relativy

Silnik nie może naciągnąć sprężyny.

Są. IRL3713 lub 1404 + 2 rezystory + ewentualnie jak chcesz hamulec to IRF4905. Lutownica, trochę umiejętności manualnych i masz najbardziej niezawodny mos jaki powstał.

Czemu zły pomysł? Dla mnie wygląda ok. Nie zakładaj, że wszyscy to oszuści. Ja bym brał.

Przepraszam co zmaleje zużycie kulek? Lol, będzie strzelać 0,7 kulki czy jak?

hindus, ten układ AB nie hamuje silnika w miejscu i nie otwiera mosfeta hamującego od razu na pełną moc. Sprawdzałem z użyciem oscyloskopu. W przypadku tego układu nie ma co się martwić o silnik. Mosfet lepiej zabezpieczyć dławikiem. Reszte zrobi dioda w tranzystorze.

Wiciok, z sensem wierz mi. Tranzystor jest na 200A, więc nie ma opcji by był za słaby. Ale puść 200A przez nóżki obudowy. Odprowadź tą moc z takiej małej obudowy... Dlatego lepiej dać 2 nawet słabsze tranzystory niż jeden mocny. Ja się właśnie bawię możliwościami IRL3713 i czarno widzę puszczanie go na pełnej mocy. W replice niewykonalne. Jeżeli nawet nóżki wytrzymają (chwilę) to radiatorem musiałby być aluminiowy GB. Prawda taka, że prędzej spalisz obudowę niż złącze. Choć jeszcze wcześniej poddadzą się kable i luty.

Rodzaj cyny w asg kompletnie nie robi, więc nie ma co się aż tak w temat zagłębiać. Co do różnicy w rofie między XT 60 a deansami, w praktyce tego nie zauważysz. Myślę, że jeżeli takowa jest to będzie to max 2-4% tego raczej nawet chrono nie wyłapie. Choć im masz mocniejszy silnik (więcej prądu bierze) tym różnica będzie rosła. Choć przy prądzie 30A a silniki potrafią tyle brać, to bardziej bym się o kable martwił.

Ja raz byłem zmuszony wracać z repliką w siatce, ponieważ plecak był KIA. Żadnych problemów z tego powodu nie było, mimo, że siateczka sobie dyndała na sznureczku i stopka kolby wystawała. Ludzie na mnie wcale uwagi nie zwracali. Również policja jak i miejska się nie zainteresowała. Więc zwykłe przenoszenie replik nie jest problemem, choć zawsze staram się je chować tak by nic nie było widać. Tym razem miałem tylko reklamówkę. Jednak zgadzam się, że pomimo iż prawo nam nie zabrania, to paradowanie z repliką na wierzchu raczej dobrze o nas nie świadczy i ludzie sobie opinie wyrabiają.

XT-60 przeniosą większy prąd, mają dużo większą powierzchnie styku. Dużo łatwiej się lutuje do nich kable, są też przez to bardziej wytrzymałe mechanicznie. Od deansa kable mogą się łatwo odłamać, zwłaszcza jak lutował to jakiś amator. Są po prosu pewniejszym gniazdem. Jeśli chodzi o rof, czy działanie repliki. Przy zwarciu XT-60 nie ma prawa się zgrzać. Deansy mogą. Choć prawdopodobieństwo jest niewielkie, to raz widziałem, jak przy 150A (zwarcie wcale nie najmocniejszego li-pola) deansy się zgrzały. Co do połączeń, dobrze wykonany zacisk jest lepszy od lutu, aczkolwiek w warunkach domow

Możesz brać. Na początek starczy wymiana samej gumki. No i pamiętaj o dobrej ochronie oczu.

Dlatego jeżeli ktoś wychodzi z założenia, że ma działać, to bierze cyme. Jeżeli replika ma wyglądać, to bierze boya.

Bierz cm048 lub 048m różnica taka, że jeden jest repliką ak-47 a drugi akm, czyli wyglądem się lekko różnią i tyle.

Okulary korekcyjne wiele ci nie pomogą, ale jak chcesz. Twoje oczy.

Pierwsze pytanie, kto to w ogóle produkuje? Bo nic nie napisali. Ciężko więc w ogóle stwierdzić jaka jest jakość tych bebechów. Kolejna rzecz, raczej trochę subiektywna, to plastikowe drewna... Czy warto? A to już sam musisz sobie odpowiedzieć, jeżeli serwis nie jest dla ciebie niczym trudnym, to czemu nie? Kupując go za 600zł i tuningując za 900zł będzie lepszy od KA.

Powała na replikach może nie znam się tak dobrze jak ty, ale na prądzie (stałym) i obwodach to się znam. I wychodzę z założenia, że to ma działać a nie wyglądać. No i jak bym miał kupować kabelek z każdą wtyczką jakiej używam, to miałbym cały pokój przejściówek. A można to zrobić łatwiej i równie bezpiecznie. Wystarczy umieć dobrać kabel. Równie uniwersalne są krokodylki, działają bardzo podobnie, a nikt nie twierdzi, że to niebezpieczne.

Ja tam wziąłem zwykły kabel miedziany, przeciąłem na pół by były 2. Zagiąłem oskubane końcówki i wkładam z jednej strony do ładowarki, z drugiej w akumulator i też bardzo dobrze to działa. Wcale nie potrzeba kupować specjalnych kabli za niewiadomo jakie pieniądze. Przy prądzie ładowania ~1A wystarczy to podłączyć właściwie czymkolwiek.

Powała, a czemu wersje z lunetą? Lepiej niech weźmie normalną z risem. Co do mosfeta, opłaca się, ale dużo lepsze są samoróbki. Tańsze i lepsze.

Właśnie o to chodzi. Kupując nówkę nie zrobią cię na szaro. Jeżeli jednak chcesz zaoszczędzić, to można kupić używkę od kogoś znanego w lokalnym środowisku.

Nie jest to konieczne aczkolwiek warto. Największym plusem jest poprawa reakcji na spust.

Ciekawe co napisałeś o magazynkach. W sumie koledzy mają jakieś 12 magów i nigdy nic takiego się nie stało. Co do li-po, nie uważam by było problemem jego zamontowanie. Wywaliłem tą "ichnią" wtyczkę i zamontowałem bec-a Zamiana nie była wiele trudniejsza niż w normalnych elektrykach.

Trzech moich kolegów je posiada. Jednego miałem okazję używać przez pewien czas. Ogólnie bardzo mi się to podoba. Wiadomo jak to klamka zasięg nie powala. Ale ze 20m będzie, wg. mnie to wystarczy. Co by dużo nie mówić, to tanie w eksploatacji, dużo mniej problematyczne niż gaziaki. Jedyne co jest w nich słabe, to stockowa bateria i reakcja na spust. Ale jeżeli troszę by w niego zainwestować (mosfet+lipo) to jest to naprawdę znośna replika.

Jeżeli będzie chciał to sobie poradzi. Zawsze możemy mu pomóc. Jeżeli jest kolejnym, któremu trzeba wszystko podać na tacy, to no cóż... ma problem.

Możesz zrobić mosfet sterowany PWM i wtedy dostosujesz sobie rof jakiego potrzebujesz.

pewnie żeby regulować rof, musiał byś mieć potencjometro o baarrdzo duże mocy i baarrdzo małym oporze. Inaczej mówiąc nie. Lepiej PWM

Repliki boya oparte na GB v2 są kiepskie. Czyli Wszystko emkopodobne+ scary + mp5