Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Hydepark WLKP


Recommended Posts

Odnośnie zajmowania wakatu po EB to ciężko teraz stwierdzić tak na szybko kto dokładnie co zajął, bo do końca nie wiadomo do kogo było ono w ogóle kierowane. Dopiero gdzieś tam pod koniec zaczęli uderzać do konkretnego segmentu, ale zrobili to za późno i za mało. Zresztą powodów upadku mogła być masa. Zarówno fuszera marketingowa, ale i dorżnąć mogło ich to, o czym mówisz. Jakoś specjalnie EB się nie interesowałem.;p

 

Ale polecam na start tymczasem artykuł:

http://www.rp.pl/artykul/530010.html

 

Jacek Kall to ogólnie gość, który o markach wie bardzo dużo, jeżeli nie wszystko.;p Po mieście krąży fama, że kiedy się doktoryzował i przyszło do obrony, komisja nie była w stanie ani zadać mu zbyt wielu pytań na temat jego pracy, ani nie potrafiła poprawnie wymówić nazw teorii czy fachowych terminów, bo po prostu ich nie znała.

 

Gdzieś tam jeszcze widziałem na ten temat inny tekst, ale nie chce mi się teraz szukać. Do licencjatu wracam.;p

Link to post
Share on other sites
  • Replies 3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

@Lambert: Pewnie że ma przyszłość. Nawet już mam plan, jak przeżyć życie wygodnie za pieniądze podatników, nie przepracowując ani godziny i zwiedzając w porze zimowej kraje strefy Schengen.;p

 

hehe a i ja dzięki klawiszowi prt scr będę mógł wieść dostatnie życie..... bo co by opinia publiczna powiedziała na takie podejście..... :hahaha:

Link to post
Share on other sites

Wszystko opiera się na tej zasadzie, że Najjaśniejsza Rzeczpospolita daje ludziom - mówiąc metaforycznie - rybę zamiast wędki, czyli - mówiąc już po ludzku - topi masę kasy w socjal utrzymujący istniejące status quo, zamiast zainwestować ją w coś, co ten stan rzeczy zmieni.

 

Przykład? Proszę bardzo.

 

Gdzieś za Kiekrzem (chyba. Jakoś mi się ta nazwa wbiła w pamięć), znajduje się ośrodek pomocy społecznej. Kiedyś gadałem z jakąś babką, która tam pracowała. Generalnie to tego typu instytucja, gdzie ludzie pokrzywdzeni przez los pomieszkują przez jakiś czas (bodajże pół roku) i w tym czasie państwo załatwia za nich wszystko. Dosłownie wszystko. Gdyby mogło, to postawiłoby za nich klocka. W ośrodku znajduje się cały personel mający zapewnić ludzi, że naprawdę nie muszą nic dookoła siebie robić, bo ktoś zawsze o nich pomyśli. I tak na liście płac znajdziemy cały zestaw kucharek, ogrodnika, sprzątaczki, kolesia odśnieżającego podjazd w zimie (jakiś woźny, ktoś taki) i jeszcze tylko clownów brakuje. Do tego otrzymują jeszcze jakieś skromne kieszonkowe z naszych podatków.

 

Może i nie jestem specem od socjologii, ale nawet mi to wygląda na leczenie syfa pudrem, dokarmianie raka, czy jak tego jeszcze ładnie po dziennikarsku nie nazwać.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...