Aurendil Posted October 19, 2010 Report Share Posted October 19, 2010 I w świetle tego co napisałem wyżej jaki wyciągniesz wniosek? Że ostatnie kilka postów daje dużo więcej informacji dla "zielonych" (a być może nie tylko dla zupełnie zielonych) niż pierwsze kilka postów "zjebki"? :) Sprawa stara ale poczytaj o Magdalence. I nie chodzi mi o zakulisowym dogadywaniu się TW Bolka z Kiszczakiem. Pamiętam. To jest właśnie przykład co się dzieje, kiedy po drugiej stronie są nie emigranci, czy sfrustrowany bezrobotny czy nastolaty z bronią krótką tylko ludzie mający zaplecze. Czy w "czarnej" są ćwiczone warianty w stylu Teatr na Dubrowce? Bo być może rady w stylu "macie mieć 4 x więcej ludzi niż przeciwnik i użyjcie granatów" też są mylące, jeśli sprawa jest z kimś mającym przygotowanie i materiały wybuchowe. Link to post Share on other sites
Foka Posted October 19, 2010 Report Share Posted October 19, 2010 To nie jest wątek o historii zamachów terrorystycznych. Są odpowiednie fora, gdzie dużo bardzie fachowo zostało to omówione. Link to post Share on other sites
Kuba Posted October 19, 2010 Report Share Posted October 19, 2010 (edited) zaś znów zakrzykniesz, że Cię "ścinam", "gnoję" lub "obrażam" (niepotrzebne skreślić). Może dobrze, że raz poczułeś na własnej skórze, to co serwujesz innym? O! A w którym miejscu, jeśli można zapytać? Bo ja nic o tym nie wiem... :icon_lol: Podziel się tymi doświadczeniami. Niestety nie posiadam doświadczeń w zakresie używania mocy nadprzyrodzonych i dlatego w przedmiotowym wypadku jestem bezradny. Co więcej - obawiam się, że tu pomóc mogą jedynie doświadczenia Chucka Norrisa. Serio, jak Twoje posty na forum będą miały merytoryczny poziom "Podręcznika taktyki ASG" Greya... O czym porozmawiać możemy jedynie na przykładzie poprawnie zadanego pytania, dotyczącego zagadnienia, którego rozwiązania nie da się odnaleźć w przeciągu 5 min., np. w rzeczonym podręczniku lub innych ogólnie dostepnych materiałach. Na razie postrzegam Ciebie jak osobę która najpierw pisze, że coś jest głupie, a potem dodaje jako argument losowy filmik yotube Rozumiem. Argumentacji zaś, której nie potrafisz podważyć, po prostu "nie postrzegasz". Ponadto, znów powtórzę: Fakty oczywiste i zdarzenia notoryjne, dowodzeniu nie podlegają. Przyjmij więc do wiadomości, że: W każdej dziedzinie istnieje minimalny poziom wiedzy merytorycznej (w tym wypadku ogólnie dostępnej), bez której nie jest możliwe prowadzenie dyskusji o zagadnieniach jej dotyczących. Osoby, którym nie chce się, lub które nie potrafią jej przyswoić, nie powinny inicjować ani brać udziału w dyskusjach, o których mowa. Jeżeli zaś to czynią, nie mogą powoływać się na przedmiotową niewiedzę, jako okoliczność mającą powodować ich uprzywilejowane traktowanie. Czytaj to tyle razy, aż wreszcie dotrze. O "złych odruch" i w ogóle odruchach w strzelaniu masz tutajhttp://gazetatowarzy...-z-bronia-palna W jaki sposób koresponduje to z omawianą problematyką? Wskaż palcem. Gdybyś zapomniał co tu powypisywałeś, przypomnę: "jeśli ktoś chce się zająć na poważnie AT to powinien dać sobie spokój z airsoftem". I dla Twojej wiadomości - reguły bezpiecznego obchodzenia się z bronią palną, mają przełożenie na analogiczne zasady dot. broni palnej. Zanim znów zaczniesz "filozować", zajmij się podstawami. opis ćwiczeń z ASG i broni palnej tutaj:http://podrecznik-as...-ostrej_28.html Dowiedzieliśmy się, że Grey ma bliżej nieokreślonego pochodzenia i autoramentu "dziwne odruchy"? Żeby stosować argumentum ad verecundiam, trzeba najpierw opanować czytanie ze zrozumieniem. Pokazuję i objaśniam: Dla gminu jednak istnieje bardzo wiele autorytetów, które szanuje. Jeśli zatem nie znajdujemy autorytetu odpowiedniego, to trzeba się posłużyć pozornymi i zacytować co ktoś tam powiedział, choćby w innym sensie lub w innych warunkach. http://www.ifp.pl/in...444bb55f8394c66A tutaj masz wypowiedź pracownika straży granicznej który ma również praktykę w paintball. "Pozostaje jednak mały problem - przed kulka BB chroni kawalek dykty, przed pociskiem z broni - niekoniecznie. Łatwiej jest uczyć się od nowa, niż poprawiać stare nawyki. " Dziękuję, nie mam więcej pytań. Sam udowodniłeś, że bredzisz. Albowiem rzeczony "pracownik straży granicznej" napisał również: Jeżeli chodzi o tego typu zabawy to zdecydowanie bardziej wolę paintball (...) Zawsze gramy na własnym terenie, lub za zgodą właściciela. (...) W Izraelu i USA paintball wykorzystywany jest do szkolenia wojska i policji. :hahaha: Co do samych złych odruchów to występują w wielu dziedzinach, (...) A jak źle się nauczysz to automatycznie źle wykonujesz coś i bardzo trudno się tego oduczyć. (...) w obsłudze broni palnej może się chyba skończyć w najbardziej tragiczny sposób. Rozumienie tekstu czytanego sprawia Ci problem (jak widać na przykładach powyższych), powtórzę znów: AS to zabawa. Mniej lub bardziej poważna, ale zabawa. Trening i szkolenie z wykorzystaniem replik w konkretnych elementach, to coś zupełnie innego. Ta dystynkcja jest naprawdę prosta. Wychodząc na przeciw Twojej dysfunkcji, powtórzę po raz trzeci: czym innym jest zabawa, a czym innym szkolenie. W tym drugim repliki wykorzystuje się do realizacji konkretnych zagadnień. Np. do treningu force on force, o którym wspomniał Foka. Ale już niekoniecznie do nauki obsługi broni. I "jeśli ktoś chce się zająć na poważnie AT", to musi mieć na tyle rozumu aby to pojąć. Rekapitulując - kolejny raz wykreowałeś nieistniejący problem. Brawo. To w tym treningu brał udział nasz Foka? Niepotrzebnie zakryłeś tarze. Foka już udzielił Ci odpowiedzi - to zdjęcie nie pochodzi z treningu, którego opis podlinkowałeś. Zaś twarze zamazałem z niechęci do upubliczniania własnego wizerunku oraz w braku zgody na powyższe od innych zainteresowanych. Drogi Sherlocku. Co do reszty, wymiany radosnego flame war nie podejmuję... Tak łatwo się nie wyłgasz. Wciąż czekam, aż podasz tytuły kryminałów, które można wykorzystać w nauce czarnej taktyki. Skoro rekomendowałeś taką metodę, to zapewne na podstawie jakichś doświadczeń w tej mierze. Musisz więc znać odpowiedź na moje pytanie (najlepiej poprzyj ją stosownymi cytatami). W innym wypadku mogłoby się okazać, że bredzisz co Ci ślina na język przyniesie... Edited October 19, 2010 by Kuba Link to post Share on other sites
Foka Posted October 19, 2010 Report Share Posted October 19, 2010 Tak łatwo się nie wyłgasz. Wciąż czekam, aż podasz tytuły kryminałów, które można wykorzystać w nauce czarnej taktyki. Nocarz :ph34r: Link to post Share on other sites
Kuba Posted October 20, 2010 Report Share Posted October 20, 2010 Foka, zachowałeś się jak pies ogrodnika. :icon_wink: Link to post Share on other sites
Aurendil Posted October 21, 2010 Report Share Posted October 21, 2010 czym innym jest zabawa, a czym innym szkolenie. Ale z wyciąganiem wniosków masz trudności? I teraz tak. Jak ktoś chce się bawić (a 99% ludzi siedzących w ASG bawi się) to trening w stylu tego w Coyote może się przydać ale nie jest konieczny. Równie dobrze można się bawić czytając o taktyce, a inspiracji do scenariuszy szukając między innymi w kryminałach. I dobrej zabawie to nie przeszkadza. A jak ktoś chce się na poważnie zająć treningiem AT to najpierw powinien nauczyć się obsługi broni pod okiem fachowców. Nabrać prawidłowych odruchów. A potem włączać inne elementy treningu. Czy akurat repliki ASG czy inne narzędzia nie wiem. Nie znam się. Ale nauka od kogoś kto nauczył się od kogoś kto miał w życiu 3 razy prawdziwego glocka tylko może przeszkodzić. Zwłaszcza jak będzie potem przez kilka lat ćwiczył bez kontroli fachowca korygującego ruchu i bez stałego treningu na strzelnicy. Jeszcze raz, żebyś na prawdę zrozumiał. Jak spotykasz młodego człowieka, który chce zrobić karierę w AT to nie radź mu by pograł przez kilka lat w "dobrej" drużynie ASG związanej z taktyką "czarną", tylko niech zapisze się do jednostki. A w co będzie grał, jak i co będzie jego treningiem jak już się nauczy podstaw, to sprawa jego i jego dowódcy. Co opisałem w pierwszym poście i sam masz trudności z czytaniem. Link to post Share on other sites
Viamortis Posted October 21, 2010 Report Share Posted October 21, 2010 (edited) Odwracasz kota ogonem. Wymyśliłeś problem i wykładasz jego rozwiązanie. Autor tematu raczej nie wybiera się do AT. Skoro jednak bierze się za czarną, to niech to zrobi dobrze. Jeśli zapytał na forum o aspekt dotyczący czarnej, to powinien uzyskać poprawne odpowiedzi - nie na zasadzie "Spoko luz. Próbuj, może Ci się uda. Przecież nie jesteś w AT, to po co Ci dobre rady i prawidłowe odpowiedzi?". Oczywiście, jeśli chce, to może też zrobić to źle - w końcu tutaj stawką jest najwyżej siniak. Edited October 21, 2010 by Viamortis Link to post Share on other sites
HoHoL Posted October 21, 2010 Report Share Posted October 21, 2010 @Aurendil Powiedz mi jedno, jakie masz pojęcie o taktyce czarnej ? Jakie szkolenia ukończyłeś ? Pod czyim okiem ? Czytam te twoje wynurzenia, w których próbujesz rozstawiać po kątach ludzi, którzy jakieś pojecie w tym temacie mają, więc chętnie dowiem się jakie masz podstawy merytoryczne do swoich przemyśleń. Piszesz jakieś banialuki, skupiasz się na jakiś swoich imaginacjach a na kilometr czuć że w temacie pływasz. Autor wątku podał jakieś warunki brzegowe "ćwiczenia", w ramach których nie sposób wykonać go zgodnie ze sztuką z powodu zbyt małych sił. Zostało to zasygnalizowane i zaproponowano na potrzeby tychże ćwiczeń ograniczenie się do pojedynczego pomieszczenia lub dwóch. Podano również rozwiązanie mocno uproszczone (rozrysował je MaksUS) zakładające wyizolowanie z ćwiczenia części budynku z powodu właśnie zbyt małych sił (stąd brak ubezpieczenia na wszystkich kierunkach itp.), z którego autor wątku również może skorzystać. Może skorzystać pod warunkiem że posiada niezbędne podstawy, o których również była mowa. I przestań proszę pisać jakieś głupoty o złych nawykach, broni palnej i tym podobnych bzdurach bo to o czym my mówimy można trenować z gumikałaszem w rękach lub nie przymierzając patykiem. Skoro ktoś zakłada temat w dziale taktyka czarna to dla mnie oczywistym jest że szuka wiedzy zgodnej ze sztuką, mniej lub bardziej zbliżonej do profesjonalnej. Natomiast twoje komentarze pozbawione jakiejkolwiek podbudowy merytorycznej są najzwyczajniej śmieszne i obnażają Twoje braki w każdym aspekcie tego tematu. Link to post Share on other sites
Vintersky Posted October 21, 2010 Report Share Posted October 21, 2010 Tak łatwo się nie wyłgasz. Wciąż czekam, aż podasz tytuły kryminałów, które można wykorzystać w nauce czarnej taktyki. Może nie kryminał, aczkolwiek w Gorączce sceny na ulicy zawsze mi przypominały że pan stara twarz i pan blond włosy spędzają co najmniej jeden dzień w tygodniu na strzelnicy ;-). Mimo wszystko nie wiem jak z tego się uczyć. Jeszcze raz, żebyś na prawdę zrozumiał. Jak spotykasz młodego człowieka, który chce zrobić karierę w AT to nie radź mu by pograł przez kilka lat w "dobrej" drużynie ASG związanej z taktyką "czarną", tylko niech zapisze się do jednostki. A w co będzie grał, jak i co będzie jego treningiem jak już się nauczy podstaw, to sprawa jego i jego dowódcy. Co to kurna jest "kariera w AT"? Ponadto nie znam ludzi którzy by chcieli robić tą robotę poza szkoleniowcami. Reszta po prostu pracuje, jest to element ich pracy, taki jak dla informatyka-admina ciągła nauka nt. nowości w systemach operacyjnych etc. A teraz do sedna. Obejrzałem rysunek, i... [filozofia mode on] Do środka wpuściłbym jednym wejściem 12 osób + 4-12 na ścianie na zewnątrz + izolacja budynku co najmniej 30 osób. Nie znam wielkości pomieszczeń, zakładam że to mały budynek. Podejście jednym kierunkiem przez podwójną bramkę. Zakładając że jest to sytuacja zakładnicza (terror) to nie wpuścił bym do środka nikogo. Panów w środku i tak by szlag trafił po maksymalnie jednej godzinie, a przez ten czas nie udałoby się nic konkretnego przygotować (relokacja, logistyka, plany etc.). [filozofia mode off] Foka napisał mądrą rzecz wyżej. Zacznij od podstaw. Inna kwestia że znam trochę osób siedzących w branży (o sobie tego nie powiem, bo jestem jedynie graczem ASG :P) i żadne szkolenie które przejdę z moimi chłopakami, w Training Squad czy u innych instruktorów u których się stołowałem nie zmieni. Albowiem aby być amatorem w tym temacie to trzeba lekką ręką raz-dwa razy w tygodniu robić czarną. Dodatkowo trzeba podtrzymywać pamięć mięśniową, odruchy, obsługówkę, komunikację, zgranie i furę innych rzeczy na szkoleniach. Aby robić to profesjonalnie... cóż, ludzie z odpowiednich resortów robią to 3-4 razy w tygodniu do zarzygania. Miałem okazję swego czasu przez bodaj rok dosyć często robić czarną i wiem, że po tym roku byłem dwa razy mądrzejszy... i dwa razy głupszy. Miałem ciągłą świadomość że potrzebowałbym dodatkowego roku i zwiększenia ilości ćwiczeń - co najmniej dwa razy częściej. Podpowiem że robione były rzeczy proste - tj. budynki bez pojazdów, bez podejść, czasem prosta drabina, bez linówek i tak dalej. Proponuję - zacznijcie od zielonej, bo to szybciej ogarnąć "u podstaw" się da, i częściej sensowną akcję sklecicie z innymi ekipami. Piszę to z doświadczenia, bo wiem że do czarnej potrzeba ludzi - a tych naprawdę nieczęsto można spotkać, oraz dokuczają różnice w realizacji. Rozpisałem się albowiem nie uważam że Foka czy inne chłopy Ciebie atakują. Oni mają taki styl bycia zapewne. Wystarczy przeczytać wszystko i przyjąć do wiadomości że najlepszą metodą na "zabawę w AT" jest kilkukrotny udział w poważnych szkoleniach. Wszystko inne to "napierdalanka w budynku", przypominająca gangsterskie filmy kategorii B. Pozdrawiam głodnych wiedzy życząc powodzenia i ochłonięcia ;-) Link to post Share on other sites
Aurendil Posted October 22, 2010 Report Share Posted October 22, 2010 Czytam te twoje wynurzenia, w których próbujesz rozstawiać po kątach ludzi, którzy jakieś pojecie w tym temacie mają, więc chętnie dowiem się jakie masz podstawy merytoryczne do swoich przemyśleń. ... I przestań proszę pisać jakieś głupoty o złych nawykach, broni palnej i tym podobnych bzdurach bo to o czym my mówimy można trenować z gumikałaszem w rękach lub nie przymierzając patykiem. Po pierwsze próbuje rozstawiać po kątach osoby prezentujące pewien "styl" wypowiedzi. Wobec wypowiedzi innych osób podchodzę z pokorą. Dwa nie, nie znam się na czarnej taktyce i nie piszę ile osób potrzeba do oczyszczenia budynku ani jak powinni być uzbrojeni. Z samą sprawą "nauczenia się złych odruchów" spotkałem się w innych dziedzinach. Gdzie na przykład byli karatecy po przejściu do kickboxu bardzo narzekali, że stare przyzwyczajenia im przeszkadzają. I że nie mogą się ich oduczyć. Po prostu nie mogę uwierzyć, że w sprawach obsługi broni to działa inaczej. Mechanizm nauki odruchów jest ten sam mimo, że do czego innego używany. Ale skoro piszesz, że to sztuczny problem to pozostaje mi tylko uwierzyć na słowo. Może przydał by się wywiad z kimś, kto zajmuje się szkoleniem służb, kto generalnie opisał by wartość merytoryczną treningów robionych hobbistycznie przez hobbistów? Link to post Share on other sites
Foka Posted October 22, 2010 Report Share Posted October 22, 2010 Ludzie są różni i każdy ma inny styl pisania, ale bez wątpienia, każda z tych osób wie w tej chwili wieeeele więcej od Ciebie i w "czarnej", i nie tylko. Naucz się czytać co ludzie próbują Ci przekazać, niezależnie od stylu pisania, inaczej możesz mieć problemy z komunikacją w życiu. Nie każdy jest miły i uprzejmy, są instruktorzy/szefowie/koledzy, którzy zachowują się różnie, a słuchać i współpracować trzeba. Merytorycznie każdy z nas wyżej przekazał wiele wiedzy, tylko tacy jak Ty ją ignorują, bo nie pasuje ona do Waszej wizji "czarnej". Ja już się pogubiłem. Mówisz o airsoftowcach bawiących się w czarną czy o AT? I w jednym, i w drugim przypadku należy ćwiczyć manualną obsługę broni, strzelanie i taktykę w pomieszczeniach. Do każdego z tych zadań są odpowiednie narzędzia. Czasem to będzie broń palna, czasem ASG. Strzelcy sportowi bardzo często ćwiczą w domu przy pomocy replik - ze względów bezpieczeństwa. Poza mocą sprężyny powrotnej repliki pistoletów z wyższej półki mają identyczną obsługę jak broń palna. Link to post Share on other sites
HoHoL Posted October 22, 2010 Report Share Posted October 22, 2010 @Aurendil Jeżeli mówimy o ASG i ZABAWIE w czarną, a o to tu chodzi, to fakt czy nabierzesz złych nawyków czy to w pracy na broni czy to w innych elementach w niczym nie przeszkadza. Środowisko ASG nie jest kuźnią talentów AT. Rekrutuje się zupełnie innych ludzi. Dlatego złe nawyki możesz kolokwialnie mówiąc olać. Z drugiej strony jak wspomnieli adwersarze nie zwalnia to adeptów tej sztuki zajmujących się tym hobbystycznie od uczenia się od podstaw na podstawie dobrych wzorców, najlepiej pod okiem doświadczonego instruktora. Do tego trzeba rozróżnić czarną taktykę w wykonaniu AT (policyjną) od militarnego CQB, które rządzi się innymi prawami. I o ile w warunkach AT (policyjnych) na taki budynek trzeba by wykorzystać siły opisane przez Vinterskyego (kontakt z n-pl pewny), o tyle potrafię sobie wyobrazić sytuację w wojsku gdzie drużyna dostaje rozkaz zajęcia i umocnienia się w w/w budynku (kontakt z n-pl prawdopodobny). Gdzie z racji małych sił i środków będzie musiała improwizować. Niemniej będzie to już drużyna. 8-10 chłopa, którzy gdy napotkają opór w budynku wycofają się i poproszą o wsparcie w postaci CAS/ognia moździerzowego/innych. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie zdobywał budynku przy tak niedostatecznych siłach/środkach. Jeżeli ktoś jest zielony w temacie to proponuje jednak gradację w pozyskiwaniu wiedzy, treningach i zgrywaniu się z kolegami. Najłatwiej zacząć od taktyki zielonej gdyż można ją trenować zarówno w 4 osoby jak i na szczeblach drużyny, plutonu. Jest stosunkowo łatwa do ogarnięcia i nie wymaga od członków zespołu tak doskonałego zgrania jak czarna. Taktyka czarna jest trudna. Wymaga masy ćwiczeń więc niezbędna jest zgrana już grupa i mocno ogarnięci ludzie potrafiący improwizować. Najwyższą półką w mojej opinii jest trenowanie CPP w rejonie działań zbrojnych, gdzie zgrywanie członków zespołu jest już podniesione do rangi sztuki. Może to zbyt uproszczona charakterystyka ale moim zdaniem taka powinna być "ścieżka kariery". Jeżeli ze swoimi ludźmi nie ogarniesz zielonej bo będzie dla nich za trudna to nawet nie masz co podchodzić do czarnej. Link to post Share on other sites
szczery Posted October 22, 2010 Report Share Posted October 22, 2010 (edited) Odnoszę wrażenie, że pewne osoby wypowiadające się kwieciście w tym wątku (o założycielu nie wspomnę) nie mają bladego pojęcia o czarnej i wydaje im się, że możliwy jest jakiś 'złoty środek' - coś pomiędzy uber-pro zgodnie ze sztuką a bandą dzieciaków które się chcą postrzelać 'w klimacie AT'. Niestety - czarna jest pod tym względem dość zero-jedynkowa tzn albo robisz dobrze albo źle. Opcje są dwie - albo uczycie się czarnej od podstaw i robicie wszystko tak jak trzeba (i wtedy nie ma idiotycznych pytań 'jak dobrze zrobić kompleks pomieszczeń w trzy osoby' ) albo ustalacie respawn-point, włączacie osobiste generatory pola siłowego, podpinacie hi-capy i do przodu. Edited October 22, 2010 by szczery Link to post Share on other sites
Kuba Posted October 22, 2010 Report Share Posted October 22, 2010 (edited) ...próbuje rozstawiać po kątach osoby prezentujące pewien "styl" wypowiedzi. Widzisz, wreszcie sam to przyznałeś. Wszak Twoim celem nie jest tutaj jakakolwiek merytoryczna dyskusja, lecz nieudolne usiłowanie dogryzienia mi. Gdybyś się nadto nie zaperzył, dostrzegłbyś że jedyne co w ten sposób osiągasz, to ustawiczne narażanie się na śmieszność. Ja przy tym bawię się całkiem nieźle. :icon_smile: I teraz tak. Jak ktoś chce się bawić (a 99% ludzi siedzących w ASG bawi się) to trening w stylu tego w Coyote może się przydać ale nie jest konieczny. Równie dobrze można się bawić czytając o taktyce... Aurendil, Ty chyba naprawdę jesteś osobnikiem intelektualnie zdegradowanym (to nie obraza, to stwierdzenie faktu). Przeczytaj jeszcze raz co pisałem wcześniej: AS to zabawa. Mniej lub bardziej poważna, ale zabawa. Trening i szkolenie z wykorzystaniem replik w konkretnych elementach, to coś zupełnie innego. Ta dystynkcja jest naprawdę prosta. Ergo, można bawić się w AS (CQB) wykorzystując tzw. "wiedzą taktyczną" (poważnie) jak i w warunkach tzw. "postrzelanki" ("luźno"). Jedno i drugie zabawą jest (ze względu na cel). Niestety - nie da się być trochę w ciąży. Jeżeli ktoś chce się bawić "poważnie", obowiązują go określone sztywne zasady "czarnej taktyki". Jeśli zasady owe zachowane nie zostaną, nie będzie można mówić o ww. "czarnej taktyce". Tym samym wszelka dyskusja na jej temat, będzie wówczas bezprzedmiotowa. A tego tyczy ten dział. Niestety - nie mam czasu aby tłumaczyć Ci to za pomocą ideogramów... ...nie wiem. Nie znam się. I na tym stwierdzeniu powinieneś poprzestać. nauka od kogoś kto nauczył się od kogoś kto miał w życiu 3 razy prawdziwego glocka tylko może przeszkodzić. Zwłaszcza jak będzie potem przez kilka lat ćwiczył bez kontroli fachowca korygującego ruchu i bez stałego treningu na strzelnicy. Nie "filozuj". Trening z użyciem replik, o jakim mowa, dotyczy przede wszystkim służb. Tam zaś problemy zmyślone przez Ciebie, nie występują. Amatorska nauka czarnej, jest problematyczna (patrz post Vinterskiego) i może miec cel wyłącznie "hobbystyczny". Jeśli zaś ktoś bawi się w czarną hobbystycznie lub wręcz na potrzeby zabawy w AS albo rekonstrukcji, to "stały trening" na strzelnicy istotnie - będzie warunkiem sine qua non powodzenia takich zajęć (sarkazm). Może przydał by się wywiad z kimś, kto zajmuje się szkoleniem służb, kto generalnie opisał by wartość merytoryczną treningów robionych hobbistycznie przez hobbistów? Mniej "filozuj" więcej czytaj. Vintersky opisał to wręcz łopatologicznie. Jego wypowiedź bezpośrednio poprzedza Twoją. Ale widać nie nadążyłeś przyswoić przed napisaniem swojego posta. Czy jest na sali specjalista od oligofrenopedagogiki? Jak spotykasz młodego człowieka, który chce zrobić karierę w AT to nie radź mu by pograł przez kilka lat w "dobrej" drużynie ASG związanej z taktyką "czarną"... Znowu masz urojenia. Wskaż mi, gdzie radziłem komukolwiek aby (cyt.) "pograł przez kilka lat w "dobrej" drużynie ASG związanej z taktyką "czarną""? Nie potrafisz? Więc racz nie przypisywać mi idiotyzmów, których autorem jesteś Ty sam. ...tylko niech zapisze się do jednostki. A w co będzie grał, jak i co będzie jego treningiem jak już się nauczy podstaw, to sprawa jego i jego dowódcy. "Zapisać" to można dziecko do przedszkola. A i to nie jest takie łatwe... Jeżeli ktoś dostanie się do resortu lub wojska - to tam go złych nawyków oduczą. A jeżeli nie, to oznacza że nie nadaje się do tej roboty. Ponadto jeżeli ktoś faktycznie chce iść w tę stronę i w tym celu coś ćwiczy czy szkoli się (w tym czy w innym zakresie), to na pewno ma większe rozeznanie w temacie niż Ty (zresztą nie trudno o to...). Tym samym Twoje "rady" będą mu zbędne. Więc nie bredź więcej. Poza tym, racz nam odpowiedzieć: W jaki sposób powyższe rozważania, przez Ciebie snute, korelują z tematyką wątku? Oraz po cię tu wypowiadasz, skoro: Dwa nie, nie znam się na czarnej taktyce i nie piszę ile osób potrzeba do oczyszczenia budynku ani jak powinni być uzbrojeni. Wróć pytanie! To przecież ustaliliśmy sobie już na wstępie. :icon_lol: Ale żebyś nie zapomniał - cały czas czekam na tytuły i wyimki z tych kryminałów, co to chcesz na nich innych szkolić... Reasumując. Jeśli kilka osób z rzędu, mówi Ci żeś osioł, to zamiast rżeć w niebogłosy, kup sobie żłób i siodło. Inaczej przyjdzie nam zanurzyć Cię w formalinie i wysłać do Sevre, jako wzorzec... Edited October 22, 2010 by Kuba Link to post Share on other sites
Aurendil Posted October 23, 2010 Report Share Posted October 23, 2010 Odnoszę wrażenie, że pewne osoby ... nie mają bladego pojęcia o czarnej i wydaje im się, że możliwy jest jakiś 'złoty środek' - coś pomiędzy uber-pro zgodnie ze sztuką a bandą dzieciaków które się chcą postrzelać 'w klimacie AT'. Niestety - czarna jest pod tym względem dość zero-jedynkowa tzn albo robisz dobrze albo źle. I w zasadzie jest to podsumowanie tej dyskusji. I wcale nie jest to oczywiste. Tak, nie chcę być uber-pro i nie odpowiada mi zwykłe latanie z hicapami. Szukam złotego środka. Muszę uwierzyć na słowo, że nie ma go w czarnej taktyce. Auto wątku napisał "Zaznaczam, że nie chodzi o bardzo profesjonalne wejście, chcemy po prostu spróbować nieco ambitniejszego asg niż zwykłe strzelanie". Jak by pisał, że chce czyścić budynek "uber-pro" to bym się przyłączył do krytyków. Wystarczyło napisać mu "nie istnieje złoty środek, czarną musisz ćwiczyć profesjonalnie albo w ogóle nie jest to czarna". Powodów do podsumowywania jego pytania "fasolkami" nie widzę. Ludzie są różni i każdy ma inny styl pisania, ... Kiedy ten styl pisania wpływa na przekazywanie treści. Jeżeli piszę o tych nieszczęsnych złych odruchach i dostaję odpowiedź od HoHoL'a "wyluzuj nikt od nas nie chce iść do AT" to zostaje mi tylko się z tym zgodzić. Jeśli Kuba odpisuje : "O nie! Muszę natychmiast zadzwonić do znajomych i ostrzec ich, że przez zabawę w AS mogli się nabawić złych odruchów. Ktoś zna kierunkowy do A-stanu" to wiesz jak to odbieram? O tak: 1) Facet nigdy nie spotkał się z samym problemem wyrabiania odpowiednich odruchów (czyli tak na prawdę jest w temacie bardziej zielony ode mnie) 2) On i jego koledzy na prawdę mają pretensję do nauki reala (no bo czemu miał by do nich dzwonić z ostrzeżeniem? Nawet jak napisał to z ironią to tak to brzmi) 3) Facet nie zna zjawiska, a stara się występować z pozycji "mentora". Po prostu zabić. Ale jeśli piszesz, że Kuba ma doświadczenie to pozostaje mi tylko uwierzyć Ci na słowo. Ty go znasz osobiście nie ja. Moja wiedza o nim bierze się tylko z tego co pisał na forum. Aurendil, Ty chyba naprawdę jesteś osobnikiem intelektualnie zdegradowanym (to nie obraza, to stwierdzenie faktu). Przeczytaj jeszcze raz co pisałem wcześniej: A to już nie ASG w którym, jak mówią masz doświadczenie ale zwykła logika więc jednak zaryzykuję dyskusję. Przejdźmy do ideogramów :) Zdanie 1) "AS to zabawa. Mniej lub bardziej poważna, ale zabawa. Trening i szkolenie z wykorzystaniem replik w konkretnych elementach, to coś zupełnie innego." Zdanie 1 sugeruje podział na "zabawę" i "trening". Zabawa służy do rozrywki albo hobby. Może być ambitniejsza albo lekka. Przeciwstawiasz jej "trening" to rozumiem trening nie służący do zabawy (nie służący do hobby rozrywki) to z tego wniosłem, że chcesz trenować "profesjonalnie", znaczy innymi słowy zawodowo. To stąd wniosłem, że chcesz się uczyć pod real i włosy stanęły mi na głowie. Zdanie 2) "Ergo, można bawić się w AS (CQB) wykorzystując tzw. "wiedzą taktyczną" (poważnie) jak i w warunkach tzw. "postrzelanki" ("luźno"). Jedno i drugie zabawą jest (ze względu na cel). Niestety - nie da się być trochę w ciąży. Jeżeli ktoś chce się bawić "poważnie", obowiązują go określone sztywne zasady "czarnej taktyki". " A tutaj dzielisz dodatkowo "zabawę" na "zabawę ambitną", wymagającą przygotowania oraz "zabawę nie ambitną". Zdanie 1) nie równa się zdanie 2). Nie mówiąc już o tym, że szczery ujął to krócej, bardziej zrozumiale. Sorki, pretensjonalny agresywny język nie pomaga w przekazywaniu wiedzy, zwłaszcza jak ktoś Ciebie nie zna osobiście. BTW atak ad personam to technika erystyki numer 32 zdaje się. Stałe ciągnięcie mnie o kryminały to zależnie od punktu widzenia to erystyka numer 1 albo numer 21. Ciągłe powoływanie się na autorytet (zamiast podania argumentów) to erystyka numer 24. Dużo tego jeszcze stosujesz. Co może być zabawne ale nie służy dyskusji. Za http://pl.wikipedia.org/wiki/Erystyka W każdej dziedzinie istnieje minimalny poziom wiedzy merytorycznej (w tym wypadku ogólnie dostępnej), bez której nie jest możliwe prowadzenie dyskusji o zagadnieniach jej dotyczących To wracając do autorytetów :) Jeśli czegoś nie potrafimy wytłumaczyć studentom pierwszego roku, tego sami nie rozumiemy ... Stworzenie czegoś nowego, a jednocześnie zgodnego z tym, co wiadomo dotychczas jest niezwykle trudne. ... Nauka to wiara w ignorancję ekspertów. Kuba, ja na prawdę wierzę, że siedzisz w airsofcie od lat. Ale tak już mam, że zaczynam podziwiać ludzi jak oberwę od nich kilka razy kompozytem. :) Spotkamy się kiedy "w polu", Twój oddział pokona oddział w którym ja będę, osobiście od Ciebie oberwę. Pierwszy zacznę się pytać jak to zrobił "ten doświadczony Kuba". Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted October 23, 2010 Report Share Posted October 23, 2010 Po pierwsze próbuje rozstawiać po kątach osoby prezentujące pewien "styl" wypowiedzi. Czytaj: Nie podoba mi się jak ktoś pisze na forum/nie lubię tej osoby to będę ją "jechał". Bez znaczenia, że nie mam wiedzy. Ważne, że we własnym mniemaniu "jestem lepszy" a tamten "jest zły bo śmiał mnie skrytykować". Wobec wypowiedzi innych osób podchodzę z pokorą. Jak do tej chwili nie zauważyłem tego. Dwa nie, nie znam się na czarnej taktyce i nie piszę ile osób potrzeba do oczyszczenia budynku ani jak powinni być uzbrojeni. To nie powinieneś się wypowiadać. A jak się wypowiadasz to na zasadzie pierwszego akapitu. Z samą sprawą "nauczenia się złych odruchów" spotkałem się w innych dziedzinach. Gdzie na przykład byli karatecy po przejściu do kickboxu bardzo narzekali, że stare przyzwyczajenia im przeszkadzają. I że nie mogą się ich oduczyć. Po prostu nie mogę uwierzyć, że w sprawach obsługi broni to działa inaczej. Można też się nauczyć dobrych odruchów. W woju nic bardziej mnie nie wkurzało od "suchego strzału" na zajęciach i palca na spuście for fun. Ale po kilkunastu dniach część ludzi juz nie strzelała "na sucho" po opierdolu od kadry i tłumaczeniu jeszcze dwóch kumatych w sprawie kolegów wiedzących coś wiecej niż do czego służy kbk AKMS. Mechanizm nauki odruchów jest ten sam mimo, że do czego innego używany. Ale skoro piszesz, że to sztuczny problem to pozostaje mi tylko uwierzyć na słowo. Złe nawyki oraz odruchy też można wyplenić. I to dość szybko. Link to post Share on other sites
Aurendil Posted October 23, 2010 Report Share Posted October 23, 2010 Złe nawyki oraz odruchy też można wyplenić. I to dość szybko. Co mówi mi wiele o Twojej wiedzy na ten temat. No dobra, jak ode mnie EOT. Każdy chyba wszystko powiedział, wyrobił sobie zdanie o innych użytkownikach. i dał to stanowczo do zrozumienia. :) Pozdrawiam rozmówców. (Kubę też, ostatecznie co nas nie zabija to nas wzmacnia :D ) Link to post Share on other sites
Recommended Posts