zuczek Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 Ale my nie rozmawiamy o tym co jest bardziej niebezpieczne. Tylko o tym jak się zachowywać by niebezpieczeństwo zminimalizować. Na przejściu dla pieszych na przykład przechodzisz "na zielonym". Tak samo są określone zalecenia tyczące się bycia w terenie. Nie ja je wymyśliłem. Aczkolwiek zdarzało mi się je testować :icon_smile:. Dyskusja zmierza w kierunku gdybania w stylu "a ja po jednym piwie jeżdżę i żyje" i tak długo możemy. Przydał by się tutaj komentarz doświadczonego pracownika GOPR. A co zwierząt to jest osobny wątek. A tutaj wspomniał o nich Dex więc dałem linka. Tak czytałem artykuł i świadomie dałem ten a nie inne odnoszące się do tego wypadku. Z polskimi misiami to się nawet moi znajomi spotykali w górach i żyją. Nie mniej ten sam gatunek jest sprawcą iluś wypadków śmiertelnych w Ameryce więc u nas też prędzej czy później dojdzie do wypadku śmiertelnego. Pozwoliłem sobie zrobić mały research. Wyrażenie klucz "atak zwierzęcia" tudzież inne pokrewne wyrażenia są przypisane średnio do 100-120 artykułów na dużych polskich portalach informacyjnych. Około połowa dotyczy Polski, znalazłem około 10 przypadków śmiertelnych. Zakładam, że to wszystko ostatniego roku oczywiście. i daje Ci fory i podwajam tą liczbę. Mamy więc około 20 a niech będzie 50 ataków ze skutkiem śmiertelnym. Ze strony KGP można pobrać raport o wypadkach drogowych za 2011 rok. Mamy tam tak: "W wyniku wypadków drogowych 4 189 osób poniosło śmierć". 50 to niewiele więcej niż 1% liczby ofiar wypadków drogowych. To znaczy, że prawdopodobieństwo śmierci w wyniku ataku zwierza jest 100 razy mniejsze niż w wypadku drogowym. A to z kolei znaczy, że na forum WMASG powinniśmy 100x więcej miejsca i czasu poświęcać na kwestie bezpieczeństwa drogowego maniaków jadących z i na strzelankę. Teraz rozumiesz? (mój post ma charakter ironiczny) Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 Panowie, czy z punktu widzenia bezpieczeństwa, na strzelanke lepiej zabrać się z kolegą który ma Volvo czy Audi? Czy kolor nadwozia ma wpływ na bezpieczeństwo? Jak jest z tapicerką, mogę zaryzykować i jechać samochodem bez skóry? Lol. Link to post Share on other sites
Kuba Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 (edited) Nie wiem jak normalni ludzie, ale Aurendil to powinien chyba poruszać się na osiołku: Edited August 11, 2012 by Kuba Link to post Share on other sites
Aurendil Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 mój post ma charakter ironiczny Twój post ma charakter ironiczny ale pokazuje też, że spałeś na lekcjach prawdopodobieństwa. Prawdopodobieństwo to nie tylko ilość wypadków ale również ilość osób biorących udział w doświadczeniu. Ile osób codziennie jeździ samochodem. Ile osób łazi "w terenie". A z nich łazi w terenie i nie jest do tego odpowiednio przygotowana, albo nadmiernie ryzykuje. Chcecie sobie gdybać to gdybajcie. Dla mnie autorytetem będzie doświadczony ratownik GOPR. Kuba, do Wielkanocy jeszcze sporo czasu :) Link to post Share on other sites
Kuba Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 (edited) Edited August 11, 2012 by Kuba Link to post Share on other sites
zuczek Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 Twój post ma charakter ironiczny ale pokazuje też, że spałeś na lekcjach prawdopodobieństwa. Prawdopodobieństwo to nie tylko ilość wypadków ale również ilość osób biorących udział w doświadczeniu. Ile osób codziennie jeździ samochodem. Ile osób łazi "w terenie". A z nich łazi w terenie i nie jest do tego odpowiednio przygotowana, albo nadmiernie ryzykuje. Chcecie sobie gdybać to gdybajcie. Dla mnie autorytetem będzie doświadczony ratownik GOPR. Kuba, do Wielkanocy jeszcze sporo czasu :icon_smile: Uczyłeś się statystyki? Na jakiej uczelni/wydziale? Jakiej statystyki? Misiek ja statystykę stosuję na swoich studiach praktycznie cały czas i uznaj mój autorytet: mylisz się:P. Mógłbym Ci pokazać wzorami i testami, że mam rację, ale nie wiem na jakim poziomie jesteś:P Link to post Share on other sites
Aurendil Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 (edited) Uczyłeś się statystyki? Na jakiej uczelni/wydziale? Jakiej statystyki? minęliśmy w tym wątku poziom flamu i teraz normalnie poszlibyśmy na wódkę ? :icon_smile: Poniższe skierowane do naszego statystyka. Inni czytają na własną odpowiedzialność :icon_smile: Masz zbiór Wd wszystkich wypadków drogowych jakie zaszły w Polsce w ciągu roku i moc tego zbioru jest przerażająco duża. Masz też zbiór Ud wszystkich uczestników ruchu drogowego w Polsce bardzo duża liczebność zbioru zmierzająca do ilości wszystkich mieszkańców tego kraju (łącznie z pieszymi). Prawdopodobieństwo wypadku Pd = Wd / Ud wybaczysz kreseczki na dole zamiast na górze? Teraz masz wszystkie wypadki w terenie Wt i wszystkich uczestników turystyki kwalifikowanej, milsimów itp Ut. O Wt słyszymy znacznie rzadziej niż o Wd bo jest ich w liczbach bezwzględnych mniej. Prawdopodobieństwo wypadku w terenie Pt = Wt / Ut Ok, Pt prawdopodobnie dalej będzie dużo mniejsze od Pd. I to jest Twoje i dexa doświadczenie życiowe "nie raz łaziliśmy po górach, nic normalnie nie grozi" Ale teraz jeśli weźmiesz pod uwagę zbiór Ug wszystkich osób które zachowują się nierozsądnych w terenie. Wyjście w nieznany teren bez kompasu i GPS. Brak telefonu. Brak wody i jedzenia na dłuższy marsz. Schodzenie ze szlaku w terenie trudnym. Niedostosowane ubrania do pory roku i tym podobne. Odkryjesz że zbiór wszystkich wypadków spowodowanych głupotą Wg stanowi zdecydowaną większość Wt. Czyli Pg = Wg / Ug ~ Wt / Ug I twierdzę tutaj, że prawdopodobieństwo, że się będzie miało kłopoty wskutek własnej nieostrożności w terenie Pg jest już całkiem spore. A na pewno na tyle znaczące by o nim mówić. A jak potrzebujesz danych empirycznych to proszę nie szukaj "w onecie" tylko pogadaj z ratownikami górskimi, jakie mają wypadki. Albo porusz ten temat na jakimś forum turystyki górskiej. Teraz, temat ten zaczął się od projektu strzelanki która miała by testować umiejętności przetrwania (nie bytowania). Scenariusz taki ze swojej natury wymuszał by "zachowania wyjątkowo nierozsądne". Bo uczestnicy mieli by ćwiczyć umiejętność poradzenia sobie w niesprzyjających warunkach samodzielnie i bez większości dóbr cywilizacji. Czyli świadomie i w celach treningowych zachowywali by się jak członkowie zbioru Ug. I to ci z najmniejszą wyobraźnią spośród Ug. A ja tylko nieopatrznie dodałem na końcu uwagę sugerującą, że należy zastanowić się, jak urządzić taką imprezę, żeby nie przegiąć z "testowaniem umiejętności przeżycia", by Psurwiwal nie było za wysokie. Bardzo chętnie przeczytam, w jaki sposób dodasz do tych rozważań korelacje albo równania stochastyczne. :icon_razz: Edited August 11, 2012 by Aurendil Link to post Share on other sites
zuczek Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 Generalnie nie. Nie będę ciągnął offtopu a po tym co piszesz to i tak nie ma po co. Link to post Share on other sites
1beduin Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 Statystyka-sryka! Żeby zgubić się albo zostać zeżartym w Polsce, trzeba naprawdę być pozbawionym wyobraźni, mieć kilka lat, albo kompletnym idiotą. W Polsce, kolego Aurendil, nie ma takich wielkich przestrzeni, po których możesz chodzić tygodniami i nie trafić na ludzi (no chyba, że chodzisz w kółko) wystarczy elementarna wiedza, którą można już zaczerpnąć na lekcji geografii (chyba, że akurat na tej sie nie było) Trudno tego wymagać od kilkuletniego dziecka, ale od Rambogimbusa już można. Nie ma w Polsce, jeszcze raz napiszę NIE MA!!! takich zwierząt, które by nas znienacka zaatakowały (pomijam komary i muchy końskie) i pożarły. Ataki dzikich (i zdziczałych) zwierząt są sporadyczne i winić za nie, powinno się jedynie ludzi. Ogarnij się kolego i przestań się podpierać GOPRowcem, bo to co tu wypisujesz, jest delikatnie mówiąc, przesadzone. Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 Jeszcze jedna kwestia. Dla GOPRowca to jest "chleb powszedni" bo on codziennie jeździ/lata po takich zagubionych/nadgryzionych. Tylko, że tego serio jest mało :D. Nawet jak na turystów w ogóle. Ale wątek osiągnął już taki poziom absurdu i abstrakcji, że spokojnie można... otworzyć kolejnego okocimia. Link to post Share on other sites
Aurendil Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 Żeby zgubić się albo zostać zeżartym w Polsce, trzeba naprawdę być pozbawionym wyobraźni, mieć kilka lat, albo kompletnym idiotą. To jestem idiotą bo się już nie raz gubiłem. I w lasach które można przejść w 2 godziny spotykałem ludzi którzy nie umieli wrócić ze strzelanki na parking. Rzeczywiście nie ma co robić offtopa. Przykłady z życia nie starczają. Odesłanie do źródeł i autorytetów większych niż nasz wątek tutaj nie działa. Życzę wam byście do końca życia mieli przekonanie, że macie tutaj rację i w terenie jest bezpiecznie niezależnie od ilości głupot które ktoś w nim zrobi. Link to post Share on other sites
zuczek Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 Uwielbiam WMASG. Ani w ZHP, ani na uczelni i w różnych szkołach nie miałem takiego ubawu jak tutaj:D Widocznie jesteś. Link to post Share on other sites
1beduin Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 Przykłady z życia nie starczają. Odesłanie do źródeł i autorytetów większych niż nasz wątek tutaj nie działa. Ale jakie przykłady z życia, takie że ktoś jest głupi? Jeżeli nie potrafi się orientować w terenie, powinien siedzieć w domu a jeżeli chce łazić po lesie to powinien nabyć podstawowej wiedzy a nie opowiadać bzdury jakie to są przepastne lasy w Polsce a gubić się w lesie 2km/2km Do jakich ty źródeł nas odsyłałeś, możesz przypomnieć? I jeszcze w sprawie autorytetów, jeżeli uważasz się za autorytet, to muszę cię rozczarować, NIE JESTEŚ AUTORYTETEM W DZIEDZINIE NIE ZGUBIENIA SIĘ a tajemniczy GOPROwiec, jest (jak dla mnie) wyssaną z palca (albo serialu "Ratownicy") postacią. Dlatego kolego przestań straszyć nas nieprzebytą przestrzenią i groźnymi zwierzętami. Kup sobie kompas, kilka książek (są nawet takie 40 stronicowe, dużo zdjęć) i przestaniesz się gubić w lesie a może nawet podszkolisz ludzi, którzy błądzą po lesie. Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 (edited) Ja się kiedyś zgubiłem rodzicom w hipermarkecie a raz (to już hardcore!!) na cmentarzu! EDYTA bo Bedu odpisał :D w międzyczasie. Może zamiast kupić te kilka książek z obrazkami lepiej od czasu do czasu przejść się do lasu, w góry itp? Edited August 11, 2012 by dexterkrak Link to post Share on other sites
1beduin Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 (edited) Myślę, że jak ty się zgubiłeś rodzicom, to jeszcze nie było hipermarketów :icon_wink: Edyta: Można, ale może najpierw poćwiczyć w parku? Po co od razu wzywać GOPR, bo się nie pomyslało, że w górach pogoda potrafi się załamać i spłatać psikusa nie tylko jesienią ;) Edited August 11, 2012 by 1beduin Link to post Share on other sites
Aurendil Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 NIE JESTEŚ AUTORYTETEM W DZIEDZINIE NIE ZGUBIENIA SIĘ a tajemniczy GOPROwiec, jest (jak dla mnie) wyssaną z palca (albo serialu "Ratownicy") postacią. Ale tak poza tym potrafisz czytać ze zrozumieniem? Potrafisz? Nie pisałem, że jestem autorytetem i znam GOPROca tylko, że przydało by się w tej dyskusji posłuchać kogoś kto zajmuje się ratownictwem górskim i tylko taka osoba była by dla mnie autorytetem. W zasadzie o reszcie wypowiedzi można napisać to samo. Polska język, trudna język. Link to post Share on other sites
1beduin Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 A ty potrafisz przeczytać co napisałeś? ODESŁANIE do źródeł i autorytetów Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 Bedu, bez przesady. Jak pierwszego w Krakowie HITa postawili, to nie dość, że miałem może z 6 lat, to jeszcze wydawał sie wtedy TAAAAAKI ogromny :D. Link to post Share on other sites
Aurendil Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 A ty potrafisz przeczytać co napisałeś? ODESŁANIE do źródeł i autorytetów - w znaczeniu jak mi nie wierzycie to przeczytajcie coś o tym i spytajcie się ludzi którzy dla wszystkich uczestników dyskusji będą autorytetami w tej dziedzinie. Czego nie zrozumiałeś w cytowanej wypowiedzi składającej się z 4 słów i jednego spójnika? Link to post Share on other sites
1beduin Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 (edited) Człowieku, zacząłeś w miare normalnie, później zacząłeś mędrkować i opowiadać jakieś dziwne baje o zaplatanych w druty, czy wklejając jakieś dziwne wypadki z Tatr (zamarznięcie z powodu własnej głupoty) czy wypadek gościa na ATV. Już jak widać wyżej koledzy wytykali ci twoje mądrości i już tyle razy obiecywałeś: Pora się stąd zwijać. Ok, poddaję się Ale zanim odejdziesz w przekonaniu swojej mądrości i wiedzy na temat bytowania w górach i krzakach, byłbyś łaskaw wytłumaczyć mi, co tu napisałeś bo chyba rozumiem to zdanie troszeczkę inaczej niż ja. Odesłanie do źródeł i autorytetów większych niż nasz wątek tutaj nie działa. Z naciskiem na "ODESŁANIE DO ŹRÓDEŁ I AUTORYTETÓW" i "NIE DZIAŁA" Edited August 11, 2012 by 1beduin Link to post Share on other sites
Aurendil Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 (edited) Kup sobie kompas, Ale oczywiście załapałeś, że chodziło o organizowanie imprez na których ludzie zabierają ze sobą tylko nóż? Nie mają w grze kompasu, telefonu, GPS? To o ich bezpieczeństwo chodzi. Jak się do tego ma rada o zakupie kompasu? Nie przeczytałeś wątku w którym robisz flame czy nie rozumiesz tego co czytasz? Tak, powinienem się zmywać wcześniej z wątku który zaczął się robić flamem. Co miałem na myśli pisząc "ODESŁANIE DO ŹRÓDEŁ I AUTORYTETÓW"" zdaje się wytłumaczyłem. Co po polsku znaczy "nie działa". Jak by tu wytłumaczyć komuś kto po polsku nie rozumie. "Doesn't Work"? I nigdzie nie pisałem, że jestem największym specem od bytowania. Nie ja nazywałem idiotami każdego kto się zgubi. Nie ja twierdziłem, że w każdej sytuacji sobie poradzę. Nie ja twierdziłem, że nie ma sensu pytać się ludzie którzy zawodowo zajmują się ratownictwem. Doświadczenie mam raczej małe. Ale wystarczające by nie kupować pewnych rażących bzdur na forum. I tyle. Edited August 11, 2012 by Aurendil Link to post Share on other sites
1beduin Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 Człowieku takie imprezy robi się z pełnym ubezpieczeniem, bo później czyta się o idiotach, którzy się wychłodzili, odwodnili, zabłądzili i służby musiały znowu szukać dzieciarni rozsypanej po lesie za podatki obywateli. A czy ty geniuszu i gwiazdo błyskotliwości masz tą świadomość, że w takich imprezach biorą udział ludzie, dla których bytowanie w terenie nie jest jakąś magiczną, tajemną wiedzą. Zanim ktoś wystartuje w takiej imprezie, poznaje sztukę orientacji i bytowania. Jeżeli jest inaczej, znaczy się, że mamy do czynienia z idiotą. Bystrzaku a zauważyłaś, że ten temat założył Rambogimbus, który nawet nie miał odwagi zabrać głosu przez 4 (CZTERY) strony. Usiłujesz brylować "wiedzą" pośród ludzi którzy (gdybyś poczytał uważnie) potrafią przeżyć kilkudniowy deszcz, czy opady śniegu w terenie. (być może dla ciebie to już załamanie pogody, grożące utratą życia) Co do kompasu, nie jest on niezbędny do orientowania się terenie, radziłem ci zakup tego urządzenia, z pełną świadomością ironii zawartej w tej radzie.Doradzę ci jeszcze naukę czytania mapy. też się przydaje. Link to post Share on other sites
zuczek Posted August 11, 2012 Report Share Posted August 11, 2012 Zapomniałeś dodać o czytaniu ze zrozumieniem, bo można się zgubić w miejskiej dżungli. Link to post Share on other sites
Guest (ID:6452) Posted August 12, 2012 Report Share Posted August 12, 2012 Zuko, Bedu, ostatni post na trzeciej stronie (mój). Okocimie się skończyły- żubr PSSTTTTT... To jedyna recepta, żeby nie traktować tych wywodów waszych zbyt na serio :D. I zapamiętajcie. Kompas jest najważniejszą rzeczą w lesie 2x2km a już w górach zwłaszcza. Link to post Share on other sites
Aurendil Posted August 12, 2012 Report Share Posted August 12, 2012 Człowieku takie imprezy robi się z pełnym ubezpieczeniem, bo później czyta się o idiotach, którzy się wychłodzili, odwodnili, zabłądzili i I zamiast robić flame na 4 strony mogłeś napisać o tym ubezpieczeniu. A czy ty geniuszu i gwiazdo błyskotliwości masz Ustalmy coś. To Ty jesteś tu geniuszem który "przeżył kilkudniowy deszcz, czy opady śniegu". To Ty o innych, mających mniejszą wiedzę albo mniej szczęścia piszesz per idiota. Ja jestem zwykłym śmiertelnikiem, który przyznaje się do tego, że czasem sobie "nie poradził". I dbam o bezpieczeństwo innych śmiertelników. że w takich imprezach biorą udział ludzie, dla których bytowanie w terenie nie jest jakąś magiczną, tajemną wiedzą. Zanim ktoś wystartuje w takiej imprezie, poznaje sztukę orientacji i bytowania. Jeżeli jest inaczej, znaczy się, że mamy do czynienia z idiotą. Albo młodym, ambitnym i nie mającym doświadczenia. O czym wspominałem rozmawiając z Kubą. Jedną z zasad organizowania strzelanki surviwalowej powinna być weryfikacja umiejętności. Jakieś pomysły jak to zrobić? Bo to, że zgłoszą się wyłącznie odpowiedzialni i mający odpowiednią wiedzę to marzenie ściętej głowy. Bystrzaku a zauważyłaś, że ten temat założył Rambogimbus, który nawet nie miał odwagi zabrać głosu przez 4 (CZTERY) strony. No i? Temat został odkopany. Samemu napisałem swoją wersję takiego scenariusza. Próbowałem zastrzec zasady bezpieczeństwa dla scenariusza własnego pomysłu. I nagle dowiedziałem się, że ustalanie takich zasad to bzdura. Usiłujesz brylować "wiedzą" pośród ludzi którzy (gdybyś poczytał uważnie) potrafią przeżyć kilkudniowy deszcz, czy opady śniegu w terenie. O kurcze, to dopiero mi zaimponowałeś. To może napisz jeszcze jaki sprzęt miałeś ze sobą. Co do kompasu, nie jest on niezbędny do orientowania się terenie, I dla tego w czasie proponowanego przeze mnie scenariusza ludzie mieli nie mieć kompasów. Pytanie, co się będzie działo, gdy ktoś przeceni swoje umiejętności rozpoznawania kierunku. pełną świadomością ironii zawartej w tej radzie Czyli przyznajesz, że jesteś w tym wątku "trolem". Zapomniałeś dodać o czytaniu ze zrozumieniem Kolega na razie zagubił się tym wątku. I w swoich własnych argumentach. Link to post Share on other sites
Recommended Posts