Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

I znowu magazynki w milsimach


Recommended Posts

  • Replies 141
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wszyscy mają jakieś dziwne ciśnienie jak się wchodzi na temat MILSIMów, nie tak jak się 'powinno' :/

 

Ciężko oddać klimat pola walki jak masz hicapa na 400 kulek w emce. 'która jest emką'. Inna sprawa jeśli np. stawiamy emke na dwójnogu na stanowisku i traktujemy ją jako ckm, bo i tak się zdarza. Ale ogólnie chodzenie z emką z hicapem i mówieniem że to ckm to nieporozumienie. Choć różne mają ludzie poglądy...

 

Co do ilości amunicji się nie wypowiem bo nie czuje się jeszcze na tyle 'ustabilizowanym' amatorem tego typu rozgrywki żeby mieć jakieś nawyki czy schematy :)

 

Ale jeśli już to same lowcapy

 

Pozdrawiam

Edited by grecki
Link to post
Share on other sites

Ale widzisz. Low/real-capy nie są wyznacznikiem milsima, ale jak dla mnie są jego nieodzownym elementem.

Pisząc jaśniej - sama gra na low-capy nie powoduje, że gra jest milsimem, ale "milsim" z hi-capami to już nie milsim (mówię o broni osobistej, nie zespołowej, choć w tej też jestem zwolennikiem ścisłych ograniczeń).

Link to post
Share on other sites

Ja to rozumiem i zdecydowanie popieram takie podejście, ale nie widzę powodu najeżdżania na kogoś za to, że używa hicapów. Gry milsimowe są z reguł dość dokładnie obwarowane przepisami, a techyba się różnią w zależności od miejsca. Wypowiedź Rzufa pokazuje, że gdzieś tam w okolicach Wronek ktoś robi milsimy na których można używać hicapów i tyle.

Link to post
Share on other sites

To nie jest milsim wg twojego wyobrażenia i tylko tyle.

Jak można robić milsim z markerami paintballowymi to i można z hicapami. Fakt, że sprzęt airsoftowy który w znacznym stopniu poprawia wizualną i mechaniczną stronę milsimów w ostatnim czasie jest bardzo łatwo dostępny.(eksta magazynki, broń wsparcia, granaty, miny i co tam sobie jeszcze chcesz) Nie znaczy to jednak, że nie da się tego robić bez tych zabawek.

Edited by DrZeRT
Link to post
Share on other sites

O ile mi wiadomo na wszystkich "poważnych" milsimach gdzie używane są markery sa wprowadzane ścisłe ograncizenia co do ilości "amunicji" niestety 'technologia" wykonania markerów nie pozwala często na podłączenei innego "magazynka" niż standardowo uzywane. Ale limitów się przestrzega.

 

A teraz pokaż mi hicap do takiej eMki ASGowej w który jestes w stanie załadować i wystrzelic tylko 20-30 kulek...

Link to post
Share on other sites

W zasadzie do każdego hicapa. Ładujesz 50(n- w zależności od modelu) kulek z czego tylko ze 30 da się wystrzelić. Trzy zostaną w hopupie, reszta w magazynku i ile byś nie kręcił tylko tyle poleci.

 

Dobrze wiem o czym jest temat. Faktycznie lepiej zakończmy tą dyskusję. Przepraszam za zaśmiecanie tego wątku.

 

Jednak nie zgadzam się z tym co napisał Majkel. To są techniczne aspekty tej zabawy i nie są najważniejsze. Jeśli ktoś przyjmie inną mechanikę gry, zostając przy jak najwierniejszym odwzorowaniu innych elementów to moim zdaniem będzie to milsim.

Edited by DrZeRT
Link to post
Share on other sites

Jeżeli przyjmuję że milsim to symulacja działań muilitarnych to niestety jedną z podstaw jest odzwierciedlenie realiów "siły ognia". Nie wyobrażam sobie symulowania np ataku drużyny piechoty na umocnione stanowisko ckm kiedy rzeczony ckm ma do dyspozycji hicap a 20 atakujących go ludzi ma "eMki/AK" i w każdym tyle amunicji co stanowisko ckm-u. A to jest tylko pierwszy lepszy przykład z brzegu.

 

Chcesz więcej przykładów? Jak symulować odbijanie zakąłdników w budynku w którym siedzi 5 terro i zakładnik kiedy atakujacy są w stanie zasypać "pociskami" cały budynek i wchodzić do pomieszczeń pod osłoną własnej "broni"?

 

Co bys nie pisał jeżeli nie wprowadzisz ograniczenia amunicji w magach do realnych bądź jak w niektórych środowiskach do 2x/3x odpowiednika realnego to nie będziesz w stanie oprzeć "gry" o pewne bardzo istotne fundamenty na których opierają sie symulacje militarne.

 

Całkiem odbiegając od sprawy: czy uważasz "symulatory" firmy NovaLogic z serii "Commanche" za symulatory? Czy wiele innych "gier" gdzie możesz sobie ustawić w samolocie/śmigłowcu/czołgu ilość ammo na jakimś abstrakcyjnym poziomie? Jak tak to nie mamy czego sobie na wzajem tłumaczyć. Dla mnie symulacja tam gdzie używa sie odpowiedników "broni" musi przede wszystkim oddawac realizm w jej działaniu cała reszta to otoczka tworząca klimat i potęgująca odczucia.

Link to post
Share on other sites

Ja bym dopuścił jedną możliwość nie piętnowania kogoś z hi-capem na mil-simie - jeśli jest pierwszy raz i jeszcze nie jest pewien, czy załapie bakcyla , czy warto zainwestować w low/reale skoro nie wie, czy taka konwencja zabawy mu przypasuje. Może takie przekonanie wzięło się stąd, że ja sam na moim pierwszym milsimie byłem z hi-capem z powodu braku innych magazynków, oraz oporządzenia do ich przenoszenia (a i tak przez całe dwa dni niczego nie wystrzeliłem). Teraz sytuacja oczywiście wygląda inaczej, ale kiedyś musi być ten przysłowiowy "pierwszy raz", który nas zmotywuje do przejścia na low/real capy :)

Link to post
Share on other sites

Commanche to zręcznościówka ;).

 

Thor wiem, że reprezentujesz część środowiska która idzie po maksie jeśli chodzi o milsimy i że patrzycie na resztę trochę z góry, a część środowiska którą reprezentujesz uważa "niektóre środowiska" i ich gry za dziecinadę nie dostatecznie owłosioną na klacie. Nie możecie sobie brać monopolu na nazwę milsim i dyktować co jest milsimem a co nim nie jest. Mi to ryba co sobie o tym myślicie, ale jeśli jesteśmy na forum ogólnopolskim portalu o asg na którym pojawia się temat milsimów to nie narzucaj całej polskiej społeczności swojego punktu widzenia i swojego stylu zabawy w milsimy.

Jak byś nie zauważył we wcześniejszym moim poście zaznaczyłem, że jestem za dokładnym i maksymalnym odwzorowaniem wszystkiego co się tylko da w czasie milsimów, więc nie zadawaj dziwnych pytań stylu czy zręcznościówka jest symulatorem. Jednak nie mogę się zgodzić na niedopuszczanie innych możliwości i karcenie i piętnowanie ludzi którzy zabawę na swoich zasadach nazywają milsimami(bo w stopniu na jaki ich stać starają się w maksymalnym stopniu odwzorować zasady i realia współczesnego pola walki), nawet jeśli latają z hicapami. Moim zdaniem prędzej czy później i tak przeskoczą na low/midy nie dlatego, że to co robią używając hicapów to nie "poważny milsim" ale dlatego, że zabawa z magazynkami jest fajniejsza.

Link to post
Share on other sites
Nie możecie sobie brać monopolu na nazwę milsim i dyktować co jest milsimem a co nim nie jest.

 

Wybacz ale to nie ja wymyśliłem czy "moje środowisko" nazwę SYMULACJA. Jeżeli do wszystkiego podchodzisz w sposób: "ok to jest białe a to czarne ale jak trochę pomieszamy to będzie szare..." to nie wymagaj takiego podejścia od innych. Chcesz sobie postrzelać milion kulek to sa od tego gry, chcesz zacząć się bawić na milsimach naucz się dostosowywać do reguł a nie dostosowywac reguły do siebie.

 

Jedno jest pewne że na organizowanych przeze mnie milsimach tez pokazują się ludzie z hicapami... Niestety nie mam ochoty ani czasu z reguły na sprawdzanie kto co ma. Dla mnie sami sobie wystawiają opinie i na pewno next time nie trafią na moją imprezę.

 

Raz jeszcze powtórzę checie to się bawice ale nie nazywajcie strzelanek ze scenariuszem milsimem. Jeżeli ktoś organizuje gre i zastrzega że mają być low/realcapy tylko a ja ich nie mam to albo kupuję/pożyczam na ta imprezę albo NIE PRZYCHODZĘ nawet po to żeby spróbować. Dlaczego? Bo mam coś takiego jak szacunek dla organizatora. I jeżeli ne odpowiada mi to co organizuje bądź nie jestem w stanie sprostać wytycznym nie psuję mu imprezy.

 

I niech nikomu nie przyjdzie pisac tekstów w stylu: "a jak jeden gość z hicapem może zepsuć imprezę?", bo tylko wystawi sobie "opinię".

 

Nie wymagam żeby ktokolwiek zrozumiał takie podejście, tym bardziej ktokolwiek z "młodszych" pokoleń.

Link to post
Share on other sites

Ale koles nie pytal o to, czy moze przyjsc z hi capem na Twoj milsim. On sie pytal, czy jak sobie zorganizuje gre i dopusci hicapy, to czy na pewnych warunkach to ciagle moze byc milsim.

 

Moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, no ale ja sie nie znam. ;)

Link to post
Share on other sites

ehh... to jak sobie zorganizuje to po co ma nazywać to MILSIMem???

Czy nie można już grać w nieMILSIM? Niech grają na hicapach ale jeśli nie używają ich do ckm tylko to zwykłych szturmówek to mija się to z celem.

 

Jeśli MILSIM ma być odwzorowaniem pola walki, to chcąc bawić się na 400 kulek w magazynku, lepiej po prostu się strzelać [a nie grać MILSIM] - jaki cel ma mieć nazywanie tej gry MILSIMem?

 

Uważam że dopuszczalne jest używanie obsadzonych albo i nie emek na stanowisku z hicapem jako ckm ale to jedyny wyjątek.

 

pzdr

Link to post
Share on other sites
Thor wiem, że reprezentujesz część środowiska która idzie po maksie jeśli chodzi o milsimy i że patrzycie na resztę trochę z góry, a część środowiska którą reprezentujesz uważa "niektóre środowiska" i ich gry za dziecinadę nie dostatecznie owłosioną na klacie.
Niewątpliwie pomiędzy środowiskami i ich podejściem do milsimów są duże różnice i raczej nigdy nie da się wypracować w 100% wspólnego stanowiska. Dla jednych musi być toi-toi dla innych bez srania do worka to nie milsim ;) Jest to taka "szara strefa".

 

Ale (moim zdaniem) są pewne wyznaczniki, które binarnie wyznaczają czy coś jest milsimem, czy nie jest. Wśród nich jedno z czołowych miejsc zajmują właśnie mnagazynki i hi-capy dają wynik 0. Do tego jest ubranie i oporządzenie możliwie wiernie oddające realia (w b. Jugosławii może to być dres ;) ale już w konflikcie np. irackim nie bardzo), oczywiście tu się pojawia szara strefa - dla jednego musi być kontrakt, dla innego może być chińska kopia ale model sprzętu musi być zgodny z realiami, a dla trzeciego byle co.

 

Kolejnymi wyznacznikami - struktura dowodzenia, ciągłość akcji, samowystarczalność, symulacja ran i obrażeń (w różnych formach). I to są sprawy zero-jedynkowe. Pewnie więcej bym wymyslił, ale mi się nie chce i tak na prawdę nie o tym ten wątek ;)

 

Mi to ryba co sobie o tym myślicie, ale jeśli jesteśmy na forum ogólnopolskim portalu o asg na którym pojawia się temat milsimów to nie narzucaj całej polskiej społeczności swojego punktu widzenia i swojego stylu zabawy w milsimy.
Znowu trochę masz racji, a trochę nie. Z jednej strony oczywiście narzucanie komuś czegokolwiek jest niepoważne i nie realne, ale z drugiej - co powiesz na 15-latków w dresach, z replikami z bazaru chodzącymi na 20 minutowe jebanki "wy tam, my tam" i twierdzącymi, że to milsim? Jeśli im powiesz, że to nie milsim, to Ty narzucasz im swoje pojęcie milsima, jeśli nie powiesz, to przyznasz, że to jest milsim :mrgreen:

 

Jednak nie mogę się zgodzić na niedopuszczanie innych możliwości i karcenie i piętnowanie ludzi którzy zabawę na swoich zasadach nazywają milsimami(bo w stopniu na jaki ich stać starają się w maksymalnym stopniu odwzorować zasady i realia współczesnego pola walki), nawet jeśli latają z hicapami.
Ale tu wychodzisz z błędnego założenia, że każdy musi "dostać" co tylko chce. Jeśli kogoś nie stać na replikę to nie bawi się w airsoft, jeśli kogoś nie stać na podstawowy poziom wyposażenia (w tym magazynki) to nie bawi się w Milsimy.

 

Zgodnie z Twoim podejściem powinienem swoim Mondeo kombi wjechać na tor wyścigowy klasy turystycznej i powiedzieć, że nie stać mnie na inny, a ten mi wystarcza i będę się ścigał. Są pewne granice - jak kogoś na to nie stać to, bardzo mi przykro, pewnych rzeczy po prostu nie zrobi.

Link to post
Share on other sites
ehh... to jak sobie zorganizuje to po co ma nazywać to MILSIMem???

Czy nie można już grać w nieMILSIM?

 

A dlaczego nie ma tego tak nazywac?

 

Nazwa nie jest zastrzezona.

 

MilSim juz dawno zostal skomercjalizowany i stal sie po prostu modny. W tej chwili prawie kazdy kto chce sciagnac bardziej wkrecony w airsoft (ponad 2 lata stazu) sektor odbiorcow, nazywa swoje gry milsimem albo wprowadza jego elementy, zeby przyciagnac wieksza publicznosc do gier, ktore zazwyczaj juz przynosza nawet niewielkie gorki finansowe.

 

Po co sie klocic o takie pierdoly?

Link to post
Share on other sites

thor_ ty mój erystyczny tytanie!

Twoje argumenty ad personam mnie po prostu rozbijają! Traktujesz mnie jak głąba który nic tylko sieje setki kulek i lata w kółko w samo zachwycie i krzyczy "Je! Je! Jestem milsimowcem a teraz posmakuj mojej trzystokulkowej serii". Ignorujesz spory blok tekstu który naskrobałem w poprzednim poście. Nie wiem czy to jest najlepsza metoda prowadzenia dyskusji.

 

Wybacz ale to nie ja wymyśliłem czy "moje środowisko" nazwę SYMULACJA.

Czy mam to traktować jak zachętę do rozważań nad etymologią podkreślonego przez Ciebie słowa?

 

Powiedz mi w którym miejscu choćby zasugerowałem, że na twoją grę, czy inną ze z góry ustalonymi zasadami powinno się pozwalać na uczestnictwo ludzi korzystających z hicapów?! Napisałem, że gdzieś jest/może być środowisko które ma te same cele ale dopuszcza użycie innych środków, chociażby tych nieszczęsnych markerów PB. Zgodnie z tym co mówisz to zabawa z nieszczęsnymi markerami pb też nie jest milsimem. Ludzie tak się bawiący mają puchę XXX kulek i nie korzystają z replik asg i nie mają 15 magazynków z 30 kulkami w każdym.

 

Nie wymagam żeby ktokolwiek zrozumiał takie podejście, tym bardziej ktokolwiek z "młodszych" pokoleń.

 

Pfff kolejny tani chwyt. Co to ma wspólnego z poruszonym tematem? Chcesz przez to powiedzieć, że "młodsze" pokolenia nie są w stanie(w większości czy całości?) pojąć twoich jedynych słusznych poglądów? Równie dobrze mogę napisać, że ja mam ładniej przyciętą brodę na fotce niż ty i z tego względu to ja mam race a nie ty.

 

Ale (moim zdaniem) są pewne wyznaczniki, które binarnie wyznaczają czy coś jest milsimem, czy nie jest. Wśród nich jedno z czołowych miejsc zajmują właśnie mnagazynki i hi-capy dają wynik 0. Do tego jest ubranie i oporządzenie możliwie wiernie oddające realia (w b. Jugosławii może to być dres icon_wink.gif ale już w konflikcie np. irackim nie bardzo), oczywiście tu się pojawia szara strefa - dla jednego musi być kontrakt, dla innego może być chińska kopia ale model sprzętu musi być zgodny z realiami, a dla trzeciego byle co.

 

Kolejnymi wyznacznikami - struktura dowodzenia, ciągłość akcji, samowystarczalność, symulacja ran i obrażeń (w różnych formach). I to są sprawy zero-jedynkowe. Pewnie więcej bym wymyslił, ale mi się nie chce i tak na prawdę nie o tym ten wątek icon_wink.gif

 

Nie jestem przekonany czy wszystkie sprawy można przedstawić za pomocą 0 i 1 mając na myśli Milsim jako całość zjawiska. To pewnie przez to że jak to ujął thor_ podchodzę do wszystkiego tak:

"ok to jest białe a to czarne ale jak trochę pomieszamy to będzie szare..."
Nie wiem co w tej obserwacji jest nieprawdziwego czy złęgo.

Natomiast jako czyjś osobisty system na podstawie którego ktoś wybiera w co się będzie angażował i co sprawia mu przyjemność uważam że jest to ok. Nawet godne naśladowania. Nie można spodziewać się, że wszyscy zaakceptują najbardziej hardcorowe podejście do milsimów, bo jak hardcorowcy dojdą do wniosku, że wszyscy fekalia chowają w tubkach po pluszu, to wątpię czy ktokolwiek pójdzie w ich ślady (jak wy możecie dawać jaskrawe przykłady to ja też sobie pozwolę na tę jak że makabryczną hiperbolę).

 

Znowu trochę masz racji, a trochę nie. Z jednej strony oczywiście narzucanie komuś czegokolwiek jest niepoważne i nie realne, ale z drugiej - co powiesz na 15-latków w dresach, z replikami z bazaru chodzącymi na 20 minutowe jebanki "wy tam, my tam" i twierdzącymi, że to milsim? Jeśli im powiesz, że to nie milsim, to Ty narzucasz im swoje pojęcie milsima, jeśli nie powiesz, to przyznasz, że to jest milsim icon_mrgreen.gif

 

Ja się pytam gdzie byli ich rodzice, sąsiedzi? Kto do diabła sprzedał im repliki? ;-) .

Na pewno nie rzucę się na nich z tekstem "Jesteście za młodzi co wy wiecie o milsimach, to musi być tak i tak i jeszcze tak a swój kał nosicie w plastikowych torebkach w plecakach." Raczej osobom takim (pomijając już wiek) pokazał bym jak według mnie wygląda milsim, bardziej bym próbował zaszczepić a nie narzucić pewne zasady.

 

Ale tu wychodzisz z błędnego założenia, że każdy musi "dostać" co tylko chce. Jeśli kogoś nie stać na replikę to nie bawi się w airsoft, jeśli kogoś nie stać na podstawowy poziom wyposażenia (w tym magazynki) to nie bawi się w Milsimy.

 

Zgodnie z Twoim podejściem powinienem swoim Mondeo kombi wjechać na tor wyścigowy klasy turystycznej i powiedzieć, że nie stać mnie na inny, a ten mi wystarcza i będę się ścigał. Są pewne granice - jak kogoś na to nie stać to, bardzo mi przykro, pewnych rzeczy po prostu nie zrobi.

 

Wiem wiem, czasami się zapędzam jak mówię o tej bezpłatnej opiece zdrowotnej, budownictwie socjalnym i czasem nawet galopuję fantazją na obszary mojego hobby ;-).

Jeśli kogoś nie stać na 650'tek to uczestniczy w regatach 420'tek to że leci na tańszym sprzęcie nie znaczy, że to nie są już regaty.

Zgodnie z moim podejściem możesz wziąć swoje mondeo kombi wjechać na tor i ścigać się z innymi kombiakami. Fakt, że to kombiaki nie sprawia, że to co robicie to nie wyścig, po za sprzętem nic się nie różni w obu przypadkach a w obu jest to finansowyo-sprzętowy kompromis.

Link to post
Share on other sites
Nie jestem przekonany czy wszystkie sprawy można przedstawić za pomocą 0 i 1 mając na myśli Milsim jako całość zjawiska.
Ale ja nigdzie nie napisałem, że wszystkie. Niektóre sprawy są bardzo płynne. ale NIEKTÓRE są binarne, i te wymieniłem.

 

Ja się pytam gdzie byli ich rodzice, sąsiedzi? Kto do diabła sprzedał im repliki? icon_wink3.gif .

Na pewno nie rzucę się na nich z tekstem "Jesteście za młodzi co wy wiecie o milsimach, to musi być tak i tak i jeszcze tak a swój kał nosicie w plastikowych torebkach w plecakach." Raczej osobom takim (pomijając już wiek) pokazał bym jak według mnie wygląda milsim, bardziej bym próbował zaszczepić a nie narzucić pewne zasady.

Szczerze? Nie kumam o czym do mnie rozmawiasz. Co do nędzy mają sąsiedzi do milsima? To jest dla mnie zbyt daleka abstrakcja.

 

Wiem wiem, czasami się zapędzam jak mówię o tej bezpłatnej opiece zdrowotnej, budownictwie socjalnym i czasem nawet galopuję fantazją na obszary mojego hobby ;)
Ależ ten smiley jest zupełnie nie potrzebny, bo samo stwierdzenie jest prawdziwe. Bezpłatna opieka? Gdybym w to wierzył nie wiem czy dziś ju ż bym chodził. Trzeba swoje wyobrażenia porównywać do realiów życia.

 

Jeśli kogoś nie stać na 650'tek to uczestniczy w regatach 420'tek to że leci na tańszym sprzęcie nie znaczy, że to nie są już regaty.

Zgodnie z moim podejściem możesz wziąć swoje mondeo kombi wjechać na tor i ścigać się z innymi kombiakami. Fakt, że to kombiaki nie sprawia, że to co robicie to nie wyścig, po za sprzętem nic się nie różni w obu przypadkach a w obu jest to finansowyo-sprzętowy kompromis.

W 100% zgoda. To, że kogoś nie stać na sprzęt X nie znaczy, że nie może brać udziału w grach airsoftowych. Weź mie 100-200 zł i sie postrzela. Ale to nie znaczy, że będzie to milsim. To, że coś nie jest milsimem, nie znaczy, że nie jest strzelanką! Ale milsim ma pewne minimalne ograniczenia.
Link to post
Share on other sites

Konkretnie chodziło mi o te hicapy, mam wrażenie, że źle się wyraziłem. Pisząc o hicapach, myślałem bardziej o jednym hicapie z ograniczoną ilością amunicji. Latanie z 4-5 hicapami po 300 kulek i strzelanie przeciągłymi seriami po 100 kulek też uważam za bezsens i za coś co nie powinno mieć miejsca na milsimie.

 

Co do binarności i tego jak ja to widzę:

rodzaj magazynków -niekoniecznie

ubranie i oporządzenie możliwie wiernie oddające realia - tak

struktura dowodzenia - tak,

ciągłość akcji - tak,

samowystarczalność - tak,

symulacja ran i obrażeń - tak

 

Co do tych sąsiadów. Było to odniesienie do programu "Pod napięciem" (czy jakoś tak). Gdy działo się coś złego prowadzący zadawał pytania w tym stylu, napisałem to w kontekście tych piętnastolatków. Sąsiedzi nie mają nic wspólnego z milsimami (chyba), nie ta część była najważniejsza.

 

Milsim ma minmalne ograniczenia 100% zgoda. Jednak nadal nie jestem przekonany, czy wymóg posiadania amunicji w low/midcapach należy do grupy tych minimalnych wymagań. Jak już mówiłem przykład milsimów z markerami pb moim zdaniem wystarczy, aby dopuścić możliwość istnienia grier milsim w których dopuszczony limit amunicji przenosi się w magazynkach typu hicap. Na podobnej zasadzie jak dzieje się to w przypadku markera pb.

 

Chodziło mi bardziej o to, że wyścigi kombi na torze wyścigowym to nadal wyścigi. Czyli analogicznie milsim z hicapami. Natomiast kręcenie kółek po prowizorycznym torze wyścigowym z bratem na łące to są sobotnie strzelanki.

Link to post
Share on other sites

Z punktu widzenia milsima hi-cap ma jedną wielką wadę, której nie da się "poprawić" - nie musisz zmieniać magazynka, żeby mieć do dyspozycji tyle kulek ile będzie miał człowiek z low'ami. A to zaczyna mieć znaczenie w czasie walki, kiedy przeciwnik musi przerywać ogień na kilka sekund, że zmienić magazynek, a człek z hi-capem może prowadzić nieprzerwany ogień.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...