Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Kozi, przykłady rzeczywiście może są przerysowane. Lecz dotyczą one normalnych sposobów dzialania wspomnianych jednostek. Owszem pewne elementy (wspomniana przez Ciebie, kwestia podawania położenie i siły npla) moga się przydać. Ale to są zasadniczo elementy taktyki ogólnowojskowej i to w elemencie prowadzenia walki (nawet w sposób "pośredni").

 

Chyba mówimy o tym samym, lecz posługujemy się chyba nieco innym desygnatem słowa taktyka. Pozwolę sobie przytoczyć definicję:

 

"Taktyka, w aspekcie wojskowym, (...) obejmuje teorię i praktykę przygotowania i prowadzenia działań taktycznych.(...)Istota taktyki polega na przygotowaniu i prowadzeniu walki ogólnowojskowej lub walk tylko danego rodzaju sił zbrojnych albo danego rodzaju wojsk. (...)Walka (bój) jest główną kategorią działań taktycznych. Składa się ze starć sił głównych z przeciwnikiem oraz innych działań pozostałych sił, wzajemnie sprzężonych co do celu, miejsca i czasu, a także z bezpośredniego - fizycznego, psychologicznego, radioelektronicznego lub informacyjnego oddziaływania na przeciwnika."

 

Owszem esencją taktyki jest właśnie zniszczenie lub obezwładnienie siły żywej i sprzętu npla. Lecz to tyczy taktyki ogólnowojskowej. Jednostki stosujące "taktykę specjalną" wykonują z reguły zadania na rzecz ugrupowania wojsk własnych w sposób z reguły nie będący związany z bezpośrednią likwidacją przeciwnika. A jak słusznie zauważyłeś w ASG nie mamy całego zaplecza jakim takie jednostki dysponują( i wojsko współczesne w ogóle). Dlatego większość (nie wszystkie) sposobów działania jednostek ściśle wyspecjalizowanych nie da się przełożyć na realia ASG.

 

Tyle w tym temacie sądze, że wiesz o co mi chodzi.

 

Pozdrawiam

KZ

Link to post
Share on other sites

Zgodnie z wcześniejszym założeniem, nabijam licznik :)

 

Zgadzam się z Tobą Kozi odnośnie tego że myślimy o tym samym, lecz w dwojaki sposób. Dlaczego ? Bo każdy kij ma dwa końce i nie tylko jednym można "rymsnąć"

 

Zgadzam się z Tobą Kuba. Ponieważ brak zaplecza - już wcześniej o tym pisałem i stąd mój pierwszy wywód w ogóle - jest czynnikiem decydującym o ułożeniu taktyki. A taktyka oddziałow specjalnych, to tak naprawde taktyka wiekszej struktury wojskowej dla ktorej ta pierwsza jest w istocie przeznaczona.

 

p.s Pamietacie Fim, A&O Misja Kleopatra ? Dyskusje miedzy Marnym popisem a C+ ? W trakcie bombardowania pałacu przez owe "zaplecze" wywiązała się dyskusja jego roli i wagi, polegajaca na sprzeczaniu się ze sobą w dośc śmieszny sposób :) Za obojgiem przemawiały pewne argumenty - mozna je wywnioskować analizując film - lecz niestety nie potarfili dojść do konsensusu z uwagi na odmienne cele i charakteru preferowanej walki. I stąd właśnie bierze się taktyka. Najpierw zastanawiamy się co chcemy osiągnąć - strategia - a następnie w jaki sposób - taktyka.

Jeśli jeszcze ktoś mnie jeszcze nie zrozumiał, odsyłam na FRONT :)

Wesołych świąt

Link to post
Share on other sites
A taktyka oddziałow specjalnych' date=' to tak naprawde taktyka wiekszej struktury wojskowej [/color'] sory nie czepiam sie tylko chce uśiwadomić własnie skad biora sie nie porozumienia. taktyka jest ogólno wojskowa (tak jak powiedział KUBA)

 

jednak zadanie wykonane pzrez odzdział specjalny nie ma wpływu na taktyke większego zwiasku taktycznego tylko na LOGISTYKE.

 

przykład: chcemy opanować wyspe

 

1. wysyłamy kilka SFODów w celu zdobycia baz zniszczenia pewnych struktu w tym te z zdobycie lotniska.

2. Te SFODy działaja według sobie znamienitych zasad i mają wykonac cele misji.

3. od tego ile z tych zadani i które z nich zaostana wykonane zależec bedzie sposób dostarczenia większych oddziałów na wyspe. (LOGISTYKA)

jednak kiedy wieksze oddziały wylądują już to bedą działały według sobie przypisanych zasad działania.

4. wiec to w jaki sposób oddziałały SFODy wqykonały swoje zadania nie ma nic do powiedzenia w zakresie działania nowo przybyłych oddziałów ma tylko wpływ na sposób ich dostarczenia.

 

wiec albo DAMIEN źle sie wyraziłeś i stąd biorą sie pewene dysonanse w zrozumieniu, albo nie dokońca pojmujesz pewne zasady ... ja nie wiem nie oceniam.

 

więc taktyka oddziału "specjalnego" nie jest taktyką uzywaną pzrez wiekszą formacje na rzecz której działa ten oddział

Link to post
Share on other sites

Ja sie nie czepiam, niech wypowie sie Kuba :)

Ale Kozi punkt dla Ciebie, miałem marny dzień ale teraz jestem happy.:)

Jutro jadę na świeta do domu i pewnie nie bedzie mi się chciało czekać w mojej marnej kawiarence aż otworzy się Forum, więc do nowego roku.

 

p.s czasami Kozi wydaje mi się że masz klapki na oczach i widzisz tylko to co chcesz widzieć - bez obrazy, bo nie to miałem na myśli.

wszystko co dzieje sie w wojsku jak i w życiu jest częścią wiekszego planu i nie jest bez znaczenia. Ktoś musi o tym myśleć. Jeśli wiesz o co chodzi ?

Weźmy pod uwage sytuacje.

Plaża Omaha :)

Oddział - cholera go wie jak go nazwać "saperzy" ? :) - miał rozminować przedpole dla barek, nie rozminował.

Skutek - inwazja i tak się odbedzie, po prostu zmieni sie sposób dostarczenia żołnierzy, nie w barkach a w pontonach. Zmiana logistyki. Nic wielkiego, tylko straciliśmy 2/3 żołnierzy i cały nasz misterny plan taktyczny w ... wylądował. :)

Czasem wydaje mi się że czytasz tylko to co chcesz czytać. Czy bierzesz pod uwage szersze znaczenie moich postów, czy tylko - czasami byc może błędne - przykłady. Bo to nie oprzykłady mi chodzi ale o moja wizjjjjjeeee:)

Zdrówko

Link to post
Share on other sites
Ja sie nie czepiam, niech wypowie sie Kuba

mówisz i masz :)

 

Kozi z całym szacunkiem, lecz wydaje mi się, iż nie masz pojęcia o znaczeniu pojęć taktyka i logistyka w rozumieniu militarno-wojskowym. Czyli ujmując rzecz poetycko, nie masz o tym zielonego pojęcia :D . Zaś Twój tok myślowy jest tendencyjny, tak jak napisał Damien.

 

"Zabezpieczenie logistyczne to proces zasilania wojsk poprzez dostawy zaopatrzenia oraz świadczenie usług niezbędnych do szkolenia i walki."

 

Tak więc logistyką jest transport (jakkolwiek patrz także fragment niżej), lecz nie jest już nią np. wsparcie ogniowe, gdyż ono w bezpośredni sposób niszczy i obezwładnia siły npla czyli jest sposobem prowadzenia walki.

 

 

Twoje wypowiedzi przypominają mi "klasykę". Pamiętam taki ustęp z instrukcji do szkolenia politycznego: "Od czego zaczynać należy każde dialektyczne działanie?". Odpowiedź: "Od znalezienia wroga klasowego.". W Twoim wypadku tym wrogiem klasowym jest inne niż Twoje rozumienie pojęcia taktyka i logistyka. Problem w tym, że chodzi tu o rozumienie właściwe.

 

Nie zmienia to tego, iż uważam poglądy wyrażone przez Ciebie w kilku innych wątkach tego tematu za trafne.

 

Zwróć uwagę, że nawet w podanym przez Ciebie przykładzie, zmiana sposobu dostarczenia sił na ową wyspę/terytorium, zasadniczo zmienia ich taktykę. Inaczej bowiem walczy desant morski, inaczej powietrzny (także w rozumieniu sił dostarczonych samolotami). Ma inne cele taktyczne, inne metody ich osiągania i inne środki techniczne po temu.

 

Mój post nie ma na celu wywołania kolejnej burzy. Przeciwnie uważam, iż należy skończyć z jałową dyskusją i wymyślaniem casusów rodem z księżyca.

 

Pozdrawiam i życzę Wesołego Alleluja ...Świąt

 

KZ

Link to post
Share on other sites

sory ale kur....a mac nie nazywajcie działań obejmujących całe zwiąski taktyczne "taktyką", a o wielkim planie, to ja od samego począdku pisze jakyś nie zaczaił damien ( włąsnie ja pisze o logistyce o tym co zawiaduje wszytskimi działaniami wojskowymi o OGÓLE) a tyś sie czepił taktyki i wszytsko dosłownie wszystko nazywasz jednym określeniem na dodatek błednie. (taktyki też jest kilka rodzajów) a tu w temaciew wszystko jak podejdzie sruuu "TAKTYKA" bez żadnego przymiotnika. włąsnie DAMIAN spójż na sprawe szeżej na armie jako firme fabryke czy coś w tym stylu. a nie TAKTYKA i TAKTYKA, taktyka to małeg "G" w całym tym bajzlu ja to dostzregam ale mimo ze o tym pisze to mam wrażenie ze nic nie zaczaiłeś, mało tego zarzucasz mi mienie "klapek na oczach". zostawie to bez komentarza ..... uważaj sobei co chcesz i myśl sobie co tam uważasz stosuj archaiczne zagrania rodem z "Sun Tzu ". a zanim zarzucisz komuś ślepote, lub nie cheć szerszego patrzenia, zastanó sie nad sobą :evil: :evil: :evil: (samo Sun Tzu jest fajnym fundamentem ale troszke zmurszałym)

 

EOT nie mamy oczym dyskutować

 

PS

wesołych świąt (skoro wracasz w nowym roku)

Link to post
Share on other sites

Kozi, mniej nerwów, to na wątrobe szkodzi... :D .

Ja swoje "archaiczne zagrania" czerpie z podręczników i regulaminów wojskowych. Oczywiście Ty masz prawo wiedzieć lepiej.

 

Masz absolutną rację, logistyka jest motorem każdej armii ...od czasów Napoleona. Ale w tym wątku dyskusja toczy się o taktyce. Szkoda, że teraz to zauważasz.

 

Chylę czoła i pozdrawiam

KZ

Link to post
Share on other sites

KUBA a kurad z tobą zgadzams ie od pewnego momentu i sie rozumiemy ale DAMIEN mnie zapienił ... wiem o czy m jest dyskusja ... chciałem tylko odzielić to co podlego logistyce a to co można nazwac taktyką taki był mój zamiar bo zaczeło sie nam to wszystko mieszac.

 

PS

KUBA nie bierz do siebie tego co pisze do kogoś "archaiczne zagrania" to sie tyhczyło konkretnej wypowiedzi.

 

moze ustalmy o co nam chodzi w tej dyskusji i jesli to ma być o taktyce to nie mieszajmy do tego "reszty" zaczeło sie od taktyki a potem chyba nawet TY rozszeżyłeś temat o zagadnienia z logistyki i dalej to już poszło ... tak jakoś :D

Link to post
Share on other sites

Witam wszystkich!

Chcialbym sie zapytac czy ktos z tutaj obecnych strzelal sie tylko z jednym przeciwnikiem? Bo tak sie ostatnio zlozylo ze jestem szczesliwym posiadaczem aega od bardzo niedawna i wlasnie testowalem go z kolega<tez z aegiem> i odkrylem nowy wymiar walki. jeden na jednego, czajenie sie w kazdym dole, za kazdym krzakiem i dzewem! Kilimat nie ziemski czujesz sie jak mysliwy choc w jednej chwili mozesz stac sie zwierzyna:P mozna powiedziec ze jest to jakby pojedynek snajperow i to jest najlepsze! takze jesli brak wam ludzi, nie przejmujcie sie i sprobujcie "popolowac" na siebie jeden na jednego lub w malych grupkach. Okazuje sie ze taka forma rozgrywki jest lepdza od zmasowanych bitew:P Aha! jeszcze jedno, takie "polowanie" powinno sie odbywac na wczesniej ustalonym, nieduzym terenie zeby sie potem nie szukac pol dnia:)

 

pozdrawiam

Link to post
Share on other sites

Tak, strzelał..... i to podejrzewam, że nie jeden.

 

Nihil novi sub sole i nie ma sięchyba czym emocjonować. Nie chcę być niemiły, ale to wątek traktujący o taktyce a nie o emocjonalnych odczuciach.

 

Aha! jeszcze jedno, takie "polowanie" powinno sie odbywac na wczesniej ustalonym, nieduzym terenie zeby sie potem nie szukac pol dnia:)

A ja głupi myślałem, że to na tym polega cały urok takiej zabawy.

 

 

Okazuje sie ze taka forma rozgrywki jest lepdza od zmasowanych bitew

Eeee, a w ilu "zmasowanych bitwach" uczestniczyłeś? i co to wg. Ciebie jest "zmasowana bitwa"?

 

Mnie właśnie wydawało się, że to właśnie w wypadku większych starć, najlepsze "wrażenia" uzyskuje sie próbując przejść/obejść linię wroga celemzdobycia i przekazania informacji reszcie, lub uderzenia małą grupą na jego tyły w decydującym momencie starcia.

 

Pozdrawiam

KZ

Link to post
Share on other sites
  • 1 month later...
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...