damiiian97 Posted September 11, 2013 Report Share Posted September 11, 2013 Witam. Muszę kupić nowe li-po ponieważ wymieniłem spręzyne na sp140 shs i moje li-po 7,4v i 1500 mah wystarczy na 15-20 min strzeleanki. Pisze dlatego bo nie które li-po mam wybrać http://hobbywawa.pl/index.php/sklep?page=shop.product_details&flypage=flypage_new.tpl&product_id=1277&category_id=48 lub moze http://hobbywawa.pl/index.php/sklep?page=shop.product_details&flypage=flypage_new.tpl&product_id=303&category_id=48. Choidzi mi głownie o to czy li-po firmy garde jest równie dobre jak firmy turnigy. Lub może włozć li-po 11.1v?? Quote Link to post Share on other sites
echelon_ Posted September 11, 2013 Report Share Posted September 11, 2013 Kup 11.1V Quote Link to post Share on other sites
Fedajkin Posted September 11, 2013 Report Share Posted September 11, 2013 Nie Garde tylko B Grade. Czyli ogniwa słabsze jakościowo, odrzucone od pakietowania do turnigy. Mogą mieć różne wady i ułomności. Kup se nano tech w polsce. 3000mAh 7,4v 35C ok stówki kosztuje. Moim skromnym zdaniem 11V jest totalnie zbędne tutaj. Chyba, że masz szybkie zębatki wtedy 11V może się przydać ale ww. pakiet ma ponad 100A ciągłego prądu. M200 pewnie nawet nie pobiera połowy tego. Lipo 7,4V będzie tylko dawało mniejszą szybkostrzelność. Jeśli działasz na semi i liczysz kulki to wystarczy lilo 2S1P Quote Link to post Share on other sites
damiiian97 Posted September 11, 2013 Author Report Share Posted September 11, 2013 Dzieki bardzo, chyba kupię ww. nano tech 3000mah 7,4v 35C Quote Link to post Share on other sites
seger Posted September 12, 2013 Report Share Posted September 12, 2013 Poza tym pakiety te są tzw. HC Hard Cace - ilość ogniw 2 a grubość jak 3 przez grubą obudowę z tworzywa. Quote Link to post Share on other sites
damiiian97 Posted September 13, 2013 Author Report Share Posted September 13, 2013 jeszce jedno czy baterie redox są równie dobre jak turnigy?? Quote Link to post Share on other sites
echelon_ Posted September 13, 2013 Report Share Posted September 13, 2013 Nie. Quote Link to post Share on other sites
damiiian97 Posted September 13, 2013 Author Report Share Posted September 13, 2013 a są chociaż dobre? Quote Link to post Share on other sites
seger Posted September 13, 2013 Report Share Posted September 13, 2013 Dają radę. Skarg nie mam na nie a sprzedałem już ich ponad 100 sztuk. Quote Link to post Share on other sites
Fedajkin Posted September 13, 2013 Report Share Posted September 13, 2013 W asg prawie każde lipo da radę. Lecz w świecie modelarzy to kiedyś był zapewne wielki wstyd używać czegoś gorszej klasy niż taki Kokam. Różnica polega na tym, że turnigy 2200mah 25C to ok 50 złotych a Kokam 3 czy nawet 4 razy więcej. Tyle, że Kokam zapewnia stałe parametry i bezpieczeństwo użytkowania a turnigy już nie jednemu postawiło model w płomieniach. A szkoda tracić zabawkę za tysiaka gównianym pakietem za pięć dych. Przy czym powtarzam turnigy to dla asg jak dar od boga.. tanie, pojemne i w sam raz jak na potrzeby silniczków szczotkowych w naszych replikach. Więc po co szukać czegoś innego. Quote Link to post Share on other sites
echelon_ Posted September 13, 2013 Report Share Posted September 13, 2013 Nie strasz ludzi Fedajkin. Ja osobiście nie słyszałem i nie widziałem akcji z palącym się LiPo. Jak ktoś jest przewrażliwiony to LiPo wsadza do zewnętrznej ładownicy i jak to zacznie mu płonąć/wybuchać czy co tam jeszcze to szybkim ruchem ręki zerwie ładownice albo straci najwyżej kolbę. Quote Link to post Share on other sites
seger Posted September 13, 2013 Report Share Posted September 13, 2013 Niestety ale sporo modelarzy też lata na turnigy i z modeli robią fajne komety. Niestety robi się takie schodzenie na psy, gównozjadztwo. Co raz więcej sklepów ciągnie towar bezpośrednio od chińczyka, a jakość tego towaru jest dziwna. Tu już nie chodzi o to, że model walnie w glebę i zniszczy się czy tam replika zrobi "eee nie chce mi się". Tu już chodzi o bezpieczeństwo. Ostatnio w USA model śmigłowca zabił człowieka (odciął mu czubek głowy), nie chciałbym osobiście, aby model, którym steruję wyrządził komuś krzywdę bo pakiet odmówił współpracy i model runął komuś na głowę i go zabił czy spowodował pękniecie kręgosłupa i ktoś leży jak roślinka do końca życia,replika może stanąć w płomieniach i poparzyć nas tak samo. Quote Link to post Share on other sites
HeeL Posted September 13, 2013 Report Share Posted September 13, 2013 Niby jak replika ma stanąć w płomieniach? Nawet jeśli dojdzie do zapłonu lipola, to repliki są raczej niezbyt palne... A problemu z szybkim odrzuceniem repliki w razie takiej katastrofy też nie widzę. Nie wiem co musiałoby się stać, żeby ktoś doznał od tego oparzeń. Quote Link to post Share on other sites
seger Posted September 13, 2013 Report Share Posted September 13, 2013 Lipol może sie zapalić a w efekcie albo twarz (batka w kolbie) albo łapkę (batka we froncie) można sobie poparzyć. Problem z odrzuceniem repliki może tez leżeć po stronie refleksu jak i zszokowania użytkownika, wiec w sytuacji awaryjnej człowiek może zadziałać różnie. Quote Link to post Share on other sites
damiiian97 Posted September 13, 2013 Author Report Share Posted September 13, 2013 Skończcie ludzie te dyskusje czy batka moze sie zapalić/wybuchnąc. Jeśli fedajkin tak myśli to niech se myśli. Quote Link to post Share on other sites
Fedajkin Posted September 14, 2013 Report Share Posted September 14, 2013 Oczywiście, że może a w jakich warunkach to sobie poszukajcie sami. Podkreślę tylko różnicę między obciążeniami jakim jest poddawany pakiet w modelarstwie a jakim w asg. Model ciągnie ogromne ilości prądu wyładowując pakiet w przeciągu 5-15 minut w zależności od pojemności. Ładowany jest w podobnym czasie. Co zapewne nie jest bez znaczenia dla ogniw, które się nieźle przy tym mogą rozgrzać. Gówniany pakiet w modelarstwie po prostu nie podoła i się zapali. Natomiast każdy kto używa lipo w asg od jakiegoś czasu wie, że tak się u nas nie dzieje. Pakiety radzą sobie świetnie. Głównie dlatego, że pobór prądu to do 30A a zmagazynowana energia rozkłada się na kilka godzin strzelanki - nie na 10 minut ostrego latania samolocikiem. Ładujemy je też raczej w godzinę czy dwie i nie używamy w cyklach po pięć razy dziennie. Robią to modelarze bo 5 minut latania to trochę mało. Też bym wolał chociaż godzinę dziennie. Ja się absolutnie lipo nie boje, bo nie mam czego. Tyle ile ja go używam to jeszcze dobre 5 lat potrzyma. W asg w dodatku z winy elektryki może co najwyżej spuchnąć albo przydymić, zapalenie to już tylko albo duże przeładowanie albo głebokie uszkodzenie ogniw tak by lit wszedł w kontakt z tlenem. Jeśli elektryka w replice jest w porządku i pakiet jest trzymany w granicach zgodnych z jego specyfiką to nie zrobi nikomu krzywdy. Quote Link to post Share on other sites
seger Posted September 14, 2013 Report Share Posted September 14, 2013 pakiety li-po w asg też dostają w dupę, ponieważ replika pobiera w sposób ciągły prąd z akumulatora a model (konkretnie regulator) w sposób impulsowy i jest to zdrowsze dla pakietu. Quote Link to post Share on other sites
Fedajkin Posted September 14, 2013 Report Share Posted September 14, 2013 Większość doniesień o niebezpieczeństwie lipo pochodzi sprzed kilku lat i również większość z tych wypadków miała miejsce przy ładowaniu. Przy czym szybciej były tu winne braki zabezpieczeń albo braki w oprogramowaniu w chińskich ładowarkach niż pakiety. Błąd użytkownika w ustawieniach też może się tak skończyć. Znajomość zagadnienia i zdrowy rozsądek przynajmniej minimalizują ryzyko o ile w ogóle nie wykluczają go kompletnie. Mam wrażenie, że mimo to repliki asg są dla lipo mniej destrukcyjne. Jednak nam pakiety nie padają tak często jak modelarzom, nawet te słabej jakości. W dodatku pożyją dłużej bo cykli ładowania po roku użytkowania mają stosunkowo niewiele. A modelarz jeśli nawet oszczędza lipo to na weekend pewnie zrobi z 15 cykli. A airsoftowiec nawet najbardziej kulkosiewny 2 może 3. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.