Saba Posted August 3, 2008 Report Share Posted August 3, 2008 Witam! Czy macie jakieś swoje patenty survivalowe, usprawniające nieco sprzęt, lub życie w terenie? Może wiecie o czymś, co można wykonać samemu etc? Jest tego dużo na forum, ale może jednak warto by było to wszystko dać w jeden temat i jeśli będzie dobry, to przykleić. Pozdrawiam. Quote Link to post Share on other sites
Żyro Posted August 4, 2008 Report Share Posted August 4, 2008 Do patyczków z lodów przyklejasz klejem w rzędzie kamienie do zapalniczek.Wystarczy potrzeć krzesiwko kawałkiem piły do metalu. i mamy własnej roboty krzesiwo ;-) Quote Link to post Share on other sites
Saba Posted August 5, 2008 Author Report Share Posted August 5, 2008 Znam ten patent, i szczerze mówiąc, mi średnio to działa. Jak dorwę aparat, to pokażę, jak zrobić coś ciekawego, i bardzo tanio :P Pozdrawiam. Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted August 5, 2008 Report Share Posted August 5, 2008 A nie prościej kupić krzesiwo za 10-15 zł? Rozumiem patenty na sprzęty za 50 czy 200, ale za 10? Litości... Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted August 5, 2008 Report Share Posted August 5, 2008 Saba, pytanie jakie zadałeś jest pytaniem otwartym, istnieje nieskończona liczba odpowiedzi. Zapewne istnieje mnóstwo patentów na każdą okazję, sprecyzuj o co Ci chodzi to na pewno ludzie się podzielą wiedzą - każdy zawsze coś wymyśla, nawet nie sposób tego spamiętać. Patent z mojej ostatniej wyprawy: Jak zakotwiczyć namiot w śniegu aby wiatr go nie wyrwał i cały dobytek nie poleciał w pizdu? Worek foliowy napełnić śniegiem, obwiązać linką i zakopać na głębokości min. 0,5 metra w śniegu. Linkę dowiązać do konstrukcji namiotu (stelaża). Takie kotwice wykonać z min. dwóch stron namiotu, w linii wiatru, a najlepiej z 4 stron. Utrzymają namiot "dwójkę" przy wietrze ok. 120 km/h, a może i więcej. Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted August 5, 2008 Report Share Posted August 5, 2008 Gdzieś Ty był "ostatnio" że przy +25-30 stopniach Celsjusza w śniegu kopałeś? ;) Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted August 5, 2008 Report Share Posted August 5, 2008 A na Mont Blanc byliśmy w lipcu w paru chłopa, powyżej 4000m zimno jak cholera, bo wiało! Temperatura odczuwalna -40 parę stopni! Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted August 5, 2008 Report Share Posted August 5, 2008 No tedy jooo ;) Quote Link to post Share on other sites
Mac1os Posted August 8, 2008 Report Share Posted August 8, 2008 Jeśli chodzi o patenty z rozpalaniem ognia to bezkonkurencyjne są tampony :) mówię poważnie. Wystarczy porządna iskra z krzesiwka i idzie jak burza. Bardzo łatwo się zapalają. Jeden tampon jak się dobrze rozwinie to można podzielić go na 2-3 kawałki. Podłożyć w paru miejscach i ognicho z dobrze przygotowaną podpałką wstępną na pewno się zajmie. Quote Link to post Share on other sites
AWR_Ronin Posted August 9, 2008 Report Share Posted August 9, 2008 Taaa... Stara i znana metoda ;). Mam w rękach TLkę wydaną przez niemieckie Ministerstwo Techniki Zbrojeniowej i Zaopatrzenia dotyczącą zestawu wyposażenia survivalowego dla żołnierza piechoty - 5 cm tampony OB mają nawet swój nr NSN ;). Ronin Quote Link to post Share on other sites
Michal_g Posted August 9, 2008 Report Share Posted August 9, 2008 A na podpałkę wstępną (taką co ma złapać ogień z tamponów) nie ma jak kora brzozowa - pocięta na drobne kawałki nawet mokra się pali. Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted August 9, 2008 Report Share Posted August 9, 2008 W sytuacji ekstremalnej "wata" z podpinki się nada. Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted August 9, 2008 Report Share Posted August 9, 2008 (edited) A w jeszcze bardziej ekstremalnej: szczątki z koszulek bawełnianych wydłubane z pępków uczestników wyprawy :-P Edited August 9, 2008 by szpargal Quote Link to post Share on other sites
arend Posted August 9, 2008 Report Share Posted August 9, 2008 (edited) Może zabrzmi jak OT ale z waszych wypowiedzi wynika że dobrze mieć chociaż jedną kobitkę w ekipie wyprawowej ;-) Natomiast co do patentów to do gotowania wody w terenie znakomicie się nadaje kubełek po kurczaku z KFC trzeba tylko zrobić pałąk z kawałka drutu lub sznurka. Można też zmajstrować garnuszek z kawałka grubszego papieru lub pergaminu (takiego który może wytrzymać ciężar wlanej wody) ale nie mam na tyle zdolności artystycznych żeby zrobić rysunki składania. W zasadzie wodę da się zagotować we wszystkim co jest wodoodporne a temperatura topnienia (bądź rozkładu) przekracza temperaturę wrzenia wody. Wodę na zupkę chińską można zagrzać nawet w plastikowej butelce o ile jest napełniona po brzegi i nie ma (po zakręceniu) prawie w_ogÓle w niej powietrza. Woda grzeje się wtedy tak że odbiera całe ciepło ze ścianek butelki i temperatura plastikowej ścianki butelki nie przekracza punktu topnienia plastiku. Trzeba tylko uważać przy odkręcaniu korka. Co do rozpalania ognia znakomitą podpałką jest brązowa częśc pałki wodnej (po rozbiciu jej uzyskujemy coś w podobnie waty) co ciekawe to to że jej środek jest zawsze suchy bo zbite włókna zewnętrzne mają własności hydrofobowe. Niezłą rzeczą są też zawartości dziupli w drzewach (z zasady ptasie gniazda w różnej fazie rozkładu) pełne ptasich piórek, puchu z różnych roślin, trawek i drobnych patyczków.W duzej części suchych i "spakowanych " w kulkę przez ptaki. Nie_namawiam tutaj oczywiście do niszczenia gniazd ale czasami jest to jedyna sucha podpałka w okolicy gdyż ptaszki to mądre stworzonka i swoje gniazda lokują w miejscach zacisznych osłoniętych od wiatru i deszczu. [Pisz staranniej.] Edited August 10, 2008 by Foka Quote Link to post Share on other sites
Saba Posted August 11, 2008 Author Report Share Posted August 11, 2008 Utworzyłem ten temat, żeby zbierać patenty, wszelkie. Plecak z Pałatki. Ogólnie, jak kiedyś wyjeżdżałem, nie miałem nigdy dobrego plecaka. Takiego porządnego, ale też takiego, który mógłbym "stracić". Potrzebne będą: Igła, Nici, Karimata (stara, albo taka tania), Pałatka, Szelki WP (allegro.pl 3,50zł) Nożyczki. Opcjonalnie: Karabińczyki. Wykonanie: Najpierw wielkość. Bierzemy karimatę i wycinamy prostokąt, jaki chcemy, żeby miał nasz plecak. Teraz pałatka. Wycinamy 2 kawałki z niej. Każdy szerszy i... wyższy o 2 cm od kawałka karimaty. Zszywamy kawałki materiału ze sobą, żeby powstał worek, wkładamy karimatę, i zszywamy - to są nasze... "plecy plecaka" do pleców doszywamy odpowiednio boki i przód plecaka. Reszta, należy do was. Szelki polecam przymocować na karabińczyki. Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted August 12, 2008 Report Share Posted August 12, 2008 A nie prościej będzie wszystko zrolowac i nosić jako swojego rodzaju bandolierę?? Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted August 12, 2008 Report Share Posted August 12, 2008 Seba, a nie szkoda karimaty i pałatki? Jeśli chodzi o przeżycie, to taka niepocięta pałatka i cała karimata zdecydowanie lepiej się przysłużą niż plecak z nich zmontowany ;-) Quote Link to post Share on other sites
Saba Posted August 12, 2008 Author Report Share Posted August 12, 2008 Tylko nie Seba! Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted August 12, 2008 Report Share Posted August 12, 2008 Sorki, Saba. Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted August 12, 2008 Report Share Posted August 12, 2008 Tylko nie Seba! Co i tak nie zmienia faktu, że niszczenie w terenie takiego "sprzętu" jak karimata i pałatka/ponczo na potrzeby przeniesienia kilku pierduł jest totalnie bez sensu. Sprzęt który umożliwia w miare komfortowe jak na dane warunki odpoczywanie i opóźnienie wychładzania organizmu mógłbym poświęcić tylko w sytuacji w której na 150% wiedziałbym że to jedyny sposób żeby zwrócić na siebie uwagę ewentualnych ratowników. Zamiast robić plecak w taki sposób wolałbym pomyśleć co z "dobytku" wywalić żeby nie musieć kombinować jak to nieść. Quote Link to post Share on other sites
szpargal Posted August 12, 2008 Report Share Posted August 12, 2008 Zamiast robić plecak w taki sposób wolałbym pomyśleć co z "dobytku" wywalić żeby nie musieć kombinować jak to nieść. Fakt, ja już wywalałem w swojej karierze 90% żarcia żeby mieć lżejszy plecak :lol: Quote Link to post Share on other sites
Saba Posted August 12, 2008 Author Report Share Posted August 12, 2008 Ehh... ideą tego plecaka jest.... przyjemność tworzenia. Najtańsza Karimata to 6zł, a pałatka - 9. Chodzi o to, żeby zrobić coś samemu. To większa frajda niż kupno jakiegoś tam plecaka. Po za tym, w tym plecaku na pewno zmieści się inna pałatka i karimata podczepiona. Pozdrawiam. Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted August 12, 2008 Report Share Posted August 12, 2008 Ale po co?? Czyżby na rynku nie było wystarczajacej ilosci odpowiadajacych i lepszych plecaków od cudów nie widów z karimaty i pałatki?? Czy nie prościej jest z pałatki zrobic bandolierę poprzez zrolowanie jej?? Quote Link to post Share on other sites
Saba Posted August 12, 2008 Author Report Share Posted August 12, 2008 a jak ktoś lubi majsterkować? Quote Link to post Share on other sites
Foka Posted August 12, 2008 Report Share Posted August 12, 2008 Ale to jest część forum poświęcona survivalowi, a nie majsterkowaniu. Skoro mowa o patentach to niech to będą przydatne i praktyczne patenty, a nie "ja lubię majsterkować". Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.