Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

P90 [KA]


Recommended Posts

Witam. Replika na początek (prawie :D) wybrana. Padło na P90 KA. Niestety na forum nie znalazłem informacji na temat tej repliki. Czy posiada ktoś te P90,jeśli tak to prosiłbym o jakiś opisik :) ? Jak ta replika da sobię radę (zasięgiem i celnością{po wymianie gumki i prec lufy}) w zielonej taktyce?

Link to post
Share on other sites
  • 1 year later...

No i po strzelaniu (moim pierwszym BTW. :) ) Sama replika w sobie wygląda na porządnie zrobioną. Niestety miałem problem z zacinającymi się Hi-capami (zarówno tym w komplecie jak i dokupionym (obydwa King Arms)). Właśnie je "układam" zgodnie z procedurą z tego filmiku:

 

Sądząc po płynności, z jaką magazynek opróżnia kulki do pudełka po kilku smarowaniach, to na prawdę działa. Oczywiście prawdziwy test będzie na następnej strzelance.

 

Co by tu jeszcze...

Główny celownik przeziernikowy jest jak dla mnie prawie bezużyteczny, bo od strony oka dziurka ma ok 2 mm więc zanim się wypatrzy muszkę, i zorientuje się, co jest za nią to mija trochę czasu. Na szczęście po obydwu stronach górnej szyny są dodatkowe muszki i szczerbinki, do których już łatwiej można się złożyć.

 

To, co mi jeszcze osobiście przeszkadzało, to to, że w goglach nie byłem w stanie złożyć się do przyrządów, kiedy kolbę miałem opartą o ramię. Musiałem wysuwać karabinek trochę do przodu. Tu oczywiście jest bardziej wina gogli.

 

HINT 1: Jeżeli chodzi o baterię, to wsadziłem 8FIELDS Li-Po 2300mAh 7,4V 20/40C. Bateria zmieściła się do kolby z niewielkim zapasem (nie trzeba było upychać przewodów na siłę).

 

HINT 2: Na rynku jest kilka wersji tej repliki. Te najtańsze to model FN P90 Tactical Ultra Grade o oznakowaniu KA-AG-76. Zamówiłem (nieświadomie) taką na początku i w sumie jest OK poza jednym szczegółem: nie ma mechanizmu szybkiej wymiany sprężyny, który przydaje się, jeżeli chcemy używać tej samej repliki "do lasu" i do CQB. Ja właśnie z takim zamiarem wybrałem P90, więc pierwszy karabinek poszedł do zwrotu (błogosławione 10 dni dla konsumenta:) ). Czarne wersje z tym mechanizmem mają oznaczenie KA-AG-93-BK i najczęściej albo jest ono podane w opisie, albo jest wyraźnie napisane, że jest mechanizm szybkiej wymiany sprężyny. Wszystkie wersje opisane są tutaj.

 

OK... Nie wiem, co więcej napisać tak, żeby nie powielać wszystkich tych recenzji na youtube :)

Link to post
Share on other sites

Pewnie z czasem. Na razie mam hi-capy i póki co magazynków nie dokupuję, bo po drodze będą ważniejsze rzeczy do nabycia, a ropy w ogródku nie mam ;]

 

Dzisiaj byłem przestrzelić kolimator, który dołożyłem do mojej repliki. Przy okazji, w ramach testów, wyprułem jeden hi-cap jedną serią. Eksperyment potwierdził, że procedura z flmiku, który zamieściłem wyżej rzeczywiście rozwiązuje problem z zacinaniem się magazynka. Wiem, że są tu głosy, żeby magów w ogóle nie smarować, ale w tym wypadku to chyba jedyne wyjście.

 

PS. może zamienić ten wątek na oficjalny? Wiem, że to niby klon TM, ale z tego, co się orientuję, to część bebechów się różni.

Edited by Marrtinez
Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Ja na swoje p90 KA nie narzekam, low-capy na 68 kulasów, najtańsze, chińskie podają bardzo dobrze, tak przy lipo 7.4v jak i nimhu large 9.6v. Na razie w środku nic nie grzebałem, bo strzela dobrze. Z tego co mi pokazuje jakaś mapka do biegania to: 30m spokojnie wszystkie kulki lądują w pudle po pizzy 40cm, 50m sylwetka człowieka/kosz na śmieci to nie problem, a donośność w granicach 60-70m.

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Ja swoje P90 od KA w akcji sprawdzałem wczoraj. I tu lekkie rozczarowanie. Hop-Up jest do wymiany. W pozycji 0 kulki jeszcze chciały lecieć prosto, ale jakiekolwiek go podkręcenie i kulki leciały niemal pionowo w górę. (Dobre to na granatnik i strzelanie ponad okopem)

Druga sprawa, na auto zaczął mi pluć kulkami na kilka metrów. Na semi było ok. Nie wiem jeszcze czego to była wina, może deszczu.

(wcześniej ten problem nie występował). Więc na pewno na początek gumka do wymiany.

Link to post
Share on other sites

Dzisiaj mój P90 dostał latarkę i... przyznam szczerze, że miałem problem z jej zamontowaniem, Polegał on na tym, że na górnej szynie mam już kolimator, a latarka miała wylądować na prawej, jak najbardziej do tyłu (włączanie latarki bezpośrednio kciukiem). Na początku założyłem montaż śrubą do dołu i wszystko było OK do czasu włożenia (a tak na prawdę próby włożenia) magazynka.

Skończyło się na tym, że musiałem zdjąć kolimator, założyć montaż śrubą do góry, dokręcić ją jak tylko mocno się dało i potem ponownie założyć kolimator (wszedł na styk).

 

Generalnie szyny są na tyle blisko siebie, że trzeba przemyśleć akcesoria, jeżeli ma się zamiar używać więcej niż jednego...

 

main.jpeg

 

main.jpeg

 

main.jpeg

Link to post
Share on other sites

Montowałem dzisiaj preckę. Jako, że jestem zupełnie świeży w ASG, to miałem trochę problemów i z tym (głównie: gdzie jest dystanser; o jest, ale gdzie teraz go włożyć?). Z filmików na YT najbardziej pomocny był ten:

Mam nadzieję, że się jeszcze komuś przyda. Na filmikach dedykowanych zmianie lufy temat dystansera był pomijany, albo był on pokazany a potem po jump-cut nagle znikał ze stołu :D

Link to post
Share on other sites

Wrzucałem to do jednego z wątków "Jak zacząć", ale chciałbym, żeby ten temat stał się takim małym kompendium wszystkiego, co dotyczy tej repliki.

Co do noszenia magów, to dzisiaj popełniłem mały eksperyment, który mam zamiar sprawdzić w boju w niedzielę na strzelance. Mianowicie połączyłem 2 tego typu ładownice w jedną (trzeba było trochę szwów spruć na paskach, bo bez tego nie da się ich wyjąć). Przy mojej posturze 4 magi mi się spokojnie powinny zmieścić na jednym udzie. Po niedzieli dam znać, jak się z tym biegało.

main.jpeg

 

Po niedzielnej imprezie mogę stwierdzić, że powyższy patent sprawdza się całkiem dobrze. Ładownice nie latały i nie przeszkadzały w leżeniu (nie czołgałem się). Podejrzewam, że były stabilne dzięki temu, że do paska szło podwójne zawieszenie (z 2 ładownic). Jako, że póki co n ie mam kamizelki, zawieszenie szło do paska od spodni, więc był mały problem w momencie, kiedy założyłem kurtkę od munduru. Ale zakładam, że ten problem dotyczy każdej ładownicy udowej, gdzie zawieszenie nie idzie pod spód a nie na zewnątrz (np. do pada pod kamizelką.

 

Podsumowując: ten patent zostaje u mnie na dłużej :)

Link to post
Share on other sites

Na początku dzisiejszego wpisu chciałbym zaznaczyć, że nie jestem elektronikiem, ani serwisantem. Opisywane P90 jest moją pierwszą repliką i pierwszą, jaką kiedykolwiek rozbierałem. Dobór elementów oraz sposób ich montażu jest wynikiem moich subiektywnych preferencji oraz prób i błędów, a nie lat doświadczenia. Nie biorę odpowiedzialności za szkody wyrządzane wzorowaniem się na moich rozwiązaniach.

 

 

Dzisiaj postanowiłem rozpocząć serię modyfikacji mojej repliki. Co ciekawsze z nich będę się starał dokumentować i tutaj wrzucać. Na pierwszy ogień poszła zmiana okablowania oraz instalacja mosfetu, które wg. mnie w naturalny sposób powinny być zrobione razem.

 

Komponenty

Wybór padł na mosfet Gate NanoAB (z hamulcem). Wybór taki, a nie inny ze względu na wbudowane wtyczki - zarówno zasilania jak i kabla sygnałowego. Dzięki temu ewentualna wymiana w razie przepalenia mosfetu nie będzie kłopotliwa i będzie ograniczała się do odpięcia starego i wpięcia nowego. Poza tym producent deklaruje wytrzymałość do 12,8V, co w kontekście przyszłego tuningu (i zmiany na baterię 11,1V) też ma znaczenie.

Kable wymieniłem na silikonowe ze sklepu modelarskiego, o średnicy 2,5mm. Jedynym miejscem, gdzie ta średnica była kłopotliwa były konektory podłączane do silnika. Są one małe, więc i średnica kabla, jaki można nimi zacisnąć też jest ograniczona. Złapanie kabla 2,5 jest kłopotliwe, ale nie niemożliwe.

 

Generalnie do całej operacji wykorzystałem:

- Mosfet NanoAB

- Kable silikonowe 2,5mm - ze sklepu modelarskiego, koszt jakieś 7zł za metr pojedynczej żyły

- konektory żeńskie (2 szt) - najlepiej kupić w sklepie motoryzacyjnym, wydaje mi się, że to jest rozmiar 2,8 (były najmniejsze dostępne)

- koszulki termokurczliwe

- wtyki DEAN-T - 2 męskie, 2 żeńskie (jedna para jest w komplecie z mosfetem)

 

Spis powyżej to rzeczy, które finalnie zużyłem. Kabla, czy wtyczek lepiej mieć w lekkim nadmiarze na wypadek, gdyby coś poszło nie tak.

Poza materiałami oczywiście potrzebna jest lutownica, coś do pracy z kablami i konektorami (używałem multitoola), zapalniczka (do zgrzewania koszulek), wkrętak krzyżakowy.

 

Początki

Dostęp do gearboxa w P90 jest banalny nawet dla takiego laika jak ja. Generalnie wystarczy zdjąć tylną osłonę kolby (tę, którą zdejmujemy, żeby włożyć baterię), a następnie odkręcić 2 śrubki. Nie trzeba nawet wyjmować sprężyny (jest cały czas zamocowana w gearboxie).

main.jpeg

 

Po odkręceniu śrubek wyjmujemy trzymaną przez nie klapkę, a następnie wysuwamy gearbox.

Celem dzisiejszej operacji była nietylko wymiana okablowania, ale i sposobu, w jaki prąd doprowadzany jest do silnika (po to też jest mosfet). Fabrycznie prąd z baterii idzie do silnika przez styki, co wpływa negatywnie na ich żywotność. Docelowo prąć ma iść bezpośrednio do silnika, a do styków ma iść tylko kabel sygnałowy z mosfetu. To oznacza wylutowanie kabla zasilającego ze styków.

main.jpeg

 

I tu skończyła się teoria, a zaczeło kombinowanie. Głównym problemem jest brak miejsca w komorze baterii, wszędzie dookoła też jest casno. Wzorem Edisona musiałem odkryć kilka sposobów, jak założyć mosfet tak, żeby był całkowicie nieużywalny (tzn, żeby nie można było domknąć osłony kolby, bądź żeby w ogóle sam mosfet się w niej nie mieścił. Poniżej galeria takich sposobów, która pewnie poprawi humor serwisantom :icon_wink:

 

main.jpeg

Próba 1 - bardziej test, czy wszystko zlutowałem tak, jak trzeba. Miałem nadzieję, że mosfet zmieści się w kolbie i bezpośrednio do niego będę podpinał baterię. Niestety nie ma tak dobrze.

 

main.jpeg

Próba 2 - cały czas miałem nadzieję na podpinanie baterii bezpośrednio do mosfetu. Sam mosfet miał być schowany razem z gearboxem, a jego wtyk miał wystawać do komory baterii. Niestety poza dość kłopotliwym podpinaniem baterii okazało się, że osłona kolby się nie domknie

 

Poza powyższymi było jeszcze kilka pomniejszych wariacji odnośnie tego, jak mosfetu nie montować. Tu właśnie przydał się spory zapas kabli i konektorów...

 

Rozwiązanie, które działa

Kilka prób i (i zmarnowanych materiałów) później wreszcie dotarło do mnie, że mimo, że wtyczki na mosfecie wyglądają kusząco, nie mam co liczyć na bezpośrednie podpinianie do niego baterii. Wtedy dopiero znalazłem miejsce na mosfet w komorze gearboxa, a całe okablowanie dostosowałem do jego nowej lokalizacji.

main.jpeg

Miejscem tym jest przestrzeń między cylindrem a silnikiem i stykami z boku gearboxa (a nie w wolnej przestrzeni z tyłu, tak jak kombinowałem na początku). Oczwiście przy takim umiejscowieniu mosfetu musiałem jeszcze dorobić kable służące do podpięcia baterii i tylko one wychodzą poza komorę gearboxa. Przy takim montażu w komorze baterii mieści się jeszcze alarm rozładowania LiPo.

 

main.jpeg

Edited by TheVoytekBear
Link to post
Share on other sites

Nie sądzę, żeby z GB działo się cokolwiek złego. Ma w komorze trochę luzu, a kiedy go wkładałem, nie musiałem niczego zrobić na siłę. Nawet jeżeli lekko się odchylił to o zakres ruchu nie większy, niż przy normalnym poruszaniu się z repliką. Poza tym mosfet nie jest w żaden sposób przymocowany na sztywno, więc podczas wkładania GB do komory, dostosowuje się do wolnego miejsca...

Link to post
Share on other sites

Nie o to mi chodzi. Czy jak zakładasz zespół lufy z komorą to dalej wchodzi idealnie? Bo u mnie się przesunęła dysza o około 1mm.

Przy użytkowaniu niczego to nie zmienia, ale przy zakładaniu na dyszę zespołu lufy z komorą (wsuwaniu upper recivera) nie wchodzi już tak gładko.

Link to post
Share on other sites
  • 3 weeks later...

FN P90 by King Arms

 

DSCF23813.JPG

 

 

Opisując tę replikę trzeba zacząć od sprawy najważniejszej. Mianowicie KA wypuścił na nasz rynek dwie repliki P90, które bardzo ciężko rozróżnić zwłaszcza kupując w sklepie internetowym. Trzy różnice, to system szybkiej wymiany sprężyny. Jedna wersja go posiada, druga nie, różnią się też zastosowanymi łożyskami 9mm kulkowe i 6mm ślizgowe. Kolejna to kolor body. Te pierwsze mają je bardziej matowe. Ja posiadam wersje bez szybkiej wymiany sprężyny i z bardziej świecącym się body. Jednak pochopnie można dojść do wniosku, że jest więc wersja „lepsza” i „gorsza”, otóż tak do końca nie jest. Ale na tym skupię się w dalszej części recenzji.

 

Ja swoje P90 zakupiłem w kraju na promocji za cenę 700zł, przyjechała w czerwono-czarnym kartonie, z ładnymi oznaczeniami, ale nic konkretnego poza tym, że ma 380FPS raczej się nie dowiemy. W pudełku znajdziemy jedynie replikę, magazynek Hi-Cap, wycior i klucz do regulacji przyrządów celowniczych. No i parę instrukcji, czyli absolutne minimum. Akumulatora i ładowarki szukać próżno. I dobrze. Ni-mh to już historia.

 

Wybór tej repliki nie był łatwy, znaczy patrząc na konkurencje to był. Za ok. 400-500zł mamy chińskie ACM/KSP/Echo1 czy bóg wie jak to się tam nazywa, a z kolei za ok. 1400zł mamy G&G. Więc kwestia zasobności portfela. Jednak niewiele osób decyduje się na P90. Główne ich argumenty, to krótka lufa (więc replika nie nadaje się do lasu) i kłopotliwe w wymianie magazynki. O ile długość lufy w asg nie ma aż takiego znaczenia, o tyle magazynki faktycznie są niekonwencjonalne, ale można się przyzwyczaić. No i dochodzi trzecia kwestia, czyli gust. O tym dyskutować nie będę, jednym się podoba P90 innym nie. Ja wybrałem P90 właśnie z trzeciego powodu. Po części dlatego padło na KA. Lubię realizm i oznaczenia ostrej wersji bardzo mi się podobają. A na G&G zwyczajnie nie miałem kasy.

 

DSCF23751.JPG

 

Jak prezentuje się P90 z zewnątrz widać na zdjęciach. ABSowe body i metalowy upper reciver.

Wersja Tripple Rail, czyli mamy do czynienia z jedną długą szyną na górze i dwiema bocznymi.

Rozwiązanie z jednej strony fajne, ale szyny są trochę zbyt blisko siebie i montaż dużej ilości oporządzenia może być kłopotliwy. To co wyróżnia KA, to loga oryginału, karabinek jest licencjonowany prze cyberguna. Choć w praktyce na lepsze osiągi to się nie przekłada.

Body składa się z 2 połówek, które są ze sobą sklejone, więc mamy do czynienia z atrapami śrub,

choć dolne śruby są prawdziwe. Ogólnie z zewnątrz sprzęt wygląda naprawdę nieźle.

 

Replika jest również bardzo prosta w rozbieraniu. Wyciągnięcie lufy to wciśnięcie jednego przycisku.

Wysuwa się cały upper reciver, potem wystarczy obrócić komore hop-up o 90 stopni i wysunąć.

Całość można rozmontować w 10 sekund i złożyć w kolejne 10. Z kolei wyciągnięcie Gearboxa to odkręcenie 2 śrub pod stopką kolby. Pod względem rozbieralności jest naprawdę fajnie. Lufa jest też zakończona standardowym lewoskrętnym gwintem, jednak tłumik płomienia jest przykręcony bardzo małym imbusem. Więc założenie tłumika będzie się wiązać z potrzebą wykręcenia kolejnej śrubki.

 

DSCF23821.JPG

 

 

Teraz pora przejść do wnętrza, i tu już nie będę pisał o replice w samych superlatywach.

Na początek system Hop-up i lufa. Sama komora jest dobrze wykonana, jednak stockowa gumka jest tragiczna, pierwsze co robimy, to wyrzucamy ją do śmietnika, o ile nie będzie to obraza majestatu śmietnika. Gumka działa tak, że jeśli kulka w ogóle wyleci z lufy, to poleci pionowo w górę. Auto kompletnie nieużywalne, zasięg skuteczny 5m. Komora Hop-up jest natomiast dobrze wykonana, pomimo, że jest plastikowa. Pokrętło regulacji mogłoby stawiać trochę większy opór ale nie jest źle.

Natomiast komora jest dość niestandardowa pod względem gumek. Wg. SMM’a wszystkie gumki z garbem (przynajmniej te które on testwał) wchodzą za głęboko i już wstępnie podkręcają kulki za mocno. Ja używam zielonej G&G i tego problemu nie odczułem. Prawda gumka jest ustawiona blisko pozycji zerowej, ale podkręca u mnie jak trzeba. Na pewno zależy to od konkretnej gumki i dystansera. No cóż tu trzeba być ostrożnym. Kolejnym elementem jest lufa, o której właściwie nic poza jej długością nie powiem. 247mm. Średnicy producent nie podał. A nie mam porównania do innych luf, więc ten temat na razie zostawię.

 

Serce repliki to gearbox w wersji 6. Wyciągnąć go można odkręcając 2 śruby pod stopką kolby.

I tu pierwsza krytyka. Gwinty trzymają się w plastikowych wycięciach, z których jedno pękło już po 3 wyjęciu gearboxa:

 

DSCF23771.JPG

 

Nie świadczy to najlepiej o jakości, choć z drugiej strony może to być jednostkowy przypadek.

Sam gearbox wykonany jest natomiast ze znalu, dla mnie to kolejna nienajlepsza informacja.

Nie ma tu co demonizować, że znal skruszeje i za pół roku gearbox pęknie, ale wolałbym mieć go ze stali.

 

DSCF2384.JPG

 

Tutaj widzimy gearbox z wymienionym okablowaniem i zainstalowanym mosfetem (tranzystorem unipolarnym) Silnik jest typu długiego, niestety nie wiem jaki, magnesów neodymowych też raczej nie ma. Aczkolwiek do domyślnie użytej sprężyny M120 spokojnie starcza, nie ma potrzeby jego wymiany. Styki spustowe są 2 stopniowe. Co ciekawe selektor ognia nie znajduje się w gearboxie.

Więc jeśli wyciągniemy go z repliki i wciśniemy spust zacznie strzelać full auto. Rozbieranie gearboxa wygląda następująco, odkręcamy styki spustowe i koszyk na silnik, a potem rozkręcamy „gearbox właściwy”. Samej procedury najlepiej poszukać na YT. Niczym się to nie różni od chińskich GB czy gearboxa TM.

DSCF2383.JPG

 

Trochę muszę też powiedzieć o kablach. Stockowe kable to te 2 czerwone w styku spustowym.

Z takich kabli było zrobione całe okablowanie zakończone wtyczką mini Tamya (czy jak to się tam pisze). Replika nie posiadała bezpiecznika. Nie muszę chyba mówić, że takie kable w połączeniu z mocnym li-polem nie są najlepszym pomysłem, na stykach natomiast pojawiły się plamy od przepalenia już po 2 strzelankach (ok. 1k kulek). W związku z czym uważam wymiane okablowania i zainstalowanie mosfetu za konieczne. Jednocześnie niebieskie kable tzw „sygnałowe” mogą być dużo cieńsze, ale akurat tylko takie miałem pod ręką. Teraz przejdźmy do samego gearboxa, który wygląda tak:

 

DSCF2382.JPG

 

Niebieska taśma, to tylko izolacja by mieć pewność, że po obudowie żadne prądy nie będą pływać od mosfetu. Aby go otworzyć trzeba już tylko odkręcić dwie śruby (na zdjęciu już ich nie ma) i wysunąć górną listwe, która za pierwszym razem będzie stawiać bardzo duży opór. A w środku:

 

DSCF2381.JPG

 

Nie bardzo wiem jak to ogólnie opisać, bo na GB się tak dobrze nie znam, ale nie ma tu wielu nadzwyczajnych elementów. Koła to standard V2, łożyska 6mm, tłok z jednym stalowym zębem, klasyczny cylinder (nie wiem jeszcze jakiego typu, nie miałem czasu tego studiować). Głowica tłoka wykonana z POM’u. Jedyne niestandardowe elementy, to prowadnica sprężyny (o niej więcej się porozwodzę później), popychacz dyszy i głowica cylindra. Głowica cylindra widoczna na zdjęciu to ultimate, stockowa jest czarna i bardzo nieszczelna. To co ją odróżnia od v2 i v3, to dysza przesunięta do góry względem osi cylindra. Stockowa głowica uniemożliwia stosowanie wyciszonych głowicy tłoka, konstrukcja ultimate’a ma specjalne wycięcie które powinno na to pozwolić, jednak pewności nie mam. SMM pisał, że jego wyciszona głowica nie pasowała. Z głowicą tłoka panowie od KA również musieli wymyśleć coś niestandardowego. Głowica jest przykręcona na imbus. O ile użycie takiej śruby nie przeszkadza jakoś w pracy, to wykręcenie jej może stanowić nie lada problem.

Po pierwsze trzeba mieć odpowiednio długi imbus, po drugie, śruba musi chcieć się obrócić. Jak już znalazłem odpowiedni klucz, to kręcił się w śrubie. Musiałem odkręcać to kombinerkami. Gearbox wymaga co najmniej przeglądu zerowego przed użyciem. Zębatki przychodzą nieposmarowane, a sam układ jest nieszczelny. Na M120 miałem 374FPS. Wymiana głowicy tłoka, cylindra i dyszy przyniosła sporą poprawę, jednak nie chronowałem jeszcze repliki po ostatnich modyfikacjach.

A i nie polecam używać akumulatorów 11.1V przy stockowym tłoku, bo może się to skończyć tak:

 

P90v2-26-768x1024.jpg

Foto by SMM przebieg 8k kulek.

 

Teraz pora na prowadnicę sprężyny i trochę trzeba pomarudzić przy systemie szybkiej wymiany sprężyny. Jak widać na zdjęciach do czynienia mamy z prowadnicą sprężyny wykonaną z dość kiepskiego materiału, bez łożyskowań i w jakimś dziwnym standardzie:

 

DSCF2375.JPGDSCF2376.JPG

 

W przypadku mojej wersji repliki, nie ma z tym jakiegoś wielkiego problemu, jest to standard v6, tylko z krótrzymi skrzydełkami. Jednak do GB zwykłe v6 wejdzie, gdyż otwory pozycjonujące przechodzą przez ścianki gearboxa na wylot. Poza słabo wykonaną prowadnicą nie ma specjalnie czego się czepiać, bo można bez problemu wymienić na dowolną w standardzie v6. Jeszcze fotka gearboxa:

 

DSCF2377.JPG

 

Natomiast przy systemie szybkiej wymiany sprężyny sprawa się bardzo komplikuje.

Po pierwsze całkowicie niestandardowa prowadnica sprężyny: Po lewej prowadnica KA, po prawej standard v6

 

16.png

Foto by SMM

 

Nie dość, że prowadnica wykonana jest z bardzo wątpliwej jakości materiałów, to NIE MA CZYM JEJ ZASTĄPIĆ. Ani v2 ani v3 ani v6 nie pasuje. Nawet rezygnując z możliwości szybkiej wymiany springa. Do tego dochodzi problem iż prowadnica nie jest nigdzie dostępna w sprzedaży. Jak coś się z nią stanie, to mamy problem. A oto jak wygląda gearbox z tym systemem:

 

P90v2-18-1024x768.jpg

Foto by SMM

 

Do tego dochodzi druga sprawa, na zdjęciu widać poziomą linie przechodzącą przez cały gerbox.

W tym miejscu normalna forma została ucięta i połączana z nową końcówką. Z początku wygląda to jakby gearbox był w tym miejscu łączony, na szczęście tak nie jest, jednak jest to potencjalny słaby punkt, w którym gearbox może pęknąć przy mocniejszym tuningu. Kolejna sprawa formy są spasowane bardzo niechlujnie i połączenie wewnątrz gb nie jest gładkie. SMM pisał, iż zacinał mu się na tym tłok, a na zdjęciu owe łączenie jest już po spotkaniu z pilnikiem.

 

Tym „optymistycznym” akcentem zakończę swoje wywody o wnętrznościach P90, zajmę się tym co chyba najważniejsze, użytkowaniem. No cóż jeżeli dostaliśmy P90 ze sklepu i od razu lecimy na strzelankę, to uprzedzam, mocno się zawiedziemy. Stockowy karabin ze względu na gumkę, będzie nas bardziej denerwował aniżeli dostarczał zabawy i napewo wrócimy niezadowoleni. Wystarczy jednak wymienić ten element i już replika całkowicie zmienia swoje oblicze. Stockowe 375FPS wbrew pozorą na początku starczy by daleko strzelać. Ja miałem niestety nieprzyjemne doświadczenie, że na jednej strzelance pękła mi dysza (moja i tylko moja wina) i straciłem 80FPS, na chrono wyszło 294FPS, mimo to zasięg był dobry. Może replika do szturmu niebyła najlepsza, ale spokojnie słóżbę medyka pełniłem i na te 40 do 50m można było strzelać. Na kolejnej strzelance byłem już z doszczelnionym układem i 400FPS więc na stockowych FPS nie strzelałem nigdy, ale na 400FPS można było spokojnie iść do szturmu. Z 65m postawić ogień zaporowy w okno o krawędzi 1,5m. Celność trudno mi ocenić, gdyż nie mam strzelnicy by sprawdzić z jakiej odległości w co trafiam, więc spora część tego co piszę to odczucia subiektywne i porównywalne z osiągami kolegów z drużyny. Nie mniej trafienie z 55-60 w sylwetke człowieka nie będzie problemem. Rofa nie mierzyłem, ale mi osobiście wystarcza, choć nie mam tu wielkich wymagań. Wolę strzelać pojedynczo lub serią 3-5 strzałów.

 

Podsumowanie:

Ciężko podsumować tą replikę, problem jest zwłaszcza, że piszę tak naprawdę o dwuch replikach uznawanych za jedną. O ile ze swojej repliki jestem zadowolony, choć wymagało to trochę czasu i funduszy, to odrobina tejże cierpliwości i możemy mieć naprawdę fajną replikę. Tylko właśnie, czy o to chodzi aby kupić replikę za 700zł i wymienić połowe bebechów? Czy też o to aby kupić i ma działać? Ja jednak jestem tego pierwszego zdania, replikę dostosowuje pod siebie. Nie można jednak przejść obojętnie patrząc na niespodzianki w gearboxie. Jednak mimo wszystko replikę tą polecam, bo o ile gearboxa możemy sobie tuningować, to dostajemy jeszcze bardzo ładnie wykonane body i wygodną linię celowania wersji Tripple Rail. Natomiast nad wersją z szybką wymianą sprężyny trzeba się zastanowić. Po pierwsze tuning mocowy to spore ryzyko, po drugie jak coś się stanie prowadnicy sprężyny łatwiej będzie kupić nową replike. Po trzecie, ta wersja P90 jest droższa o ok. 300zł od wersji zwykłej. W punktach:

 

Zalety:

-Ładnie wykonane body,

-Kompaktowe wymiary,

-Wygodna linia celowania,

-Dobrej jakości komora Hop-up,

-Łatwo rozbieralny,

-Sporo części standardowych,

Wady:

-Tragiczna gumka Hop-up,

-Gearbox wymaga przeglądu i smarowania,

-Mało FPS jak na M120 (układ wypada doszczelnić)

-Niestandardowa prowadnica sprężyny

-Szkielet GB z mechanizmem zmiany springa woła o pomste do nieba

(niestandardowa prowadnica i łączenie)

Link to post
Share on other sites

No Młody, kawał dobrej roboty z tą recenzją. Mam tylko kilka ale:

  1. Popraw te błędy ortograficzne, bo tekst z automatu traci na wartości w oczach czytającego (wklej do Worda albo otwórz edycję pod firefoxem).
     
  2. Ze swojego doświadczenia i recenzji na innych stronach mogę wnioskować, że Twoje problemy z HU były jednostkowe. Założenie od razu, że we wszystkich jest zły jest trochę nierzetelne.
     
  3. Co do wymiany połowy bebechów zaraz po zakupie, to czeka Cię to w każdej replice, której moc stockowa odbiega od pożądanej, więc podawanie tego jako kontrargumentu mija się z celem.

Ale, tak jak pisałem, i tak kawał dobrej roboty :maniak_OK:

Edited by TheVoytekBear
Link to post
Share on other sites

1. Edycja już nie działa, więc trzeba uderzać do moda, ale powinno dać się zrobić.

2. Czy takie jednostkowe to nie wiem, SMM ma takie samo zdanie o stockowej gumce. W każdym razie lepiej ją wymienić.

3. To prawda, że jak robimy tuning to wszystkiego, niektórzy tuningu po prostu nie robią, jednak w tej replice niestety pewne części wymienić po prostu trzeba. Mianowicie: wymienić gumke, Wstawić mosfet, wymienić dyszę, głowice tłoka i głowice cylindra. I nie chodzi tu bynajmniej o moc. Przez nieszczelności tłok uderza w gearbox jak młot. Gdy układ się doszczelni powietrze będzie go wyhamowywać. Nie doszczelnienie tego może w konsekwencji doprowadzić nawet do pęknięcia szkieletu. Pozostały tuning to kwestia indywidualna.

Edited by relativy
Link to post
Share on other sites

Czas na mały post podsumowujący doświadczenia z samodzielnego tuningu. Zastrzeżenie takie, jak poprzednio: to jest moja pierwsza replika i GB rozbierałem pierwszy raz.

 

W tym tygodniu na warsztat poszła moc repliki, a konkretnie fakt jej odstawania od mocy innych replik w ekipie. Zaradzić temu miał następujący zestaw czynności:

  • Podkładkowanie (dla ogólnej lepszej kultury pracy i przedłużenia życia zębatek)
  • Smarowanie
  • Wymiana zespołu cylindra na Modify Bore-up
  • Wymiana tłoka na SHS ze stalowymi zębami
  • Regulacja kąta natarcia zębatki tłoka na jego pierwszy ząb
  • Wymiana sprężyny na M130 (od czasu do czasu będą wpadać słabsze do CQB)

Podkładkowanie

Po filmikach na YT nie spodziewałem się zobaczyć żadnych podkładek w środki, ale jednak jakieś były. Sęk w tym, że wrzucone raczej losowo i dla formalności. Zębatka tłoka ocierała o ruchomą dźwignię pod nią (przerywacz?). Po upewnieniu się, że żadna zębatka o nic nie ociera, upewniłem się jeszcze, że zęby zębatek możliwe maksymalnie na siebie nachodzą (czyt. nie zahaczają o siebie tylko rogami.

 

Smarowanie

Tu miałem trochę wątpliwości, co dokładnie smarować. Nie chciałem smarować łożysk (kulkowych), żeby nie zaczęły stawiać oporu na zasadzie hamulca wodnego :icon_smile: Posmarowałem w końcu same zęby.

 

Tłok i zespół cylindra bore-up

Tu sprawa w teorii była prosta: Nasmarować, złożyć do kupy z nowym tłokiem. poskręcać i strzelać. Tak łatwo nie było.

Po pierwsze cylinder jest karbowany, więc wsadzanie gearboxa do repliki jest znacznie trudniejsze bo po prostu stawia większy opór - na wysokości cylindra są w środku plastikowe stabilizatory (?). Miały one też tendencję do utknięcia w otworach cylindra, dlatego w finalnym układzie obróciłem lekko cylinder, żeby otwory nie były równo po bokach (widać to na fotce poniżej).

Druga sprawa to dysza. Teoretycznie jest takiej samej długości, jak oryginalna (różnica to chyba 0,5 mm na mojej niedokładnej suwmiarce). Sęk w tym, że żeby cylinder nie wchodził w drogę zębatce tłoka, głowica cylindra musi być w nim lekko schowana, co z kolei powoduje, że popychacz nie odciąga dyszy do samego końca (do powierzchni głowicy). To powodowało, że po pierwszym złożeniu repliki do komory HU nie wpadała kulka. Delikatne przycięcie dyszy w warunkach chałupniczych rozwiązało problem.

Zestaw bore-up był zaprojektowany do P90 od TM, więc teoretycznie miało prawo się to zdarzyć.

main.jpeg

 

Regulacja kąta natarcia

Mam nadzieję, że w ogóle tak się tłumaczy tę czynność na polski :icon_smile:. Generalnie tu miałem szczęście: Zębatka tłoka wręcz idealnie nachodziła na jego pierwszy ząb, więc nie trzeba było niczego przesuwać.

 

Problemy

Poza problemem opisanym w akapicie o cylindrze, zdarzył mi się też wypadek (związany z trudnym wkładaniem GB). Mianowicie, podczas wkładania GB do repliki ułamała się plastikowa wypustka trzymająca jedną ze sprężyn obsługujących mechanizm spustowy (nie pytajcie, jak to zrobiłem). Klej tu nie pomógł, ale na szczęście i w tym przypadku prowizorka okazała się wystarczająco trwałą formą naprawy. Tak, to jest kawałek spinacza.

 

main.jpeg

 

Kolejna rzecz to lipo 11,1. Pod wpływem wielu różnych tekstów pisanych zamówiłem GFC 1500 mAh. Pan w sklepie Capri ASG sam mi ją doradził i twierdził (nie mam powodów, żeby mu nie wierzyć), że sprawdzał ją w P90 TM. Niestety i tutaj okazało się, że te repliki nie są do końca takie same. Bateria była za gruba i nie weszła. Wiele się z tym zrobić nie dało, bo za osłoną, którą odkręca się w celu wyjęcia GB jest kolejny plastik oddzielający komorę baterii od komory GB. Na szczęście Li-Po 7,4, którą mam teraz radzi sobie i z M130.

 

Podsumowanie

Jak na pierwszy raz, uważam że tuning się udał, bo replika strzela. Testowałem ją na razie w domu w następujących konfiguracjach:

 

Semi z HiCapem na M120

Auto z HiCapem na M120

Semi z MidCapem na M130

Auto z MidCapem na M130

 

Ani razu się nie zacięła. Oczywiście prawdziwym testem będzie najbliższa strzelanka (dla niezawodności) i najbliższe chronowanie (dla sprawdzenia efektów tuningu). Na razie poprawę FPS mogę stwierdzić tylko po zawartości kulochwytu: zamiast kulek były w nim tylko ich fragmenty :icon_smile:

 

PS. Pod wpływem zdjęcia tłoka z posta Relativy przyjrzałem się mojemu oryginalnemu. Przebieg mam podobny (6-8k), ale na Li-Po 7,4. Praktycznie brak na nim jakichkolwiek śladów zużycia.

Edited by TheVoytekBear
Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...