Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Pytanie odnośnie transportu wyposażenia.


Recommended Posts

Witam bardzo serdecznie. Jestem początkującym airsoftowcem i stąd chciałem się zapytać, jak to jest z transportem wyposażenia. Powiedzmy, mam miejsce zbiórki na polanie w lesie obok miasta. wysiadam na jego obrzeżach i idę pieszo do miejsca zbiórki. Broń oczywiście w pokrowcu, natomiast kamizelka taktyczna oraz oczywiście mundur (w moim wypadku wz93) na sobie. Czy jest możliwość, że zostanę zatrzymany przez patrol policji/straży miejskiej? Czy mogę mieć kamizelkę taktyczną na sobie czy muszę ją transportować schowaną? Mając replikę schowaną w pokrowcu? Pozdrawiam serdecznie i z góry dzięki za odpowiedź.

Link to post
Share on other sites

Mile widziane jest jak najmniejsze wzbudzanie sensacji w okolicy, w której się pojawiasz. Na spotkanie jedziesz w cywilu, dopiero przed rozpoczęciem przebierasz się w to co przygotowałeś. Chyba, że nie masz swojego transportu i jesteś skazany na ten pubilczny wtedy przynajmniej rozumiem pewne trudności. Zazwyczaj nikt nie zwraca wielkiej uwagi na osoby chodzące w spodniach wojskowych po ulicy, nawet jeśli niosą sobie jakąś tam torbę a w niej pochowany ekwipunek. Inna sprawa z osobami, które mają pełne umundurowanie. Nie brakuje cudaków, którzy z premedytacją wyskakują we wszystkim co mają by zobaczyć reakcje przechodniów. To NIE JEST rozsądne zachowanie i jako świeżak powinieneś się starać respektować te niepisane zasady. To jak się zachowują poszczególni airsoftowcy rzutuje później na opinię ogółu społeczności gdy na nas patrzą.

Edited by Fedajkin
Link to post
Share on other sites

Osobiście jeżdżę (samochodem) w spodniach we flecku, ale bluza (parka) leży w bagażniku. Wzbudza się mniejsze zainteresowanie i nie czuję się skrępowany, że wszyscy się na mnie gapią. Same spodnie kamuflażowe, nie wzbudzają żadnej sensacji. Oporządzenie też w bagażniku razem z torbą z replikami.

Edited by Powała
Link to post
Share on other sites

panowie nie popadajmy w przesadę. Z powyższych wypowiedzi wynika, że ASG to jakas w pół zakazana rozrywka. AGS jest w Polsce legalne a juz chodzenie w wojskowych łachach (z zastrzeżeniem pewnych wyjatków zastrzeżonych w przepisach) jest jak najbardziej legalne. Skonczymy z ta mentalnościa niewolnika. Jesteśmy pełnoprwnymi obywatelami we własnym kraju i jesli nie rozbimy nic nielegalnego to nie ma powodu żeby się z czyms kryć i bać wyimaginowanych sakcji policji i itp. Jasne ze replika w pokrowcu poza terenem rozgrwyki ale szpej czy kamizelki to nic zdrożnego. kązdy wozi to jak chce. My jakos nigdy nie mielismy problemu z tym zeby wejsc do knajpy czy macka całą ekipą w camo po jakiejś rozgrywce. Wstyd to jest kraśc albo dać się nagrać u sowy i przyjaciól a nie bycie ASGejem:)))

Link to post
Share on other sites

Kuźwa batmany i tajniaki, na strzelanki to najlepiej ciemnymi uliczkami po nocy się przedostawać. W lesie przykryć się chrustem i czekać do rana...

Mi się nie chce wszystkiego nosić po kilka razy do samochodu. Przed wyjściem nakładam wszystko, repla do pokrowca i idę do samochodu. Po drodze dzieńdobry tu i tam puszczam, nikt się nie próje. Ciekawsi czasem zagadają. Każdy widzi, że się z tym nie kryję, więc idę robić coś normalnego i nie ma się co bać. No ale jak ktoś tam się przedostaje rynsztokiem ze szpejem panicznie ściskanym w łapach, to ma się dziwne podejrzenia.

Podchodzę do samochodu, wychodzi mój kumpel, bo prawka nadal nie zrobiłem... Również oszpejowany, tyle że bez kamizelki, bo ciężko się z tym upakować na siedzieniu osobówki, ja zdejmuję swoją, wrzucam do bagażnika razem z repliką i jedziemy.

Na miejscu 30 sekund i jestem gotowy do strzelania.

Link to post
Share on other sites

Nie no Powala Ty jesteś specyficznym przypadkiem akurat:))) na ten moment nie polecalbym paradowania w tym po ulicy:)) ale zapewne za 200 lat pies z kulawa nogą nie zwróci na to uwagi:) to kwestia gdzie kiedy i kto.

Z reszta to kwestia mentalnosci, ja osobiście nie wbiłbym sie w to gówno i nie chcialbym rekonstrować waffen czy algemanine SS:)) ale tu juz indywidualna kwestia bo dla kogoś innego wbicie się w mundur sowiecki te z byłoby obrzydzeniem:))))

Link to post
Share on other sites

Nie no Powala Ty jesteś specyficznym przypadkiem akurat:))) na ten moment nie polecalbym paradowania w tym po ulicy:)) ale zapewne za 200 lat pies z kulawa nogą nie zwróci na to uwagi:) to kwestia gdzie kiedy i kto.

... tyle to nie dożyję... :icon_cry:

 

(...) dla kogoś innego wbicie się w mundur sowiecki te z byłoby obrzydzeniem:))))

... oj tak, chyba "zszedłbym" na zawał, zresztą to samo dotyczy jakiejkolwiek stylizacji "cham-erykańskiej"... :icon_evil:

Edited by Powała
Link to post
Share on other sites

Replika w pokrowcu z błyszczącego niebieskiego materiału, maska siatkowa założona na szyi, swobodnie (taki kolor pokrowca+maska ewidentnie sprawiają wrażenie, że to jakiś paintball itp a nie zagubiony partyzant). Spodnie fleckt założone, na górze jak jest ciepło koszulka z logiem teamu, jak jest zimno góra mundurowa. Kamizelka przeważnie w drugim ręku, a do niej podpięty hełm i mała siatka na inne bzdety. Tak ubrany i nie ubrany idę od domu do parkingu jakieś 50m.

 

Raz pamiętam jak pojechałem na całodniową strzelankę, wróciłem pod blok wieczorem i się okazuje, że nie wziąłem kluczy :D. Po 30min już nie mogłem z pragnienia i udałem się na zakupy do osiedlowego sklepiku-zainteresowanie mną było zerowe.

Link to post
Share on other sites

Spodnie mundurowe na sobie, bluza w plecaku/ na sobie.

 

Reszta zapakowana, kami się nie mieści więc przypięta czasem do plecaka.

 

No ale w moim mieście to normalny widok, bo centrum NATO akurat w okolicy przez którą idę. Żołnierze, przechodnie, sąsiadki, ludzie w autobusach zawsze pozytywnie nastawieni. Raz tylko jakiś dziadek zbeształ kumpla, że "buty się myje, to wstyd dla żołnierza" - kumpel akurat był "dowódcą" :D.

 

Ogólnie ludzi na tyle obyci z mundurami, że w sklepie nie robi to wrażenia. Raz zostałem poproszony o upolowanie dzika... :icon_lol: .

 

Kiedyś się z tymi mundurami przesadnie kryłem, dziś widzę, że po prostu ludziska przyzwyczajeni, że ktoś łazi w mundurze. Gorzej jak pełen osprzęt, hełm i karabin w łapach. Już kiedyś dzwoniłem na policję by zgarnęli takiego matoła, który chodził sobie z karabinem przez całą dzielnicę. Na krzyki, że mogłem podejść itp. odpowiem - a nie mogłem, bo widziałem go z okna.

 

 

ASG to już dziś żadna sensacja, 10 listopada ochrona dworca PKP w Poznaniu nie zwróciła uwagi na "naszą bojówkę w stylu stalkera" (karabiny w pokrowcach).

 

Jeden jedyny raz to jakaś wiocha po 30-40km marszu, chcemy PKS wrócić, a gość twierdzi "z bronią nie wpuszczę" (a sprzęt w pokrowcu). W końcu wpuścił po negocjacjach...

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...