Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Na stronie BW w spisie używanej broni nie ma UMP, ale czy może były jakieś partie próbne lub ewentualnie jakieś specyficzne oddziały jednak go używają? Jeśli nie, dlaczego? Wiem, że to pytanie powinienem zadać nie Wam, tylko gościom na górze drabiny dowodzenia, ale może znacie te powody lub odnajdujecie w tym jakąś logikę? Czyżby 9mm zwyczajnie zawsze wystarczyło? Z góry dzięki za pomoc.

Link to post
Share on other sites

Tworzywa już dawno prześcignęły wiele rodzajów metali w parametrach użytkowych istotnych dla korpusów współczesnej broni wojskowej - nie odkształcają się pod wpływem obciążeń, nie są wrażliwe na chemię czy wilgoć, zachowują właściwości przy większej amplitudzie temperatur, nie nagrzewają się na słońcu, są tanie, można je łatwo doczyścić, ważą mniej... Co z tego, że pękną pod mniejszym obciążeniem niż stal (choć z drugiej strony lepiej reagują na obciążenie w granicach swojej wytrzymałości)? Czasy walki na bagnety i używania karabinu w charakterze maczugi mamy już dawno za sobą i teraz liczą się zupełnie inne rzeczy - wystarczy żeby karabin nie uszkodził się po upadku na beton z kilku metrów, a do tego tworzywo zupełnie wystarczy. Ważne jest natomiast to, żeby używało się go wygodnie w każdych warunkach - i w wilgotnej dżungli, i na zapiaszczonej, gorącej pustyni i na pustyni lodowej.

 

Jednym słowem tworzywo to bardzo dobry materiał na korpus broni typowo wojskowej - takiej której nie trzeba poświęcać zbyt wiele uwagi a jak się zużyje zezłomować bez wyrzutów sumienia. Stal oczywiście ma takie właściwości, których tworzywa raczej nigdy nie dościgną. Najlepsze jest więc połączenie obu materiałów i użycie ich tam gdzie sprawią się najlepiej.

 

Ronin

Link to post
Share on other sites

Tworzywa już dawno prześcignęły wiele rodzajów metali w parametrach użytkowych istotnych dla korpusów współczesnej broni wojskowej - nie odkształcają się pod wpływem obciążeń, nie są wrażliwe na chemię czy wilgoć, zachowują właściwości przy większej amplitudzie temperatur, nie nagrzewają się na słońcu, są tanie, można je łatwo doczyścić, ważą mniej... Co z tego, że pękną pod mniejszym obciążeniem niż stal (choć z drugiej strony lepiej reagują na obciążenie w granicach swojej wytrzymałości)? Czasy walki na bagnety i używania karabinu w charakterze maczugi mamy już dawno za sobą i teraz liczą się zupełnie inne rzeczy - wystarczy żeby karabin nie uszkodził się po upadku na beton z kilku metrów, a do tego tworzywo zupełnie wystarczy. Ważne jest natomiast to, żeby używało się go wygodnie w każdych warunkach - i w wilgotnej dżungli, i na zapiaszczonej, gorącej pustyni i na pustyni lodowej.

 

Jednym słowem tworzywo to bardzo dobry materiał na korpus broni typowo wojskowej - takiej której nie trzeba poświęcać zbyt wiele uwagi a jak się zużyje zezłomować bez wyrzutów sumienia. Stal oczywiście ma takie właściwości, których tworzywa raczej nigdy nie dościgną. Najlepsze jest więc połączenie obu materiałów i użycie ich tam gdzie sprawią się najlepiej.

 

Ronin

 

 

 

Odpowiednie podsumowanie. 8) 8)

Edited by bushmaster
Link to post
Share on other sites

Ale nie mów, że taki futurystyczny kompozytowy G36 po przejechaniu przez ciężarówkę będzie tak samo wyglądał :-P ... a kupie żelaza jakim jest poczciwy Ak47 się to udało!! Oczywiście nie neguje ze kompozyt jest blee tylko wyraziłem swoje zdanie, może jestem staroświecki ale wole trzymać w rękach solidny kawał stali...

Link to post
Share on other sites

Ale czy przejeżdżanie karabinu to jego normalne używanie? Wolę żeby mój karabin był odporny na wilgoć i kilka tygodni łażenia po dżungli bez konieczności oliwienia, żeby po powrocie z patrolu po pustyni można go było wymyć pod prysznicem i żeby nie rdzewiał mi gdy zimą muszę go trzymać w baraku, w którym wszyscy chuchają i co chwilę skrapla się na nim woda. Pod tym względem stary poczciwy kałach niestety wymięka a przyczyna jest prosta - jego konserwacja pochłania zbyt wiele czasu i uwagi, które lepiej poświęcić na warty, odpoczynek itd. ;).

 

Taki argument z samochodem to trochę jak demonstracje pozornych funkcji użytkowych niektórych produktów typu taktyczne noże, latarki (słynne "korpus naszej latarki jest w stanie spiłować korpus latarek konkurencji"), zamrożone w bryle lodu buty trekkingowe itd. Wszystko fajnie ale te przedmioty nie do tego mają służyć ;).

 

Ronin

Link to post
Share on other sites

Kałacha trzeba często konserwować?? :wink: Dobra nie zamierzam się kłócić bo to nie ma sensu, kazdy ma przecież swój gust. Twoje argumenty do mnie nie docierają jezeli mówisz że takie 'testy' nic nie znaczą to się mylisz...A po za tym co ma kiepska reklama do sprawdzonego i chwalonego produktu???A ja myślałem że kałach w Wietnamie był używany ;-) no i jak się tam sprawdził??Jeżeli wytrzymałość karabinu nie ma dla ciebie znaczenia to już twoja sprawa..Tylko szkoda, że po ataku na konwój niemiecki(afganistan, iraq???) kilka G36 nadawało sie co najwyżej do przetopienia na klocki lego gdy obok nich wybuchł granat/mina odłamkowa... I z odpornoscia na wilgoć mylisz sie, ona się wszędzie dostanie i każdą broń narazoną na takie warunki trzeba konserwować, niezależnie od tego z czego jest skonstruowana, pzdr

 

P.S: A gdybys musiał mocno przyłożyć w coś/kogoś np:kolba nie bał byś się???Pamiętaj nigdy nie wiesz co się stanie na polu walki w danym momencie ;-)

Edited by rumak
Link to post
Share on other sites

Tylko szkoda, że po ataku na konwój niemiecki(afganistan, iraq???) kilka G36 nadawało sie co najwyżej do przetopienia na klocki lego gdy obok nich wybuchł granat/mina odłamkowa...

 

Nie mina odłamkowa,tylko Fugas(IED).

Wiesz jakie siły powstają podczas takiego wybuchu? Każdy karabin , nie ważne z czego zrobiony ,wygina się jak sprężynką. Takim syfem likwiduje się wozy pancerne.

 

Kolba może być i z gumy ,a będzie boleć. Dostałeś kiedyś po plecach Zomówą?

Edited by Adrian"ADi"Krysztofiak
Link to post
Share on other sites

1. Musisz patrzyć na to szerzej - nie chodzi o to, że karabinu ze stali nie da się używać w określonych warunkach tylko o to, że do tego żeby działał prawidłowo trzeba mu poświęcić więcej uwagi. Z tym nie da się dyskutować i nie wmówisz mi, że korpus ze stali wymaga mniej uwagi niż z kompozytu - wiedzą o tym ludzie, którzy znają się na temacie lepiej niż wszyscy użytkownicy wmasg razem wzięci i jakimś dziwnym trafem rozwój nowoczesnej broni idzie w stronę tworzyw sztucznych. Ciekawe czemu?

2. Wilgoć oczywiście, że dostanie się wszędzie ale w broni z kompozytowym korpusem trzeba konserwować o wile mniej części (jedynie lufa, zamek i mechanizm spustowy), co przekłada się na czas, co z kolei przekłada się na rzeczy które można w tym czasie robić. Jeżeli zaniedbasz czyszczenie komory nabojowej w kałachu to szybko pokryje się rdzą - i to nawet nie taką od wilgoci tylko taką od związków wchodzących w skład nagaru. Ta chemia naprawdę szkodzi stali i proponuję poczytać sobie wspomnienia z Czeczenii jakie problemy sprawiały stalowe części broni, zwłaszcza gdy nie było już oliwy do czyszczenia a ludzie musieli łapać się środków prowizorycznych które jeszcze bardziej pogarszały sytuację (np. benzyna).

3. Co z tego, że karabin nie wytrzyma wybuchu miny czy granatu, skoro żołnierz który by go używał został przez rzeczoną minę/wybuch zabity? A chciałbyś stawiać swoje życie na kałacha którego dostałbyś po tym jak ktoś wyciągnął go ze zniszczonego transportu? Jak więc wytrzymałość na wybuch ma się do praktyki wg Ciebie - może opisz jakąś sytuację w której udowodnisz sensowność takiej wytrzymałości? Niby co mają dowodzić testy typu rozjechanie karabinu przez samochód (co wbrew pozorom nie obciąża broni aż tak bardzo - taki test wytrzyma spokojnie pełen wody camelbak, który jest wykonany mniej masywnie niż broń)?

4. O kompozytach masz widać dziwne wyobrażenie bo odnoszę wrażenie, że myślisz, że karabin z kompozytu po przywaleniu nim w głowę się złamie. Podobnie po rozjechaniu samochodem, upadku na beton czy przewróceniu się na niego też nic mu nie będzie. Różnica między tworzywem a stalą pojawia się dopiero w momencie narażenia na naprawdę duże obciążenia typu wybuch granatu czy przywalenie w karabin siekierą. Tyle, że jeżeli przełożysz tak duże obciążenie na logiczną sytuację która kogoś spotkała, to wytrzymałość na nie staje się mało praktyczna.

 

Ronin

 

p.s.

 

Tak nawiasem jakoś nie mogę się opędzić od porównania tego do sytuacji z "testami" ruskiej gumy produkowanej za czasów ZSRR, to było coś w stylu "wypadł facet przez okno z ruskimi gumowcami na nogach z czwartego piętra. Została z niego plama a gumowce jak nowe."

Link to post
Share on other sites

Po pierwsze: tamta mina/granat była odłamkowa - to odłamki zniszczyły te G36.

Dobra zgodze się z tobą że kompozyt nie jest aż tak kruchy/łamliwy ale jak ma się do tego replika ASG takiej broni,np: UMP???Tu już mi nie wmówisz że jest trwały jak cza. A pozatym każdy ma swój gust i choćbyś książke napisał to nie zmienisz mojego zdania :-P ;-) Aha i nie myl głupiej i kiepskiej reklamy z rzeczywistością i milionami dowodów 8-)

 

 

P.S:

Adrian"ADi"Krysztofiak Napisano 25/9/2008, 22:14

Kolba może być i z gumy ,a będzie boleć. Dostałeś kiedyś po plecach Zomówą?

Choćbym chciał to i tak nie wiem o co ci chodzi... ;-)

Link to post
Share on other sites

Świat replik to zupełnie inna kwestia, chociaż i tu można polemizować.

 

Nie staram się też zmienić Twojego zdania bo to, że wolisz karabin ze stali to Twoja sprawa. Ja jedynie staram się wyjaśnić Ci czemu coraz częściej broń robi się z kompozytów - te są przy obecnych technologiach na tyle trwałe, że w zupełności wystarczą żeby broni nie uszkodziło wykorzystanie w granicach rozsądku (bo po co komuś karabin który wytrzyma wybuch?), a w zamian za zmniejszoną wytrzymałość mechaniczną oferują znacznie lepszą wytrzymałość na korozję, no i mniejszy ciężar - widać taki kompromis się opłaca.

 

Co do "milionów dowodów" to oczywiście zgodzę się z Tobą - kałach to świetna i wytrzymała konstrukcja - mechanicznie na pewno bardziej wytrzymała od G36. Tyle, że te "miliony dowodów" można obalić gdy przestaniesz w kałachu czyścić komorę zamkową. To, że nikt się do tej pory nie skarżył na to nie oznacza, że problemu nie było. Po prostu do tej pory nie było materiału nadającego się na produkcję korpusów odpornego na korozję i wszyscy pogodzili się, że kałacha trzeba czyścić raz w tygodniu przez pół godziny nawet gdy nie jest używany, bo inaczej zardzewieje od samego stania w magazynie - o konieczności czyszczenia z nagaru nawet nie wspomnę (i powie Ci to każdy kto był w wojsku i miał kałasza na stanie). Był to po prostu fakt, o którym się nie dyskutowało bo i tak nic lepszego przez ostatnie 60 lat nie było.

 

To, że broń z kompozytu nie wymaga aż takiej uwagi zauważono i doceniono dopiero niedawno i jak się szybko okazało, jest to opłacalna cecha.

 

A G36 zdążyło już udowodnić swoją niezawodność i nie jest to nowy produkt wymagający reklamy - karabin w użyciu jest ponad 10 lat i jak na razie nie zauważono w nim problemów konstrukcyjnych tak palących, żeby jakoś radykalnie zmieniać konstrukcję - chyba o czymś to świadczy.

 

Ronin

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...