Bren Posted October 8, 2009 Report Share Posted October 8, 2009 cd... Do rzuczania są rzutki, shurikeny, oszczepy i specjalnie do tego przeznaczone noże. Na forach nożowniczych jest masa noży które trafiły na kamień lub sęk podczas rzutu. Na nieszczęście łamią się najczęsciej tuż przy rękojeści. I nagle zamiast przydantego narzędzia mamy szmelc. Wsród tych noży są również pancerne RATy i popularne SRK (w starej dobrej wersji z Carbon V). przykład: http://www.knives.pl/forum/index.php/topic...81;kł.html http://www.bladeforums.com/forums/showthread.php?t=328256 http://img.photobucket.com/albums/v446/Nut...tedRecon720.jpg Swoją drogą, gołymi rękoma chyba trudniej ubić wilka tudzież szarżującego dzika niż nożem. Vlam - hmm, nasze szanse z nożem sa większe, ale szansa na wyjście z konfrontacji z dzikiem będąc uzborojnym w nóż bez szwanku jest minimalna. A wyobrażasz siebie z poharataną lub połamaną nogą na odludziu, bez lekarza i antybiotyków? A co do wilka, to jak będzie sam to nas oleje, a jak będzie watacha, to nawet katana nie poradzi. Oczywiście nóż możemy uzyć jako bagnet na kiju, co znacznie zwiększa nasze szanse bo odsuniemy bestię na 1,5m od siebie. Załóżmy jednak, że wbije się on w dzika, a kij się zlamie. Dzik może być nadal bardzo żywotny i będziemy musieli się salwować ucieczką. A w dziku zostanie nasze jedyne narzędzie survivalowe - nóż. Myślenie powinno biec innym tokiem - mamy nóż i jest on narzędziem. Zróbmy za pomocą niego włócznię, oszczep, harpun. Doróbmy grot z kości i posługujmy sie tym nową bronią. Link to post Share on other sites
_majster_ Posted October 8, 2009 Report Share Posted October 8, 2009 popieram - te dwa posty brena powinno sie gdzies w tym dziale przykleić Od siebie dodam jeszcze jedna opcje której sam używam. Jestem zdecydowanym zwolennikiem zestawu scyzoryk + większe ostrze. Długi czas używałem victorinoxa i z czystym sumieniem polecam każdemu. Po jakimś czasie jednak przerzuciłem sie na lethermana Wave i teraz za nic bym go nie zamienił. Oprócz standardowych możliwości scyzoryka zyskujemy kombinerki i porządny srubokręt z różnymi bitami - na warunki ersoftu nieoceniona pomoc przy wszelkich naprawach repliki w lesie. Zajmuje niewiele miejsca, zrobiony z zegarmistrzowska precyzja i z porządnej stali. Czarny więc dodatkowo nie rzuca się w oczy a i +100 do lansu :) Link to post Share on other sites
Foka Posted October 9, 2009 Report Share Posted October 9, 2009 Jestem zdecydowanym zwolennikiem zestawu scyzoryk + większe ostrze. [...] przerzuciłem sie na lethermana Wave i teraz za nic bym go nie zamienił.Dokładnie, gorąco polecam. Też używam Wave + bit kit, duże ostrze to Gerber ASEK. Nic więcej na 2-3 dni w lesie nie potrzeba, tym bardziej jak to jest wypad "wędrowny", a nie 3 dni siedzenia w miejscu. Link to post Share on other sites
Bren Posted October 9, 2009 Report Share Posted October 9, 2009 Wszelkiej maści toole sa bardzo przydatne zwłaszcza jeśli dysponujemy jakimś sprzętem mechanicznym, takim jak: samochód, broń ASG, rower, itd. Ja niestety kupiłem największego z tooli Victorinoxa i jeździ tylko ze mnie na rowerze. Niechce mi się ze względu na jego ciężar. I dlatego ostrzegam - kupując nóż/tool nie przesadzajmy z wielkością. A dużego Vicka z blokowaną głownią zabieramy gdy to mój jedyny nóż lub w parze z czyms naprawdę dużym: toporkiem, kukri, maczetą. Jako para da średniej wielkości noża (4-5) cali, zawsze robi u mnie średni vicek. Link to post Share on other sites
_majster_ Posted October 9, 2009 Report Share Posted October 9, 2009 właśnie, podobny problem jest z innymi modelami lethermana - kolega ma model surge o ile dobrze pamiętam i jest znacznie większy i cięższy od wave przy niewiele większym ostrzu. Model wave to świetny kompromis między wagą/wielkością a użytecznością. No i chyba największym plusem jest to czego mi brakowało w większości viców jakie brałem do łap (niektóre już to mają) - wszystkie ostrza zewnętrzne można wyciągać i chować jedną ręką. Teoretycznie tylko noże (zwykly i ząbkowany) mają to oczko na kcika ale bez rękwaic da sie bez problemu wyciągnac w ten sam sposób piłe lub pilnik. BARDZO przydatne. Link to post Share on other sites
Okruch Posted October 10, 2009 Report Share Posted October 10, 2009 Dla średnich Vicków pojawiła się ostatnio spora konkurencja: Wengery z blokowanym ostrzem http://sharg.pl/item.php?nav=T002816 Link to post Share on other sites
Wukasz Posted October 10, 2009 Report Share Posted October 10, 2009 Bawiłem się tym. Jest tak umieszczona, że przypadkowe odblokowanie ostrza jest w moim wypadku wysoce możliwe. Alternatywą dla dużych i średnich Vicków są czeskie scyzoryki Mikov (dostępne m.in. na allegro). Link to post Share on other sites
Foka Posted October 10, 2009 Report Share Posted October 10, 2009 Przypominam, to jest wątek o zastosowaniu, a nie doborze noża. Link to post Share on other sites
Bren Posted October 11, 2009 Report Share Posted October 11, 2009 1. Przygotowanie żywności - tu wiekszosć wie co i jak z domu. Należy tylko zauważyć: - do krojenia chleba potrzebny jest długi nóż, - do krojenia warzyw żeby ich nie łupać potrzebny jest cieńki nóż (lepszy opinel niż SRK), - jeżeli warzywa są miękkie, to drobne ząbki są bardzo pomocne, - jeżeli nie mamy ząbków, to uzyjmy czubka żeby naciąć skórkę, - do smarowania chleba (masłem, pasztetem) nie bierzymy noż z porowatą powłoką (RAT). 2. Bardziej skompliowaną kwestioa jest patroszenie zwierząt. Jako, że jestem teoretykiem - zasygnalizują tylko jeden fakt. Tnąc powłoki brzuszne, musimy to zrobić tak żeby nie przeciąć organów wewnętrznych, bo np. żółć może zepsuć całe mieso. Po nacięciu więc skóry, odwracamy nóż do góry nogami i rozcianmy skórę od dołu. Dlatego nie nadają się tu sztylety i z ostrym "fałszywym ostrzem". Zadanie ułatwiaja nacięty hak na górnej czśsci głowni. 3. Zabawy w drewnie - dawno temu (na początku jego wydawania) był o tym artykuł w Komandosie. Jak znajdę to zgrubsza opiszę. Teraz wrzucę to co napisano w "SURVIAL - sztuka przetrwania" Len Cacutt z moimi komentarzami. a. Cięcie - chwyć nóż najbliżej końca rękojeści i wykonaj długi zamaszyty ruchy wyprostowaną rekę. a'. (wg mnie) - tnij zawsze od siebie. Jeżeli musisz wykonywac precyzyjne cięcia, połóż palec wskazujący na grzbiecie noża, kciuk po jednej stronie głowni, a palec środkowy po drugiej. Wtedy cięcia wykonujesz tylko czubkiem. b. Rąbanie - chwyć nóż blisko jelca i tnij bardziej z łokcia niż z ramienia. b'. Daruj sobie rabanie jeżeli nóż jest lekki lub ma twardą rekojeść (RAT). Uderzaj w cięte miejsce brzuskiem noża, tam ma największa masę i przekaże największą energię. A najlepiej weź się lepiej za rozłupywanie. c. Ośnik (hebel, strug) - zakleszcz koniec głowni w rozłupanej gałęzi i zacznij wygładzać powierzchnię elementu. c'. Zawsze to robię z reki. d. Wbijanie - uzyj bocznej płaskiej powierzchni noża, tak aby ostrze znajdowało się z dala od twego ciała. d'. Wolę uzywać grzbietu noża jeżeli daje się trafić w przedmiot, z główką gwoxdzia może byckiepsko. Dobrze jeżeli tang przechodzi przez całą rekojeść i nóż jest zakończony głowicą, wtedy to ona służy za "młotek". Czasem zamiast głowicy jest tylko pasek metalu (Fallkniven F1) i wtedy łatwiej uderzać w nóż żeby go wbić lub mamy glasbreaker (RAT 5). e. Piłowanie - użyj piłki na grzbiecie noża. e'. Wolę piłkę w scyzoryku szwajcarskim. Zresztą piłki w nożach sączęsciej do piłowania kości. f. Rozłupywanie - wbij nóż w drąg i weź kawałek drewna jako podbijak. Uderzaj w głownie, a bedzie ona wchodziła w drewno rozdzielając je. f. Skuteczna metoda, ale czasem są problemy. Roździelałem 30cm gałąź bukową na dwie częsci zeby zrobić łyżki. Zaczełem od SOGa (tego małego z wklęsmy szlifem), dość szybko się zakleszczył. Wyjąłem i wziąłem F1, dało radę do 70% długości. Dalej był sęk i siła zakleszczająca nie do końca rozłupanego kawąłka zablokwała nóż. Nawet wyjąć się go nie dało. Po dłuższym siłowaniu wyjąłem i poszedłem po RAT 5 (w zapasie było jeszcze kukri:). Dało radę do końca. czkolwiek sek wytrzyamał i rozłupało końcówke krzywo, po prostu ostrze zjechało po sęku w bok. Link to post Share on other sites
_majster_ Posted October 11, 2009 Report Share Posted October 11, 2009 a. Cięcie - chwyć nóż najbliżej końca rękojeści i wykonaj długi zamaszyty ruchy wyprostowaną rekę. b. Rąbanie - chwyć nóż blisko jelca i tnij bardziej z łokcia niż z ramienia. emm...nie znam się ale czy nie powinno być odwrotnie? Bo zamaszyste ruchy trzymając nóż za koniec rękojeści dają chyba mało precyzyjne ciecia :) Albo ja nie potrafie :) Link to post Share on other sites
Bren Posted October 11, 2009 Report Share Posted October 11, 2009 emm...nie znam się ale czy nie powinno być odwrotnie? Bo zamaszyste ruchy trzymając nóż za koniec rękojeści dają chyba mało precyzyjne ciecia Albo ja nie potrafie Majster - racja. Nie zwróciłem uwagi przy przepisywaniu, że w książce jest najpradopodbniej błąd. Choć rysunek przy chwycie końca noża pokazuje struganie ale jakieś dziwne (a raczej obcinanie bocznych gałązek). Zaś przy chwycie przy jelcu, jednoznacznie pokazuje rąbanie. Może jakaś niejasność która powstała przy tłumaczeniu? Link to post Share on other sites
krogul Posted October 13, 2009 Report Share Posted October 13, 2009 Jeśli chodzi o patroszenie zwierząt jestem praktykiem tylko w przypadku ryb (nie, nie tylko karpia w grudniu, także innych rybek w terenie) i tutaj idealnie sprawuje się ostrze combo z ząbkami przy końcu ostrza, jak w moim Vicku: http://www.victorinox.sklep.pl/produkt/103...iej-armii-.html Link to post Share on other sites
enzig Posted October 14, 2009 Report Share Posted October 14, 2009 Bren! Z Twojego pisania wynika tylko to że nienawidzisz noży RAT, krytykujesz na każdym kroku (fakt dziadostwo jak nic, lepsze RC ale to na marginesie) Testy o batonowaniu poszczególnym nożem danej marki to na knives.pl nie tu. I co ma wspólnego tardość rękojeści do jakości rąbania?- rekojeścią nie rąbiesz tylko KT głowni, jakieś to dziwne i z palca wyssane, twardość rekojeści odbija się jedynie na komforcie dłoni która dierży narzędzie. Link to post Share on other sites
Wukasz Posted October 14, 2009 Report Share Posted October 14, 2009 Ha... nie wiem jak tobie ale mi przy batonowaniu drewna na większe ognisko odciski i poobijana dłoń znacząco przeszkadza. Przy czym akurat nie tylko twarda rękojeść przeszkadza. Gumowa również - np. w moim chińskim mini kukri po kilku takich klocach http://picasaweb.google.com/tygryski.asg/3...149203643568050 mam dość. (tu nietypowy pobijak :) ) Link to post Share on other sites
Recommended Posts