Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Marchewka została uznana za owoc na potrzeby dokumentu dotyczącego dżemów owocowych, do których dodaje się marchewkę. Dzięki temu mamy jeden akt prawny, a nie dwa i prawo jest prostsze. No ale lepiej być ignorantem i uważać to za absurd, nie?

Link to post
Share on other sites
  • Replies 110
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A tą marchew do dżemów to się po co dodaje? Raczej nie dla smaku tylko jako tani wypełniacz. To żadne upraszczanie prawa tylko uleganie naciskom lobbystów.

 

 

Z tego co słyszałem to chyba chodzi o Hiszpanię i dżem z marchewek, jakieś dotacje też mogą za tym stać - nie wnikałem aż tak kiedy o tym usłyszałem jako ciekawostkę ;)

Link to post
Share on other sites

Marchewka owocem czy ślimak rybą to pikuś. To tylko zapisy w prawie, które dla zwykłego człowieka nic nie znaczą (gorzej gdy dojdzie do tego o czym mówił Cejrowski - ludzie zapomną dlaczego ślimak jest rybą wg prawa i zaczną uważać go za rybę naprawdę). Lipa jest z tym jak się w UE kasę marnuje i wprowadza bzdurne przepisy. Zainteresowanych odsyłam do tematu o żarówkach energooszczędnych. Nie będę opisywał na jakim wspaniałym kursie (finansowanym z UE) byłem bo to za długa historia i za długi offtop. Napiszę za to o sytuacji jaka miała miejsce bodajże we Włoszech (kraj i rynki mogę pomylić - dawno o tym czytałem w jakiejś książce jak szukałem danych do licencjatu, ale sens pozostanie ten sam). UE uznała, że tamtejsi rolnicy produkują za dużo winogron więc postanowiono dawać forsę rolnikom, którzy przebranżowią się na produkcje mleka. Rolnicy forsę wzięli, przekształcili gospodarstwa i... po paru latach Unia zaczęła rozdawać kasę dla rolników, którzy wrócą do produkcji winogron. Nie pamiętam już przyczyn tego powrotnego przebranżowienia, ale fakt pozostaje faktem - UE dała forsę dwa razy, a równie dobrze mogłaby nic nie dać.

Link to post
Share on other sites

Marchewka została uznana za owoc na potrzeby dokumentu dotyczącego dżemów owocowych, do których dodaje się marchewkę. Dzięki temu mamy jeden akt prawny, a nie dwa i prawo jest prostsze. No ale lepiej być ignorantem i uważać to za absurd, nie?

Ignorantem jest raczej ten, kto nie rozumie, że prawo było prostsze gdy nie bylo żadnego z tych aktów, za to marchweka była warzywem, a ślimak mięczakiem.

Socjalizm bohatersko zwalcza problemy które sam tworzy (całujmy po stopach biurokratów którzy "uprościli" prawo, które wcześniej skomplikowali) a tej walce sekundują zniewolone umysly.

 

Właśnie koleżanka wroóciła z Krety. Mieszkała w kompleksie domków na wynajem wybudowanych z kasy jaka zarobiła obrotna kobieta sprzedając sztuczne drzewka oliwkowe. Tak - sztuczne. Grecy brali kasę z Unii, za to że posiadali gaje oliwne. Żeby mieć jak największy areał - "obsadzali" sztucznymi drzewami kompletnie nienadające się do tego skaly - tylko po to żeby ze zdjęć satelitarnych było widać, "że są" i kasa się należy. Pal licho kasę - ale jak zostali zdemoralizowani ludzie?!

Edited by x54
Link to post
Share on other sites
Ignorantem jest raczej ten, kto nie rozumie, że prawo było prostsze gdy nie bylo żadnego z tych aktów, za to marchweka była warzywem, a ślimak mięczakiem.

 

Naprawdę uważasz, że pisząc ustawę lepiej jest napisać dwa osobne akty prawne dotyczące tego samego, niż napisać prostą rzecz "na potrzeby niniejszego dokumentu do owoców zaliczono marchewkę"?

Identycznie jest z samochodami z kratką w polskim prawodawstwie, są uznane za ciężarówki na potrzeby danego dokumentu. Tak samo wiatrówki powyżej 17J są bronią, a te poniżej bronią nie są. Podobnie samochód, który nie przekracza 25km/h nie jest uznawany za samochód. Przykłady można mnożyć.

 

W Prawie Mojżeszowym, zamieszczonym w Biblii nietoperz jest ptakiem. Właśnie po to, żeby prawo było prostsze.

Edited by Dread
Link to post
Share on other sites

Tak p. Dread, UE jest wspaniała i cudowna, jej urzędnicy nie marnują publicznych pieniędzy a mądrzy i pracowici parlamentarzyści unijni stanowią dobre prawo by żyło się lepiej, tylko nie wiedzieć czemu cholerna, ciemna hołota zaczyna głosować na partie narodowe, których głównym celem jest wycofanie własnych krajów z tego "raju na ziemi". Ludzie po prostu widzą co się dzieje i do czego prowadzi to całe centralne sterowanie z Brukseli a właściwie to z Berlina.

 

 

No ale dla Ciebie to raczej banda ignorantów, co to dobrego prawa unijnego nie znają i protestują bez potrzeby. Dlatego należy przeznaczyć dodatkowe środki pomocowe na edukację Ciemnogrodu i tym powinni się jak najszybciej zająć europarlamentarzyści. Powinni też przyznać duże granty na badania nad tym chorym fenomenem jakim jest popularność eurosceptyków i rozbudować szpitale psychiatryczne. Muszą być gotowe na przyjęcie większej liczby pacjentów głosujących na UKIP czy Front Narodowy. Trzeba sięgać po dobre wzorce tow. Stalina i psychuszek, prawda?

Edited by historian1970
Link to post
Share on other sites

Koledzy, rozczulacie się nad sobą, nad prawem unijnym i jego mankamentami.

Czy ktoś zastanowił się co z naszym prawem pisanym przez "pseudo legislatorów" czyli studentów obsługujących tę dziedzinę na umę-zlecenie?

Co z wyborami do choregoparlamentu (czyt. europarlamentu), głosowaliśmy? To przemyślmy teraz na kogo głosowaliśmy, bo niemal wszyscy kandydaci po to są wpisywani na listę, żeby sobie zarobili, a często też partie wpisują ich na listę, żeby pozbyć się bezboleśnie "niewygodnych" z naszego parlamentu.

Później mamy prawo jakie mamy. Wszystko na własne życzenie. Wybraliśmy posła, senatora, europosła, to teraz nie narzekajmy na własną głupotę.

Link to post
Share on other sites

Później mamy prawo jakie mamy. Wszystko na własne życzenie. Wybraliśmy posła, senatora, europosła, to teraz nie narzekajmy na własną głupotę.

O przepraszam. Ja polskie praw mam na nie swoje życzenie bo partia na którą głosuje (nie mówiąc już o konkretnych osobach) do parlamentu polskiego nie weszła.

 

Unia mnie wkurza bo zamiast dawać wskazówki czy zalecenia daje rozkazy, nakazy i sankcje. Po co ludziom przepisy dot. przewozu ryb? Kufa, nie było lodówek, a ludzie potrafili przewieźć ryby i ich przy tym nie zepsuć. Teraz chłop, który z dziada pradziada przewoził jabłka w drewnianej skrzynce dowiaduje się, że drewniana skrzynka jest zła, a dodatkowo trzeba jabłka owijać w jedwab.

Przykład, który podałem jest na bank nietrafiony, ale chodzi o zasadę. Unia zmienia rzeczy, które od wieków działały. Ludzie od wieków przewozili ryby w jakiśtam sposób i nikt tego nie regulował - samo się wytworzyło, wyregulowało. Mogłobyć takich sposobów tysiące i każdy mógł działać, a Unia przyszła i powiedziała "o nie! To jest moja piaskownica i będziecie sie bawić tak jak JA powiem bo jak nie to wam zabiore zabawki".

Unia byłaby o niebo lepsza gdyby była tylko stowarzyszeniem wolnego handlu - zero ceł, swobodny przepływ i dziękuje bardzo. EFTA działa, NAFTA też. NAFTA to chyba w ogóle nie ma urzędników - została podpisana i działa.

Edited by MarekMac
Link to post
Share on other sites
(...)

Unia byłaby o niebo lepsza gdyby była tylko stowarzyszeniem wolnego handlu - zero ceł, swobodny przepływ i dziękuje bardzo. (...)

Marzyciel...

To nie stowarzyszenie, tylko 5-ty zabór.

Niestety, Niemcom nie udało się dwukrotnie "zająć" Europy militarnie, to dokonali tego w sposób pokojowy i za pełną aprobatą krajów "podbitych".

Mieliśmy RWPG, mamy WE... :icon_confused:

Edited by Powała
Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...