o_d Posted November 16, 2006 Report Share Posted November 16, 2006 Gdy chodzi o szybkie podejmowanie decyzji na polu bitwy (nawet tej airsoftowej) musisz niestety(albo właśnie stety) zdać na rozsądek twoich ludzi. MYŚLEĆ,MYŚLEĆ, i jeszcze raz MYŚLEĆ! nie tylko zdawać się na myślenie dowódcy.On nie jest w stanie podjąć natychmiastowej decyzji za wszystkich :) Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted November 16, 2006 Report Share Posted November 16, 2006 Tachiman dlaczeg po przeczytaniu Twojego posta mam wrażenie że jeszcze nigdy nie brałeś udziału w PRZYGOTOWANEJ od początku do końca "strzelance" w gronie więcej niż 5 kumpli ?? to jest airsoft, a w tym sporcie ciężko mówić o dowodzeniu. Pojęcie to zaczyna się dla mnie gdy ma się pod sobą znaczną liczbę ludzi i wydanie błędnego rozkazu może skończyć się nieciekawie Po pierwsze AIRSOFT TO NIE JEST SPORT !!! Po drugie dowodzic można 2 i 4 osobami tak samo skutecznie jak kompanią i tak samo można to spieprzyć. Wydanie błędnego rozkazu może się skończyć nieciekawie w realiach scenariusza rozgrywki w takim airsofcie tak samo jak w realnym świecie. Różnica? Jasne że jest w realu giną ludzie w ASG schodza z "pola gry" ale efekt jest ten sam finalnie albo wykonałeś zadanie albo nie. Gdy mówimy o starciu 2 powiedzmy 6 osobowych drużyn, jedyne co się naprawdę liczy, to indywidualne umiejętności każdego z drużyny Za przeproszeniem gówno z umiejętności posczególnych ludzi skoro po drugiej stronie sa "przeciętniacy" ale mający opanowaną taktykę, i człowieka który potrafi szybko i właśnie taktycznie myśleć i podejmować decyzje. Żaden problem załatwić Chucka Norrisa jeżeli nie będzie się stosowało hollywoodzkiej uprzejmości atakowania w 10 osób po kolei... "Prawdziwe" ASG oparte o zasady działania wojska nie może się obejść bez dowodzenia. jeżeli jest "pisany" scenariusz rozgrywki to o jego założeniach wiedziec powinni tylko dowódcy i oni powinni odpowiednio poprowadzić resztę żeby zrealizować zadania. A jeżeli ktoś bawi się w ASG na zasadzie: My na tamto wzgórze a Wy na tamto i na trzy-cztery się wybijamy, to sorki Tachiman, ale faktycznie nie muszą czuć że dowodzenie jest potrzebne.... "Prawdziwe" nie miałem na myśli podziałów na "gorsze" czy "lepsze" ASG tylko uwidocznienie że nie wszyscy traktują ASG jako tylko oderwanie od codziennej nudy. (ale fakt faktem mój subiektywny pogląd jest taki, że jest jednak to "prawdziwe ASG" :mrgreen: ) Quote Link to post Share on other sites
trex Posted November 17, 2006 Report Share Posted November 17, 2006 Tachiman napisał: Głównie dlatego, że to czym wszyscy się zajmujemy to jest airsoft, a w tym sporcie ciężko mówić o dowodzeniuNawet nie wiesz kolego jak bardzo się mylisz, dowodzenie to podstawa tej "zabawy", a z powyższego wywodu wnioskuję, że albo dopiero zaczynasz tę "zabawę" i nie bardzo wiesz o co w tym wszystkim chodzi, albo jak pisał Thor bawisz się na zasadzie my tam a wy tu.przewaga w umiejętnym dowodzeniu po jakiejkolwiek ze stron jest niewielka Uwierz mi, ale przewaga w dowodzeniu to połowa sukcesu - i np. na moim podwórku przewaga w dowodzeniu między jedną ekipą a drugą jest znacząca i jak myślisz, która z ekip częściej wygrywa starcie?Gdy mówimy o starciu 2 powiedzmy 6 osobowych drużyn, jedyne co się naprawdę liczy, to indywidualne umiejętności każdego z drużyny.Naprawdę indywidualne umiejętności to nie wszystko, i myślę, że naprawdę bawisz się na zasadzie my tu a wy tam. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted November 17, 2006 Report Share Posted November 17, 2006 Tachiman, jedyny komentarz jaki mi sie nasuwa to taki, że żal mi Ciebie, że musisz sie bawić w takim towarzystwie i na takich imprezach, że to co piszesz jest dla Ciebie oczywiste... Ale z tego co wiem o toryńskim AS to faktycznie tak jest... Moje kondolencje. Quote Link to post Share on other sites
o_d Posted November 17, 2006 Report Share Posted November 17, 2006 Jesus H. Crist, ludzie! Nie jeździjcie po chłopaku,on może i ma trochę racji.Może i jest jeszcze początkującym airsofmaniakiem, ale nawet jeśli nie zgadzacie się z jego opinią, zróbcie to w sposób kulturalny i bez tych fajerwerków. W sumie po części podzielam jego zdanie.A zaznaczam, że toruński airsoft na pewno nie polega na zasadzie "My tu a wy tam". Jeżeli airsoft nie jest sportem i zarazem genialnym hobby, to czym? Thor napisał Po pierwsze AIRSOFT TO NIE JEST SPORT !!! na pewno nie zgodzę się z tą opinią. Quote Link to post Share on other sites
k_p Posted November 17, 2006 Report Share Posted November 17, 2006 Panowie, nie wiem ile u was trwa wymiana ognia(np w Gdańsku @foka) bo z waszych postow wynika, ze BARDZO DLUGO(1 hicap 1 kill?). Mam nadzieje ze wszyscy sie dobrze rozumiemy i mowimy o dowodzeniu stricte polowym. Wracajac do mojego spostrzeżenia. Skad ten wniosek? Jezeli macie czas (podczas ostrzalu) na wydawanie rozkazow kazdemu czlonkowi swojej druzyny to wtedy ok, dowodzenie gra glowna role. Stad wydaje mi sie ze to wy chyba mowicie o systemie(wiem ze byliscie na tylu i tylu zlotach i ze jestescie tacy a tacy wielcy) my tu wy tam. Jak widzisz przeciwnika z 200 metrow to mozesz kazdemu wydac rozkaz, jednak jezeli idziesz ze swoja druzyna przez las gdzie przeciwnik otwiera do was ogien z 30 metrow to jak masz nimi kierowac(juz mi tu nie mowcie o skautach, przeciwnicy tez mysla)? W takich sytuacjach najwazniejsze sa indywidualne umiejetnosci kazdego z czlonkow. Liczy sie ze kryja swoj sektor, oslaniaja sie czy trzymaja formacje. dowodca nie moze tego robic za nich. a propos foka Nie wiem co to jest toryń? ale wydaje mi sie ze ty nie wiesz co to Toruń... Moje kondolencje Troche zbyt agresywny robi sie ten topic, wyluzujcie troche Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted November 17, 2006 Report Share Posted November 17, 2006 Panowie, nie wiem ile u was trwa wymiana ogniaNie wiem co rpzez to rozumiesz... Sama gra (a mówie tu o większych grach, a nie zwykłych jebankach) od 6 do ponad 20h. Starcie i walka bezpośrednia od kilku sekund do kilku minut. Jezeli macie czas (podczas ostrzalu) na wydawanie rozkazow kazdemu czlonkowi swojej druzyny to wtedy ok, dowodzenie gra glowna role. Nigdzie w cywilizowanym świecie nie wydaje sie rozkazów pojedynczym ludziom (w trakcie ogólnego starcia, nie mówie o indywidualnych rozkazach), ale np. dowódca "plutonu" może wydawać rozkazy poszczególnym "drużynom" - tłumaczenie airsoftowe - patrol składa sie np. z 3 zespołow 5 osobowych. W takiej sytuacji wydawanie rozkazów takim pododdziałom ma jak najbardziej sens, ba, jest koniecznością. Dowódcy "drużyn" przekazują rozkaz podwładnym i go wykonują. Działanie pojedyńczego żołnierza wyrabia się podczas treningów zgrywających. jednak jezeli idziesz ze swoja druzyna przez las gdzie przeciwnik otwiera do was ogien z 30 metrow to jak masz nimi kierowacWtedy musisz zareagować zgodnie ze szkoleniem. Po pierwszych kilku sekundach zaskoczenia dowódca podejmuje decyzje o wycofaniu/ataku/podziale zespołu/oderwaniu itp. W takich sytuacjach najwazniejsze sa indywidualne umiejetnosci kazdego z czlonkowNie do końca - przede wszystkim liczy sie zgranie zespołu. Liczy sie ze kryja swoj sektor, oslaniaja sie czy trzymaja formacje. dowodca nie moze tego robic za nich.Taaa trzymają formację, kryją sektor i czekają w miejscu 20 minut aż zostaną wybici. Bo przecież nikt (dowódca) nie może podjąć decyzji i wydać rozkazu o manewrze. PS Podstawy dobrego wychowania wymagają pisanie ksywy z wielkiej litery. PS2 No tak, nie mamy argumentów merytorycznych to sie czepiamy literówek... Quote Link to post Share on other sites
trex Posted November 17, 2006 Report Share Posted November 17, 2006 Z całym szacunkiem Panowie z Torunia, ale na podstawie waszych wypowiedzi wnioskuję, że nie macie pojęcia o dowodzeniu i o roli dowódcy. Ps. Małe pytanko - jak długo bawicie się w ASG? Quote Link to post Share on other sites
k_p Posted November 17, 2006 Report Share Posted November 17, 2006 Foka, w wiekszosci zgadzamy sie tylko jest to ubrane w troche inne slowa. Nie chce sie teoretyzowac i przedstawiac rozne hipotetyczne sytuacje. ASG rzadzi sie swoimi prawami. Taaa trzymają formację, kryją sektor i czekają w miejscu 20 minut aż zostaną wybici. Bo przecież nikt (dowódca) nie może podjąć decyzji i wydać rozkazu o manewrze. Nie napisalem ze dowodca NIC nie moze robic, tylko ze nie moze robic wymienionych czynnosci ZA czlonkow druzyny. Nie odnosilem sie do zadan dowodcow, ktore jak mniemam sa oczywiste PS Podstawy dobrego wychowania wymagają pisanie ksywy z wielkiej litery. My bad. Mam nadzieje ze nie musze poruszac juz tego tematu Małe pytanko - jak długo bawicie się w ASG? Bedzie ze 2/3 lata. Nie pamietam dokladnie. Nie wiem jakie to ma znaczenie tak samo nie wiem co to zmienia, ze jestesmy z Torunia. Moze juz od razu powiem wiecej o sobie. 18 lat, pochodze z rodziny inteligenckiej , mam psa, kanarka i pare rybek. ucze sie do matury. Coś jeszcze chcecie wiedziec? .... Jezus! Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted November 17, 2006 Report Share Posted November 17, 2006 Nie wiem jakie to ma znaczenie tak samo nie wiem co to zmienia, ze jestesmy z Torunia. Takie, że w Toruniu z pewnymi osobami się strzelałem, niektóre widziałem raz, inne widuję regularnie i mniej więcej (pewnie mniej niż więcej) orientuję się jak wyglądają tamtejsze strzelanki. Quote Link to post Share on other sites
o_d Posted November 17, 2006 Report Share Posted November 17, 2006 Pytanie postawione na tym forum jest takie : "Czy dowodzenie na airsoftowym polu bitwy ma sens" OCZYWIŚCIE ze tak. tylko problem leży w tym, że nie zawsze ma sens. A jeśli ktoś chce zamieniać airsofta w rzeczywistość,jaka panuje na polu biwy to albo ma nasrane, albo jest człowiekiem któremu nie życzyłbym oglądać koszmaru wojny pozdrawiam wszystkich zapaleńców :) Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted November 17, 2006 Report Share Posted November 17, 2006 A czym jest airsoft?? Symulacją pola walki wiec dowodzenie ma sens chyba ze się robi szczylanki jebanki "dla sportu". Quote Link to post Share on other sites
trex Posted November 17, 2006 Report Share Posted November 17, 2006 k_p napisał: Bedzie ze 2/3 lata. Nie pamietam dokladnie. Nie wiem jakie to ma znaczenie tak samo nie wiem co to zmienia, ze jestesmy z Torunia. No to gratulacje skoro po 2-3 letniej zabawie stwierdzasz, że rola dowódcy w ASG nie ma żadnego znaczenia, a najistotniejsze są umiejętności poszczególnych członków drużyny.o_d napisał: Pytanie postawione na tym forum jest takie : "Czy dowodzenie na airsoftowym polu bitwy ma sens" OCZYWIŚCIE ze tak. tylko problem leży w tym, że nie zawsze ma sens. Poproszę o przykładyA jeśli ktoś chce zamieniać airsofta w rzeczywistość,jaka panuje na polu biwy to albo ma nasrane, albo jest człowiekiem któremu nie życzyłbym oglądać koszmaru wojny Zamienić w rzeczywistość może niekoniecznie (mówisz tu o strzelaniu do siebie z ostrej :wink: ), ale odwzorować realne warunki panujące na polu walki jak najbardziej. Quote Link to post Share on other sites
RAI wilku Posted November 17, 2006 Report Share Posted November 17, 2006 Taaa trzymają formację' date=' kryją sektor i czekają w miejscu 20 minut aż zostaną wybici. Bo przecież nikt (dowódca) nie może podjąć decyzji i wydać rozkazu o manewrze.[/quote'] Nie napisalem ze dowodca NIC nie moze robic, tylko ze nie moze robic wymienionych czynnosci ZA czlonkow druzyny. Nie odnosilem sie do zadan dowodcow, ktore jak mniemam sa oczywiste Za to może podjąć decyzję o wykonaniu manewru, jeśli cienko wyszkolony operator nie może ustrzelić op-fora. Quote Link to post Share on other sites
piezak Posted November 17, 2006 Report Share Posted November 17, 2006 Wg mnie to wygląda tak że umiejętności poszczgunych operatorów są ważne, a dowódca jest od tego żeby je wykorzystywac. Operator powinien umieć też dopasować sie do sytuacji jeśli odzieli sie od dowudcy lub dca zostanie zabity.Umieć ocenić sytuacje. Quote Link to post Share on other sites
RAI wilku Posted November 17, 2006 Report Share Posted November 17, 2006 Dlatego stosuje się takie rzeczy, jak drzewo dowodzenia oraz linie komunikacji. Quote Link to post Share on other sites
k_p Posted November 18, 2006 Report Share Posted November 18, 2006 k_p napisał:Za to może podjąć decyzję o wykonaniu manewru, jeśli cienko wyszkolony operator nie może ustrzelić op-fora. Dokladnie tak jak mowisz. Po prostu nie pisalem o zadaniach dowodcy tylko o umiejetnosciach jego podwladnych. Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted November 18, 2006 Report Share Posted November 18, 2006 Ogólnie temat podjęty na tym forum jest trochę bezsensowny. Głównie dlatego, że to czym wszyscy się zajmujemy to jest airsoft, a w tym sporcie ciężko mówić o dowodzeniu. Hmm to nie wygląda na kwestionowanie dowodzenia w AS ?? Dla mnie jak najbardziej tak.... Panowie, nie wiem ile u was trwa wymiana ognia(np w Gdańsku @foka) bo z waszych postow wynika, ze BARDZO DLUGO(1 hicap 1 kill?). A widzisz słabo trafiłeś bo większość z tu wypowiadających się używa TYLKO i WYŁĄCZNIE REALCAPÓW, wymiana ognia trwa raz dłużej raz krócej a dlaczego ? Bo taka jest kolej rzeczy jak trafiają na siebie dwa/trzy oddziały dobrze dowodzone. A jeżeli trafia się „spotkanie” kiepsko dowodzonego oddziału z super „jednostkami” z oddziałem dobrze dowodzonym to sorki ale albo kończy się masakrą albo oddział z porządnym dowódcą wraca bez strat wykonując zadanie. Dodam co dla Was pewnie będzie czymś dziwnym że często po kilku/kilkunastu godzinach „gry” obie strony wracają nie wystrzeliwszy ani jednej kulki a mimo to wykonując zadanie i „mając kontakt” z wrogiem. Dziwne nie ? Jak widzisz przeciwnika z 200 metrow to mozesz kazdemu wydac rozkaz, jednak jezeli idziesz ze swoja druzyna przez las gdzie przeciwnik otwiera do was ogien z 30 metrow to jak masz nimi kierowac( W takiej stuacji dowódca podejmuje decyzje. W wyniku szkolenia oddział zareaguje „sam” ale tylko po to żeby dać czas dowódcy na podjęcie decyzji. Inna sprawa że dowódca wchodząc na teren zagrożony obecnością wroga już na tym etapie musi podjąć decyzję o sposobie „zachowania” oddziału w wypadku kontaktu. I to jest właśnie dowodzenie. Myślę że nie ma co przekonywać ludzi którzy po pierwsze uważają AS za <a href="http://www.wmasg.pl/forum/search.php?q=sport">sport</a>, po drugie nie rozumieją z tego co tu widać sensu, zasad i struktury rozkazu w wojsku oraz : A jeśli ktoś chce zamieniać airsofta w rzeczywistość,jaka panuje na polu biwy to albo ma nasrane, albo jest człowiekiem któremu nie życzyłbym oglądać koszmaru wojny i ostatecznie mają na tyle ograniczoną ... hm .. zdolność pojmowania, że nie rozumieją słów SYMULACJA. Nie potrafisz kolego odróżnić symulacji pola walki od rzeczywistego pola walki ?? Proponuje zwróć się do naszego MONu i innych ministerstw „wojny” w innych krajach z propozycją zaniechania wszelkich manewrów i ćwiczeń wojsk. Bo przecież „mają nasrane” skoro udają ze ślepakami, dymami, laserami (MILES) i innymi takimi ten straszny „koszmar wojny” Jednak dziś mając 18 lat chyba jednak część ludzi nie dorasta do tych 18 lat .... :ściana: Quote Link to post Share on other sites
k_p Posted November 18, 2006 Report Share Posted November 18, 2006 Thor troche spozniles sie z riposta, juz wszystko sobie wyjasnilismy. Ogólnie temat podjęty na tym forum jest trochę bezsensowny. Głównie dlatego, że to czym wszyscy się zajmujemy to jest airsoft, a w tym sporcie ciężko mówić o dowodzeniu. Hmm to nie wygląda na kwestionowanie dowodzenia w AS ?? Dla mnie jak najbardziej tak.... BOZE! Jak sam zacytowales, napisal to TACHIMAN, a nie ja wiec ty tez CZYTAJ DOBRZE! Jednak dziś mając 18 lat chyba jednak część ludzi nie dorasta do tych 18 lat .... :ściana: Standardowy tekst jak ktos sie ze starymi wyjadaczami nie zgadza.... Nie widze powodu zeby oceniac moja dojrzalosc. Ja was nie obrazam, a wy tu musicie zawsze komus dosrac, co od razu poprawia wam humor. To, ze mam(y) inne zdanie na jakis temat to nie znaczy, ze chce(my) was obrazic czy nie mamy dla was szacunku. TO NIC OSOBISTEGO. Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted November 19, 2006 Report Share Posted November 19, 2006 k_p problem polega na tym że coraz częściej "młodzi" nie mając żadnego doświadczenia próbują zabierać głos w sprawach z którymi się nawet nie zetknęli. Dlatego wybacz ale skoro zabierasz/zabieracie głos w temacie i używacie argumentów które w żaden sposób nie przedstawiają rzeczywistości a tylko jakieś Wasze widzimisię, to musisz się nastawić na takie a nie inne "przyjęcie" Niestety wypowiadacie się w temacie o którym nie macie pojęcia (widać to w Waszych postach), do tego próbujecie bronić swoich teorii. Sory ale dlaczego nie odniosłeś się do najistotniejszych cytatów z Waszych wypowiedzi ? A jeśli ktoś chce zamieniać airsofta w rzeczywistość,jaka panuje na polu biwy to albo ma nasrane, albo jest człowiekiem któremu nie życzyłbym oglądać koszmaru wojny ??????????????? Jak i do kwestii SPORTU ?????? To są dwie najistotniejsze sprawy przez Was poruszone. Jeżeli AS to SPORT to jasne po co dowodzenie i cały jego "łańcuch" ?? Tyle że AS to NIE JEST SPORT powtarzam to po raz któryś z kolei.... Więc ??? Quote Link to post Share on other sites
Karczownik ZW Posted November 21, 2006 Report Share Posted November 21, 2006 Więc AS to hobby, zabawa, jak kto woli i moim zdaniem jak kto woli tak się bawi. Wiek oczywiści też ma znaczenie, bo sam kiedyś też chciałem ruszyć sam na wroga i wyciąć wszystkich jak RAMBO. Jak człowiek starszy to mu trochę przechodzi. A Przy takiej różnorodności poglądów i ilości maniaków chyba każdy znajdzie coś dla siebie i dobierze się według upodobań. Dla mnie dowodzenie to element klimatu i się temu podporządkowuje. Dodaje to smaczku i realizmu na jakim nam zależy. Pozdrawiam Quote Link to post Share on other sites
ilian Posted November 21, 2006 Report Share Posted November 21, 2006 Popieram przedmówcę. My u siebie staramy się dowodzić polegać na kolegach itp. a nie tylko walić przed siebie i wyrżnąć wszystkich. Ja osobiście mam 15 lat i jakoś myślę, że nie chodzi tylko o bycie rambo czy innym terminatorem. Tak samo większość z nas ma takie zdanie jak ja. AS to nie sport, tu chodzi o to by poczuć klimat walki i po to właśnie ludzie kupują repliki i wymyślają oraz sumiennie realizują tak by w jak największym stopniu odczuć klimacik. Oczywiście nie możliwe jest dokładne odwzorowanie ale to nie znaczy, że nie można dążyć do tego by było w tym tyle realizmu ile tylko da się wsadzić. Trzeba też pamiętać o bezpieczeństwie bo nie chcemy się powybijać. Jakby nie patrzeć jest to główny czynnik ograniczający realizm (przynajmniej w moim odczuciu). Pozdrawiam Ilian Quote Link to post Share on other sites
booras Posted November 23, 2006 Report Share Posted November 23, 2006 Problem dowództwa w naszym teamie objawia się na kilka sposobów: - kolektywnie podejmowane decyzje (wada - potrzeba czasu, zaleta - co siedem głów, to nie jedna) - sytuacje, kiedy wszystko idzie nie tak, jak powinno (galimatias), ma to związek z tym, że współpraca czasem jeszcze nam się sypie. I to jest ewidentna wina błędów w dowodzeniu. Tu właśnie dowódca powinien być tym, który nie daje sie ogarnąć chaosowi. W teorii to jasne, w praktyce niełatwe. - rola dowódcy w wyrabianiu odruchów w drużynie (sytuacja taka, działamy tak i tak). Czyli szkolenie. Z naszych doświadczeń wynika, że bardzo dobrze sprawdzają się modele sprawdzone. Bierzemy poradniki dla żołnierzy albo podpatrujemy, co inne grupy robią dobrze i wcielamy w życie. Są kłopoty (ludzie chcą się postrzelać, a nie ćwiczyć piętnaście razy to samo). I znowu - dowódca powinien to tak rozłożyć, żeby nie zanudzic teamu na smierć, a znaleźć czas na przećwiczenie na początek chociażby klasycznych sytuacji (zasadzka, bój spotkaniowy, patrol, podejście i wejście do budynku). Potem to się opłaci jako zgrany team, który nie zaczyna robić dziwnych rzeczy w najmniej odpowiedniej sytuacji. I chwała, i sława dla dowódcy. Thor to bardzo ładnie ujął: W wyniku szkolenia oddział zareaguje „sam” ale tylko po to żeby dać czas dowódcy na podjęcie decyzji. Inna sprawa że dowódca wchodząc na teren zagrożony obecnością wroga już na tym etapie musi podjąć decyzję o sposobie „zachowania” oddziału w wypadku kontaktu. I to jest właśnie dowodzenie. I tego staramy się nauczyć. Quote Link to post Share on other sites
Wshark Posted July 23, 2007 Report Share Posted July 23, 2007 Drodzy koledzy, czytam ten temat i dochodze do wniosku , że tam gdzie trzech polaków tam cztery zdania na ten sam temat. :) Ja także mam w kwestii dowodzenia swoje zdanie poparte pracą w policji na dowódczym stanowisku i piętnastoletnim doświadczeniem w dowodzeniu plutonem żołnierzy. Jeżeli chcecie wybrać dowódcę, to wybierzcie się cała grupą na 24 godzinna wyprawę do lasu. Wykonajcie marsz na 10 km zbudujcie szałas, zorganizujcie posiłek - wówczas wśród was wyłoni się lider grupy, który będzie miał pomysł jak TEGO dokonać. Bo dowodzenie zespołem ludzi to nie tylko wyuczone umiejętności teoretyczne, ale przede wszystkim umiejętność radzenia sobie w ekstremalnych sytuacjach i to w taki sposób, aby i reszta zespołu wyszła z tego bez strat, lub z jak najmniejszymi stratami. To także zdolność do przewidywania rozwoju sytuacji i w razie potrzeby poświęcenia części zespołu a by ocalić resztę i wykonać zadanie. Dopiero jak wybierzecie osobę, która ma najsilniejsze nerwy, potrafi podejmować decyzje w ułamku sekundy, ma pomysły na rozwiązywanie problemów to wówczas poddajcie ją szkoleniu teoretycznemu w zakresu taktyki, strategii, logistyki itp. A następnie na każdej strzelance dajcie mu możliwość dowodzenia i rozliczajcie go z podjętych decyzji. Jeżeli grupa ma do wykonania zadanie, to dowódca ma planować działania, zaplanować sposób przeprowadzenia ataku, przewidzieć sposób odejścia po ataku, podzielić zadania dla poszczególnych członków zespołu uwzględniając osobiste predyspozycje, umiejętności i wyposażenie każdego z nich. Może należy podzielić ich na zespoły np. dwu osobowe, może nakazać zajęcie pojedynczo poszczególnych stanowisk, a może atak frontalny całością sił? A to wszystko w koordynacji czasowej z własną grupa lub innymi grupami. Jak ktoś ma więcej pytań to zapraszam na PW. Pozdrowienia. Quote Link to post Share on other sites
Black Posted July 23, 2007 Report Share Posted July 23, 2007 Jeżeli chcecie wybrać dowódcę, to wybierzcie się cała grupą na 24 godzinna wyprawę do lasu. (...) A następnie na każdej strzelance dajcie mu możliwość dowodzenia i rozliczajcie go z podjętych decyzji. Dobrze gadasz :) Poza tym drużyna/team/pluton airsoftowy bez dowódcy to jakieś pospolite ruszenie, które musi skończyć się klęską... Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.