dezerter1125 Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 KOSZULKI ? KOSZULKI - KOSZULKI :wink: Chłopaki w związku z tym, że nie wszyscy odebrali koszulki ze S.T.A.L.K.E.R.A. proponuję 3 formy odbioru: 1. Odbiór osobisty 2. Odbiór przez znajomego 3. Przesyłka pocztowa (7 zł) Konto: PKOBP 40 1020 3668 0000 5802 0135 3366 GRAFII-DRUK UL . WARSZAWSKA 32 49-200 GRODKÓW Osoby które nieodebrany koszuleczek: 1.GZ 2.GACEK 3.VOROX 4.MAYKY 5.PRECZYSTIENKA 6.PANZER 7.KAZIK JEŻELI KTOŚ CHCIAŁBY JESZCZE ZAMÓWIĆ KOSZULI TO JEST TAKA MOŻLIWOŚĆ !!! Procedura standardowa wpłata na konto + koszty wysyłki Podaje e-meila na którego można składać zamówienia.. grafii-druk@wp.pl zapraszam i pozdrawiam Link to post Share on other sites
Timonek Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 (edited) @Świrekster- Haha, stary, nie rozdrabniaj się, stwórz komix z wydarzeń w Zonie :D Edited October 4, 2010 by Timonek Link to post Share on other sites
artur52kh Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 litanie były, przez kilka godzin klęczeliśmy przed spełniaczem, co niektórzy widzieli# niedługo (jak Jos zmontuje) będzie filmik dla tych co nie mieli okazji uczestniczyć. Potwierdzam akurat mieliśmy szczecie trafić na monolit w transie naprawdę zrobiło to na mnie duże wrażenie spełniacz tez był nieźle przemyslany. Ma od was ktoś ten głos gdzieś na dysku? Zrobił bym z niego dzwonek na telefon:D Link to post Share on other sites
jw801 Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 Nauczał, leczył i... rozdawał fałszywki xD Echhhh... A jakąż to wartość przedstawiają pieniądze, jeśli porównać je z odkryciem wewnętrznej Prawdy? Niczego się ci stalkerzy nie uczą o Mocach Wewnętrznej Ciszy, tylko mamona w głowie i słodkie rozrywki przyziemne ;) Nie spodziewałem się, że aż tylu pielgrzymów będzie przybywać do mojej ukrytej pustelni. Widać strażnicy Zony pojawiający się pod postacią "ptaków nie rzucających cienia" ujrzały w wielu waszych sercach czystość i szlachetność. Gotowość do przyjęcia błogosławieństwa w świętym miejscu była przewodnikiem pielgrzymów. Pustelnia nie została zbrukana krwią, chociaż w pewnym momencie kule latały gęsto wokół. Nawet wojacy zwykle żądni krwi, którzy odwiedzili Brata Jaro puścili wolno pewnego narwanego stalkera, zresztą bardzo cierpliwego i uczynnego dla mnicha. Podziękowania dla wszystkich uczestników imprezy - wszyscy włożyliście w nią swoją energię. PS. Uwaga dla ludzi, którym trafił się "Bulbowiec". Wbrew jego opisowi nie próbujcie przyrządzać niczego do spożywania na bazie tego artefaktu. Link to post Share on other sites
syriusz192 Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 Za zwinięcie mapki z za wycieraczki samochodu sory (kleptomania dała o sobie znac). Dziękuję za umieszczenie jej na mojej trasie, było czym rozpalic ognisko :P . Mam tylko jedno pytanie: Co było na niej napisane? Zauważyłem ,że coś na niej jest jak już płonęła i nie zdążyłem przeczytac :D . Link to post Share on other sites
poldeck Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 Z tego co kolega wyjaśnił, była tam informacja o tym, że samochód został zniszczony i nie nadaje się do użytku. Link to post Share on other sites
Pusching Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 Wszystkie żale wylane i chyba bede jedyną osobą której podobało sie wszystko.No może było mocno zimno w nocy ale nie jestem chory wiec git. :) Co do tego wojska to tylko powiem,że mogło być więcej patroli i jesetm wdzięczny wojskowym za 2 kg śmiechu które mi dali gdy podsłuchiwałem ich na kanale 7 :)(Zaraz po tym jak zaczełą sie gra). Serdeczne podziękowania dla: -Grzesia,Łukasza,Artura i Timona za nocny wypad do Nysy w poszukiwaniu sklepu nocnego. -Obsłudze baru i wszytskim zaje***ym ludziom którzy śpiewali w piątek w barze wszelki przyśpiewki. -Chłopakom z Wrocławia którzy użyczyli nam kuchenki jedli z nami konserwe o smaku poligonu :D -Łukaszowi i Kurkowi(który sie zawinoł po opadzie) za dołączenie do naszej grupy stworzenia zgranej bandy stalkerów. Chciałem przeprosić brata zakonnika ,że podczas rozpalania mu ognia przez zament jaki sie stał i z tym celowaniem w główa (chyba dezerterą) schowałem do kieszeni jego zaplniczek koloru niebieskiego :)(oddam w 4 edycji stalkera). Przepraszamy wojskowych za małą nieufnośc i celowanie do nich(mam na mysli posterunek miedzy azymutem a barem),ale balismy sie jak kilku z was rozzbroiło 3 stalkerów. W moich skromnych oczach mistrzami tej edycji zostali Mutanci i Monolit.Przy okazji pozdro dla mutka który przy spełniaczu życzeń odgryz mi tętnice szyjną :D Jechaliśmy 7 godzin ale było warto. SUPER IMPREZA,będziemy w następnej edycji :D Link to post Share on other sites
Willard Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 Podziekowania wszystkim organizatorom za trud, mase cudnych rekwizytow i panowanei nad gra. Ciesze sie, ze nie musialem strzelac, a magazynki lezaly sobie w plecaku :) Handel w barze, azymucie, z innymi stalkerami - miodzio. Teren jak zawsze fajny. Masa anomali i artefaktor w forcie - coz nasza strata, ze sie tego nie spodziewalismy i szukalismy poza "kordonem" (bazujac na lokalizacji kordonu z kwietnia 2010). O spotkaniach z mutkami nie trzeba pisac, a monolit zasoczyl nas pozytywnie i my ich rowniez. Zaluje ze jednak nie zabralismy wszystkich 4 kul cichym podejsciem, no ale dzieki temu nei bylibysmy "tymi dwoma" co 2 kule zgarneli. Jak w kazdej grze byly niedociagniecia - mam nadzieje ze kolejna edycja bedzie znow poziom wyzej. Tak trzymac z gadzetami i mechanika gry. Link to post Share on other sites
ireabe Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 To że część z was nie spotkała na swojej drodze mutanta i to że chimery wydały się przekoksne zawdzięczamy osobom które zgłosiły się do roli mutantów, a nie przyjechały. Dziękujemy. Link to post Share on other sites
jw801 Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 Chciałem przeprosić brata zakonnika ,że podczas rozpalania mu ognia przez zament jaki sie stał i z tym celowaniem w główa (chyba dezerterą) schowałem do kieszeni jego zaplniczek koloru niebieskiego :)(oddam w 4 edycji stalkera). Niepotrzebnie się przyznałeś, bo nawet tego nie zauważyłem. Ale za uczciwe podejście wymyślę jakąś bardzo łagodną pokutkę ;) Przy okazji czy ktoś znalazł: 1. Okulary z żółtymi szybkami w czarnym etui Guardera (bodajże). Zgubiono chyba na terenie fortu. 2. Kawałek brązowego materiału ok. 2x0,5 m - to część oderwana z mojej mnisiej szaty. Prawdopodobnie w okolicy bazy Azymutu. Proszę o kontakt na PW. Link to post Share on other sites
poldeck Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 No to już wiem kto mi celował w dekiel w pustelni. Masz Kolego szczęście, ze zgubiłem nóż gdzieś w Zonie bo z takim refleksem jakim się wykazałeś zdążyłbym po wykręceniu Ci giwery 3 razy Cię zadziabać :-P . Dla tych co nie znają kontekstu: odwracam się w pustelni do kumpla co za mną wszedł, za chwilę z powrotem do mnicha a stalker co sobie siedział spokojnie pod czujnym okiem dwóch luf nagle ukazuje mi wylot lufy beretki. No to ja go "cap" za zamek i w skos do góry lufę, drugą ręką sięgam po nóż... Którego nie ma. Sięgam gdzie indziej a tu dalej nie ma noża. Wyszło na to, że mnich dziarskiego stalkera uspokoił jakoś ;-) . Ogólnie fajna scenka. Link to post Share on other sites
Bambo131 Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 Nie chcę by to odebrano mnie źle, ale muszę :wink: 1. Trochę kultury!! Może wszystko nie wyszło jak miało, ale chyba się należy. Nie znasz go a jedziesz po nim jak świnia po lodzie.2. Nie byłeś w "wojsku" a się na ten temat wypowiadasz. Zresztą przez całą grę nawet nie wchodziłeś do baru więc kordon i tak Cię nie dotyczył ! Skąd ta opinia ??3. Trzeba było mu to powiedzieć w twarz, a miałeś taką okazję. Mądry tylko przed monitorem ??4. Dla informacji ogólnej z tego co wiem, człowiek ten nie jest zarejestrowany na forum więc sie nie wypowie5. Trzeba poczekać na wypowiedź Siwego który może poda wytyczne dla wojska. Może tak miało po prostu być ??Pamiętam dobrze edycję kwietniową i jeszcze większe marudzenie Stalkerów którzy przez pierwsze 3-4 godziny non stop siedzieli na respie bo nie wyszli dalej niż za gwiazdę!! Teraz sytuacja obrócona o 180 stopni. Sytuacja jak z bandytami, jednymi to pasowało innymi nie. Nie ma ludzi idealnych. Jak widać z wypowiedzi beduina jak ktoś chciał to bawić się mógł ! Wręcz wyjąłeś mi to z ust Iron. 3 punkt jest szczególnie ważny... i potem epickie własnie podejście pod gułag wraz z Bambem i resztą Tak właśnie to była piękna akcja :D Szczególnie wtedy kiedy doszliśmy do umocnień Gułagu i siedząc za jedną małą plandeką w kilkanaście osób ukrywaliśmy się przed światłem z wieży i zastanawialiśmy się co dalej :D zdecydowana większość wolała iść od strony bramy a ja ze Szmoterem we dwóch poszliśmy prawą flanką czołgając się mozolnie od krzaczka do krzaczka aby nas z wieży nie wyczaili ^^ po około 20 minutach czołgania usłyszeliśmy pewien dźwięk pewnego magicznego urządzenia jakim jest agregat xD postanowiliśmy więc podczołgać się jak najbliżej niego i zrobić szybką akcja pod tytułem: Ja osłaniam, Ty biegniesz i wyłączasz agregat i spierdziulamy trochę niżej posłuchać co się będzie działo (cały czas podsłuchiwałem Gułag przez PMR :D). Zrobiliśmy tak jak zaplanowaliśmy przy czym zabiliśmy jednego człowieka pilnującego agregat :) Leżeliśmy sobie tam ponad półtorej godzinki i nic się nie działo... liczyliśmy na to, że jakaś grupka w końcu zaatakuje Gułag, który pozostał bez prądu... ale nic takiego się nie stało niestety... w pewnym momencie dostałem telefon od kumpla który zginął i powiedział mi, żebyśmy sobie odpuścili bo on właśnie wraca z grupą około 40 Stalkerów którzy zrezygnowali z ataku... a szkoda... Leżąc tam najbardziej rozbawiała mnie pewna sytuacja którą usłyszałem przez PMR :D Mogę się mylić co do ksywek i kolejności ale mniej więcej to było tak: - Fizjog do Rysiu, odbiór - Rysiu do Fizjog, zgłaszam się - Fizjog do Rysiu, która jest godzina? (po kilkunasto sekundowej przerwie) - Rysiu do Fizjog, po pierwsze nie wierzę, że zadałeś to pytanie, a po drugie wpół do jedenastej (22:30) :D.. to się Panowie z Gułagi niecierpliwili chyba kiedy wreszcie koniec, bo bez prądu i oświetlenia ciężko się żyje xD Co do ogółu III edycji Stalkera to nie mogę powiedzieć zbyt wiele ponieważ od piątku zajmowałem się Azymutem i tam siedziałem przez 95% czasu gry i jest mi z tym dobrze ponieważ bawiłem się przednio :D Miło się z wami handlowało, rozmawiało, robiło w konia itd. Szczególnie dobrze się handlowało z chłopakami z Kielc (GYVER i jego kumple) dzięki chłopaki ^^ sami wiecie za co :D Już się boję (albo i nie) co nam przyniesiecie na kolejnej edycji :) Pozdrawiam wszystkich uczestników gry :) Do zobaczenia w Azymucie na kolejnej edycji :D I tutaj takie małe co nie co: http://picasaweb.google.pl/Bambo313/STALKERZonaNysaIII13102010r# Fotki które w międzyczasie robiłem ^^ Większość to fotki ekipy Azymutu ale są też i inne :) może ktoś się znajdzie na nich :D Link to post Share on other sites
artur52kh Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 No to już wiem kto mi celował w dekiel w pustelni. Masz Kolego szczęście, ze zgubiłem nóż gdzieś w Zonie bo z takim refleksem jakim się wykazałeś zdążyłbym po wykręceniu Ci giwery 3 razy Cię zadziabać :-P . Dla tych co nie znają kontekstu: odwracam się w pustelni do kumpla co za mną wszedł, za chwilę z powrotem do mnicha a stalker co sobie siedział spokojnie pod czujnym okiem dwóch luf nagle ukazuje mi wylot lufy beretki. No to ja go "cap" za zamek i w skos do góry lufę, drugą ręką sięgam po nóż... Którego nie ma. Sięgam gdzie indziej a tu dalej nie ma noża. Wyszło na to, że mnich dziarskiego stalkera uspokoił jakoś ;-) . Ogólnie fajna scenka. Poldek bynajmniej cos sie działo Mnich sie troszkę wkurzył ze w jego świętym miejscu ktoś narobił rabarbaru. Pushing miał przytłumiony refleks bo miał ciężkiego questa u mnicha :wink: ale wkońcu dobrze ze taka akcja była bo bynajmniej zapamiętałeś małą grupkę Stalkerów z Radomia. Zresztą lepiej niech sie wypowie sam zainteresowany na ten temat Pozdr. Link to post Share on other sites
kacxd Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 coo jest ze zdjęciami? czekamy, czekamy! XD wiecej tego! Link to post Share on other sites
swirekster lol Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 hah, a my z monoliciarzami zdobyliśmy Gułag lekko flankując, dodatkowo muty nie brały czynnego udziału w walce, służyły jako straszaki :wink: Widać Zona jest po naszej stronie :wink: Link to post Share on other sites
Ramak Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 Witam, Kurz bitewny opadł więc mogę wynurzyć głowę ze swojego sztabu :wink: .. Na początku chciałbym podziękować wszystkim tym którymi miałem okazję dowodzić. Szczególnie Kozmikowi i Pawłowi z posterunku Alfa 03, który wykazał inicjatywę i jego "9 kompania" miała co robić. Był to Nasz ( mojej "ekipy" i mój ) pierwszy LARP w którym braliśmy udział. Jesteśmy pod wrażeniem zaangażowania graczy a w szczególności Mutanta złapanego przez Himerę u podejść do naszej bazy. Ze względu na słowa krytyki, winny Wam jestem wyjaśnienie, dlaczego w nieświadomy sposób nie udało nam się wytworzyć klimatu i atmosfery na którą wszyscy czekali. Po ustaleniach z Orgiem, doszliśmy do wniosku że Stalkerom i Mutantom należy pozostawić możliwość przeniknięcia do Zony i nie blokować ich wyjścia zaraz przy forcie. Stąd też koncepcja utworzenia trzech dobrze ufortyfikowanych posterunków zewnętrznych, które miały zachować autonomiczność działania. Po otrzymaniu informacji, że wśród zarejestrowanych żołnierzy znajdują sie bandyci, rozpoczęliśmy rutynowe w takich okolicznościach działania... Procedura zajęła więcej czasu niż przewidywaliśmy. W tym czasie Stalkerzy i Mutanci zaczęli przenikać przez kordon.. Jednocześnie do mnie, czyli dowodzącego ustawiła sie kolejka interesantów...A byli to interesanci nietuzinkowi... Himera która w każdej chwili mogła zmienić swoje do nas nastawienie.. Prowadzenie dialogu z Himerą i innymi Gośćmi było ciekawym doświadczeniem.. Mój plan zakładał utworzenie pozycji obronnych a następnie przejście do działan ofensywnych czyli "czesania terenu". Strefa została podzielona na podstrefy które systematycznie miały być przeszukiwane. Niestety kilku zniecierpliwionych żołnierzy zdezerterowało i zamiast nas, wzmocniło stronę jeszcze do końca co do zamiarów nierozpoznaną... Jak było dalej szczególnie żołnierze wiedzą... Jednakże chciałbym podkreślić że Nasze role graliśmy jak najlepiej umieliśmy szczególnie rolę "posranego ze strachu dowódcy" :wink: Przykro jest nam słyszeć,że "przyjechaliśmy się lansować". Okres lansowania mamy juz dawno za sobą. Przyjechaliśmy aby razem z Wami się dobrze bawić- jak wyszło - sami wiecie. Zabrakło czasu (skrócenie gry) na realizację dalszych zamierzeń. Niewielu z Was wie że moja ochrona i ja przeleżeliśmy pod ogniem Stalkerów w Gułagu dwie godziny a kilku z atakujących "padło" od naszego ognia. PPK do Ciebie kieruję te słowa :wink: o tym że pracujesz na dwa fronty wiedzieliśmy juz po pierwszym telefonie... :wink: :wink: ale żeby było ciekawiej (przepływ informacji do wrogiego obozu) - zostawiliśmy Ciebie na stanowisku radiooperatora... :hahaha: Leclerc ( chyba tak brzmi Twój nick)- wolałbym abyś bardziej skoncentrował się na ocenie głównodowodzącego niż na osobie Ramaka..... pozdrawiam Wszystkich uczestników i pocieszę Was,że następny STALKER będzie lepszy - nas nie będzie :wink: :wink: :wink: RAMAK PS Samochody. Dwa z nich służyły do konwojowania, dlatego też jakby automatycznie dołączyły do nich następne... Link to post Share on other sites
lecler Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 Leclerc ( chyba tak brzmi Twój nick)- wolałbym abyś bardziej skoncentrował się na ocenie głównodowodzącego niż na osobie Ramaka..... Moje słowa były kierowane pod kątem gry i tylko pod takim kątem piszę swoje komentarze. Dlatego też, aby nie robić niepotrzebnego zamieszania poprosiłem moderatora o zmianę na "dowódca wojska" w moim pierwszym poście. P.S. Rostal kiedy będą foty od Twojego paprazzi :wink: Link to post Share on other sites
Kain Reicz Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 No to ja też się wypowiem. Było świetnie, pierwszą część gry stalkerowałem, drugą postanowiłem spędzić jako wysmażony przez zwarcie albo mózgozwęglacz zombie. Obydwie dobrze wspominam, i bieganie z pełnym ekwipunkiem obozowym, przebijanie się przez wojsko (mieliśmy szczęście przeżycia utarczki oraz dogadywania się i nawet wykupienia dwóch stalkerów :P ), badanie mutków z doktorem, jak i zbieranie na siebie duże ilości kompozytu, padanie, wstawanie, mruczenie coś pararosyjskim językiem (mam nadzieje że z tym nie przesadziłem, ale muszę przyznać, jako zombi nikogo nie zabiłem, a fun był przedni, ale oczywiście krytyka zawsze coś może poprawić ;) ). Pytanie: Czy w zonie zmuszanie zombie kalibrem karabinowym do tańca to normalka? ;P Podziękowania dla wszystkich, jak widać, gra się napędziła ;) Jedynie wojska rzeczywiście było mało widać, no i bandyci w pewnym momencie mogli zechcieć z nami porozmawiać zamiast prawie od razu rozstrzelać (uwierzcie, nawet 8 stalkerów nagle mając w siebie wycelowaną broń zastanowi się czy warto stracić życie, czy parę fantów). Czekam na następną edycję ;) Link to post Share on other sites
Pusching Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 Mam 7 fotek na aparacie jak spiewamy w barze i to było w piatek :D Ktos chetny po fotki to pw a jak będzie sporo ludzi to wrzucę na internet i se ściągniecie. Link to post Share on other sites
poldeck Posted October 4, 2010 Report Share Posted October 4, 2010 (edited) Ramak, co do "dezerterów" to byliśmy to my. Po powrocie z "dezercji" osobiście nam gratulowałeś za zabicie Cygana i zdobycie mapy bandytów :wink: . Także nie szliśmy wspierać jakiejkolwiek innej strony a tylko "czynnie służyć ojczyźnie" wyrzynając w pień bandyctwo i grabiąc dzielnie stalkerów. No i bez przesady z tą niecierpliwością, czekaliśmy półtora godziny od zakończenia fotografowania. Jak dla mnie na następnym stalkerze być możecie, byleście wyciągnęli wnioski z zasłużonej krytyki. :wink: Edited October 4, 2010 by poldeck Link to post Share on other sites
Warfarian Posted October 5, 2010 Report Share Posted October 5, 2010 Ludzie, wrzucać fotki i filmiki, jestem szalenie ciekaw Monolitów bujających się przed Spełniaczem i wielu innych, cudownych akcji które mnie ominęły :) Link to post Share on other sites
Timonek Posted October 5, 2010 Report Share Posted October 5, 2010 Prócz samych zdjęć czekam jeszcze na jakieś oficjalne sprawozdanie, zawsze się to fajnie czyta i wspomina :D Ciekawe kto sie tego podejmie.. ^^, Link to post Share on other sites
Flame Posted October 5, 2010 Report Share Posted October 5, 2010 Moje wrażenia ;) Generalnie pozytywne. Jako jedna z osób budujących i operujących Gułagiem bawiłem się średnio w dzień - dopiero później keidy z fizjogiem wyszliśmy "w pole" poczułem klimat larp'a. Spotkanie z mutantami i monolitem było świetne - osoby przebrane za mutantów wprost perfekcyjnie wczuły się w role, które grały. Kiedy nas nie było, Gułag został zdobyty :( Podczas wędrówki przez zonę, napotkaliśmy wojskowych, którzy dopiero po naszej napomince zaczęli przywiozić do Gułagu więźniów (jak sami wojskowi to określili "zabijali każdego, nie brali więźniów, żeby ich nam dostarczyć" - spoko, po to był Gułag W barze po przehandlowaniu sprzetu, który dostaliśmy od dowódcy Gułagu dostaliśmy informacje o zdobyciu gułagu i dotarło do nas, że we dwójke jesteśmy jedynymi ocalałymi oficerami i za wszelką cenę musimy się tam dostać. Wynajęliśmy stalkerów aby nas przeprowadzili do Gułagu za szczodrą opłatą. Wydaje mi się, że dzieki takiej improwizacji ruszyliśmy troszkę fabułe, a i stalkerom się podobało ;) Po powrocie do Gułagu do północy bronilismy się przed najeźdzcami, którzy finalnie nas nie zdobyli ;0 Podsumowanie: -Chciałbym podziękować Rysiowi i jego ekipie, za zabranie mnie ze sobą na zlot, Finowi za transporty, Siwemu za docenienie mojego i fizjoga wysiłku w barze, mutantom za klimat, monolitowi za profeske, stalkerom za stalkerstwo ;) ;) BTW Siwy - jestem chętny by pomóc ogarnąć strony i zadania przy nastepnej edcyji zlotu. Pozdrawiam Link to post Share on other sites
fizjog Posted October 5, 2010 Report Share Posted October 5, 2010 W barze po przehandlowaniu sprzetu, który dostaliśmy od dowódcy Gułagu dostaliśmy informacje o zdobyciu gułagu i dotarło do nas, że we dwójke jesteśmy jedynymi ocalałymi oficerami i za wszelką cenę musimy się tam dostać. Wynajęliśmy stalkerów aby nas przeprowadzili do Gułagu za szczodrą opłatą. Wydaje mi się, że dzieki takiej improwizacji ruszyliśmy troszkę fabułe, a i stalkerom się podobało ;) A oto nasi dzielni przewodnicy http://picasaweb.google.pl/Bambo313/STALKERZonaNysaIII13102010r#5524227060650514930 Link to post Share on other sites
Flame Posted October 5, 2010 Report Share Posted October 5, 2010 Dokładnie ;) Swoją drogą świetnie przygotowany sprzęt. BTW: szukam pana, który przy barze szkicował różne rysuneczki :) Miałem wrocic do baru, zęby naszkicował mnie, ale niestety - nie dotarłem :( Link to post Share on other sites
Recommended Posts