Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

[SKLEP] - www.FireArms.pl (zlikwidowany)


Recommended Posts

Odemnie FA dostaje neutrala poniewaz nic tam nie zamawiałem...

jednak z czystej ciekawosci napisałem meila z zapytaniem o xm177 TM'a

poniewaz mi sie podoba i jest w ofercie sklepu(jakotakiej)lecz od początku mojej kariery w asg (ok. 7mies.) jest on wyszczególniony w "aeg'ach" lecz z dopiskiem "brak w magazynie" i w odp. na meila czytam

Niestety tokio marui nie produkuje już xm177

więc pytam poco jest on wyszczególniony pewnie to przeoczenie lub też nikomu niekce sie aktualizowac strony :? :roll:

 

EDIT: jako iz zostało mi wytkięto to iz post nic nie wnosi to posłuże sie przykładem kolegi z teamu który po 2 tyg. uzytkowania xm177 springa odesłał go do serwisu i nieznanych powodów musiał czekac na niego ponad 5tyg.;](a ustrka to standart w xm urwana dysza)

Link to post
Share on other sites
  • Replies 182
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Właśnie przed chwilą przyszedł domnie magazynek do repliki Mp5A3 TM [spring]. Przyszedł szybko bo zamówienie złożyłem przedwczoraj. Po otworzeniu paczki pachniał świerzością :). Ale po chwili zauważyłem coś białego i bliżej nie zidentyfikowany zapch. Uspokoiłem się gdy okazało się, że magazynek został dokładnie nasmarowany :). Zato wszytko duży plus. Ale przy zamówieniu w formularzu w rubryce uwagi napisałem by magazynek dostarczyć najlepiej w poniedziałek 7 Marca ale widocznie wysłali najszybciej jak mogli :) ogólnie duży plus.

Link to post
Share on other sites
  • 2 weeks later...

Niedawno FA utworzyło nowy dział - Komis. Zakupiłem od nich z tego działu 552 Seals. Muszę przyznać że w realu wyglądał dużo lepiej niż na zdjęciach (potwierdzają to też kumple z drużyny). Na wczorajszej strzelance był dość ostro testowany. Z czystym sumieniem muszę stwierdzić że NIE MA SIĘ CZEGO OBAWIAĆ KUPUJĄC Z KOMISU NA FIREARMS.PL :D

 

 

pozdro

Brado

 

P.S. dział ten ostatnio zniknął z witryny w/w sklepu (chyba sprzedali obydwa guny :wink: )

Link to post
Share on other sites

FA ma u mnie wielkiego plusa sklep jest świetnie zorganizowany, dostosowuje się do próśb i potrzeb klient.

Skąd takie wnioski:

Zamówiłem moja Foczek 2 poniedziałek, w środę był juz w domku.

Miał 2 wady nie dokręcony selektor ognia i zacinający się tryb ognia pojedynczego ( wiele AEG'ów ma z tym problem).

Problemy nie trwały długo. Gdy na targach sportów ekstremalnych spotkałem ekipę FA szybko pomogli mi z 1 dolegliwością mojego karabinu.

I polecili co zrobić by selektor ognia się nie obluzowywał.

Nawet pewien miły Pan doradził mi jak usprawnić mojego guna aby jego użytkowanie było wygodniejsze i wydajniejsze.

Z 2 problemem mój Sig musiał pojechać "pod nóż".

Zabrali go na wymienionych wcześniej targach.

Naprawa trwała nieco ponad tydzień, a karabin działa jak natura chciała :D

Link to post
Share on other sites
  • 4 weeks later...

Witam, a ja chciałbym opowiedzieć moją historię zakupu sprzętu z Firearms i o tym jak firma BCD+ podchodzi do klientów którzy robią u nich zakupy za pośrednictwem innych sklepów.

Złożyłem zamówienie przez inny sklep internetowy którego nazwy teraz nie wymienię bo nie są oni niczemu winni moim zdaniem.

Z całej oferty Firearms wybrałem upragniony MP5 A5 Classic Army. Kiedy tylko sprzęt doszedł postanowiłem go sprawdzić, oczywiście. Niestety dość szybko przestał strzelać. Stwierdziłem więc że to wina baterii i wstawiłem ją do ładowania. Po czasie około 12 godzin postanowiłem znowu postrzelać i ......... No niestety nadal nie strzelał. Po bliższym przyjrzeniu się broni stwierdziłem, że spust jest mocno używany konkretniej jest porysowany jak cholera i są na nim odpryski farby, przełącznik trybu ognia też jest jakiś dziwny bo lata i bez użycia siły można go okręcić.

Zacząłem więc sprawdzać dokładnie paczkę którą dostałem, nie znalazłem w niej ani gwarancji ani instrukcji obsługi producenta która mogła by mi wyjaśnić problem z moim sprzętem (taka instrukcja jest w każdej paczce z Classic Army).

Odesłałem więc paczkę do sklepu w którym dokonałem zakupu z informacją co jest nie tak z moim AEG-iem.

Sprawa została przekazana do Firearms i tu zaczęły się schody. Podczas pierwszych rozmów telefonicznych z Firearms (byłem świadkiem tych rozmów) pan Grzegorz Gałka stwierdził że:

- spusty wszystkich MP5 z Classic Army są porysowane i że każdy z nich tak ma (jest to nieprawda, tak mają tylko spusty MP5 sprzedawanych przez Firearms w pozostałych sklepach spusty są czarne wiem bo sprawdziłem zarówno w sklepach jak i wśród użytkowników)

- sprzęt Classic Army jest dużo gorzej wykonany od Tokyo Marui (może to i prawda ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć)

Po kilku dniach od wysłania sprzętu odezwała się do mnie firma Classic Army, którą powiadomiłem o moich problemach. Wyrazili duże zdziwienie całą sytuacją i poprosili o nazwę sprzedawcy oraz o kilka informacji o sprzęcie. Niestety AEG nadal był w Firearms (i nadal tam jest). Zadzwoniłem więc do nich już osobiście do Firearms (sklep który pośredniczył stwierdził że oni zrobili co mogli a jeżeli uważam że ja mogę zrobić coś więcej to proszę bardzo) i dowiedziałem się że mój sprzęt został już naprawiony i wysłany. Kiedy minął termin w którym sprzęt powinien był dojść zadzwoniłem powtórnie ale tym razem rozmawiałem z Panem Maciejem Sarneckim, no i tu zacząłem dowiadywać się ciekawych rzeczy. Okazało się że sprzęt który dostałem był ostatnią sztuką (ponoć powiadomiono o tym pośrednika jednak ten zaprzecza i raczej jestem skłonny im wierzyć) i „tylko leżał na wystawie ale nikt go nie używał”. Kiedy powołałem się na rozmowę z Panem Grzegorzem Gałką usłyszałem (w bardzo niemiły sposóB) że Pan Sarnecki nic o tym nie wie i że on nie może się wypowiadać, a poza tym to on nie rozumie dlaczego to ja do nich dzwonię. Zasadniczo rozmowa z Panem Sarneckim była niezbyt miła ale dowiedziałem się że sprawdzą co się dzieje z moją paczką.

Następnego dnia zadzwonił do mnie Pan Gałka z przeprosinami bo jak się okazuje jednak nie wysłali mi tej paczki. Okazuje się że padłem ofiarą pomyłki bo paczka została źle zaadresowana (zamiast na biuro wysłano ją na adres rejestracji działalności) a w Klaudynie nikt nie odbiera paczek (to ciekawe co tam jest ?? barak czy co?? ktoś tam mieszka czy nikogo tam nie ma ?? nie ma żadnej komunikacji między tymi dwoma miejscami ??)

Na moje pytanie co mam teraz zrobić bo straciłem już cały urlop czekając na moją przesyłkę a za kilka dni wracam w wir pracy i nie będę miał czasu na przetestowanie sprzętu ani na cieszenie się nim, jestem mocno wkurzony całą tą sytuacją i głęboką niekompetencją Firearms, usłyszałem jedynie że Firearms nie jest niczemu winna i że przepraszają za całą tą sytuację. Sprzęt miał być odebrany danego dnia i sprawdzony przez Firearms. Ponadto Firearms zobowiązało się do zrobienia zdjęć kilku spustów w pozostałych MP5 z C.A. żeby pokazać że się mylę odnośnie stanu sprzętu, oczywiście zdjęć nie zrobiono i nie wysłano i proszę się nie fatygować miałem do wglądu około 15 szt. MP5 i wszystkie używane od 3 miesięcy do 1,5 roku, tylko te które są używane ponad 8 miesięcy mają spust w takim stanie jak mój.

Heh... no byłem nawet w skłonny uwierzyć w tę historię o pomyłce i wypadku, ale gdy zadzwoniłem dwa dni później dowiedziałem się, że „no niestety ale Pański sprzęt nadal nie jest odebrany”. Wygląda na to że paczka wróci do nadawcy w stanie nienaruszonym,

Ogólnie podsumowując nie polecam tego sklepuTeraz zapewne odezwie się Pan Artur Powałka z którym niestety nie prowadziłem żadnych rozmów. Proszę tego nie komentować Panie Arturze, niestety wszystko co napisałem jest faktem a zachowanie ludzi z Pańskiej firmy oznacza albo brak szacunku dla konkurencji albo kompletny brak organizacji w Pańskiej Firmie.

Link to post
Share on other sites

Hym... kiedyś chciałem odwiedzić sklep FireArms na ul. Powstańców śląskich... dojechałem na miejsce sklep mieści się w pojedyńczym budynku koło ulicy. Budynek jest ogrodzony siatką i jest niewielka furta. Chciałem wejść do środka żeby pooglądać sprzęt itp ale mam wrażenie (możliwe że błędne) że tam niema żadnej wystawy itp nawet do środka nie zdołałem się dostać. Jeżeli mam racje to ten sprzęt na wystawie raczej nie leżał a jeżeli da się wejść do tego budynku to moja pomyłka- przepraszam.

 

Hahahahaha. Nie mogłem się powstrzymać. Tak, problemy z trafieniem do wejścia też powinny się tu znaleźć. I drzwi trudno znaleźć. Niedobrzy FA, niedobrzy.

 

Edit: Ano niedobrzy bardzo niedobrzy 8) ... czyli tylko ja poprostu głąb :P

Link to post
Share on other sites

Pozwolę sobie na replikę, ponieważ zostałem wymieniony z imienia i nazwiska.

 

1. Krótko strzeszcze przebieg „transakcji” w kolejności hronologicznej:

- Sklep Rangershop w Szczecinie (którego nazwę podam bo nie wywiązał się ze swoich obowiązków jako sprzedawca detaliczny) zakupił partię towaru od firmy BCD+ (będącej równocześnie właścicielem sklepu internetowego FireArms, zajmującego się sprzedażą detaliczną). Wśród wspomnianego towaru znajdował się również egzemplarz MP5 CA, który przez kilka miesięcy wisiał na wystawie – nowy, w 100% sprawny technicznie, sprawdzony przed wysłaniem (czyli już używany ;). Mógł nosić ślady oglądania przez kilkudziesięciu klientów i wielokrotnego zdejmowania i odwieszania na wystawę. Jest to tzw. egzemplarz wystawowy, o czym odbiorca hurtowy (sklep Rahgershop w Szczecinie) został poinformowany (ale najwidoczniej zapomniał).

- Sklep Rangershop sprzedał karabin elektryczny Classic Army Panu Kubie.

- Wkrótce karabin uległ uszkodzeniu – Pan Kuba zgłosił usterkę podlegająca gwarancji w miejscu zakupu karabinu i wraz z obsługą sklepu Rangershop wysłał paczkę do firmy BCD+. Paczka została błędnie zaadresowana.

- Po upływie kilku dni Pan Kuba zadzwonił do sklepu FireArms (w którym nic nie kupował) i został poinformowany, że paczka z naprawionym karabinem została odesłana do sklepu Rangershop (za co serdecznie sklep Rangershop przepraszamy – nie powinniśmy udzielać żadnych informacji osobom nie pracującym w Państwa firmie).

- Po kilku dniach sprawa się wyjaśniła – pracownik sklepu FireArms udzielił błędnej informacji (za co ponownie przepraszam sklep Rangershop w Szczecinie). Firma BCD+ ma dwóch odbiorców hurtowych o prawie identycznej nazwie. Pan Grzegorz Gałka popełnił błąd – nie skojażył, że paczka (w której jak mniemał był naprawiony karabin) została wysłana w zupełnie inny rejon polski.

- Pan Kuba (już od dłuższego czasu bez pośrednictwa sklepu Rangershop w Szczecinie, w którym dokonał zakupu) wyraził wielkie niezadowolenie z faktu, że nikt nie chce się pofatygować po odbiór źle zaadresowanej przez niego paczki. Po wszystkim aby przestrzec wszystkich przed „olewaczami” napisał na forum WMASG.

 

2. Sprawa pierwsza natury formalnej – Pan Kuba nie jest klientem sklepu FireArms i jako taki nie ma żadnego prawa do zamieszczania jakichkolwiek komentarzy na temat naszego sklepu. Towar zakupił w sklepie Rangershop w Szczecinie należącym, jak twierdzi, do jego kolegi i w tym właśnie sklepie powinien zgłaszać reklamacje. Dopiero sklep Rangershop, jako klient hurtowy firmy BCD+, powinien załatwiać wszelkie formalności z nami. W przeciwnym razie cała idea handlu hurtowego traci sens – jeżeli sprzedawca hurtowy miałby się zajmować każdym klientem końcowym z powodzeniem może go obsłużyć jako klienta detalicznego zarabiając marżę hurtową i marżę sklepu.

Analogicznie do tego co napisałem powyżej, wszystkich klientów sklepu FireArms w przypadku jakichkolwiek problemów powinniśmy odsyłać z roszczeniami do producenta, również Pana Kubę. W przypadku uszkodzeń podczas trwania gwarancji zostają one usunięte lub wadliwy sprzęt zostaje wymieniony na działający. Dopiero po obsłużeniu klienta załatwiamy sprawę z naszym dostawcą/producentem (i tak powinien postąpić sklep Rangershop ze Szczecina). Najwidoczniej straszni z nas frajerzy.

3. Sprawa druga, najważniejsza – Pan Kuba wypełnił druczek a sklep Rangershop wysłał paczkę z karabinem na ZŁY ADRES. Pod adresem, będącym miejscem rejestracji firmy, mieszka jej właściciel a poczta pracuje w godzinach jego własnej pracy. Jest to mały urząd pocztowy, którego pracownicy nie chcą wydać przesyłki nikomu poza właścicielem firmy legitymującym się dowodem osobistym i pieczątką firmową.

Pod adresem wykonywania działalności, dostępnym w wielu miejscach (także jako adres zwrotny na paczce wysłanej do sklepu Rangershop) codziennie w godz. 8-16 przebywają ludzie i jak do tej pory nie mieliśmy problemów z odbieraniem wysyłanych do nas przesyłek. Żądanie od kogoś wykonywania dodatkowych czynności (które są uciążliwe i trudne do realizacji) jako naprawienie własnego błędu jest delikatnie mówiąc nietaktowne.

4. Sprawa trzecia – olewanie klientów. Miałem okazję rozmawiać z Panem Kubą dwukrotnie. Za pierwszym razem odebrałem telefon po zakończeniu moich obowiązków służbowych (godziny pracy sklepu są dostępne na stronie FireArms w sekcji „informacje o firmie”). Wrodzone chamstwo i drobnomieszczaństwo pozwoliło mi przez blisko 10 minut mojego prywatnego czasu udzielać informacji klientowi innego sklepu. Moim największym błędem był brak znajomości treści wszystkich rozmów telefonicznych przeprowadzanych przez moich kolegów w ciągu ostatniego tygodnia. Końcowe pytanie (bo byłem już mocno skonfundowany całą sytuajcą i nie wiedziałem właściwie z kim rozmawiam – naszaym klientem sklepem Rangershop, ich klientem Panem Kubą czy zupełnie kimś niezwiązanym z ASG) dlaczego Pan Kuba dzwoni do sklepu FireArms skoro nic w nim nie kupił, było wspęciem się przeze mnie na szczyty grubiaństwa. Co z cała świadomością czekających mnie za ów czyn konsekwencji potwierdzam.

Drugą rozmowę z Panem Kubą odbyłem dziś po południu (jak się domyślam zostanie zrelacjonowana na forum bo nie być niemiłym niestety nie udało mi się nawet postarać).

5. Reasumując – Pan Kuba kupił karabin. Karabin się zepsuł. Pan Kuba odesłał go na zły adres. Sklep FireArms to bandyci bo nie chca naprawić karabinu, który do tej pory do nich nie trafił.

 

Wszystko co napisałem powyżej spowodowaneb było nerwową reakcją na wymienie mojej osoby z imienia i nazwiska jako chama roku. Wiecej komentarzy dotyczących niniejszej sprawy ze strony sklepu FireArms nie będzie.

 

wiecznie niemiły dla klientów

Maciej Sarnecki

kierownik sklepu FireArms

Link to post
Share on other sites

Nie rozumiem, jak w warunkach silnej konkurencji na rynku ASG sklep moze pozwolic sobie na takie zachowanie:

 

- skoro Pan Maciej odebral firmowy telefon to znaczy, ze chciał podjąc rozmowę, bynajmniej nie prywatną. Stwierdzenie "przez 10 min mojego prywatnego czasu" to hipokryzja. Byc moze spodziewal się następnego zamówienia od nowego klienta, ale że rozmowa była nie po jego mysli, to czas nagle stal sie "prywatny" ;)

 

- Pan Maciej pisze, że "udzielał informacji klientowi innego sklepu". A czy ten inny sklep czasem nie kupił tego sprzętu od FA, hę? Zatem to chyba i klient FA, co zobowiazywac ich powinno do należytej troski o niego.

 

- byc może o czyms nie wiem, ale Pan Maciej zakłada, że błędne zaadresowanie paczki to wina Kuby. Przeciez to Rangershop przesyłał broń, a nie Kuba?

 

I na koniec rodzynek: "Pan Kuba nie jest klientem sklepu FireArms i jako taki nie ma żadnego prawa do zamieszczania jakichkolwiek komentarzy na temat naszego sklepu" :)

Link to post
Share on other sites
- Pan Maciej pisze, że "udzielał informacji klientowi innego sklepu". A czy ten inny sklep czasem nie kupił tego sprzętu od FA, hę? Zatem to chyba i klient FA, co zobowiazywac ich powinno do należytej troski o niego.
Jako że umowa zakupu została zawarta między sklepem w szczecinie i klientem to sklep FA raczej nie ma już nic do tego gdyż nie był on podmiotem umowy. tutaj odpowiedzialnosć spadła na posrednika a nie tego kto sprzedał towar pośrednikowi

 

I na koniec rodzynek: "Pan Kuba nie jest klientem sklepu FireArms i jako taki nie ma żadnego prawa do zamieszczania jakichkolwiek komentarzy na temat naszego sklepu" :)

jw. jeśli ktoś nie jest klientem sklepu (bezpośrednim) to raczej nie powinien mieć pretenski do tego kto sprzedał towar pośrednikowi to chyba proste.

Tak samo nie lece odrazu do producenta gdy popsuje mi sie czajnik tylko do sprzedawcy skożystać z przysługującego mi prawa reklamacji (jesli ktoś ma wywieszke że reklamacji nieuwzgledniaja to łamią prawo). tak samo jest z AEGami i innymi replikami (nie sle ich do TM tylko do sklepu w którym zakupiłem wraz z dowodem zakupu w tym konkretnie sklepie)

Link to post
Share on other sites

Maciek chyba wyraznie opisal w jakiej sytuacji FA jest sprzedawca detalicznym a w jakiej hurtowym. W ww przypadku jest hurtownikiem (a dokladniej BCD+ a nie FA), wiec trudno zeby klient indywidualny bedacy klientem sklepu w Szczecinie cos chcial od hurtownika, zaopatrujacego sklep w Szczecinie...

Prosciej nie potrafie ;)

Link to post
Share on other sites

Inna sprawa, ze dobrym zwyczajem sklepow powinno byc obnizane ceny "egzemplarzy wystawowych", ktore sa macane i ogladane przez ilus tam klientow... Podanie samej informacji o tym wydaje sie troche za malo, tym bardziej ze informacja o tym gdzies wsiakla po drodze, jak pokazuje zycie.

 

Poniekad rozumiem pewne rozzalenie klienta, ktory kupil bron WYGLADAJACA jak uzywana. Chyba kazdy lubi wyciagac z pudelka sprzet fabrycznie nowiutenki i nie noszacy zadnych znamion gmerania po drodze!

 

Z tym, ze oczywiscie zgoda - swoich racji klient powinien dochodzic u firmy, ktora mu tego guna sprzedala, a nie w FA!

Link to post
Share on other sites

można 3 grosze?

 

Po przeczytaniu wszystkich postów w sprawie P.Kuby nasuwa mi się jedno śmieszne wydarzenie podczas firmowej kolacji: mój szef podczas konsumpcji jajecznicy zawołał kelnera i rzekł: "Ta jajecznica jest niedosmażona, proszę opierdo..ić kurę!"

 

Tak samo tyczy się sprawa FA.

 

Panie Kubo, wydaje mi się że czepianie się kury że dostał Pan niedosmażoną jajecznicę jest troszkę śmieszne...

 

bez urazy

Link to post
Share on other sites

Szanowni Maniacy,

 

Istnienie na forum WMASG działu, gdzie każdy niezadowolony nabywca modelu lub inna sfrustrowana osoba może pod osłoną anonimowości szkalować dowolny sklep zajmujący się sprzedażą ASG jest, moim skromnym zdaniem, sporym nieporozumieniem. Każda relacja z "nieudanego zakupu" bądź z "nieprzyjaznego" zachowania się sprzedawcy jest relacją wielce subiektywną. Czytelnicy nie mają poglądu, jak sprawy miały się w rzeczywistości i jakie jest prawdziwe tło opisywanych wydarzeń.

Dla jasności podam, że byłem klientem wszystkich lub prawie wszystkich sklepów ASG w Polsce i dokonywałem wielokrotnie zakupów sprzetu lub akcesoriów m.in też w FA, MG, Military, Militaria, Tajgun etc.

Nie wiem, czy mam wyjątkowe szczęście, czy też ograniczoną percepcję i zdolność oceny zdarzeń, jakich byłem uczestnikiem, ale w odniesieniu do każdego z wymienionych sklepów (nawet Militaria (sic!)) nie mogę powiedzieć złego słowa na jakość obsługi oraz jakość oferowanego towaru.

Ponieważ zamieszczam swoją wypowiedź w wątku o FA, to jako wielokrotny klient tegoż sklepu, czuję się w obowiazku przedstawić swój pogląd, wobec niesłusznych pretensji, w moim odczuciu, i tym samym zupełnie bezpodstawnej, publicznie wyrażonej przez niejakiego Kubę_1974, złej opinii o tymże sklepie.

 

Pierwsze zastrzeżenie do wypowiedzi wielce szrgającej dobre imię FA to takie, że jeżeli jej autor podejmuje już decyzję o posłużeniu się imionami i nazwiskami osób, z którymi miał kontakt, to powinien mieć tyle odwagi, by samemu przedstawić się pełnym i prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Leży to w dobrym tonie, a poza tym podniosłoby wiarygodność autora i jego relacji. W aktualnym bowiem stanie rzeczy mamy do czynienia z przypadkiem, gdy jakiś niezadowolony, aczkolwiek anonimowy osobnik, korzystając z anonimowości, rzuca, bez poczucia odpowiedzialności, oskarżenia wobec powszechnie znanych osób, używając przy tym ich pełnych personaliów. W moim odczuciu niejaki Kuba_1974 z niewyjaśnionych powodów mija się z prawdą, albo traktuje stan faktyczny wybiórczo w taki sposób, by uwypuklić "swoją krzywdę". Przy czym jego "prawda i stan faktyczny" są nieweryfikowalne, gdyż jest on anonimowy, a zatem jest nikim.

 

Idąc dalej: od wielu lat znam Artura Powałkę, Maćka Sarneckiego i Grzegorza Gałkę, podobnie jak od wielu lat znam wiele innych osób ze środowiska airsoftowego, i jakoś wierzyć mi się nie chce, by byli oni w jakikolwiek sposób nieprzyjaźni wobec kogokolwiek, a już w szczególności wobec klientów sklepu FA.

 

Nie będę po raz kolejny zajmował się relacją pomiędzy sklepem FA i owym anonimowym Kubą_1974, bo to już zostało przez moich poprzedników jednoznacznie określone, i to bardzo słusznie, że stosunek prawny pomiędzy imć Kubą_1974 a sklepem FA był żaden, a więc i pretensje bezpodstawne.

 

Zatem, by ten dział forum nie był miejsce dającym mozliwość sfrustrowanym i niezadowolonym na bezkarne obrzucanie błotem sklepów i osób z nimi związanych, wydaje mi się zasadnym wprowadzenie reguły, że wszystkie wypowiedzi tutaj prezentowane, a w szczególności te, w których wymieniane są jakieś osoby z imienia i nazwiska, były zamieszczane pod warunkiem podania pełnych personaliów autora wypowiedzi. Pozwoli to na weryfikację przedstawionych okoliczności oraz ich w miarę obiektywną ocenę. Poza tym osoby, które się przedstawią, nie będą w sposób niefrasobliwy używały "epitetów" i swobodnie obrażały opisywany sklep lub osoby z nim związane.

 

Szanowny kolego Kubo_1974,

jeżeli jesteś osobą uczciwą i przekonaną o swojej wielkiej krzywdzie, nie ukrywaj się za internetowym pseudonimem, ale, podobnie jak użyłeś personaliów osób ze sklepu FA, podaj swoje personalia, a uwiarygodnisz tym swoją relację. Poza tym zweryfikuj swoją wypowiedź i sprostuj, że nie dokonałeś zakupu w sklepie FA, a w zupełnie innym sklepie. Zatem Twoje relacje prawne ze sklepem były zadne, a więc Twoja wypowiedź nosi znamiona bezpodstawnego pomówienia.

Rozumiem, że taki stan rzeczy, a mianowicie, że opisujesz sklep, w którym nie dokonałeś zakupu i wystawiasz temu sklepowi złą opinię, nie pozwolił Ci na podanie swoich danych z obawy przed konsekwencjami prawnymi.

 

Pozostałych, szanownych Czytelników proszę o wzięcie pod uwagę wszystkich okoliczności sprawy przy obiektywnej ocenie sytuacji.

 

Witold "Wit" Kozownicki

Link to post
Share on other sites

Nie jestem osobą anonimową, za każdym razem dzwoniąc do FA przedstawiałem się z imienia i nazwiska i zawsze mówiłem dokładnie w jakiej sprawie dzwonię. Uzyłem jedynie nazwisk i imion ogólnie dostępnych w intenecie na stronie FA. Ktokolwiek chce sie ze mną skontaktować może to zrobić za pośrednictwem forum i wsłać mi maila lub napisać do mnie na GG

To tylke w kwestii nieformalnej

To teraz czas na część formalną,

FA stał się dla mnie stroną (a ja dla nich) w momencie gdy sprzedając AEG-a wystawił na niego gwarancję. (w razie niejasności proszę sprawdzić u lokalnego Rzecznika Praw Konsumentów Gwarant w tym wypadku FA ma zobowiązania wobec mnie i jest dla mnie stroną)

Równierz zdaniem Rzecznika sklep FA jest zobowiązany do odebrania przesyłki w Klaudynie (podany jest adres, nie ma zaznaczone gdzie należy coś wysłać a adres na fakturze to Klaudyn)

Zastanawiam się gdzie zdaniem Pana Maćka sklep Rangershop nie dopełnił swoich obowiązków jako sprzedawca? Sam nie spodziewałem się że sprzęt będzie nosił ślady używania, zdzwił mnie natomiast fakt że moja MP5 nie posiadała trzeciego mocowania do paska.

W kwestii cennych 10 minut poświęconych przez Pana Maćka to chciałbym mu tylko przypomnieć że stracił je na podanie mi mylnej informacji pomimo faktu że dokładnie powiedziałem w jakiej sprawie dzwonię. Rozumiem że można pomylić nazwę sklepu ale dwa razy mówiłem że dzwonię ze Szczecina i sprawa dotyczy sklepu w Szczecinie.

Na życzenie każdej osoby mogę przesłać zdjęcia spustu od tej MP5, ciekawe ile osób ma go w takim stanie. Pan Maciek do tej pory nie przesłał obiecanych zdjęć spustów od innych MP5 z CA a ponoć wszystkie tak wyglądają.

Mój mail nie miał na celu pokazanie mojego bólu i rozgoryczenia, był wynikiem ciągłej zmiany zdania przez sklep FA. Najpierw wpierano mi że sprzęt jest nowy i że wszystkie MP5 z CA mają spust który wygląda na używany, potem nastąpiła zmiana zdania że sprzęt był ostatni tzw. "wystawowy" ale nikt go nie używał, aktualna wersja brzmi że sprzęt mógł nosić ślady używania. Coś tu chyba jest nie tak, prawda ?? Jak można zaufać dalszym zapewnieniom sklepu jeżeli nie potrafi powiedzieć wprost że to był ostatni model.

Nigdy bym nie zadzwonił do FA gdybym mógł uzyskać jakąś informację z Rangershopu, jednak Rangershop nie mógł uzyskać żadnej informacji z FA, ja sam dzwoniąc do nich byłem utrzymywany w przeświadczeniu że wszystko jest załatwione i że jest ok.

To właśnie zmiana zdania, brak informacji, zwodzenie mnie że paczka "zostanie jutro odebrana" sprawiły że mój stosunek do FA jest taki a nie inny.

Cieszy mnie fakt że FA zadeklarowało się że zwróci mi pieniądze za sprzęt i mam nadzieję że tak się stanie.

Moją jedyną winą jest to że walczę o swoje i że chcę dostać nieużywany sprzęt.

Pozdrawiam

Jan Tański

Link to post
Share on other sites

Kilka slow komentarza.

 

1. Kupujemy od firmy BCD+ (jesli ktos woli FireArms) jako odbiorca hurtowy, i do tej pory niebylo ZADNYCH problemow, sklep jest profesjonalnie prowadzony, pracownicy kompetentni a towar dociera zawsze terminowo i zgodnie z opisem.

 

2. Jesli ktos ma problem z replika zakupioną u NAS pomimo tego, że jest sprowadzana z firmy BCD+ , naturalne jest ze to MY za to odpowiadamy i dopiero pozniej mozemy sie odwolywac do importera u ktorego sie zaopatrujemy. Tak wyglada ogólnie przyjety tok postepowania na calym swiecie.

 

3. Moze zle przeczytalem ale Classic Army (ich reprezntant) osobiscie kontaktowal sie z panem Kuba? Majac kilkaset tysiecy klientow na swiecie, tracil grube pieniadze zeby zadzwonic akurat do Polski do konkretnego czlowieka ktoremu ich karabin "nie strzela". Wydaje mi sie to wielce watpliwe.

 

4. FA nie stal się żadną stroną dla pana Kuby, stroną jest sklep w którym dokonał zakupu, ten który wystawił fakture VAT. Owszem FA byłoby stroną gdyby to ICH pieczatka widniała pod gwarancją jednak wydaje mi się iż tam znajdowała sie pieczęć i podpis sprzedawcy z Rangershop.

 

5. Proponuje (może w ramach żartu) założenie topicu / działu gdzie to reprezentanci sklepów mogliby pisać o zabawnych a częstokroć irytujących zdarzeniach jakie miały miejsce podczas kontaktów z klientami (utudnieniem może być niemożność podania personaliów danej osoby).

Dl zachęcenia do założenia działu -> miałem sytuacje gdy zadzwonił pewien młody człowiek z pytaniem czy z jakiegoś sprężynowego pistoletu powybija szyby w aucie dyrektora swojego gimnazjum...

 

POZDRAWIAM

Bacher Bartłomiej

www.snajperasg.pl

Link to post
Share on other sites

Classic Army odpowiedziała mailem na mój mail, czekałem na niego ponad tydzień czasu. Jeżeli Pan nie wierzy mogę przesłać kopię.

Zdziwił by się Pan jak bardzo firmy pokroju Classic Army dbają o klientów końcowych, na ich stronie jest nawet stwiedzenie że klient końcowy ma prawo się z nimi kontaktować (Anglicy zrobili w Hong Kongu kawał dobrej robooty)

Na gwarancji widnieje nagłówek i pieczątka FireArms, zatem mam prawo zwrócić się do nich jako do gwaranta.

Proponuję zapytać prawnika lub jak kto woli Rzecznika Praw Konsumenckich.

Konsument ma dwie drogi dochodzenia swoich roszczeń i tylko od niego zależy którą wybierze. Ma prawo wyboru i nikt nie może mu nakazać wybrania konkretnej. Ponieważ jak wyjaśniłem w poprzednim poście jedna zawiodła to skożystałem z drugiej.

Wierzę że nie miał Pan wcześniej z nimi problemów, zamówione były 4 sztuki i pech chciał że moja była z takimi a nie innymi wadami.

Pozdrawiam

Jan Tański

Link to post
Share on other sites

Dziwię się, że Kuba stał się obiektem ataku niektórych osób, zamiast od naszego środowiska uzyskac poparcie.

Nikt nie przeczy, że FA czy inne renomowane sklepy prawie zawsze dobrze obsługuja klientów, lecz na tym forum zazwyczaj nie pojawiaja się laurki typu "kupiłem, jestem zadowolony", już chocby dlatego, że eliminuje je definicja tego wątku. Istotne jest, jak sklep zachowa się w nietypowej, trudnej sytuacji, gdy klient ma powody do niezadowolenia. Tym razem ktos ewidentnie nawalił, a próby zepchnięcia winy na klienta, Rangershop czy CA wypadają blado.

FA to na pewno jeden z najlepszych sklepów z ASG w Polsce i tym bardziej dziwi, że zamast po prostu przyznac się do zlekceważenia problemu Kuby (co od czasu do czasu pewnie zdarza się każdemu sklepowi) dośc pokrętnie się tłumaczy.

Link to post
Share on other sites

Myślę że już zostało (prawie) wszystko powiedziane w kwestii Kuby i jeśli nikt nie ma coś do dodania na temat (jest prawnikiem i widział umowy wiążące FA z Rangershop i Panem Kubą, albo zna stanowiska Rzecznika Konsumentów (i może je uwierzytelnić podając od kogo ma te informacje)) to proszę o nie pisanie już w tej sprawie.

 

Jak dla mnie logiczne jest porównanie z kurą :)

 

Pozdrawiam Cappuccio

 

P.S. Jeśli ktoś ma ochotę może o tym problemie porozmawiać szerzej w Topicku „Prawa klienta”

Link to post
Share on other sites
Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...