thor_ Posted February 24, 2008 Report Share Posted February 24, 2008 W "tej" zabawie "broń" to nie 1% ale jakieś 20-30%. I jakos nie przemawia do mnie argument zasiegu w kestii zwiadowcy. Snajper ma czas na powolne i przemyślane przemieszczanei sie i moze sie "męczyć" z długą "bronią" ale zwiadowca musi przede wszystkim być "mobliny" musi mieć możliwość szybkeigo przemieszczania, zmiany pozycji i nade wszystko możliwośc szybkiego wycofania sie. A tu nie zasieg sie liczy tylko "poręczność" chciałbym zobaczyć zwiadowcę który sie szybko czołga przez krzaczory z gnatem o długości ponad 1 metra, potem nagle wstaje i zasuwa przez następne krzaczory z takim kijem... Quote Link to post Share on other sites
Boron_MOD Posted February 24, 2008 Report Share Posted February 24, 2008 :uśmiech: To Twoja opinia. Ja sobie daje rade. Jeżeli zagrasz dobrze i nikt Cię nie zauważy to nie będziesz musiał uciekać :) co do 20-30% Tu znowu się z Tobą nie zgodzę, z własnego doświadczenia wiem że nawet tanią repliką można wiele zdziałać. :uśmiech: Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted February 24, 2008 Report Share Posted February 24, 2008 Jeżeli zagrasz dobrze i nikt Cię nie zauważy to nie będziesz musiał uciekać Hmm lubię jak ktos wie że może zagrać dobrze i nikt go nie zobaczy... tym bardziej lubię widzieć jego zdziwoną minę jak mu sie załozenia nagle nie udają... Życzę żebyś zawsze trafiał na ślepych przeciwników ;) Quote Link to post Share on other sites
Boron_MOD Posted February 24, 2008 Report Share Posted February 24, 2008 Hehe :) Dziękuje :P Ja Ci życzę żebyś nigdy nie trafił na dobrego zwiadowce lub obserwatora :P :uśmiech: Kurcze dobry Text :P : "Życzę żebyś zawsze trafiał na ślepych przeciwników" Pozdrawiam :D Quote Link to post Share on other sites
dth Posted February 25, 2008 Report Share Posted February 25, 2008 Kurcze a ja myślałem, że w rozpoznaniu jedną z najwazniejszych rzeczy jest to aby nie zostać wykrytym - czyli kamuflaz, ekwipnek ktory nie bedzie utrudnial pruszania itp. Jednak człowie uczy się całe życie... a i tak umiera debilem. PS: Nie mam polskich znaków, kopiowalem słowa z google :mrgreen: (no co w końcu na tym forum piszemy po polsku co nie ?) jeśli jednak jakieś pominąłem to przepraszam :roll: Quote Link to post Share on other sites
Minion Posted February 26, 2008 Report Share Posted February 26, 2008 (edited) Kompania Rozpoznania w 17 WBZ: http://17wbz.sow.mil.pl/Aktualnosci/11-18....07/PICT0030.JPG A to zdjęcia rozpoznania Strzelców podhalańskich : Jeżeli ktoś szuka więcej takich zdjęć to polecam http://www.wojsko-polskie.pl/ czy też wpisanie w google 17 WBZ. Co do tych zdjęć- dominują karabinki w uzbrojeniu zwiadowców- przy zadaniach w stylu "zasadzka" pojawia się już kaem, a sporadycznie występuje miniBeryl (nie wiem dlaczego- może priorytetem jest, by wyposażyć w ten karabinek załogi wozów bojowych i kierowców ciężarówek- choć kolekcjonuję zdjęcia minibe i w Iraku inni żołnierze też mają czasami- ale chyba z obługi kaemów- ciężko mi powiedziec dlaczego mają- w razie wątpliwości mam ok. 30 fotek minibe). Karabinów wyborowych nie stwierdzono. Co do AKSU- typowe czepiactwo znów wyłazi? Kolega wspomniał ze odzworowujac zwiadowce polskiego używa AKSU- I o to wielkie pretensje.. hmm, tylko że większość z Was używa Mki, których polskie regularne wojsko nie używa (w sensie wszyscy poza Lublińcem i Gromem). Poza tym równie dobrze może odzworowywać tylko umundurowanie, jak też chcieć przerobić te AKSu na Mini Beryla- z mniejszym lub większym szczęściem- ale dla niego to będzie miniBeryl. [Nie rozwalaj forum dużymi zdjęciami!] Edited February 26, 2008 by Foka Quote Link to post Share on other sites
Geno Posted February 26, 2008 Report Share Posted February 26, 2008 Co do AKSU- typowe czepiactwo znów wyłazi? Kolega wspomniał ze odzworowujac zwiadowce polskiego używa AKSU- I o to wielkie pretensje.. hmm, tylko że większość z Was używa Mki, których polskie regularne wojsko nie używa (w sensie wszyscy poza Lublińcem i Gromem). Poza tym równie dobrze może odzworowywać tylko umundurowanie, jak też chcieć przerobić te AKSu na Mini Beryla- z mniejszym lub większym szczęściem- ale dla niego to będzie miniBeryl. Rozróżniasz rekonstrukcję od wzorowania się na jakiejś jednostce? Quote Link to post Share on other sites
Minion Posted February 26, 2008 Report Share Posted February 26, 2008 Tak, ale w przypadkach gdy ktoś mówi że "rekonstruuje polską jednostkę" a wspomina ze będzie miał AK74, Ak47, M4, Mp7, czy AKSU uznaję to za jego przejęzyczenie- i nie musze od razu sie przyczepiać, byle sobie posty nabić. Uważam, że co najwyżej powinno się go delikatnie skorygować, wyjaśniajac czego używa polskie wojsko. Tyle oftopu. Quote Link to post Share on other sites
Minion Posted February 28, 2008 Report Share Posted February 28, 2008 Wszelkie wątpliwości z Geno na PW wyjaśniamy- jego intencje zrozumiałem. Powrót do tematu: Kwestia sprzętu: Coś, co się da nosić nie robiąc zamieszania- zwiad rozpoznaje teren, a nie walczy- w ekstremalnych warunkach może organizować zasadzki- ale wtedy robi zasadzkę, więc nie jest zwiadem tylko jednostką zwiadowczą, która decyzją chwili jest wyznaczona do działań dywersyjnych- wpadają w ich ręce wtedy quady, KMy, wyrzutnie rakiet, i co tylko. Może to robić, bo np. w 17 WBZ zwiadowcy przechodzą ogólne szkolenie posługiwania się wszystkim. Przy nominalnych zadaniach, zwiadowca ma do dyspozycji PM/karabinek/broń krótką- nie śmiga ze snajperką, bo informacja jest cenniejsza od życia. Np. Czy można porównać likwidację wyższego oficera, nawet dowódcą danej formacji (gdy i tak ma zastępców), do inforacji gdzie ta formacja jest, przez co można zorganizować zasadzkę na tą formację, czy nalot bombowy/ostrzał artyleryjski? Formacja szpica/point, do której nie potrzeba specjalnie przeszkolonych zwiadowców, również potrzebuje lekkie wyposażenie- bo i tu ważna jest inforacja. Co z tego że przy odrobinie szczęścia zabije dwóch przeciwników, jak zaalarmuje przy okazji o wiele większy oddział przeciwnika? Szpica ma wyznaczać bezpieczne przejście, ewentualnie umożliwiać zaskoczenie przeciwnika, dostarczyć inforacji, że przed oddziałem jest wróg. To nie średniowiecze, gdzie na szpicy ustawiało się najcięższą jazdę, by rozbijała wszystko, a jednostki za nią tylko dobijały- stosując tą taktykę szpica musiałaby mieć KM, całkowite opancerzenie. pare zapasowych żyć, i co drugi powinien nazywać się Rambo, albo Longinus Podbipięta. Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted February 28, 2008 Report Share Posted February 28, 2008 Zawsze można zrobić zwiad Abramsem/Leopardem/Chieftainem itp ;) Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted February 29, 2008 Report Share Posted February 29, 2008 Jesli zwiadowcy podejmują decyzje o zasadzce na większe siły przeciwnika to ich główną bronią jest zaskoczenie. Szybki skoordynowany ostrzal wraz z gwałtownym natarciem może tak zszokowac niczego nie spodziewającą się ofiarę ze nie będzie wiedziała co ja trafi i nie odda nawet jednego strzału. Quote Link to post Share on other sites
Adi.K Posted March 11, 2008 Report Share Posted March 11, 2008 Panowie przeczytałem to i zauważyłem ,że wiele wypowiedzi(niestety) mija się z celem. Ale pomijając to powiem,że... - Kolimator nie jest aż tak przydatny dla zwiadowcy. Niestety czerwona plamka potrafi zdradzić. Poza tym podczas "odskoku" zwiadowcy od wroga i tak się nie celuje. No chyba że ktoś potrafi jednocześnie szybko biec i celować jednocześnie albo robić skoki tyłem i nie trafić w drzewo. - Dla osób które jednak chciały by używać czegoś na podobieństwo małpki(ghillego) to polecam produkt KHS'u. "Lekki,łatwy i przyjemny" - nie utrudnia ruchu a fragmenty roślinności łatwo na miejscu dodać http://www.flecktarn.co.uk/spcgb1nx.html (sklep jest przykładowy, pewnie można znaleźć taniej) - Broń raczej nie ma znaczenia. Wiadomo,że czym poręczniejsze tym lepsze(osobiście używam MP5 CA ale raczej się przerzucę na G3). Ważne by na jednym lowie zrobić takiego rabanu aby wróg "dupy" za krzaka nie wychylił. Zresztą i tak broń ma najmniejsze znaczenie,aż do momentu zauważenia. - Lornetka sprawa sporna. Jak się ją nosi na szyi to się majta i przeszkadza. A jak w "jakimś" pokrowcu to długo się ją wyjmuje i za dużo przy tym ruchu. Łatwo w ciągu tych paru sek. stracić wroga z oczu. - Jeśli chodzi o radyjko to polecam kupić laryngofon (nie potrzeba przy nim podnosić zbytnio głosu by cię twoi przez radyjko słyszeli) i wygodny zestaw słuchawkowy. Choć i bywają patenty że słuchawkę się do ucha izolką przylepia. Nie wiem , nie jestem ekspertem,jestem tylko człowiekiem i mam prawo się mylić. Ale takie są moje spostrzeżenia. Quote Link to post Share on other sites
Khaoz Posted March 12, 2008 Report Share Posted March 12, 2008 [...]to polecam kupić laryngofon (nie potrzeba przy nim podnosić zbytnio głosu by cię twoi przez radyjko słyszeli) i wygodny zestaw słuchawkowy. Wygodny zestaw sluchawka-mikrofon. W laryngofony nie ma sensu sie pchac jesli nie jestes gotow od razu zainwestowac w drozszy sprzet. Tanie sa laryngofony sa do bani i wlasnie trzeba podnosic glos by cokolwiek wylapaly... Quote Link to post Share on other sites
Maiki Posted March 15, 2008 Report Share Posted March 15, 2008 A co myślicie o drużynach zwiadu w składzie np. 3 osoby ?? Pojedyńcza osoba wkońcu to łatwy cel. Amerykanie w wietnamie wkońcu wysyłali kilku swoich , plus kilku yardów (Górali) Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted March 15, 2008 Report Share Posted March 15, 2008 Po dzisiejszej grze to mysle że jednego można przebrać za wiesniaka. Idealnie zinfiltruje przeciwnika a ten noczego nie bedzie podejżewał nawet. Oczywiście o ile jest to LARP/MILSIM. :D Quote Link to post Share on other sites
SaveOurSouls Posted March 16, 2008 Report Share Posted March 16, 2008 Ja tak jeszcze w kwestii skradania - generalnie wszystko jest możliwe, jeśli jesteś ostrożny. Nawet jesienią i nawet do snajpera. Generalnie zasady są trzy: -ostrożność -cierpliwość -spostrzegawczość No i najważniejsze - na nic się zda Twoje wyposażenie i umiejętności, jeśli zdobytych informacji nie będziesz umiał/mógł przekazać. Jak nie jedną drogą, to na około. Zawsze znajdzie się odpowiednia droga. Nasze lasy to nie dzikie ostępy - niemal zawsze znajdziesz jakieś wydeptane miejsca, ścieżki, ewentualnie jakiś mech czy paprocie lub igliwie. Notabene chyba mylicie dwa pojęcia: 'snajper' oraz 'strzelec wyborowy'. W 9 na 10 przypadków na strzelankach występuje właśnie strzelec wyborowy, a nie snajper. I większość nie zareaguje na drobny szelest za głową, bo są zbyt skupieni na tym co widzą daleko przed sobą.... Reszta wyposażenia to już moim zdaniem sprawa indywidualna (poza kamuflażem, który powinien być dobrany do warunków terenowych). Ważne, żeby Tobie było wygodnie i komfortowo oraz żeby nic nie przeszkadzało, ani nie szeleściło czy nie grzechotało.... PS. Witam serdecznie forumowiczów - to mój pierwszy i mam nadzieje nie ostatni post :) Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted March 17, 2008 Report Share Posted March 17, 2008 Notabene chyba mylicie dwa pojęcia: 'snajper' oraz 'strzelec wyborowy'. Dziwne jakoś ten temat nie traktuje o snajperach/strzelcach wyborowych... Quote Link to post Share on other sites
Adi.K Posted March 24, 2008 Report Share Posted March 24, 2008 (edited) I tu jest dobry pomysł. Mój błąd , dobra wróćmy do tematu zwiadu. :wink: Też nie mam ochoty się produkować bez sensu. :uśmiech: Edited March 24, 2008 by Adrian"ADi"Krysztofiak Quote Link to post Share on other sites
Arab43 Posted March 24, 2008 Report Share Posted March 24, 2008 Uch... po przeczytaniu całego tematu doszedłem do wniosku, że dotyczy on nie zwiadowcy w airsofcie, a funkcji snajpera/strzelca wyborowego, wzajemnych kłótni, działania kolimatora i porównania kolimatora z lunetą. Czyżby moderatorzy i admin nie panowali nad tematem? Nevermind... Cóż, moim zdaniem (zaznaczam, że mogę się mylić, żeby potem nie było, że jestem tego w 100% pewien i będę się kłócić) zadanie zwiadowcy polega na sprawdzeniu wyznaczonego terenu - ilość, wyposażenie i umiejscowienie przeciwnika, przeszkody, kryjówki, wszystko co przyda się przy przeprowadzaniu ataku. Zwiadowca NIE ma nawiązywać kontaktu ogniowego z przeciwnikiem, gdy tylko go zobaczy - jego głównymi umiejętnościami powinny być: szybkość, mobilność, skrytość w działaniu. Nie może pełnić funkcji Rambo (czyt. siedzieć po cichu na tyłach wroga i eliminować przeciwników "gumowym nożem", jak ktoś tu już zaznaczył) - po prostu nie dałby rady. Thor_ zaproponował jako "broń" (napisałem w cudzysłowiu, gdyż w airsofcie nie używa się broni, a jedynie ich repliki) główną subkarabinek M4, i ja przyłączam się do tej propozycji. Możliwość zamontowania optyki (najlepiej kolimator), kolba taktyczna, spory zasięg - wszystko to przyda się zwiadowcy. Mundur... cóż, nie ma złotego środka w tej dziedzinie. W Polsce są różne krajobrazy i mundur trzeba dostosować do niego. Wyposażenie - pasoszelki lub kamizelka z możliwością modyfikacji ułożenia kieszeni. Do tego dochodzi lornetka (przecież nikt nie będzie obserwował terenu przez kolimator, można od tego nabawić się urazów kręgów szyjnych), radio/krótkofalówka i dodatkowe magazynki (no, chyba że główny mag w replice to hi-cap, może wystarczy). Jeżeli w czymś się mylę, poprawcie mnie... Quote Link to post Share on other sites
Adi.K Posted March 24, 2008 Report Share Posted March 24, 2008 (edited) Nie Chopin , nie musisz zamieszczać owego zdjęcia. No chyba,_że naprawdę chcesz. Wystarczy przewertować temat o wyposażeniu BW a się je znajdzie. ;-) A co tego co napisał Arab43 to już chyba parokrotnie padło stwierdzenie,_że zwiadowca nie ma nawiązywać kontaktu ogniowego z wrogiem. Więc nic niestety te słowa nie wniosły... Szkoda Ale co sądzicie o noszeniu granatów obronnych przez zwiad? Czy to w AS nie strata miejsca? Edited March 24, 2008 by Foka Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted March 24, 2008 Report Share Posted March 24, 2008 Zwiadowcy przyda się wszystko co w krytycznym momencie pomoże mu się "zwinąć" do swoich. Czyli każdy karabinek który daje możliwość zasypania przeciwnika ogniem w czasie odwrotu, każdy granat który "położy" przeciwnika na gelebie choćby na 10 sekund, a jeżeli przy okazji uszkodzi go to tym lepiej. Właśńie obronne granaty są jak najbardziej OK w takich sytuacjach. Quote Link to post Share on other sites
dth Posted March 25, 2008 Report Share Posted March 25, 2008 Dobra to może coś, aby zejść z tematu wzajemnej "gry" słownej i wrócić do tytułowego. Łączność to podstawa, więc sensowne jest mieć zapas. Co jak padnie łączność z dowództwem ? Koniec misji zwijamy się? a może improwizacja - wysyłamy "gońca" po nowy sprzęt do dowództwa?( :mrgreen: ) Dlatego lepiej być ubezpieczonym na takie niespodzianki. PS: Wiem że to trochę naciągany post ale chciałem wrócić do tematu. :-F :-P Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted March 25, 2008 Report Share Posted March 25, 2008 Naciągany jak naciągany ;) Łączność to dość ważna kwestia ale zwiad zawsze musi potrafić się "zachować" w sytuacji utraty łączności. Z reguły ustala się wysylając zwiad na "dłuższy" czas jakieś procedury "awaryjne". Np ustala się jakieś miejsce spotkania z resztą grupy po jakimś czasie braku łączności. Ciężko w naszych warunkach o coś innego jak np zawaryja łączność przez telefon, smsa czy coś w tym stylu. Drugie radio zapasowe może i to pomysł ale lepiej mieć zapasową baterie do jednego radia, niż nosić ze sobą walizkę radyjek. Quote Link to post Share on other sites
Adi.K Posted March 25, 2008 Report Share Posted March 25, 2008 Ja zawsze noszę zapasowe baterie do Sem'a w wodoszczelnym pojemniku. Pozatym polecam jakiś notatnik nosić i ołówek. Zawsze można zanotować i skrycie puścić gońca ,który przy okazji przyniesie jakiś zapasowy sprzęt. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted March 25, 2008 Report Share Posted March 25, 2008 Tak jak napisał Thor - procedury. Procedura nawiązania łączności w przypadku jej utraty, procedura w razie nie uzyskania łączności itd. Coś o co trudno w airsofcie, ale po prostu trzeba. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.