regal Posted June 4, 2007 Report Share Posted June 4, 2007 Ja osobiście używam Low-Capów na 68 kulek . Link to post Share on other sites
thor_ Posted June 4, 2007 Report Share Posted June 4, 2007 Panowie naprawdę nie ma sensu się "licytować" co lepsze, co daje to a co tamto. Są pewne "grupy' które traktują zabawe w ASG i jego pochodne każda na swój sposób. Jeżeli ktoś chce realizmu typu 3 kulki na jedną realną to jego sprawa. Jeżeli komuś pasuje 400 kulek w magu to tez jego radość. Jeżeli ktoś przychodzi postrzelać w dresie to też jego wola. Dl amnie namiastką realizmu jest to że po tych 30 kulkach trzeba wymienić maga, że trzeba z kumplami w zespole razem dogadywać prowadzenie ognia żeby nie dac się złapać z ręką w ładownicy, dla mnie cała frajda to osłaniać odwrót właśnie z tymi 30 kulkami w magu, wymieniać się ostatnimi magami w sytuacji kiedy jesteś okrążony i odcięty... Ale jak wspomniałem wcześniej to moja frajda a jak ktoś ma swoją inną to jego i tylko jego wybór, sprawa, zabawa. Link to post Share on other sites
Marcinek83 Posted June 5, 2007 Author Report Share Posted June 5, 2007 Wojtas, popadasz w skrajność! Snajper co sieje gradem kulek to nie jest snajper! To błędne pojęcie osoby która miała być listonoszem a była złodziejem. Dl amnie namiastką realizmu jest to że po tych 30 kulkach trzeba wymienić maga, że trzeba z kumplami w zespole razem dogadywać prowadzenie ognia żeby nie dac się złapać z ręką w ładownicy, dla mnie cała frajda to osłaniać odwrót właśnie z tymi 30 kulkami w magu, wymieniać się ostatnimi magami w sytuacji kiedy jesteś okrążony i odcięty... AMEN! Link to post Share on other sites
sieta Posted June 21, 2007 Report Share Posted June 21, 2007 Wydaje mi się, że trzeba tu rozróżnić realizm obsługi broni od realizmy walki. Rozumiem punkt widzenia ludzi strzelających tylko z real-cap'ów, rzeczywiście ilość kulek jest realna, aczkolwiek, możliwości replik już nie bardzo. Przy wiejącym wietrze, deszczu, krzakach i różnego rodzaju przeszkodach których kulka w asg nie pokona, a z którymi pocisk sobie poradzi bez problemu, realizm przy próbie zestrzelenia wroga z 40m spada mocno... nie mówiąc już o zasięgu repliki i ostrej broni. Dlatego używam kilku low-cap'ów po 68 kulek każdy, z czego 75% nie trafia w cel z powodu parametrów repliki i innych przyczyn o których napisałem powyżej. Dla mnie low-cap, jest takim kompromisem, pomiędzy realizmem, a jakąś tam szansą na trafienie przeciwnika w niesprzyjających warunkach. Zdarza mi się, że strzelając z teoretycznie dogodnej pozycji, marnuję 20 kulek na ostrzelanie wroga, zamiast tak jak by to było w życiu 1-2 naboi, ponieważ coś kulce przeszkodziło dolecieć... Przyznam się szczerze, że przy stocku 330fps, częściej strzelam krótkimi seriami, po 3-4 kulki, niż semi, raz że chciałbym, żeby ten ktoś objuczony toną sprzętu, plecakiem, w ogóle poczuł, dwa, że z tych 3-4 kulek może choć jedna doleci prosto do celu... Jednak jestem także zwolennikiem realizmu, więc myślę, że często, bardziej niż na ilość kulek, powinno się zwrócić uwagę na zachowanie się walczących. Uważam, że trzeba się zachowywać tak, jakby replika miała zasięg ostrej broni i tak jakbyśmy byli na prawdziwym polu walki w prawdziwym niebezpieczeństwie, nie na niedzielnym pikniku. Jak czasami widzę, że ktoś sobie stoi na środku pola i strzela do wszystkich dookoła, bo ma 550fps i wie, że go nikt nie ruszy, to wymiękam... Strasznie żałuję także, że producenci replik zrezygnowali z działających części takich jak rączka przeładowania czy popychacz, ileż frajdy by było, gdyby procedura wymiany magazynka była konieczna. Taki hi-cap, z blokadą po 30-60 strzałach, który trzeba by wyjąc, ponownie włożyć, to też niezły patent byłby :) Ogólnie nie jestem kłótliwym człowiekiem i jeśli organizator czy inni strzelający zażyczyliby sobie real-capów, a mi bardzo zależałoby na uczestnictwie, tudzież na ich sympatii ;), to ograniczyłbym się do 30kulek na magazynek, ponieważ, w co głęboko wierzę, ilość frajdy z asg nie zależy od ilości wystrzelonych kulek. pozdrawiam Link to post Share on other sites
Black Posted June 21, 2007 Report Share Posted June 21, 2007 ilość frajdy z asg nie zależy od ilości wystrzelonych kulek. pozdrawiam Zależy. Odwrotnie proporcjonalnie :D Link to post Share on other sites
misiek009 Posted June 22, 2007 Report Share Posted June 22, 2007 (edited) Z tego wynikałoby że airsoftowiec jest najszczęśliwszy nie strzelając wogóle :D Myślę że real capy to najrealniejsze rozwiązanie... ok - wiem że znajdą się tacy co mnie od razu zjadą i napiszą, że osiągi...pogoda...zasięg etc. etc. Dla nich mam gotowy kontrargument - jeżeli twój wróg ma tak samo upoślecdzoną replikę jak ty (powiedzmy aeg vs aeg czyli podobny zasięg) to i tak musi cię podejść... Na dystansie zasięgu skutecznego kulki można porównać do naboja wystrzelanego z powiedzmy pól kilometra... nasze zasięgi to max 80 metrów - gdyby to potraktować jak maxymalny zasięg palnej (powiedzmy 500m) to skuteczność wychodzi taka sama. Jeżeli osiągi już "zbliżyliśmy" to pora przybliżyć sprawę pojemności magów. Jeżeli masz 500 kulek i strzelasz z maxymalnego zasięgu to masz około 17 razy lepszą skuteczność niż żołnież strzelający z 30 nabojami . Oczywiście zgadzam się z waszymi racjami, ale mówicie tak jakby wasz przeciwnik miał broń palną - tzn. zakładając że broń palna nie zabija i można nią grać w airsoft ( :D ) jeżeli wyskoczyłbyś z mid capem na 200 kulek lub z hi capem - miałbyś zbliżone szanse (on miałby lepszy zasięg (o wiele) i celność, ale musiałby oszczędzać. Ty mógłbyś się skradać i go podchodzić (w lesie powiedzmy że zasięgi maxymalne spadają do 1/2), ale za to miałbyś 200 kul! Jak po wymianie ognia przeciwnik ładowałby maga to byłaby szansa dla ciebie. Krótko mówiąc - jeżeli przeciwnik ma takie same osiągi jak ty to lepiej włóżcie real CAPY :D Mam nadzieję że zrozumieliście o co mi chodziło... Edited June 22, 2007 by misiek009 Link to post Share on other sites
Recommended Posts