GOT_Veto Posted March 25, 2006 Report Share Posted March 25, 2006 Armia amerykańska zatrudnia najlepszych graczy (23-03-2006) Armia amerykańska znalazła nietypowy sposób wykorzystania graczy komputerowych, zmieniając ich w operatorów nowych działek CROWS, które znajdą się niedługo na wyposażeniu oddziałów stacjonujących w Iraku. Jeszcze w tym miesiącu nad Eufrat trafi 15 sztuk CROWS (Common Remotely Operated Weapons System), których cena jednostkowa wynosi 260 tys. USD. Działa są zdalnie sterowane i do obsługi wystarczy jedna osoba, wprawiona w posługiwaniu się joystickiem. Właśnie dlatego w szeregach armii znaleźli się starannie wyselekcjonowani gracze komputerowi, którzy szlifowali swoje umiejętność w aplikacjach typu FPS (First-Person Shooter). Przedstawiciele armii zapowiedzieli już kolejne rozwiązania bojowe, które będą wymagały zatrudnienia dodatkowych „wirtualnych żołnierzy”. znalezione TU Quote Link to post Share on other sites
kazik_ Posted March 25, 2006 Report Share Posted March 25, 2006 http://www.idg.pl/news/90860.html Quote Link to post Share on other sites
Pesus the Hunter Posted March 25, 2006 Report Share Posted March 25, 2006 Kolejny dziwaczny pomysł. Akurat cywile do takich zadań sie nadają... Nie można przecież porównywac strzelania w grze komputerowej do obsługi broni, która naprawde zabija. Druga sprawa, że operowanie zdalniesterowanym działkiem to raczej gradka dla tych, którzy bawia sie pojazdami RC niż komputerowców.. Quote Link to post Share on other sites
GOT_Veto Posted March 25, 2006 Author Report Share Posted March 25, 2006 A wg mnie to całkiem dobry pomysł ;) może w przyszłości całe wojny bedą odbywać się tylko na ekranach komputerów... Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted March 26, 2006 Report Share Posted March 26, 2006 A wg mnie to całkiem dobry pomysł ;)Bardzo głupi. Ludzie nie wytrenowani nie mają pojęcia co to znaczy strzelać do człowieka... Oni będa strzelać do "celów" w nowej grze komputerowej nie myśląc o tym, że tamktoś na prawdę ginie... może w przyszłości całe wojny bedą odbywać się tylko na ekranach komputerów...Między robotami? Bez sensu... Do kogoś jednak trzeba strzelać. Quote Link to post Share on other sites
GOT_Veto Posted March 26, 2006 Author Report Share Posted March 26, 2006 Chodzi mi o to, że dobrze by było, żeby konflikty rozwiązywane były bezkrwawo, np. na ekranach komputera ;) dlatego ten pomysł mi się fajny wydawał ;) Quote Link to post Share on other sites
Funky Bastard Posted March 26, 2006 Report Share Posted March 26, 2006 Tjaaa!!! Obalamy dyktaturę joystickiem... BOŻEEEE! Kto to wymyśla... Przecież grać i strzelić do człowieka naprawdę, to zupełnie co innego (miałem niestety przykrą okazję :( ).... Głupi i beznadziejny pomysł... Mam nadzieję, że to plotki. Quote Link to post Share on other sites
GOT_Veto Posted March 26, 2006 Author Report Share Posted March 26, 2006 Obalamy dyktaturę joystickiem... BOŻEEEE! Kto to wymyśla... no fakt... lepiej pozabijać milion ludzi... a najlepiej, żeby to były same kobiety i dzieci... To NAPRAWDĘ wspaniały pomysł... mam nadzieję, że ironia jest widoczna Quote Link to post Share on other sites
Adams Posted March 26, 2006 Report Share Posted March 26, 2006 Przecież grać i strzelić do człowieka naprawdę, to zupełnie co innego (miałem niestety przykrą okazję Sad ).... Grac? Quote Link to post Share on other sites
Funky Bastard Posted March 27, 2006 Report Share Posted March 27, 2006 A niby co jak nie grać? Przecież jak "zabijesz" w grze to nie czujesz wyrzutów sumienia, a naprawdę to koszmar. Do GOT'a kto mówi o zabijaniu kobiet i dzieci? Obalanie dyktatury to zabijanie cywili? :? Łoś... Quote Link to post Share on other sites
GOT_Veto Posted March 27, 2006 Author Report Share Posted March 27, 2006 mam nadzieję, że ironia jest widoczna widzę, że masz problemy z czytaniem... Quote Link to post Share on other sites
Funky Bastard Posted March 28, 2006 Report Share Posted March 28, 2006 A tak, sorry. Quote Link to post Share on other sites
Hoplita Posted March 28, 2006 Report Share Posted March 28, 2006 chyba nie wierzycie w to, ze jakis nastolatek dobry w Rainbow Six zostanie posadzony przed takim sprzetem? prosze Was... taki czlowiek zostanie NAJPIERW zolnierzem, przejdzie szkolenie, dostanie "etat" itd. to nie beda dzieci/gracze, tylko zolnierze/operatorzy tych maszyn. to o czym tu rozmawiacie to jakis absurd, ze cywile, ze to co innego strzelac do czlowieka itd. to NIE beda cywile po zatrudnieniu przez armie, stana sie zolnierzami, przeszkolonymi, pelnoprawnymi zolnierzami, naucza sie strzelac, opanuja musztre itd. a dopiero potem beda sie tymi jojstickami bawic. a nie wykluczone tez, ze to jakas faza testowa jest i nie beda sytrzelac do niczego poza tarczami. naprawde nie panikujcie ludzie. Quote Link to post Share on other sites
Funky Bastard Posted March 28, 2006 Report Share Posted March 28, 2006 To po co tyle wydawania kasy??? EEE, ci Amerykańce to jednak idioci... :) Quote Link to post Share on other sites
Poland Posted March 28, 2006 Report Share Posted March 28, 2006 EEE, ci Amerykańce to jednak idioci... Tak, to ostatnio bardzo trendy (jazzy) powiedzonko. Gratujuje - jestes trendy. Armia prawdopodobnie przeprowadzila badania i stwierdzili ze u ludzi ktorzy mieli stycznosc z grami FPS (aczkolwiek kto tam uzywa joysticka, bardziej WSAD i myszka) maja np. lepsza koncentracje, koordynacje ruchowa, krotszy czas reakcj w rzeczywistosci wirtualnej. Maja lepsza kontrole na tym co sie dzieje na ekranie (bo w 'real life' wcale nie musza być ponad przecietna). Sterowanie CROWS bedzie sie odbywac na monitorze - tak jak w grze - stąd zainteresowanie graczami właśnie. Tak jak powiedzial Hoplita - najpierw staną się żołnierzami, a potem wyspecjalizuja sie w obsludze tych działek jak mniemam. Przyjdzie im to o wiele łatwiej niż 'żołnierzom-nie-graczom'. To troche jak z komputerowymi symulatorami lotu. Gdyby wziąć amatora symulatora (FS2004 na przykład) i zapisać na szkolenie, poradziłby on sobie znacznie lepiej niż inna osoba nie mająca styczności z symulatorami. Quote Link to post Share on other sites
LameBoy Posted March 28, 2006 Report Share Posted March 28, 2006 dziwi tylko podejscie armii amerykańskiej ktora np z tego co wiem nie robi selekcji pilotów przed wstepnym szkoleniem z zakresu naturalnej odpornosci na przeciazenia... a tutaj nagle taka miłą zmiana ze najpierw predyspozycje biorą pod uwagę a dopiero potem wywalają kupe kasy na szkolenia ;) Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted March 28, 2006 Report Share Posted March 28, 2006 z tego co wiem nie robi selekcji pilotów przed wstepnym szkoleniem z zakresu naturalnej odpornosci na przeciazeniaA po co? Przeciążenia liczą się przy dużych prędkościach... Po co to badać dla pilotów śmigłowców, Herculesów i dziesiątków innych typów maszyn? Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted March 29, 2006 Report Share Posted March 29, 2006 Dokładnie jak napisał Foka. Najpierw szkolenie "ogólno lotnicze" czyli co jak lata, teria, kursy na maszynach turbośmigłowych i takie tam. Dopiero po tym etapie wąska specjalizacja która wymusza konkretną selekcję pod względem min. przeciążeń. Nie to co u nas każdy nawet dorożkaż (pilot śmigłowca dla nie wtajemniczonych :) ) musi być super wytrzymały na przeciążenia w okolicach 6-8 G jak pilot myśliwca. A po co? Co do tych wynalazków. Wcale nie jest pewne że operatorzy tych zabawek będą "normalnymi" żołnierzami. Jest coś takieog jak cywilny pracownik w wojsku. Na takich zasadach pracujje administracja, personel medyczny, personel naukowy nie musza wszyscy być żołnierzami. Więc to nie jest takie pewne. Zresztą patrząc na pokolenie "graczy" komputerowych w otoczeniu znanych mi "dzieciaków" jestem pewien że połowa z nich psychicznie nie podołałaby procesowi podstawowego szkolenia w wojsku, a im kolo lepszy w grach i więcej im czasu poświęca tym wg mnie dalej mu do ogólno pojętej wytrzymałości psychofizycznej jaka jest wymagana od liniowych żołnierzy. Znam przypadki killerów sprzed monitora którzy mają na koncie tysiące kili zrealizowanych za pomocą najprzemyślniejszych broni kiedy dostali do ręki pistolet 9mm na strzelnicy i usłyszeli strzał wyglądali jakby zeszli z rollercastera :mrgreen: :mrgreen: Quote Link to post Share on other sites
cromat Posted March 29, 2006 Report Share Posted March 29, 2006 Powiedz mi gdzie cywilny pracownik którejkolwiek z państwowych służb mundurowych może nosić broń. A tym barziej używać jakiejś supernowoczesnej armatki... Osobiście jakoś nie wierze, aby dopuścili graczy bez żadnego przeszkolenia (pamiętajcie o psychice). Zazwyczaj tacy komputerowi killersi zachowują się tak jak to opisał Thor. Ale co by się stało gdyby (co sie nie stanie) taki komputerowy rambo dorwał sie do takiej armatki? Jeszcze by nie odróżnił swoich od wroga, albo jeszcze by mu sie wyobraziło że: "TO JEST KOLEJNA GRA"... Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted March 29, 2006 Report Share Posted March 29, 2006 wiesz biorąc pod uwage sam pomysł wcale nie zdziwiłbym się gdyby szkolenie polegało na tylko i wyłącznie obsłudze tego wynalazku, nauce symboli identyfikujących "swoich" i "obcych" na ekranie monitora i tyle. Generalnie wydaje mi się że jakiś dziennikarz nie do końca (jak zwykle) zrozumiał co mieli do przekazania pomysłodawcy i realizujący ten projekt ludzie. najbardziej prawdopodobna wersja byłaby taką, gdzie wśród obecnych żołnierzy szukano by "graczy" i ich szkolono do obsługi tych działek. Ale oczywiście dziennikarz usłyszawsy słowa: >poszukujemy wśród żołnierzy najlepszych graczy komputerowych do obsługi tego systemu....< tak się ucieszył słowami najlepszych i graczy komputerowych że umknęło mu słowo żołnierz. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Bo jak to sobie wyobrażacie? USArmy daje ogłoszenie do gazet i TV: >Poszukujemy do obsługi najnowoczesniejszej technologii zapalonych graczy komputerowych. Preferowani będa gracze uzyskujący minimum 1 000 000 punktów bez utraty życia w grach typu Boulder Dash, Dyna Blaster itd :mrgreen: Od kandydatów oczekujemy zerowej sprawności fizycznej tylko i wyłącznie możliwości przeżycia na coca-coli i chipsach 72 godzin non stop przed monitorem.< Selekcja bedzie o ile faktycznie chcą to wprowadzić na 100% wśród OBECNYCH żołnierzy ewentualnie przyszłych ale na pewno nie wśród gości którzy jeżdżą po turniejach w CS czy innego Quake'a Pozdrawiam Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted March 29, 2006 Report Share Posted March 29, 2006 Powiedz mi gdzie cywilny pracownik którejkolwiek z państwowych służb mundurowych może nosić broń. A tym barziej używać jakiejś supernowoczesnej armatki... To jest ciekawey aspekt, głównie prawny. Cywil nie może nosić broni (mówię ogólnikowo), ale przecież nie będzie - będzie wykonywał pracę na komputerze. Może w ogólnie nie dotykać broni przez całą pracę w wojsku. A wątpię, żeby w przepisach było napisane, że cywil nie może zdalnie zabijać ;) Quote Link to post Share on other sites
cromat Posted March 30, 2006 Report Share Posted March 30, 2006 I tak można zakończyć dyskusję na temat "kto będzie używał tej zdalnie sterowanej armatki"... Ale lepiej żeby mu sie ten komputer nie zawiesił w momencie strzelania. :F Pozdrawiam Cromat Quote Link to post Share on other sites
Funky Bastard Posted March 31, 2006 Report Share Posted March 31, 2006 To byłoby ciekawe- Bzzzz! Windows error! Please restart system! :D A tu .50 strzela... Quote Link to post Share on other sites
Guest Kret Posted March 31, 2006 Report Share Posted March 31, 2006 Jeżeli podstawowym narzędziem rekrutacyjnym online armii amerykańskiej jest gra Americas Army, która rozpaliła wyobraźnię milionów dzieci na całym świecie pragnących dołączyć do najlepszych (przykładów mnóstwo i na tym forum) to po jaką cholerę debatować nad moralnością zatrudniania "geeków" do obsługi takiego sprzętu? Każda armia zatrudnia dzieci, tylko w rozwiniętych społeczeństwach zwiększa się po prostu czas dzieciństwa - aż do trzydziestki w krajach zachodnich zapewne... ;) Pozdrawiam Kret PS. "Cywil noszący broń"???? CROWSa chyba nie nosi się w kaburze? Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.