Leo_111 Posted May 2, 2009 Report Share Posted May 2, 2009 Witam . Otóż problem wygląda następująco . Podniosłem replikę po 2 dniowym leżakowaniu , i moim oczom ukazał się gęsty dym idący z kolby , machinalnie wyrwałem kolbę (sf) i odczepiłem wtyk , który ukrywam w prowadnicy kolby . Kable od baterii Sanyo 3600 9.6 dosłownie płoneły , kolba się topiła i nie wiedziałem jak postępować gdyż płonące kable stykały się + z - i sytuacja z każdą sekundą się pogarszała . Odważyłem się na wyrwanie płonących kabli i natychmiast wszystko przestało dymić się i płonąć . Stopiona kolba ,która "połączyła" się z kolbom dała mi roboty na ponad godzinę aby odzyskać . Sprawa wygląda tragicznie . O dziwo ogniwa dalej trzymają napięcie . Teraz pojawia się pytanie . Co mogło być przyczyną owego zjawiska ? I czy opłaca się próbować "ratować" owy akumulator . Pozdrawiam Quote Link to post Share on other sites
gloomer Posted May 2, 2009 Report Share Posted May 2, 2009 Owy akumulator możesz już jedynie pochować. Ponieważ wątpię aby coś dało się z tego wyklepać. Ale ta płonąca batka mnie zaszokowała. Rozumiem jakby to był Li-Pol. Ale NI-CD aby takiego psiukusa zrobił Quote Link to post Share on other sites
seger Posted May 2, 2009 Report Share Posted May 2, 2009 nie ni-cd tylko ni-mh bo przy tej pojemnosci masz wodorki a nie kadmowe ogniwa. to ze czaeło sie jarać to norma jak masz zwarcie :) uszkodzona była izolacja na kablach i tyle. aku są do wywalenia raczej ponieważ przegrzałeś je i trzymają napiecie ale pojemnosci nie maja wiec wydajnosc ich jest bliska zeru teraz. Quote Link to post Share on other sites
Leo_111 Posted May 2, 2009 Author Report Share Posted May 2, 2009 (edited) uparłem się , poświęciłem godzinę na po lutowanie wszystkiego i zabezpieczenie uszkodzonych izolacji... po drodze parę razy ogniwa protestowały , musiałem usuwać zwarcia . Po zakończonej operacji postanowiłem zmierzyć napięcie w akumulatorze . Miałem do czynienia z prymitywnym amperomierzem jednakże udało mi się ustalić ,że napięcie to 5.1V...hmmm... intrygujące natomiast nie należę do ludzi co szybko się poddają , z czystej ciekawości po paru godzinach zmierzyłem znowu 5.1V doszłem do wniosku że 4 ogniwa na pewno napięcia nie gubią . Mało... Z czystej ciekawości podłączyłem akumulator do ładowania...no cóż , czas pokaże . Dodam ,że ogniwa nie zostały uszkodzone , ani nie wylewa się z nich żadna ciecz , ucierpiała jedynie izolacja i kable . Edited May 2, 2009 by Leo_111 Quote Link to post Share on other sites
wally Posted May 2, 2009 Report Share Posted May 2, 2009 Po takich doświadczeniach to raczej już ten akumulator jest do wywalenia. U mnie też zwarły się przewody na dosłownie 4-5 sek i jedno ogniwo poszło się "kochać", przy okazji "odparowały" kable wraz z izolacją. Quote Link to post Share on other sites
gloomer Posted May 2, 2009 Report Share Posted May 2, 2009 A ja głupi :P. Faktycznie Ni-Mh :D. No nie przyjemna sprawa z tą batką. Lepiej nie ryzykować i batkę wywalić. Quote Link to post Share on other sites
pin-king-pin Posted May 2, 2009 Report Share Posted May 2, 2009 "Co mogło być przyczyną owego zjawiska ?" - odpowiedź masz na pierwszej stronie gazety, drukowanymi literami :-P Quote Link to post Share on other sites
Leo_111 Posted May 2, 2009 Author Report Share Posted May 2, 2009 Faktycznie batka jest nieźle z pompowana . Natomiast padły jedynie 2 ogniwa , czyli generalnie nie jest tak źle w stosunku do tego jak wyglądało . Quote Link to post Share on other sites
seger Posted May 2, 2009 Report Share Posted May 2, 2009 skad jesteś pewien ze 2 ogniwa ? zeby to sprawdzic to musisz każde ogniwo mierzyć osobno. Quote Link to post Share on other sites
Leo_111 Posted May 3, 2009 Author Report Share Posted May 3, 2009 tak też zrobiłem , zdrapałem odrobinę izolacji i mierzyłem Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.