mer
Użytkownik-
Content Count
461 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by mer
-
Tak, to (była) prawda - przynajmniej w systemie Soldier 95 (czyli naście-lat temu). Przy obecnym umundurowaniu (Soldier 2000 i 2005) rekrutów uczy się zakładać Gore-Tex (czy jak ktoś woli - MVP) na wierzch kurtki - mokra kurtka to dźwiganie martwej wagi. Gore-Tex zakłada się pod kurtkę jedynie wtedy, gdy kurtka już jest przesiąknięta do ostatniej nitki. Też się spotkałam z twierdzeniem, że Gote-Tex jest tak delikatny, że można zepsuć go od samego patrzenia - możliwe, że tak było ze starszym Gore-Texem (S95, ten bez kieszeni). Obecnie fasowany Gore-Tex nie wydaje się być taki delikatny
-
Jak będziesz miał okazję założyć i biegać w terenie w brytyjskim "PVC" (ex-ubranko przeciwdeszczowe Armii Brytyjskiej) - wtedy będziemy mogli przedyskutować różnicę pomiędzy ceratą (czy też inną gumą/plastikiem), a goretexem. 8-)
-
Podam Ci linka poprzez PW (stronka jest po polsku).
-
W praktyce Woodland bardzo odcina się na DPM'ie. (np. Camelbak w Woodlandzie US-czy-coś-tam rzuca się w oczy na kurtce w kamuflażu DPM). Kwestia tego, czy ci na tym zależy, czy nie. Sam kamuflaż nie uczyni cię niewidocznym dla ludzkiego oka, jeśli nie będziesz przestrzegał zasad tzw. Siedem eS. Nekkoru - najważniejsze, aby spodnie były w sam raz (a nawet trochę za luźne) w pasie. Jeśli idzie o nogawki - jest lepiej, jeśli są długie, a nawet za długie (i tak je podwiniesz i wyłożysz na bucie, ew. możesz zawsze skrócić).
-
Spodnie są lekkie, więc nie powinno być drożej, niż 5 funtów. Ostatnio byłam na poczcie i tak m/w wołają za wysyłkę "za morze" (tj. z UK do Europy). Jeśli sprzedawca woła od ciebie za wysyłkę więcej, niż 5, to ździera i nie daj się nabrać na ten tekst, że za granicę jest drożej - ostatnio różnica jest niewielka między paczkami za granicę i w kraju (chyba jeden funt).
-
To, co wygląda na gumę jest faktycznie szeroką taśmą (którą można wyciąć) i zastępuje pas, jesli takiego nie nosi przy spodniach. Tak więc taśma spodni ci nie poszerzy. Popatrz jeszcze na ebayu brytyjskim - tam znajdziesz swój rozmiar.
-
Ermm... Aciepk - nie pomieszałeś czasem nazw? :) Mk.6 i wersja dla Para są od dawna dostępne, Mk.6 z tym całym "A" to nówka, i rzadkość na rynku. (Z Mk6.A to w ogóle śmieszna sprawa - wprowadzili nowy tylko po to, aby za rok dwa miał wejść ten nowy hełm, który wygląda jak rozjechany MK6 :D ).
-
Z tą różnicą, że hełm (Mk. 6) nie jest z kevlaru, lecz z "ballistic nylon". Taki mały szczegół, w AirSoftcie nieistotny zresztą. Maryian - gdyby ci się kiedyś Mk. 6 znudził, spraw sobie wersję Para - lżejsza, i kilka punktów więcej do lansu.
-
Brytyjska (bo taką tylko nosiłam) jest doskonała - szczególnie najnowszy model. Zarówno w terenie jak i na wyprawie w góry. Jest w 100% wiatroszczelna oraz wodoszczelna (tak długo, jak woda nie wleje ci się do rękawa lub za kołnierz). Posiada ściągacz u dołu, dzięki czemu można podwinąć kurtkę (np. gdy chcesz jak najbardziej zminimalizować tracenie ciepła). Posiada wysoki kołnierz (kaptur chowany w kołnierzu). Kurtka zapinana na zamek błyskawiczny oraz rzepy (przez które nie przedostanie się ani woda ani wiatr, dzięki odpowiedniej zakładce). Posiada dwie duże kieszenie na piersiach (ich przezn
-
Dokładnie. W przypadku Ospreya już tak nie jest - Osprey jest noszony na zewnatrz, czy to w Afganistanie, czy to w UK - tylko dlatego, że Osprey posiada możliwość podpięcia ładownic (w przeciwieństwie do swoich poprzedniczek). Chociaż zdjęcia z Irlandii (lata 70-80) przedstawiają brytyjczyków z kamizelkami na kurtkach - ale wtedy i kamizelki i kurtki były inne. Wszystko zależy, jaką epokę "rekonstruujesz". :)
-
Catch - tak, masz rację, ale jaki procent stanowią brytyjscy Para całej piechoty Armii oraz całej armii? Olbrzymi procent i tak biega w tym, co ma fasowane, a żoł przepija w pubie w każdy piątek. Poza tym z nie-kontraktowym sprzętem (czyli WSZYSTKO, co NIE zostało wyfasowane z magazynu przez QMSM) jest zawsze jeden, ten jedyny bolesny problem - co zrobisz, jak się zepsuje, rozleci, porwie itd? Jak masz issue, to biegiem to kwatermistrza i wymieniasz. Jak masz kupione - to zapomnij. Muszi kupić ponownie (bo sklep też ci nie wymieni). Poza tym jak patrzę na zdjęcia Para i reszty armii, to Para s
-
Za "kontraktem" kryje się najczęściej dobra (jeśli nie wysoka) jakość i długa żywnotność lub nawet "nieśmiertelność". Czasami też niska cena (lub przynajmniej niższa) - nie zawsze, ale w świecie DPM taniej i łatwiej jest kupić "issue" (czyli kontrakt) niż drogą, trudno dostępną i fatalnej jakości kopię. Nie bardzo mam pojęcie, jak to wygląda w przypadku sprzętu w US - ale jak wspomniałam - kontrakt kryje jednak coś za sobą. :) Czacha - cieszy mnie, że masz swoje zdanie i że nie dasz sobie mieszać w zupie - ale duże litery i kropki w Twojej wypowiedzi ułatwiłyby mi zrozumienie tego, co pró
-
Jeśli jesteś wyznania "brytofilskiego" to prawdpodobnie dostaniesz tą naklejkę z napisem "heretyk" - ale jeśli zdecydowanie NIE jesteś i po prostu lubisz się bawić w AirSoft - to w ogóle nie przejmowałabym się ich komentarzami. Bo, jakby nie patrzeć - samo noszenie munduru brytofilem nikogo nie uczyni. Troszkę więcej się za tym kryje. :)
-
Bo ja wiem? My "to coś" do ustawiania przyrządów celowniczych mieliśmy w zestawie do czyszczenia broni. O tym, co nosi(ło) się w pistol gripie, powiedzieli mi na szkoleniu. Jak jeszcze byłam rekrutem chyba. :)
-
SAS nosi(ł) w ten sposób. Zdradzę ci gdzie i dlaczego. 1. Czarna taktyka. 2. Na lewym ramieniu (na kamizelce) nóż był po to, aby przeciąż linę (jeśli ta się zablokowała) na której zjeżdzał żołnierz. Zakładam, że nie mówisz ani o czarnej taktyce, a już tym bardziej nie planujesz "wejść do pomieszczenia" spuszczając się na linię (i tym bardziej - blokując się na niej). Jeśli się nie mylę - zasady bezpiecznej gdy w AirSoft zabrania używania noża w czasie strzelanek (tudzież, jego wyjmowania z pochwy) - więc nie widze potrzeby, abyś nosił go akurat na ramieniu, aby był łatwiej dostepny.
-
DPM "ładniej" się maskuje z kolorem brązowym (niż z zielonym w jakiejkolwiek odmianie czy też czarnym). Niestety, obawiam się, że Coyote brown jest zbyt jasna. Brązowy pasuje - ale m/w koloru broązowego na plamach na Twoim mundurze. Z drugiej strony - nie przejmowałabym się tym tak bardzo. Jeśli przyjdzie do strzelanki, to pewnie wyda cię coś innego, niż Twój niecodzienny zestaw kamuflażu. Chyba, że jesteś jednym z tych snajperów leżących jak kamień przez kilka godzin, czekających na oddanie tego celnego strzału z odległości aż 50 metrów. ;-) Kolego - z tej wypowiedzi wygląda, że
-
KicpA - dzięki, moja gafa.
-
Jedyne ślad zużycia, jaki przychodzi mi na myśli, to ścierająca się farba* w miejscach, w których najprawdopodobniej obtarł się/uderzył karabin lub za dużo machało szczoteczką drucianą. Ale z powodu zdrapanej farby jeszcze nikt nie wymieniał karabinu. Brytyjczycy wiemianią, ale tylko części, które się kompletnie zepsuły lub "odpały" (jak np. cocking handle albo bolt release catch). Fajnym śladem "zużycia" może być zgubiona zatyczka z Pistol Gripa - kiedyś podobno nosiło się tam zestaw do czyszczenia broni, obecnie chyba nic. Spróbuj też obetrzeć nieco kolbę (jej górą część) jakimś cudem i
-
To jakaś nowa moda - mocowanie bagnetu lub noża do szelek? Jeśli masz bagnet - nosisz go w pochwie na bagnet (abyś sie nie pociął ani nie dziabnął, do bagnetu masz metalową żabkę). Pochwę bagnetu nosisz zawsze przy pasie oporządzenia - nie na szelce. Jeśli masz scyzoryk - przewiąż go sznurkiem, scyzoryk do kieszeni, a sznurek zachacz o szluwkę spodni lub guzik kurtki. Jeśli masz "nóż" - to noś go tak, jak się nosi bagnet.
-
Gall_anonim - jeśli magazynki od AK nie są dłuższe i ani nie są szersze, niż standardowe 30-nabojowe magazynki NATO - to pewnie wejdą...
-
Oczywiście na warunki takie, jak w Afganistanie czy Iraku. Noszenie tego w Polsce czy rodzinnym UK słabo to widzę z logicznych względów.
-
Wszystko masz wyłożone jak na talerzu na odpowiednim "brytofilskim" forum. A nawet, jeśli tam tego jeszcze nie ma, to napewno będzie. Wystarczy spytać tutaj lub tam. To tyle, odnośnie dowiadywania się na własną rękę. ;-) Pozostaje zawsze jeszcze lektura regulaminów. Ale te niestety są po angielsku.
-
To troszkę jakbyś pytał, czy zdrowo jest nosić maskę przeciw gazową, bo nie chcemy sobie poparzyć twarzy. Co prawda możemy posmarować się kremem do opalania [który zapobiega poparzeniom] ale skoro już mamy taką maskę... Odpowiedź na Twoje pytanie jest zatem prosta i oczywista. ;-)
-
Pozycję można podać "Jestem w RV-1" - jako że HQ wie, gdzie jest owo RV-1. Biorąc pod uwagę, że największe drzewo w okolicy nie jest zaznaczane na mapie, podawanie w ten sposób pozycji HQ jest śmieszne [ponieważ i tak cię nie widzą], za to dla wroga może być pomocne, jeśli siedza na ustalonych pozycjach, mogą użyć Range Cards - które mają zaznaczone i wypisane przez żołnierzy charakterystyczne obiekty oraz odległość do nich. I niech się zdarzy, że siedzą na wprost tego drzewa, kilkaset metrów. Dużo do nieszczęścia nie trzeba. Nie, żadne naruszenie, ale przynajmniej wszyscy wiedzą, kie
-
Pomyliłam się o jedno zero. Och, ach, dobrze, że czuwasz...