdjęcie, to ktoś, gdzieś na drugim końcu świata znalazł by je w sieci i mógłby dorobić do tego nieprawdopodobną historię.

 

Ho ho ho próbujemy się odgryzać :hahaha:

 

A kurtka na w/w zdjęciu to jest m65, mogę się założyć o piwo. Poza tym reszta twojej wypowiedzi to są banały.

Co do mojego wieku to strzelaj dalej.

Link to post
Share on other sites

Wtrącę swoje trzy grosze jeżeli chodzi o prywatne zakupy. W tamtych czasach rzeczywiście kupno M65 było niebywałym cudem i odbywało się zazwyczaj z drugiej ręki, a samo posiadanie takiej kurtki oznaczało jej posiadacza jako należącego do pewnej kasty lub elity w społeczeństwie. Zazwyczaj przywozili je z zachodu ludzie którzy właśnie tam mogli podróżować. Najpewniejszym dojściem do obcego umundurowania było więc jego załatwienie za granicą i przywiezienie do kraju, tak też i ja stałem się posiadaczem zachodnich sortów mundurowych prosto z magazynów US Army. Szczęście nadało, że bliscy znajomi moich rodziców mieli w RFN rodzinę i często do niej podróżowali, na dodatek mieszkali w miejscowości gdzie stacjonowała spora część amerykańskiego wojska i w pobliżu był poligon. W ten sposób zaopatrzyłem również kilku kolegów.

Jako ciekawostkę mogę dodać, że przed rozpoczęciem służby w działaniach specjalnych każdy chętny był odpowiednio prześwietlany przez służby, a samo wyrażenie chęci służby w WPD nie oznaczało skierowania do działań specjalnych. Już po pewnym czasie dowiedziałem się, że pomiędzy rodziną i znajomymi było prowadzone zbieranie informacji o mojej osobie (zwykłym ochotnikiem na szeregowego). Widać nie znaleziono niczego istotnego, bo karta powołania przyszła ze skierowaniem do 4101, po latach (kiedy byłem już zawodowym w armii o ambicjach natowskich) wezwał mnie do siebie na rozmowę nasz "gumowy" czyli oficer WSI i zaczął dopytywać o koneksje rodzinne oczywiście dawno już zapomniałem o znajomych rodziców, a tu nagle pada pytanie co łączy mnie z ludźmi o takim nazwisku. Było to w czasie kiedy już została wdrożona w życie decyzja o likwidacji wszystkich kompanii specjalnych. Trochę późno to zainteresowanie :)

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...