Gerard Heime

Foka- ale wiesz, założysz za dużo wątków i ludzie zaczynają gadać ;) Remov- dziękuję za przemiły wykład (wbrew pozorom wiele z tego wiedziałem). Nareszcie wiem, że to podpucha... Aha, co to terminu... wiem, jakie jest rozwinięcie skrótu, ale chodzi o odniesienie się do TEGO Specnazu... że tego Specnazu (czyli wojsk głębokiego rozpoznania) nie nazywano "po imieniu". A i na zachodzie zaczeto tak mówić dopiero po ucieczce Suworowa (chyba).

Nie wiedziałem gdzie to wrzucić, więc walę tutaj. *) Otóż zastanawia mnie nazwa karabinku AK Beta Specnaz. Czy coś takiego wogóle istnieje? Do niedawna wogóle nie używano terminu Specnaz, to była wkońcu cholerna tajemnica, więc skąd taka nazwa? Czy jest to nazwa handlowa TM czy moze termin powstały po rozpadzie ZSRR? Czy ktoś mógłby mi podać jakieś info o tej broni? Z góry dziękuję... Komentarz moderatora - a wiesz ze mozna zakladac nowe watki? ;) NavySEAL

Foka- a jak miało by być (apropos snajpera)? Nadrzewne Taktyczne Stanowisko Ogniowe Krótkiego Zasiegu? ;) A co do stanowisk nadrzewnych... to ja nie wiem, czy to dobry pomysł... Wbrew pozorom człowiek na drzewie jest dość widoczny (nie wiem, czy ja tylko złe drzewa wybierałem, a moze moi kumple z dzieciństwa byli dobrzy w "chowanego"), pole do manewru żadne, ciężko się za pniem szybko schować i nie zlecieć... jak cię poniącą emocje to można naprawdę się przelecieć... no i jak ci spadnie broń, to może się rozlecieć- zreszta i tak zanim po nią zleziesz to ktoś cię sprzątnie :-) No i nawet jak

Szkoda że on tego nie wiedział :) To nie miało nic wspólnego z ASG, ale i tak nikomu nie życze dźgnięcia w żebra- nawet jak to drewniany nóż :) (ale facet i tak kiepsko to zrobił bo niby pokazywał mi czego się nauczył od kumpli a dźgał pionowo nie poziomo- normalny nóż by nie przeszedl między żebrami... ale to inna bajka :)) A co do wypowiedzi Kreta... wiedziałem :) Radził bym na serio potraktowac jego slowa bo chyba zna się na rzeczy... Ogólnie rzecz bioąc najbardziej popieram walkę paski-do. Dochodzi jeszcze inny aspekt- reakcja otoczenia. Ale niczego gorszego w oczach przechodnia od

Kret coś w tym stylu kombinował... bodajże walki na tulipany zrobione z plastikowych butelek :) Ale radził bym kupować coś porzadnego, z atestem. Jak mnie kiedyś kumpel dźgnął drewnianą atrapą noża, to myślałem że mu to cholerstwo w d*** wsadzę :) A walki na drewniane miecze lepiej nie wspominać... :lol:

Nie strzelać! mam malutkie pytanko. Jak ten Konwent (brrr... proszę tylko zmieńcie nazwę!) będzie obradował? Wit pisał coś o podejmowaniu decyzji na forum... ale. Czy prawo do głosu będą mieli inni, którzy nie są członkami forum? Nie chodzi mi tu o głos w głosowaniu, tylko o możliwość wypowiedzenia się, składania propozycji, zastrzeżeń, itp. Czy oprócz organizowania (przynajmniej częściowego) ZMASGów Konwent będzie miał jakieś inne kompetencje lub raczej obowiązki? Chodzi mi tu o coś, co położy większy nacisk na rozwój ASG (o czym pisałem)- jak wiadomo co dwie głowy, to nie jedna. Moze zlo

Przecierz wspominałem o tym... problem z tym że w Polsce nikt się nie chce w to bawić. A na zachodzie? AT4, Minigun własnej roboty... Ja osobiście nie mam zaciecia technicznego ale jest chyba wielu ASGowców którzy mają... może ktoś by się wreszcie zmobilizował? Słychać było głosy typu "ja mam takia a taki pomysł i może się za niego wezmę" ale potem głucho.

Foka, biorąc pod uwagę skuteczność stosowanych w Warszawie granatów (jeden raz na trzy lata... hiehie) o takie szczęście nie trudno :) BTW oczywiście ta pogoń za realizmem nie może zajść za daleko... ale IMHO do granicy jeszcze nam trochę zostało.

Mogę durzucić swoje 3 grosze? Po pierwsze, mimo że nie mam 18 lat popieram granicę wieku lat 18. Ale... Mam nadzieję, że prawo nie działa wstecz (jak to ktoś wcześniej stwierdził) i z warszawiakami się spotykac nie będę. Na zloty sam postanowiłem nie jeździć przed 18 (pozwolenie rodziców, kasa no i porządny ekwipunek a raczej jego dotychczasowy brak...). Szczerze mówiąc po przeczytaniu powyrzszych postów o ynteljgencyji i odpofiecialnoźci starszych, i to posiadaczy prawdziwych broni... zacząłem się bać... dziwicie się?

Ekhm. Postanowiłem sprawę artylerii rozważyć dokładnie (m.in. dlatego, że mi sie nudzi). I oto moja analiza: Trzeba rozważyć wszelkie możliwe opcje, biorąc pod uagę ich bezpieczeństwo. Po pierwsze, chodzi nam o broń stacjonarną, o sporym zasiegu działania (w porównaniu z ASG, czyli chyba najlepiej min 100m) o sporym polu rażenia pocisku i przedewszystkim _bezpieczeństwie użytkowania_. Po pierwsze, dla zapewnienia bezpieczeństwa obsługi wyrzutni powinna być ona pneumatyczna lub neurobalistyczna (tak się chyba nazywają te wszystkie katapulty itd), a nie opierać się na materiałach pirote

To mnie naszło na scenariusz... Mur Berliński Brak limitu ilości graczy, ale zalecana większa liczba. Dwie drużyny, Cywile i Żołnierze, przy podziale sił min 1/2 na rzecz Cywilów. Żołnierze- AEGi, ew. oficerowie- gaziaki. Cywile- sprzęt słaby, góra parę AEGów, zasadniczo krótkie gaziaki i pompki. Teren- dowolny, ale ze względów na scenariusz najlepiej, żeby był podzielony pasem ziemi łatwej do pilnowania i obrony. Historia: Nasz rząd zdradził swoich obywateli. Pas ziemi, zwany drugim murem Berlińskim odzielił nasz kraj od "imperjalistycznego" zachodu, rzekomo by ochronić n

Nie wspominając już o tym, że takie fajerwerki lubią wybuchać w wyrzutni... a to nie było by zbyt miłe. Co do moździerza- to może dało by się coś zrobić na bazie granatów korkowych (tj. zrobinych z korka, z ładunkiem prochowym) o których już coś było na forum... ale było by to o wiele bardziej niekontrolowalne niż w przypadku rzucania takich granatów. Teoretycznie hełm, kominiarka i gogle mogą ochronić przed takimi rzeczami... ale mi tam wystarczają granaciki urzywane u nas (choć nie przezemnie) na spotkaniach w Wawie... są wystaczająco wk..wiające :)

To ja dorzucę coś od siebie- By uniknąć urazów stopy (na skutek np. wdepnięcia na szkło) skręcenia lub zwichnięcia koski i innych niemiłych rzeczy zaleca sie wyposarzenia w porządne trepy, bieganie w adidaskach to nie najlepszy pomysł.

A gdzie ja znajdę takiego pana rusznikarza w Warszawie? ty zdaje się znasz dobrze środowisko posiadaczy broni większego kalibru ;) więc może i rusznikarza znasz? Pogadało by się z gościem... bo przez tą cholerną Ustawę o Broni i Amunicji mi się brnąć nie chce... jak ja nie nawidzę prawa (w teorii, praktyki przestrzegam :)). Zreszta musiał bym sie wypytać o ceny itd...

Mnie też bardziej interesują egzemplarze działające (współczesne? Zależy czy taki np. Mauser K98 to karabin współczesny... :) ) Ale... Po pierwsze, kolega ma karabin zakopany na działce i jak go odkopiemy to coś trzeba będzie z nim zrobić... A po drugie, chcieli byśmy legalnie go sprzedać, ew. zająć się poszukiwaniami innej historycznej broni- i musimy wiedzieć, jaka jest ta cała procedura. PS. Mój wujek ma dwa zdeaktywowane karabiny (II WŚ) i chyba papierów na nie nie ma... (choc twierdzi, że to wpełni legalne) ale popytam się.

A jak to jest z kwestią dezaktywowania (deaktywowania?) broni palnej? Jak dokładnie to się robi i czy w ten sposób uszkodzoną broń można trzymać w domu( z tego co słyszałem to tak)? Czy trzeba mieć na to jakieś papiery? Powiedzmy, że wykopałem starego Mausera i chcę go powiesić sobie na ścianie- co muszę z nim zrobić? Aha, a jak się sprawa ma z bronia uszkodzoną w inny sposób, np. powaznie skorodowaną? Też trzeba ją deaktywować? PS. Jak się deaktywuje amunicję do broni palnej?

I kto to mówi, szczurze jeden :lol: ;) PS. Ja do szczurów nic nie mam, sam jestem włascicielem jednego :)

Popieram Pana Misia... w obu punktach :)

Fajnie.... a kiedy ja tego SG/1 kupię? :( Apel do Warszawiaków- gdzie ja znajdę sklep z takimi butami? Mam problem z rozmiarem- mam mała stopę 42 bodajże...

Hmmm te hiszpanskie całkiem ciekawe... ale czemu takie tanie? No i zimne... to mają być buty m.in. zimowe. A co do ceny- najlepiej koło 150zł 200 góra (musiał bym dołozyć z własnych oszczędności). Aha, tylko zadne glany, bo tego po prostu nie lubię.

No dobra... to może inaczej. Potrzebuję czegoś, co następuje: Dobre na każdy teren, czyli głęboki protektor, dobre do łazenia po górach. Na lato i na zimę. Wodoodporne. Waga nie gra roli. Stosunkowo wygodne. Bez żadnych zbędnych bajerków (wkładki, supertwarde materiały, inne takie), byle by były stosunkowo tanie. Jednym słowem porządne trepy. Jakieś propozycje?

Khem... no tak Paweł... i pisz wyraźniej! Nie rozumiem takiego czepiactwa... jakby hh to był cały twój swiat i gotów był byś spalić na stosie za noszenie "bojówek" w głupie wzorki i słuchanie hh. Dla mnie to jes tylko marna muzyka (szczególnie hiphop polski... bleh) nie wspominając już o kulturze bycia owych hiphopowców... Przypomina mi się pewien film... "To tylko pier@ kawałek ziemiaka a ty się wk* jakbym obrażał twoją matkę" może to i tak nie było ale dobrze oddaje (bez?)sens twojej wypowiedzi.

Krecie... mała prośba... PROSZĘ PRZETŁUMACZ :lol: Bo mój niemiecki jest słaby... aha, ale może jakaś własna opinia? Słyszałeś coś może o właściwościach tego obuwia?

Apel do kolegów Maniaków- czy ktoś wie w jakich butach (nazwa) ganiają nasi koledzy zza zachodniej granicy (Bundeswehra) i co może mi o tych butach powiedziec? Jaka cena, gdzie dostać, i co najwazniejsze- czy są wygodne, wodoodporne, jak wyglądają itd. Po pierwsze, chciałbym, żeby do Flecktarnu pasowały, po drugie, możliwe że będę miał okazję załatwienia po niższej cenie- tylko nie chcę kupować na ślepo.

Nie rozumiem po co wogóle ta dyskusja. Przecierz Beryl w wersji ASG nie miał by tych samych wad, co oryginał- osiągi by były zapewne porównywalne z innymi AEG. Dla mnie w ASG, oprócz osiągów, liczy się styl. A Beryl IMHO wygląda nieźle i z chęcią miałbym go w swoim skromnym arsenale. A co do postu Kreta... To ja chcę muszkiet ASG i mundur francuskiego gwardzisty z armii kurdupla :)