Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Mam mały problem. Kupiłem z komisu WMASG USP KHC i niestety okazał się klejony. Kutas, który mi go sprzedał nie chciał mi zwrócić kasy, ale mniejsza z tym (SPRAWA JEST WYJAŚNIANA). Problem w tym, że został wg mnie kiepsko sklejony, a właściwie zalany jakimś klejem. Czy da się rozpuścić ten klej nie uszkadzając ABS'u?

Myślę, że ten klej to jakis Super Glue albo Kropelka lub coś podobnego.

Z góry dzięki za wszelką pomoc!

Pozdrawiam!

Link to post
Share on other sites

Niestety, z moich doświadczeń (i nie tylko moich) wynika, że super gluta i innych klejów cyjanoakrylowych nie rozpuścisz niczym (no, może kwasem siarkowym :P ). Ja jak musiałem naprawić coś co było źle sklejone cyjanopanem to robiłem tak:

Żmudne skrobanie skalpelem/nożykiem i szlifowanie papierem ściernym warstwy kleju na wierzchu.

Ponowne "złamanie" naprawionej części - łączenie i tak będzie słabsze niż plastik, więc część pęknie w tym samym miejscu.

Dokładne oczyszczenie powierzchni z resztek kleju - znów szlifowanie drobnym papierem ściernym.

Umycie łączonych powierzchni rozpuszczalnikiem (ale takim który nie "zje" łączonych części).

Klejenie na nowo, tak żeby tym razem było porządnie.

Link to post
Share on other sites

Użytkownik, który sprzedał mi zamanego i źle sklejonego guna to Babol, jest z Kotlina (tam gdzie robią ketchupy :D ) (SPRAWA JEST WYJAŚNIANA).

No to lipa, że nie da się rozpuścić.

No trudno spróbuje cos pokombinować.

Pozdrawiam!

Link to post
Share on other sites

Idealnym rozwiązaniem jest piłka do metalu tzw "Włośnica" znaczy ramka w krtóra jest naciągnięty wąski i cieńki brzeszczot (grubości około 0.2-0.5 mm i szerokości 1-2 mm) Tym spokojni eprzetniesz w miejscu łaczenia części dość precyzyjnie.

Generlani ebąlbym się to "rozłamywać" wolałbym przeciąć.

 

Pozdrawiam

Link to post
Share on other sites

Jeżeli został sklejony cyjanoakrylem to istnieją "rozpuszczalniki" do tego typu klejów. Nazywa się to debonder i bywa do kupienia w sklepach modelarskich a może i w w chemicznych. Działa i nie powinno zniszczyć plastiku.

 

Także w sklepie modelarskim można kupić piłkę wykonaną z żyletki, może być lepsza od włośnicy

 

 

Niedokładnie przeczytałem jeden z postów powyżej i jeżeli debonder rozpuszcza ABS, czy inny plastik z którego replika jest zrobiona to oczywiście nie można go stosować. Ja specyfik znam z 'praktyki modelarskiej" i tu problemów nie było

Link to post
Share on other sites

Jestem członkiem All for One a dokładniej reprezentantem sekcji Kotlin.

Dzisiaj sie dowiedziałem o tym co zrobił jeden z członków naszej grupy a mianowicie babol

Przepraszam bardzo za to co no zrobił i dlatego w jego sprawie trwają czynności karne a mianowice doprowadze osobisie do tego aby delikwęt ten odesłał Ci 50% ceny jaką zapłaciłeś za replike (całosci nie mogę egzekwować

ponieważ otrzymałeś pistolet ale postaram sie o te 50%) oraz najprawdopodonbniej zostanie usunięty z ekipy All for One

Jeśli babol nie bedzie chciał odesłac połowy ceny pistoletu to osobiście Ja odesle Ci te pieniądze.

Jeszcze raz przepraszam za brak inteligencji babola.

 

5547128 moje GyGy Osek odezwi sie do mnie by doprowadzic sprawe do konca.

Link to post
Share on other sites

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

Niestety żadna włosówka ani włośnica nie wchodzi w gre, to srodek był klejony i nie dał bym rady się tam wcisnąć. Skocze moze do jakiegoś sklepu modelarskiego i popytam o jakieś środki w płynie choć nie wiem czy taki znajde u siebie w Toruniu.

Jeszcze raz dzieki.

Pozdrawiam!

Link to post
Share on other sites

Włośnicą spokojnie dojdziesz i do środka :) jezt na tyle długa że możesz spokojnie "jechać" przez całą szerokość lufy :)

 

Swoją droga w Toruniu kiedys była całkiem nieźle działająca modelarnia nie pamiętam adresu ale czesto się "tłuklismy" na róznych zawodach w daaawnych czasach :)

Link to post
Share on other sites

osek. Gdybyś zrobił zdjęcia - nawet z komóry - to może byłoby łatwiej coś doradzić. A tak w ogóle, ja częściowo też z Torunia: moi starsi tam studiowali, poznali się, a ja i brat urodziliśmy się. Mieszkaliśmy w Lubiczu :lol: , ale losy zagnały nas nad Bałtyk :lol:

Link to post
Share on other sites
×
×
  • Create New...