MarekMac

Nie jestem specem od snajperek, ale rzucają mi się w tej "bydgoskiej" rzucają mi się w oczy następujące rzeczy: - mocna sprężyna, a brak informacji nt. wzmocnionych części wewnętrznych - nie wiem jak jest z ich wytrzymałością, ale stockowe mogą paść od zbyt mocnej sprężyny, - lufa precyzyjna - jaka firma i średnica?

Zależy. Kto składał, na jakich częściach, kto i jak z tego korzystał. No i przede wszystkim od tego czy sprzedawca jest uczciwy.

Nie wiem czy ktoś ma ten problem, ale myj kulki.

Nie strzelałem z Guarderów - dlatego nie porównam. Po przetestowaniu jakiś tanich chińskich nonejmów, PeJotów i Rocketsów przeszedłem na G&G i nie zamierzam zmienić - jestem zadowolony. Latają przyzwoicie, nie tną się ani w magu ani w stockowej lufie (o preckach się nie wypowiem - nie mam). Osobiście nie mam nic G&G do zarzucenia i nie slyszałem nigdy, by ktoś narzekał na "kolorowe" G&G. Ps. przez kolimator również można celować po kulkach.

Kolor ma znaczenie. Białe kulki widać - łatwo się nimi celuje po kulkach (obserwując tor lotu kulki możesz odkładać poprawki do kolejnych strzałów), ale jednocześnie łatwo dzięki temu namierzyć strzelca - widać z jakiego kierunku nadlatują pociski. Kulki zielone czy brązowe mniej widać - ciężej celować po kulkach, ale jest się trudniejszym do namierzenia. Czarne to już "szczyt niewidzialności". Są ludzie, którzy ładują 2-4 kulki niebiałe i jedną białą. Imitują w ten sposób amunicje smugową - 2-4 strzały ciężko widoczne i biały pocisk, którego widać i dzięki niemu można odkładać poprawkę.

Giety JG są okej, ale wydawanie oceny, że replika jest idealna po półrocznym użytkowaniu to tak troche ocena na wyrost. Co nie zmienia faktu, że jest to replika godna uwagi.

Prawdopodobnie tylko kolorem. G&G to dobra marka kulek (przynajmniej jeśli chodzi o wagi "niesnajperskie" czyli m.in 0,25g) i nie słyszałem, by inny kolor wpływał na jakość.

Z tego co wiem nie wróciła do tej pory, a minął prawie rok (schłodzone było w lipcu 2014). Na pewno we wrześniu albo w październiku byłem z kolegą na strzelaniu i nie przypominam sobie, by narzekał na batkę lub mówił, że kupił nową, ale później przedzwonie do kumpla i zapytam o szczegóły.

Ja po prostu włożyłem LiPo w kilka foliowych worków, które zawiązałem i włożyłem do dolnej szuflady do lodówki. Co godzinkę czy dwie sprawdzałem jak wygląda. Jak stwierdziłem, że opuchlizna się zmniejszyła to wyjąłem batkę. Zdaje się, że najpierw naładowałem, a dopiero potem włożyłem do lodówki, ale nie jestem pewny.

Kiepska optyka (ACM raczej jakością nie grzeszy) plus kiepskie osłony = beznadziejny obraz.

Jest ok. Możesz jeszcze poszukać (ale nie gwarantuje, że spełnią warunki cenowe) G36 od GFC/JG lub Boyi (te podobno trzeba troche dopieścić po zakupie - spodkładkować, przesmarować), AK od Cymy (CM 028 lub 031, ale unikaj wersji ze składaną kolbą) lub Boyi (seria RK). Prawdopodobnie nie zmieszczą się w budżecie, ale może uda się trafić na promocje. Wszystkie te repliki są na podobnym poziomie jeśli chodzi o osiągi.

Hamilkar, bzdurą to, co napisałeś może i nie jest. Skoro działa to raczej nie jest bzdura. Tylko, że skuteczność Twojej metody to 2/3 - tyle przypadków zakończyło się sukcesem. W 1/3 przypadków zakończyło się groźnym wypadkiem. W przypadku chłodzenia LiPo skuteczność ciężko mi ocenić (bo nie chce pisać, że 100% - sam raz użyłem i się udało), ale nie kojarzę przypadku, by komuś tak potraktowane LiPo zapłonęło. Może takie były, ale ich nie kojarzę. Dlatego śmiem twierdzić, że jest to (chłodzenie) metoda lepsza, a przecinania lepiej nie stosować. W dzisiejszych czasach chyba każdy, kto korzysta z

Precka = lufa precyzyjna. Ta, która nadaje się do snajperki to koszt przynajmniej 300zł. Do tego dochodzi gumka HU (30-50zł), lepsza komora (do 100zł - dokładnie nie wiem). Jeśli precka będzie dłuższa niż standardowa lufa możliwe, że będzie trzeba wymienić cylinder (cen nie znam) i tłumik do zakrycia lufy. Jeśli wymienisz sprężynę na mocniejszą (a nie ukrywam, że pewnie się to przyda) to pewnie trzeba będzie wymienić zębatki, tłok na taki z lepszymi zębami i silnik na mocniejszy. No i jeszcze optyka. A i lufa precyzyjna implikuje używanie dobrych kulek. Dobrych czyli też droższych.

Szwajcaria należy do strefy Schengen. Jak będziesz miał szczęście to Cie nawet nie skontrolują, ale takie liczenie na szczęscie bywa zdradzieckie. Napisz do użytkownika Qbis - jako miejsce zamieszkania ma wpisane Bydgoszcz/Paryż. Może kiedyś podróżował przez Szwajcarie (chociaż do Paryża to chyba troche za bardzo na południe).

- Szyrokino, w kilku scenach (m.in. od około 1m10s) widać hełm w polskiej Panterze (wz. 93). To z pewnością dowód na to, że Siły Zbrojne RP tam walczą ;)

Sorry, zrozumiałem tak jakbyś ładował cały mag i nawet kilka kulek (z całego załadowanego) nie chce wyskoczyć.

Sprawdź czy jak wsadzisz kilka kulek do magazynka to czy będzie poprawa. Normalnie je załaduj, ale nie ładuj do pełna tylko powiedzmy 1/4 czy 1/2. Jeśli będzie poprawa to prawdopodobnie sprężyna jest za słaba, by pchnąć tak dużą masę. Możesz nawet zrobić obliczenia, by ustalić jaką masę sprężyna "uciągnie". Liczba kulek 0,36g razy 0,36g da nam właśnie tą masę. Potem możesz załadować liczbę kulek 0,4 odpowiadającą tej masie (lub troszkę mniejszą). Aczkolwiek taka zabawa z obliczeniami to raczej gra niewarta świeczki.

Poczytaj poradniki. W szczególności punkt 8.

Nie twierdze, że dzięki temu nastąpiła poprawa wydajności czy w ogóle miało to jakikolwiek wpływ na działanie pakietu. Mogę stwierdzić (sprawdziłem smsy, które słałem do kumpla z raportami), że miernik LiPo po pobycie w lodówce pokazał wzrost napięcia na jednej celi o 0,02V. Może to być jednak niedokładność miernika Wiem natomiast, że zmniejszenie rozmiarów pakietu umożliwiło bezpieczne wsadzenie go do repliki. Ratowałem tą batkę w lipcu zeszłego roku i z tego co wiem to nie napuchła i działa do dziś.

. Przynajmniej tak mi się wydaje, bo wg informacji prasowej zatrzymania dokonali policjanci z Olsztyna i Korsz (a w Korszach nie ma ATeków).Ps. jak wstawić filmik, by była możliwość obejrzenia go bezpośrednio "w poście"?

Kumpla LiPo również się zmniejszyło po wsadzeniu do lodówki. Mierzyłem (bo sam dokonałem chłodzenia) i wróciło niemal do oryginalnych rozmiarów. Aczkolwiek nie było mocno napuchnięte.

Zależy jak się z nimi dogada (choć przyznaje, że nie czytałem całego tematu tylko ostatnie dwa posty).

Ja bym wysłał wszystko. Kosztów przesyłki to znacząco nie zwiększy (jeśli w ogóle), a nie będzie problemu ze zwrotem kasy w przypadku gdyby nie mogli wymienić repliki (bo nie ma innego egzemplarza na stanie itp.)

Akurat w przypadku Cm 028 ma. Wymienisz środek czyli to, co w Cymie 028 najlepsze, a zostawisz body, które jest najgorszym elementem tej repliki. Body jest po prostu dość delikatne - upadek i po sprawie. Nieumiejętne nakładanie dekla i też body klęka. Oczywiście, można za pomocą tuningu osiągnąć dobrą celność (nie wiem tylko czy lufa SRC jest dobrym wyborem, a i sprężyna 130 może być za mocna do zębatek i silnika, ale to niech ktoś inny oceni), zasięg, rof itd., ale warto też wymienić body, bo jak body padnie to będziesz miał tylko zestaw części, a nie strzelającą replikę.

Tak.