Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Medyk! MEEEEDYYYKKK!!!!!!


Recommended Posts

Nie orjentuje sie, czy byl juz ten temat na forum poruszany, ale nic takiego nie znalazlem.

 

W naszej czesci forum (ASG Kielce), Olo wpadl na ciekawy pomysl - wprowadzenie medyka do naszych dzialan. Mialo by to wygladac tak, ze ranny gracz, wzywal by medyka, a medyk go "leczyl".

Poki co, tylko tak pobieznie to obgadalismy - taki po prostu rzucony pomysl, ale skoro ma byc ustanawiane nowe PASG, to moze jakos do tego by sie tez ustosunkowalo jesli pomysl tez i Wam by sie wydal ciekawy.

Jak dokladniej mialo by to wygladac? Medyk to zwykly strzelec z apteczka. Najlepiej po kursie (np. PCK. Fakt, ze nie mialo by to akurat w grze zadnego znaczenia, ale realizm...). Nosil by cos a'la apteczka. Moze byc zwykly chlebak. W nim ciezarki - takie opaski w ktore wklada sie ciezarki (do dostania chyba w kazdym sklepie za artykulami sportowymi).

Medyk mial by ich ograniczona ilosc, co imitowalo by wlasnie ograniczona zasobnosc zwyklej apteczki.

Ranny: jako rane uznajemy trafienie w noge lub reke. Postrzal w glowe lub tors od razu wyklucza z gry. Ranny po dostaniu w dana czesc ciala, albo nie moze sie w ogole ruszac z miejsca, albo moze sie tylko z niego odczolgac. Wzywa medyka. Jesli medyk dotrze...

I tu mamy problem, a raczej 2 jego rozwiazania ;) - czy nie wazne jest po jakim czasie medyk dotrze, czy moze np. uznajemy "krwawienie" i dajemy medykowi na dotarcie do rannego 5 czy 10 min. ("na oko"). Zalozmy, ze mamy to "krwawienie". Medyk nie dotarl do rannego w ciagu 5 min - "ranny" "umiera", czyli po prostu konczy gre. Jesli medyk zdazy na czas, to zaklada na daną kończyne wczesniej wspomniana opaske. Tylko musiala by ona byc odpowiedno cieza zeby mialo to sens...

 

Co wy na to?

 

Jeszcze sprawy typu

- co z rannym medykiem?

- co gdy medyk dostanie w glowe?

etc.

Są do uzgodonienia.

 

Salute! ;)

Link to post
Share on other sites

Temat chyba byl kiedys ale nie pamietam juz gdzie.

Co do medyka to tak wyszlo w rozwiazaniu w W-wie.

- po trafieniu "maniak" jest ranny

- medyk ma 2 minuty na dotarcie i zalozenie opatrunku

- zalozenie opatrunku moze byc rozwiazana na kilka sposob

a) obwiazanie bandazem nogi

B) dotkniecie rannego i policzenie normalnie do dwudziestu

- liczba razy ile gracz moze byc reanimowany jest ustalana na poczatku rozgrywki

- medyk moze dysponowac ograniczona albo nieograniczona liczba pakietow medycznych

- jako element rozgrywki mozna rowniez graczom dac pakiety medyczne

 

Jak medyk dostanie w leb to moze go uleczyc :

- jedynie inny medyk

- inny gracz jesli posiada opatrunki

- jestem martwy heheh i wszystkim z jego druzyny zaczyna byc przykro

Link to post
Share on other sites

ZASADY MEDYCZNE - stworzone na potrzeby zlotów w Janowie lubelski

Za trafienie uznaje się każdy strzał trafiający, w jakąkolwiek część oporządzenia nawet frędzelek w ghilesuit. Osoba trafiona powinna zasygnalizować fakt trafienia poprzez podniesienie ręki położenie się na ziemi (względnie kucniecie, jeśli teren nie pozwala na położenie się) oraz umieszenie na sobie czerwonej tkaniny

Osoba trafiona nie może wykonywać żadnych czynności (udzielać informacji, strzelać, przemieszczać się), może tylko krzyczeć ze jest ranna i wzywać medyka.

Istnieją dwa sposoby przywrócenia do stanu aktywnego:

1. Działanie medyka lub osoby wyposażonej w medpaki. Medyk musi zbliżyć się do ofiary i umieścić na jej klatce piersiowej przedarty MedPACK

2. Jeden z żołnierzy może holować rannego z niebezpiecznej strefy, holowanie odbywa się w następujący sposób: holujący zbliża się do rannego, najpierw wstaje ranny potem holujący (tak jak by ranny znajdował się na plecach holującego) ranny kładzie rękę na ramieniu holującego i w ten sposób mogą się przemieszczać do bezpiecznego miejsca (mogą biedź, przemieszczać się klęcząc nawet czołgać, jeśli im się uda), ranny traktowany dalej jest jako nie aktywny, natomiast holujący może używać tylko broni typu pistolet może używać, bursta jeśli ma. W bezpiecznym miejscu medyk lub osoba posiadająca medpaki wykonuje odpowiednie czynności opisane w punkcie pierwszym.

 

 

Wszystkie osoby które zginą na polu walki i w pobliżu nie będzie medyka lub osoby upoważnionej do używania MedPACKA lub gdy z jakiś przyczyn pozostaną na polu nie uleczone a drużyna przemieści się dalej musza korzystać z opcji 3.(szpital)

 

Przypadek "Zraniony medyk"

Jeśli zraniony zostanie medyk, dowolna osoba z drużyny może przybliżyć się do niego wykonać czynności związane z przywróceniem do stanu aktywnego bądź poprzez działanie 1 lub działanie 2 po uleczaniu medyk jest tak samo sprawny jak każdy inny członek zespołu

UWAGA!!

Uleczenie kogokolwiek przez osobę (nie MEDYKA) kosztuje 2 medpacki

 

Leczyć mogą:

1. Medycy

2. Osoby wyposażone w medpaki, można wejść w ich posiadanie tylko odbierając je rannemu medykowi, medyk wydziela wtedy połowę medpaków, jakie posiada na stanie, symulując w ten sposób zwiększony koszt leczenia wykonywanego przez osoby trzecie

 

jest to wyciąg z zasad i nie opisuje wszystkich przypadków które bqardziej dotyczą zlotów niż lokalnych strzelanek.

 

PS

na poczatku medyk ma określoną ilosc medpaków dla swojej drużyny.

Link to post
Share on other sites
Osoba trafiona nie może wykonywać żadnych czynności (udzielać informacji, strzelać, przemieszczać się), może tylko krzyczeć ze jest ranna i wzywać medyka.

chcialbym podkreslic (Kozi, w regulaminie zlotu tez to podkresl) ze dotyczy to rowniez komunikacji radiowej!!!! trup nie moze W ZADEN sposob komunikoac sie z zywymi, nawte mowic im ze nie zyje! jelsi ktos wywoluje go przez radio to uslyszy cisze!

Link to post
Share on other sites

Jak dla mnie powinno byc tak: Medyk ma 3 zestawy opatrunkow i jeden zastrzyk adrenaliny, opatrunek przywraca do gry osobe trafiona w konczyne (reke, noge), a zastrzyk adrenaliny I opatrunek - osobe trafiona w tors. Osoba trafiona w glowe powinna automatycznie odpadac z gry (chyba ze miala helm, wtedy moze przyjac na glowe dwa trafienia, drugie oznacza smierc). - System ktory zamierzam wprowadzic w naszej grupie ;). Aha, medyk moze opatrzyc sobi noge, ale reki i torsu juz nie. Trafiony oze byc "podniesiony" tylko raz - drugi trafienie eliminuje go z gry na dobre. Ograniczona powinna tez byc liczba medykow. Np. na 5 osob maks. 2-ch medykow, gdyz w innym wypadku kazdy bylby medykiem i kazdy "podnosilby" innych. Jest jeszcze jedna mozliwosc - taka, zeby medyk mogl uzywac tylko okreslonych rodzajow broni. Pistolet, SMG, Lekkie (LEKKIE!) Karabiny Maszynowe - tak, ale taki M60, M4 badz M16 z granatnikiem, albo snajperki i karabiny precyzyjne - nie! Chodzi o to, ze medyk uzbrojony w ciezka bron bylby zbyt silny (przykladowa sytuacja: medyk wypada z M16 i granatnikiem, oddaje strzal z granatnika <eliminujac 2-3 graczy>, po czym obrywa w noge. Szybko obwiazuje sobie noge bandazem, wstaje i strzela seria eliminujac reszte graczy). Wedlug mnie dobre byloby tez "dobijanie" graczy - za pomoca plastikowego (gumowego) noza, albo strzalu (nie prawdziwego, np. staniecie nad rannym i wyciagniecie w jego kierunku broni - bez strzalu).

Link to post
Share on other sites

santiago tez jestem za tym;

ale niektorzy mogą sobei tego nierzyczyć, holujacy mze nie mić sily i upuścic holowanego i uszkodzi sie coś z oprzadzenia głównie dlatego zapis wyglada tak a nie inaczej.

być moze przesadzamy ale nie chcemy nie potrzebnych niesnasek na zlocie.

 

ps

jak juz zaczeliscie to czekam z uwagą na dalsze sugestie w końcu to sa zasady dla waszej dobrej zabawy.

Link to post
Share on other sites
Wojtek, ale zes novum wymyslil... medycy sa znani od lat i temat byl wielokrotnie omawiany i na forum ogolnym i co najmniej na dwoch znanych mi regionalnych ;)

sory mistrzu, ale ja jestem stosunkowo nowy, a wszelkie forumowe wyszukiwarki (w forach stojacych na phpbb przynajmniej) dzialaja... ekhm, "zle". Ciezko jest znalesc nawet wtedy, jak sie dokladnie wie czego szuka.

No coz, przynajmniej wiem, jakia wasz opinia :D i mam odpowiedzi gotowe... :). Pospieszylem sie... bo pewnie ktos u mnie w grupie by mnie uswiadomil ;)

Link to post
Share on other sites

Wojtas, upewnij się że używasz wildcards czyli np. magicznego znaczku *

Wyszukiwarki phpbb nie działają jak google i nie domyślają się że może Ci chodzić o wariacje wpisanego słowa.

Jeśli użyjesz słowa bez * to wyszukiwarka znajdzie tylko i wyłącznie posty zawierające dokładnie takie słowo jakie wpisałeś w oknie wyszukiwarki.

Link to post
Share on other sites

całkowicie popieram projekt KOZIego

 

ale przy tym wszystkim aż się dziwię, że nikt nie wspomniał mrocznych stronach bycia medykiem....

ja rozumiem, fajnie brzmi apteczka z różnymi wariantami leków, ale jak ktoś już zauważył udziwnienia prowadzą tylko do wątpliwości, braku kontroli i oszustw - jak sadzę nie bez przyczyny Kozi umieścił informację o tym, że ranna jest również osoba, która dostanie w frendzelek ghilesuita... a pomyślcie co by było jakbyśmy mieli jeszcze rozsądzać, czy ów frędzelek był wypustką nogi, reki czy głowy (już to sobie wyobrażam "nie, to nie jest noga... zobacz, on jest przyszyty tuż ponad pasem..." itp.)

 

jeśli chodzi o "prawdziwe holowanie": osoby które grały już z opcją "medyk" wiedzą, jak ciężko jest czasem choćby podejść do rannego, a co dopiero wziąć go na rączki... tym bardziej, że ranny często jest używany przez wroga jako "wabik". Tak więc życie medyka wcale nie jest takie słodkie... W kwestii samego transportu: gdyby komuś odbiło z wprowadzeniem opcji pełnego holowania, to podejmuję się uzdrawiać tylko Pinky'ego... no i może Cappucio :P (mam nadzieję że Alex mi wybaczy :P ) i wole nie myśleć o perspektywie holowania osoby większych gabarytów

 

w kwestii realności: jeżeli strzelamy się na kulki i nie wpijamy sobie noża w bebechy za każdym razem kiedy zostaniemy trafieni, to chyba nie jest przestępstwem, że i inne sfery są trochę umowne...

 

i na koniec kilka słów "z pamiętnika młodej lekarki" (tudzież starego weterana :wink: ): jeszcze do dzisiaj prześladuje mnie we śnie scena z pola walki podczas pamiętnego zlotu.... krzyki pośród nocy oświetlanej latarkami "o! patrz, medyczka! wal w nią! dawaj!" i 15 minutowy grad z każdej strony... zupełnie jakby trupa można było zabić więcej niż raz... mówię wam "miodzio" :roll: :x

Link to post
Share on other sites
.... krzyki pośród nocy oświetlanej latarkami "o! patrz, medyczka! wal w nią! dawaj!" i 15 minutowy grad z każdej strony... zupełnie jakby trupa można było zabić więcej niż raz... mówię wam "miodzio"  :roll:  :x
ale jaki wyśmienity kliamt był tej pamiętnej nocy :D

 

medakami bedą tylko i wyłącznie osoby z PATu (jeśli tzreba to bedzie kila jeszce zaufanych)

 

tak wiec na kazde 10 osób przypada medyk/sędzia zaznajomiony ze scenariuszem;

 

w większości przypadków (dopóki nie zginie) moze być również rozjemca w chwilach spornych

 

no i jest to gwarantem zę medyk nie bedzie leczyć sam siebie i wszelkie zasaydy medyczne bedą przebiegać na polu walki zgodnie z regulaminem.

Link to post
Share on other sites
A ja bym wolal (ale to tylko propozycja) zeby "cholowanie" rannego bylo realnym cholowaniem (bierzemy goscia na plecy (ew. na rece jak ktos chce  ), ciagniemy za uchwyty na oporzadzeni/za chabety itp.  

 

ZGADZAM SIE CALKOWICIE

albo masz pare niesc swojego rannego albo nie

tam gdzie nmozemy nie badzmy wirtualni :)

 

co do sposobu opatrywania:

ostatnio sklaniam sie po prostu do bandazowania przez medykow rannych

nie ma zadnych niedomowien i oszukanstwa :)

Link to post
Share on other sites

Kozi

Osoba trafiona nie może wykonywać żadnych czynności (udzielać informacji, strzelać, przemieszczać się), może tylko krzyczeć ze jest ranna i wzywać medyka.

Navy

chcialbym podkreslic (Kozi, w regulaminie zlotu tez to podkresl) ze dotyczy to rowniez komunikacji radiowej!!!! trup nie moze W ZADEN sposob komunikoac sie z zywymi, nawte mowic im ze nie zyje! jelsi ktos wywoluje go przez radio to uslyszy cisze!

 

To chyba nie tak do końca?

 

Opcja 1.

Przypusćmy ze dostalem gdzies na uboczu i mam 2 minuty na wezwanie pomocy zanim strupieje. I jak mam tego dokonac? Poki nie miną dwie minuty logiczne jest ze moge uzywac verbalnej w tym radiowej lub gestowej (np machanie ręką) komunikacji, bo np krzykiem to nikogo nie wezwe, lub zdradze pozycje swoją i ew. swojej grupy ktora jest w poblizu. Po 2 minutach sie wykrwawiam i wtedy użycie radia zostaje wykluczone.

 

Więc pytanie, czy ranny traci wszystkie zmysły i jedynie co może to sie drzec?

 

Opcja 2.

Dobicie - dajmy na to, ktoś został ranny, lezy i się wykrwawia, kolejna seria by go zupelnie eliminowała. Wtedy ranny przestaje sie ruszać, po chwili szarfa na ramie i papa.

Ewentualnie można by podejść do rannego i zamarkować dobicie, np strzalem gdzies w ziemie obok niego. Wtedy juz medyk nie pomoze, a i ranny strupiecieje. Szarfa na ramie i do wora :wink:

 

W efekcie to wyglada jak dwa życia. 8)

 

Czy tego typu rozwiazanie realizmu jest dobre, czy nie?

 

Aha, jeśli chodzi o informowanie - to jedynie trup nie moze tego robić, ranny mógłby?

Link to post
Share on other sites
To chyba nie tak do końca?

 

Opcja 1.

Przypusćmy ze dostalem gdzies na uboczu i mam 2 minuty na wezwanie pomocy zanim strupieje. I jak mam tego dokonac? Poki nie miną dwie minuty logiczne jest ze moge uzywac verbalnej w tym radiowej lub gestowej (np machanie ręką) komunikacji, bo np krzykiem to nikogo nie wezwe, lub zdradze pozycje swoją i ew. swojej grupy ktora jest w poblizu. Po 2 minutach sie wykrwawiam i wtedy użycie radia zostaje wykluczone.

 

Więc pytanie, czy ranny traci wszystkie zmysły i jedynie co może to sie drzec?

szczerze mowiac pisalem o trupach a nie o ronnym... ale tez traktowanie rannego jako wysunietego koordynatora jest watpliwe bo ranny raczej nie powinien byc w pelni sprawny fizycznie i psychicznie ;)

tak, tak... zacznie sie a moze drasniety, a to tylko noga itp... trzeba uproscic i ustalic i to lezy po stronie organizatora... wg mnie powinien bezladnie sie drzec a niepodawac swoja pozycje z dokladnoscia do milimetra...

 

Dobicie - dajmy na to, ktoś został ranny, lezy i się wykrwawia, kolejna seria by go zupelnie eliminowała. Wtedy ranny przestaje sie ruszać, po chwili szarfa na ramie i papa.

Ewentualnie można by podejść do rannego i zamarkować dobicie, np strzalem gdzies w ziemie obok niego. Wtedy juz medyk nie pomoze, a i ranny strupiecieje. Szarfa na ramie i do wora  :wink:  

 

W efekcie to wyglada jak dwa życia.  8)

nie bardzoe rozumiem w czym leza Twoje watpliwosci :)

nie sa to dwa zycia bo ranny nie moze sie przemieszczac, walczyc, komunikowac, wiec tak na prawde robi klimat gry ale nie bierze w niej udzialu

Link to post
Share on other sites
co do sposobu opatrywania:  

ostatnio sklaniam sie po prostu do bandazowania przez medykow rannych  

nie ma zadnych niedomowien i oszukanstwa

Tak, i to opatrywanie zajmuje sporo czasu co jest wielkim plusem - medyk musi pomyśleć zanim podbiegnie kogoś ratować, bo musi tam wytrzymać minimum pół minuty, jak jest sprawny. Albo więcej, jak nie jest...

 

Ranny powinien wrzeszczęć "oberwałem, pomocy, ratujcie" i tym podobne, i powinien to też robić w eterze... Oczywiście, bez podawania swojej pozycji ani żadnej innej wskazówki która przybliży jego znalezienie. Dodaje to troche klimatu - jak przy większej nawalance polegnie kilka ossób z radiami i wszyscy będą swoje krzyki puszczać w eter powstanie całkowity brak komunikacji... po prostu miodzio. Zapanuje chaos, i wszyscy będą szczęśliwi :)

Link to post
Share on other sites
Ranny powinien wrzeszczęć "oberwałem, pomocy, ratujcie" i tym podobne, i powinien to też robić w eterze... Oczywiście, bez podawania swojej pozycji ani żadnej innej wskazówki która przybliży jego znalezienie.

chyba w przyblizeniu jednak moze podawac... czy oddzial w jakim byl (to przyblizy miejsce0 czy chociazby rejon... nie powinien podawac "drugi krzak od zlamanego drzewa" :) ale rejon "frontu" jak najbardziej :)

 

Ja wiem jak to jest byc medykiem - jak do ciebie strzelaja i jak to jest strzelac do medyka

Pytanie czemu sluza medycy? wg mnie wprowadzenie klimatu haosu, krzykow rannych itp... w zwiazku z tym nie powinno sie do nich strzelac, bo dwie-trzy serie, nie ma medykow, nie ma klimatu. a trzy takie sceanriusze z wybijanie medykow i nie bedzie chetnych na medykow

Link to post
Share on other sites

Do medyków właśnie powinno sie strzelać. To jest klimat, polowanie na medyka. A medyk ze swojej strony musi być sprytniejszy i nie dać sie upolować... jak bedzie biegł do każdego wabia którego mu przeciwnicy wystawią to rzeczywiście zginie i klimacik sie szybko skończy. Albo niekoniecznie - bo przecież nikt nie musi wiedzieć żę nie ma już medyków :)

 

Kandydaci na medyków muszą być sprytni. Nie mogą to byc osoby przypadkowe - Warszawa miała kilku takich niepełnosprytnich medyków i zawsze dawali plame.

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...