Inferno
Użytkownik-
Content Count
529 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Inferno
-
Tak? Ja pisałem o napięciu na grocie jako takim. EDIT: Ale styknie już. Dyskusja o niczym się z tego zrobiła.
-
Od kiedy przewód neutralny to to samo co uziemienie? Wszystko się zgadza. Może poza jednym. Lutownica dająca na grocie 10V i 100A musiałaby mieć 1000W. To coś 10 razy więcej niż zwyczajna transformatorówka. Zazwyczaj jest ok. 2V i 50-60A. Wiem, czepiam się. ;) Lubie nazywać rzeczy po imieniu. Spadek napięcia to dla mnie spadek napięcia i "połączone drutem" mnie nie zadowala. Poza tym dyskusja toczyła się o napięciu wynoszącym zero więc chciałem pozostawić sprawę bez niedomówień, że tak napięcia się nie mierzy.
-
Jeśli te 300V było mierzone w taki sam sposób, to nie wierzę. 0V na grocie mnie powaliło.
-
Jeśli przyłożysz miernik do zacisków, które są połączone grotem, to miernik nie wskazuje napięcia na grocie, ale spadek napięcia na odcinku pomiędzy końcówkami miernika, który w tym wypadku ma prawo wynosić 0. Wcale nie oznacza to, że na grocie nie ma napięcia. Miałem już nic na ten temat nie pisać, ale musiałem.
-
Zatem twierdzisz, że prąd jakimś cudem płynie, chociaż napięcia nie ma? :wink: Zatem dyskusja ta nie ma sensu. Na tym kończę z mojej strony. :poddanie:
-
A podczas pracy lutownicy nie ma napięcia? Perpetum mobile?
-
W moim wywodzie opisałem najprostszy mechanizm występowania przepięcia. W praktyce przepięcie może wystąpić w wielu sytuacjach, gdzie mamy do czynienia z nagłymi zmianami stanu obwodu. W zasadzie to zapędziłem się z moim wywodem. Nie był potrzebny skoro autor sam podsuwa zdanie, które na starcie wyklucza istnienie jakichkolwiek podstaw do uznania doświadczenia za słuszne, a mianowicie: Autor twierdzi, że woltomierz włączony między grot lutownicy a kołek PE powinien pokazać napięcie na grocie. Skoro tak, to jakim cudem napięcie na grocie pracującej lutownicy wynosi 0V? Albo lutownica pr
-
Co to za forum? Przypuszczam, że fachowca się na nim nie uświadczy, bo na porządnym forum elektronicznym autor tematu zostałby zjechany za brak podstawowych wiadomości o działaniu transformatora. Zjawisko opisywane na tym forum jest zwykłym przepięciem w stanie jałowym transformatora. Przepięcia takie występują normalnie w każdym transformatorze przy zwieraniu i rozwieraniu obwodu uzwojenia pierwotnego, gdy transformator jest nieobciążony. Gdy wyjmiemy z lutownicy grot i włączymy ją, otrzymujemy nic innego jak nieobciążony transformator. Opór woltomierza podłączonego w miejsce grota je
-
To co już pisałem w innym temacie, a więc wyrobione prowadnice tłoka. No chyba, że to to samo co u Ciebie kryje się pod hasłem "wypustki". :roll:
-
Nie wychodzi na to samo. Prąd wyjścia ładowarki to nie to samo co faktyczny prąd ładowania. Moja ładowarka ma na wyjściu ok 500 mAh, a batkę ładuje prądem 200 mAh. O prądzie ładowania decyduje nie to, ile ładowarka może z siebie dać, ale opór ogniw, który ogranicza prąd ładowania. Zrób tak jak pisze Radzu, ale wtyczek nie rozbieraj. Podłącz ładowarkę wtykając kwadratową połówkę wtyczki odwrotnie, niż normalnie, a drugi biegun połącz przez amperomierz.
-
Z tym 200V toś chyba deczko przesadził. Taka lutownica musiałaby wtedy "kopać" i to mocno.
-
Gdzie tam jest coś napisane o metrach kwadratowych? Bo ja widzę tylko metry bieżące, a to zasadnicza różnica. A potem się uczciwym sprzedawcom wlepia negi bo klient nie raczył doczytać...
-
Sure as hell it is ;)
-
No jak to jakie? Wszystkie, które kiedykolwiek powstały, a niekoniecznie były wysunięte tutaj. :mrgreen:
-
Wiesz Belfer, przyszło mi teraz do głowy głupie może pytanie, ale skąd wziąłeś te 250 mAh? Napisali na ładowarce, czy zmierzyłeś? Jeśli zmierzyłeś, to mierzyłeś prąd zwarcia ładowarki czy też prąd płynący podczas ładowania baterii?
-
Czasem to kwestia wyrobienia prowadnic tłoka. Tłok ma wtedy za dużo luzu i napór zębatki podnosi go bardzo do góry. U mnie w M15 podnosiło tak bardzo, że tłok o jakieś 0,5 mm nie trafiał w końcowe odcinki prowadnic w GB (te przy samej prowadnicy sprężyny). Łożyska nie powinny się kręcić w szkielecie.
-
Jeśli mogę ponarzekać: niebieska obudowa PMR-a wygląda tandetnie przy całej reszcie. :P
-
Czemu jesteś taki zdziwiony obecnością dyszy? Na zdjęciu widać ją wyraźnie. :P
-
Opory? Poprawnie wykonany lut nie ma prawa stawiać oporu. Jeśli Twoje luty stawiają opór, to znaczy że z lutowaniem sobie jednak nie poradzisz. Baterię można zryć na skutek przegrzania jej lutownicą.
-
Chodziło o mAh oczywiście...
-
Ok. Tyle, że ładowarka standardowa z MG ma napięcie 11,95 V wg tego co zmierzyłem. Takie napięcie pozwala spokojnie ładować zarówno batki 8,4 jak i 9,6. Nie można więc powiedzieć, że jest to ładowarka '8,4'.
-
Widocznie bezpieczniki w chińczykach są jakieś lewe. Fabryczny bezpiecznik CA stawia nie większy opór niż "goły" przewód. Mierzyłem.
-
Ues, bezpiecznik przydaje się bardzo rzadko, a mimo to po coś go jednak dają. Ktoś dawno temu opisywał tu przypadek doszczętnego spalenia wszystkich (albo prawie) elementów elektrycznych GB na skutek zwarcia. Prawdopodobieństwo jest niewielkie, ale istnieje. Poza tym temat ten nie traktuje o Twoich doskonałych dziełach ;), ale o zwykłym chinolu, więc ja bym zachował ostrożność.
-
Bezpiecznika omijać nie radzę. W razie zwarcia skutki będą opłakane.
-
Co to wg Ciebie jest ładowarka 8,4V?