Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Arafatka vs szalokominiarka


Recommended Posts

Szukam jakiejś osłony na ryjek na czas lata, i tak zastanawiam się czy bardziej sensowne jest nabyć arafatkę czy może holenderską szalokomniarkę?

 

Możecie scharakteryzować te przedmioty, zwłaszcza ten drugi?

 

Który na lato, który na zimę?

 

Krótko mówiąc, co lepsze?

Link to post
Share on other sites

Witam :)

Wg. mnie jedno jest dobre i drugie też. Ale skoro mówisz, ze chcesz na twarz, to chyba lepszym wyborem będzie szalokominiarka, w kazdej chcwili ja tak szybko sciagniejsz z twarzy jak i załozysz.

Na zime czy na lato. Jak będą takie zimy u nas jak rok temu to na kazda pogode arafataka jak i szalokominiarka. ;)

Link to post
Share on other sites

Lepsza będzie arafatka. Poprawnie zawiązana daje większe możliwości dopasowania stopnia pokrycia twarzy, poza tym szalokominiarka to rura, więc nie jest łatwo ułożyć ją tak, żeby zakrywała twarz. No i jest cieńsza.

Link to post
Share on other sites

A jeśli do rozpatrywanej puli dorzucić chustę:

 

http://allegro.pl/item200978719__chusta_ba...lenderska_.html

 

?

 

Zasadniczo chodzi mi o coś co uchroni twarz przed kulkami i sprawi iż nie będę świecił jasną skórą ukryty gdzieś w krzaczorach (farbkami nie zwykłem się malować). Ewentualnie w chłodniejszy dzień aby trochę uchroniło od wiatru szyję itp.

Link to post
Share on other sites

No od kulek to cię ochroni tyle co nic. Ale jesli chcesz sie kamuflowac, to wg. mnie o wiele lepsze farby. Nie zapocisz sie. ;)

Polecam Camtecha, na specshopie sa.

 

No od kulek to cię ochroni tyle co nic. Ale jesli chcesz sie kamuflowac, to wg. mnie o wiele lepsze farby. Nie zapocisz sie. ;)

Polecam Camtecha, na specshopie sa.

Link to post
Share on other sites

No wiesz, może doświadczony za bardzo w ASG to nie jestem, ale z tego co zdąrzyłem odczuć wolę dostać przez rękaw munduru niż bezpośrednio w skórę - ja tam różnicę czuję, zwłaszcza gdy mowa o 'headshocie'.

 

A co do farb, na kilkuosobowe niedzielne strzelanki, po pierwsze to przerost formy nad treścią, po drugie nadto kosztuje, po trzecie nie są to ani szczególnie długie, ani szczególnie prestiżowe manewry, a wizja latania z umazaną twarzą jakoś szczególnie mnie nie kręci (patrz w zielonej taktyce cały topic o tym, że to niefajne ;) ). Toteż w powyższych okolicznościach wolę jednak jakąś płachtę którą się zasłonię, ew. szybko ściągnę jak się zacznę przegrzewać itp.

Link to post
Share on other sites

Polecam ze swojej strony arafatkę- można z niej zrobić co się żywnie podoba, wiązać na wiele sposobów, w zależności od sytuacji i potrzeb. Jest cienka i odpowiednio zawiązana nie będzie zbytnio grzać. No a na zamaskowanie twarzy najlepsze będą dobrej jakości farby lub kominiarka.

Link to post
Share on other sites

Poza tym na necie można dostać arafatki we wszelkich możliwych barwach i odcieniach, więc łatwo to dopasować do munduru. W akcie desperacji można też farbować samodzielnie. A szalokominiarki tak łatwo się nie zmodyfikuje...

Link to post
Share on other sites

A chusta maskująca? Przewiewna latem, na zimę doskonały szalik, poprawnie zawiązna nie wkurza tak bardzo... No dobra mnie irytuje niemiłosiernie, ale znam ludzi w Poznaniu, którzy baaaardzo je sobie chwalą. Wprawdzie produkcja MilTecowska, ale ja używam swojej od września (całą zimę jej używałem) i trzyma się całkiem nieźle.

 

LINK

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...