Matteusz Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Uczciliście wkońcu zakończenie poprzez ostrzelanie Decybela? :) Quote Link to post Share on other sites
Stopa Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 (edited) Pod koniec było nas ze 4-5 ekip (my, G.A.S, odjechaliśmy koło 15), więc rozstrzeliwanie Decybela nie miałoby wystarczającego wymiaru :D Organizacja była niezła, szkoda tylko że musieliśmy tyle stać przed akcją, dowódców, medyków itd można było wyznaczyć wcześniej. A przegraliśmy, bo byliśmy podzieleni na grupy ok. 30 osób które Zieloni niszczyli bez większych trudności. Mogliśmy się skupić tylko na wieżach. Pozdrawiam wszystkich Pomarańczowych i Zielonych towarzyszy z pola walki, kolegę Domino ze zwiadu, Kombinatów dziękując za ciekawy krótki scenariusz z "A.K.A.Sz.Ą" oraz wszystkich tych, dzięki którym zlot się odbył :D Do zobaczenia za rok Edited May 3, 2007 by Stopa Quote Link to post Share on other sites
czuperek Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 No co wy... Wilku ma rację. Bomby zostały podłożone i to automatycznie oznacza zwycięstwo, bo w normalnych warunkach by wybuchły. Nikt nie przewidział zamoknięcia zapalnika... Nie, no bzdura kompletna, szukacie dziury w całym, to oczywiste, że ZIELONI wygrali. Byliśmy bardziej mobilni, pewni i zdobywaliśmy budynki jeden po drugim (mówię o halach), później całkowite odparcie POMARAŃCZOWYCH spod pierwszej wieży... Nie wiem, dla mnie to oczywiste, że ZIELONI wygrali, chociaż POMARAŃCZOWI również pokazali klasę. Pozdrawiam wszystkich uczestników ZLOTU i kogoś, kto puścił mi serię po twarzy z Minimi :-] Jesli to Ciebie trafilem to wielkie sorki :P:P Live is brutal ;p Quote Link to post Share on other sites
Matteusz Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Gdzie zdjęcia mają być umieszczone? Decybel mówił o tym, ale ja swojego zgubionego numerka w kartonie szukałem :P Quote Link to post Share on other sites
foxy Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 (edited) Dla sympatycznej koleżanki z drużyny "pomarańczowych", która ukruciła moję męki ostrzału z kilkudziesięciu elektryków - dusząc mnie. Zawsze do usług ;) Pozdrawiam wszystkich Pomarańczowych i Zielonych towarzyszy z pola walki, kolegę Domino ze zwiadu, Kombinatów dziękując za ciekawy krótki scenariusz z "A.K.A.Sz.Ą" oraz wszystkich tych, dzięki którym zlot się odbył :D Rowniez dziękuje, Siwy w lodówce był niepowtarzalnym widokiem :-F Pozdrowienia dla wszystkich, ktorzy wysterczeli się na obronie budynków wypatrujac godzinami wroga i tych, ktorzy mieli wiecej szczęścia, a w szczegolnosci dla naszego pomarńczowego medyka z sąsiednich namiotów, ktory stanal na wysokosci zadania. Do zobaczenia Edited May 3, 2007 by foxy Quote Link to post Share on other sites
AdRain Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 AdRain : 1. Zawsze ktoś wykonuje robote odmienną od zamieżonej, żeby inni się bawili. Ja osobiście jestem zadowolony jako Barbarzyńcy byliśmy zawsze jako 1 oddział szturmowy, przez co to my byliśmy pierwsi zawsze w ogniu walki :) nie ma co pocieszyłes mnie, żeby inni sie dobrze bawili? a co było w tym co mogło pomoc innym skoro? 60 osob więzionych było w szpitalu na ch*j że tak powiem, tam wystarzcała jedna osoba! dosłownie jedna osoba.. (nasz medyk) zresztą który zajmował się wpysiwaniem ludzi do zeszytu, ciekawe ;| no ale nic nic za rok nie dam się zrobić w bambuko tak Quote Link to post Share on other sites
Marcinek83 Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Marudzicie, daliście ciała i tyle :P Fotki są na www.majowkazairsoftem.fora.pl dział galeria Pozdrawia Jazzman Quote Link to post Share on other sites
AdRain Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 odezwał się nie marudzący :] Quote Link to post Share on other sites
Blady Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Borneo 2007 "dało radę". Organizator stanął na wysokości zadania, małe zgrzyty nie były w stanie zepsuć ogólnego pozytywnego wrażenia. Ogromny scenariusz, który odbył się 2 Maja był doskonały- prosty, wymagający sporej dawki taktycznego myślenia. Walki toczone były na ogromną skalę- jak szturm zielonych na wieżę pomarańczowych- jak i mniejsze, w tym przejmowanie hangarów. Z tego miejsca pragne podziękować Szamanowi, Poke oraz Austinowi za niezwykle klimatyczną przeprawę przez linie wroga. Ta stosunkowo krótka wyprawa 4 żołnierzy starających się połączyć z oddziałem Barbarzyńców mogłaby posłużyć jako materiał na niejeden film wojenny :D Oby częściej dane nam było walczyć ramię w ramię. AdRain, kompletnie nie rozumiem z czego robisz problem. Zarówno sztab jak i szpital były obiektami mobilnymi, nic nie stało na przeszkodzie, coby zbliżyć się do lini frontu, która przesuwała się w drastycznym tempie. Wystarczył jeden telefon/kontakt przez radio z Decybelem żeby wiedzieć, że wcale nie musieliście siedziec w tym zapyziałym lesie. Wielu zielonych, wciąż ginących pod ostrzałem nieśmiertelnych pomarańczowych, musiało się sporo nachodzić do znacznie oddalonego szpitala polowego. Oby na następnej majówce nie doszło do takich nieporozumień. Do zobaczenia za rok (albo wcześniej) !! Quote Link to post Share on other sites
AdRain Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Z tego co wiem, szpital i sztab nie mogły być mobilne ;| miały stać raz i w jednym miejscu ponieważ nawet była taśma którą miał być oznaczony teren szpitala aby żołnierze się nie błąkali.. no nic za rok, mam nadzieje będzie lepiej.. zreszta dla mnie moze byc tak samo albo nawet gorzej troche, tylko nie dam się wydymać z tym szitalem drugi raz Quote Link to post Share on other sites
Matteusz Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 (edited) Jak ktoś będzie miec nawet prywatne zdjęcia niech informuje tutaj, jestem nastawiony na to, ze na ktoryms sie znajde :) Edited May 3, 2007 by KBK Quote Link to post Share on other sites
Blady Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Z tego co wiem, szpital i sztab nie mogły być mobilne ;| miały stać raz i w jednym miejscu ponieważ nawet była taśma którą miał być oznaczony teren szpitala aby żołnierze się nie błąkali.. no nic za rok, mam nadzieje będzie lepiej.. zreszta dla mnie moze byc tak samo albo nawet gorzej troche, tylko nie dam się wydymać z tym szitalem drugi raz No to dowód, że w tym miejscu było zamieszania- jak mówie- oby takie nieporozumienia nie miały miejsca. Kiedy zieloni byli pokrywani warstwami pomarańczowych kulek poprosiłem jednego z zielonych o kontakt z Decybelem, coby można szpital przenieść. Na pytanie: "Czy można szpital przenieść" padła odpowiedź TAK. Quote Link to post Share on other sites
AdRain Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 huh no to zamieszanie było ;] bo nam od początku do konca kazano sie okopywać... Quote Link to post Share on other sites
Matteusz Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 I przez to ponad 50 osób zostało w bazie lub pobliskich okopach, by bronić terenu wokół szpitala. Quote Link to post Share on other sites
bun Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 (edited) Wielu zielonych, wciąż ginących pod ostrzałem nieśmiertelnych pomarańczowych "ał, ał, ał, nie dostałem!" to krzyczał zielony po ostrzale pomarańczowego :wink: A co do zlotu najpierw sprawy, które średnio mi się widziały: Pirotechnice mówimy stanowcze nie, chyba że używają jej osoby wcześniej "przeszkolone" przez naczelnego pirotechnika zlotu. Pijany jegomość chwalący się, że "jak jutro wpi....le łzawca to k...a będzie sajgon" Ciut za długa odprawa przez grą choć dało się przeżyć natomiast tempo przemieszczania sie zielonych na pozycje to już inna sprawa... A to co mi się widziało: Cała reszta Decybel i cała ekipa organizacyjna spisała się naprawdę świetnie. Edited May 3, 2007 by bun Quote Link to post Share on other sites
RAPHI Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Co do samej organizacji można mieć kilka zastrzeżeń np: ŻW powinno biegać i wyganiać z 1 budynku i czuwać nad wszystkim itd, ale ogólnie było super ;) Quote Link to post Share on other sites
Matteusz Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Ja tylko chciałem wspomnieć o drobnym incydencie w czasie dokańczania scenariusza na budynkach. Chciałbym się dowiedzieć kto jest taki głupi, żeby z moździeża strzelać do małego, zamkniętego pomieszczenia w którym są ludzie. Dobrze, że staliśmy plecami do wybuchu, bo mogło się źle skończyć. Trzeba na takich delikwentów zwracać uwagi ... Quote Link to post Share on other sites
Blady Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Wspomne tylko, że niecałe 15 minut wcześniej reakcją Pomarańczowych na wrzucenie granatu do budynku było "NIE MA PIROTECHNIKI W BUDYNKU K*RW@". No to rewanż- moździerz w okno, a co, jak szaleć to szaleć. W sumie jakbym miał 10 żyć, medyka za plecami i szpital na parterze też bym sie o nic nie martwił- ani o gaszących trawę zielonych, którzy zasługują na ostrzał podczas próby gaszenia ognia, ani o fakt, że budynki miały być BRONIONE, ani o to, że wchodzimy tylko na pierwsze piętro. Spoko wodza. A najlepszy to był samotny pomarańczowy bojownik, który jakimś cudem przedarł się na tyły pierwszego budynku i o pół metra wyminął 30 zielonych, myśląć, że są oni trupami :D Zonk na mojej twarzy, widząc pomarańczową opaskę 30 cm od mojego karabinu- bezcenny. Quote Link to post Share on other sites
Matteusz Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 No to rewanż- moździerz w okno, a co, jak szaleć to szaleć. Ciekawe jakby szaleli (odważni moździeżowcy) w sądzie gdyby komuś coś się stało (naszczęście nie musi dochodzić do spraw sądowych, bo wszyscy zostaliśmy cali) Quote Link to post Share on other sites
RAPHI Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 I właśnie w tym miejscu powinno działać ŻW, niestety było ich za mało i za mało działali, następnym razem powinno ich być o wiele wiele więcej Quote Link to post Share on other sites
ZviR Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Ach, czekać tylko, aż się krew poleje, na noże panowie, na noże i kamienie. Przy 400 osobach nie można uniknąć braku pomyślunku (jak strzelanie do otwartego okna samochodu, w którym nikt nie ma na oczach gogli, ot, salwa na pożegnanie [z okiem, chyba]), ale chyba nie jest wskazane teraz wywlekanie wszystkiego i wkurzanie się o coś, co w sumie, to już minęło, prawda? Quote Link to post Share on other sites
Matteusz Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 No tak, ale jeżeli ktoś się na takie coś pisze, to niech chociaż potrafi się zachować i przemyśleć ruch, a nie "najpierw walne a potem będe myśleć" Quote Link to post Share on other sites
Gallain Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 Dzięk iwszystkim za majówkę :) Razem tworzylismy ten wspaniały klimai było super :D Pozdrawiam!!! Quote Link to post Share on other sites
Rzuf_ Posted May 3, 2007 Report Share Posted May 3, 2007 nie będe się za wiele powtarzał na wmasg (więcej na forum majówki ;) ) Ogranizacja - super. Ludzie - w większości super :P Temperatura - niesuper ;P u-foczki świetne, kiedy usłyszałem w radiu z częsci Zwiadu (Team Two) że znależli rozbite ufo to nie wiedziałem co mam czynic :) Pare minut później kiedy dobiłem do reszty mojego Zwiadu postanowiliśmy odnieść u-foczki do bazy+lazaretu (który wbrew pozorom nie był mobilny - mieliśmy go oznaczonego od początku na mapie). Później robliśmy zamieszanie na tyłach wroga aż nie dowiedzieliśmy się że scenario skonczone (czyli że punkt który mieliśmy w zadaniach został wykonany - zniszcyzc dwie wieże :) ) Niestety już po grochóweczce nie mogłem zostać, ale jakos przeżyje. Dla ludzi którzy zauważyli coś więcej na zlocie niż głowny scenariusz (i byli wcześniej niż tylko na nim) napewno są zadowoleni ze zlotu. Mnówstwo nowych kontaktów, nowych doświadczen, strzelanki praktycznie na zawołanie (w dzień rejestracji doskonale bawiłem się w lesie i w cqb). Do następnego razu (miejmy nadzieje że przy wyższych temperaturach w nocy :P ) Quote Link to post Share on other sites
Turek2 Posted May 4, 2007 Report Share Posted May 4, 2007 Wszystko fajnie tylko szkoda, że nie w Kłominie :( Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.