Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Recommended Posts

Witam jak juz wam wiadomo w lutym odbedzie sie ZLOT w Tomicach mam ochote jechac ale wacham sie z jednego tylko wzgledu ze pojade tam wyskocze z moja sprezyno a tu gazdy EGA albo Gazoweczka i mam pytanie do ludzi ktozy byli na zlocie jest ktos ze sprezyna i w mizernym umundurowaniu czy kazdy reprezentuje wysoki poziom ?? :-)

Link to post
Share on other sites
Witam jak juz wam wiadomo w lutym odbedzie sie ZLOT w Tomicach mam ochote jechac ale wacham sie z jednego tylko wzgledu ze pojade tam wyskocze z moja sprezyno a tu  gazdy EGA albo Gazoweczka i mam pytanie do ludzi ktozy byli na zlocie jest ktos ze sprezyna i w mizernym umundurowaniu czy kazdy reprezentuje wysoki poziom ?? :-)

Sprzet nie jest miernikiem poziomu.

 

Realnie zas do sprawy podchodzac to bedziesz mial ciezko.

Link to post
Share on other sites

Chyba podchodzisz do sprawy od dupy strony.

 

Zloty sa dla wszystkich. Chcesz przyjechac - przyjezdzaj.

Pytales sie jakie masz szanse - dostales odpowiedz. Na ostatnim zlocie bylo 99.99 % elektrykow z tego co pamietam i gaziakow.

Ja nie mowie, ze nie masz szans w walce z elektrykiem ja tylko zdaje sobie sprawe, ile kulek mozna wystrzelic z elektryka w czasie jednego naciagniecia sprezyny.

Moim zdaniem w budynku sprezyna ma racje w bytu w starciu z elektrykiem ale w lesie.

tgo bedzie jakos tak :

- jedna kulka ciezko jest w cos trafic nawet majac zwiekszony zasieg (to tylko zabawki)

- elektryk w lesie moze polozyc ogien zaporowy idac na goscia ze sprezyna (tutaj nawet zawodowy onanista nie naciagnie sprezyny tak szybko)

- jedna kulke czasami ciezko poczuc (stad czeste zale gosci ze sprezynami wobec gosci ze sprzetem automatycznym)

itp itd

Link to post
Share on other sites
na zlot chce jechac poczuc klimacik jakiego na zwyklych strzelankach nie ma a z innej strony nie chcialbym zeby kazdy biegal za mna bo "o ten koles ma springa biercie go ;)"

sam sobie zaprzeczasz ;) Skoro na zlocie jest/ma byc klimat wielkiej bitwy, to spodziewasz sie ze 60 osob oleje rozkazy i cele misji i bedzie latalo za Toba bo masz sprezyne?

W takich sytuacjach dziala sie w kilkuosobowych grupach wiec nie bedziesz sam :P

 

EDIT: a tak w ogole to u nas na strzelankach biora czasem, udzial ludzie wogole bez replik i pelnia role medykow. Robia zajebisty klimat i sami dobrze sie bawia a i nie raz sie nabiegaja wiecej niz ci walczacy.

Link to post
Share on other sites

moim skromnym, liczy się klimat zabawa taki lekki powiew wojny :). Przypływ adrenaliny gdy wróg blisko lub gdy się skradasz za jego plecami. A posiadanie sprężyny elektryka czy gaziaka nieujmuje nikomu przyjemności z rozgrywki. [chyba, że ktoś jest nieszczęśliwy gdy niewygrywa :/] A ze sprężyną i mózgiem można zdziałać wiele. Szczególnie jak ma się osoby na których można polegać. To jest tylko moje zdanie no ale pewnie troszke racji mam. Sam mam sprężyne i czasem strzelamy się ze sprężynami i to jest mobilizacja do większego wysiłku i sprytu by mimo przewagi technicznej wroga wygrać. A czasem strach [jest klimat to i strach przed śmiercią 8) ] dodaje skrzydeł kulką człowiekowi i pomysłą. Więc to żaden wstyd wyjść pośród aegi ze sprężyną. Wstyd to się niebawić :). Tyle odemnie.

 

Baku

Link to post
Share on other sites

EDIT: a tak w ogole to u nas na strzelankach biora czasem, udzial ludzie wogole bez replik i pelnia role medykow. Robia zajebisty klimat i sami dobrze sie bawia a i nie raz sie nabiegaja wiecej niz ci walczacy.

Medycy maja niezla zabawe. Tez musze kiedys wcielic sie w owego. Jakis gaziak w kamizele i do dziela. Nie ma to jak rozlegajace sie z kilku stron okrzyki "Medyk !! Medyk !!" a w tym samym czasie przeciwnik szturmuje "lotnisko".

Link to post
Share on other sites
  • 1 year later...

A ja wam powiem że gorąco polecam taki wyjazd ze springiem, nawet allegrowym

 

tak się składa że sam, nie mając jeszcze nawet mudnuru, i strzelając chińskim badziewiem za 50 zł pojechałem na duże manewry do Rudy Śląskiej

 

pomimo że wtedy robiłem jako mięso armatnie/szpica/zwiad ten klimat tak mnie zachwycił, że teraz na kulki miesięcznie wydaję trzy razy tyle co za pierwszą replikę :mrgreen:

 

słowem - polecam

 

da się naprawdę dobrze bawić, przeciez nie jedziemy na zlot żeby zliczać w dziesiątkach nasze ofiary, a właśnie dla klimatu, rozrywki, i możliwości podziałania w większej grupie

 

pzdr

 

Kernest

Link to post
Share on other sites

Przesadzasz, Szczep. :D Organizator, dobry Organizator powinien przewidzieć, że na zlocie pojawić się mogą osoby początkującie, z badziewnimi pompkami, w cywilnych ciuchach. Powinney być opracowane takie scenariusze, aby było miejsce dla cywilów. VIP, szpieg, cywilny specjalista (np. Włam do sieci informatycznej - musimy zdobyć lokację, utrzymać ją przez ileś minut, a doprowadzony cywilny "netrunner" :D robi "hacking"). Takie zadania są do zrealizowania wszędzie. Helikopter się rozbił, cywil - ambasador z korpusem dyplomatycznym błąka się po lesie, jedni chcą go pojmać/zabić a dródzy ratować.

Możliwości jest wiele, nie koniecznie musimy wysyłać takich na fron jako mięso armatnie lub rozminowywać nimi teren. :D Pomysłów są tysiące, w szybki i prosty sposób mamy załatwioną sprawę cywilów. A najlepsze jest to, że nie oznacza to skomplikowanych scenariuszy, nawet na strzelance-jeb... można takie zadania robić. Np. Eskorta VIP'a z punktu A do B.

Link to post
Share on other sites

Hmmm i 100-150 osób ma się dostosowywać dla 3-4, bo one nie mają munduru? Równie dobrze organizator może ograniczyć imprezę tylko dla osób w (dowolnym) mundurze.

 

Rozumiem, jeśli organizator chce zrobić scenariusz z wykorzystaniem cywili to ok. Ale adaptacja istniejącego pomysłu, bo przyjachały 3 osoby w jeansach to przegięcie.

Link to post
Share on other sites

Wielkie słowo "ADAPTACJA" :D jako jeden z orgów LARP'ów RPG nie raz i dwa z marszu dopasowywałem scenariusz do "okoliczności. To nie takie trudne. :D Pewnie, że można zastrzec, tyko mundury. Ale zabranie takiej "zieleniny" na pełnowymiarowy zlot jest bardzo skuteczną metodą werbunku. :D A wysyłanie cywili na pola minowe :D mocno zniechęca. Przy 100 osobach w mundurach, znalezienie "roboty" dla 5 cywili to pestka. :D Gorzej jak by ich przyszła połowa. :D Ale wtedy robimy Black hawk Down lub Grozne i po sprawie. :D :D W końcu połowa tamtych sił była w cywilu. Zawsze też możemy się pobawić w Mafię czy Wojny Gangów. :D

 

Wyobraź sobie miny jednej z drużyn gdy dostaje zadanie - znaleść i chronić VIP'a - a tu równocześnie wróg na całym froncie naciera. :D Zupełnie jak w życiu, nie ma miękko. :D Dobry org musi improwizować, nie wymagam super rozbudowanego scenariusza. Ale dostarczenie "Hakera" z posta wyżej nie wymaga chyba strasznej pracy i zmian w całych manewrach, zwłaszcza, że można potraktować to jako poboczne zadanie dla małej grupki. Miły bonus. A taki początkujący "cywil" też będzie zadowolony, że i o nim pomyśleli.

Tak więc małym nakładem środków, możemy twórczo wykożystać ew. "cywili" wprowadzając proste wątki fabularne. Takie rzeczy odnoszą sukces, zwykła strzelanina czy nawet zlot staje się czymś więcej. Wystarczy wspomnieć organizowane przez SFORĘ manewry z cyklu Neuroshima czy późniejsze. Militaryści się naparzali :D , ambitniejsi wykonywali misje z cywilami. I wszyscy byli zadowoleni. :D

Nie ma problemu, cywile się zawsze przydadzą :D (jako żywe tarcze w ostateczności.) :D :D

Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...