krissente Posted September 26, 2011 Report Share Posted September 26, 2011 Witam, jako że ciężko uzyskać jakieś konkretne informacje, a ostatnio nawet dostaję w tej sprawie PW postanowiłem podzielić się swoim (i nie tylko) doświadczeniem w "brudzeniu" repliki na wzór niemieckich SF'ów... Z góry chciałbym zaznaczyć, że to jedynie moje przemyślenia i doświadczenia, prawdę mówiąc liczę na to, że ktoś wie więcej i podzieli się tą wiedzą ;) Charakterystycznym elementem występującym często na zdjęciach KSK jest unikalne maskowanie broni. Informacji dostępnych w Internecie jest niestety tyle, co przysłowiowo "kot napłakał" - to mieszanka kredy z ziemią i pigmentem. Przepis na ciekawe maskowanie jest prosty, potrzebne będą: - woda - kreda - ziemia (piasek) - barwnik - miseczka - pędzelek - suszarka Kredę ścieramy/zgniatamy na drobny pył i mieszamy z wodą oraz piaskiem. Zasadniczo proporcje dobieramy na oko, całość powinna jednak stworzyć jak najbardziej jednolite "błotko". Piasek musi być drobny, grube ziarenka będą odpadać od powierzchni broni (repliki). Jeśli chodzi o "pigment" możemy użyć czegokolwiek dającego kolor. Najprostszym rozwiązaniem jest barwnik do tkanin lub spożywczy. Dobrym "ściemniaczem" mieszanki jest starty drobno węgiel (np. ten wykorzystywany do rysowania). Jedno z internetowych źródeł mówi też o Sniper Paint'cie - wykorzystanie zwykłej farby w spray'u może spowodować nieodwracalne przebarwienia, dlatego jeśli już - lepiej byłoby wykorzystać farby typu Sniper Paint lub Krylon. Mieszanka powinna być jednolita, miękka, bez wyraźnych zgrubień w środku. Dobrze byłoby nie żałować barwnika, całość w miseczce musi być naprawdę ciemna, wręcz czarna. Po nałożeniu na malowaną powierzchnię, bardzo się rozjaśnia gdy schnie. Nakładamy barwnik najlepiej pędzlem, starając się wykorzystywać jak najbardziej płynną część masy (nie samą wodę), ziarenka lub gruba powłoka i tak poodpadają. Po nałożeniu, suszymy (tak, najlepiej suszarką, przy pierwszym razie nadaje się też do sprawdzania na szybko koloru mieszanki jaki otrzymaliśmy i ewentualne zmiany). Malujemy replikę w całości, doświadczenie pokazało, że rozbieranie jej na części nie ma najmniejszego sensu. Po wyschnięciu można nałożyć drugi kolor (lub odcień). Wykorzystałem trochę ciemnej zieleni, żeby stworzyć bardziej nieregularny wzór. Ostatnim elementem jest powyciąganie wszelkich pinów i włożenie na nowo, obmiecenie całej repliki oraz intensywne powycieranie w miejscach, gdzie zazwyczaj występuje kontakt z naszymi rękami - można w ten sposób uniknąć permanentnego ścierania maskowania i brudzenia się za każdym razem (lepiej raz porządnie i mieć to z głowy). Powycierana replika nie powinna już farbować ubrania ani oporządzenia. Maskowanie nie powinno też schodzić zbyt szybko, największym wrogiem jest tu deszcz, zmoczona masa schodzi bardzo szybko podczas kontaktu z ubraniem czy dłońmi. Podsumowując - świetny sposób na szybkie, tanie i nietypowe maskowanie czy po prostu "zindywidualizowanie" swojej repliki. W moim przypadku był to też sposób na "dopełnienie wady" (styrana już replika...) i odwrócenie tego złego stanu w zaletę. Na koniec też inne przykłady, "na szybko" oraz finezyjnie "w ciapki": Quote Link to post Share on other sites
Wolf Posted September 27, 2011 Report Share Posted September 27, 2011 Poważnie zastanawia mnie aspekt celowości takiego malowania, gdyż opisane barwniki nie są trwałe i raczej ulegają szybkiemu starciu, jak zresztą trafnie to opisałeś. Wg moich informacji przeważnie stosowane są specjalistyczne farby do maskowania broni. Nawet na zamieszczonych przey ciebie zdjęciach widać wyraźnie, że miejsca gdzie występuje kontakt rękami są też trwale pokryte maskowaniem. Nie zmienia to faktu że pomysł ciebawy ;) Quote Link to post Share on other sites
AWR_Ronin Posted September 27, 2011 Report Share Posted September 27, 2011 Stosowane są obie techniki - zarówno kreda jak i farby NFM. Kreda ma tę przewagę, że jest rozwiązaniem tymczasowym, "na jedną akcję" - później o wiele łatwiej jest ją usunąć niż farbę (choć NFM - co wiem z doświadczenia - schodzi dość łatwo). Ronin Quote Link to post Share on other sites
Soman Posted September 27, 2011 Report Share Posted September 27, 2011 Polecam suche pastele. Quote Link to post Share on other sites
Voo-Doo Posted September 27, 2011 Report Share Posted September 27, 2011 Od siebie dodam że zamiast piasku lepsza jest glina, mocniej się trzyma, i niema efektu odpadających ziarenek. Quote Link to post Share on other sites
darkcezary Posted October 13, 2011 Report Share Posted October 13, 2011 Moja pierwsza próba. Nazwałem to co mi wyszło: PtasiaSraka v.1.0. Replika: AUG JG składak. Body pomalowane na zielono z czarnymi fabrycznymi miejscami. 1 warstwa: 1/3 barwnika brązowego-ciemnego, 1 łyżka wody, 1 kreda (ok. 8cm) i 2 łyżki kociego żwirku Bentonitowego. Nakładałem palcami 2 warstwa: 1/3 barwnika brązowego ciemnego, 1/3 barwnika zielonego i 1 łyżka wody. Ręcznik kuchenny zamoczyłem w mieszance i "smyrałem" lekko po replice. 3 warstwa: 1/3 barwnika zielonego, 1 łyżka wody, 1 kreda (ok. 8cm). Nakładanie tak jak w warstwie nr.2. Zdjęcie: https://picasaweb.google.com/drzewiec.zwany.ceezarem/AUGNiemieckieKamoZKredyIBarwnikowProbaNr1?authkey=Gv1sRgCMe22P-PqNvDLA#5662999980029337410 (na zdjęciu za dobrze tego nie widać, ale jest 5 kolorów: czarny, zielony, ciemnobrązowy, jasno brązowy i szary) Podsumowanie: Efekt naprawdę mi się podoba. Biorę pod uwagę fakt, że część kamuflażu odpadnie lub zetrze się odsłaniając stały kamuflaż. Raczej na piaszczyste tereny (akurat się składa, że stosunkowo taki teren będę miał w niedzielę :) ). Następnym razem lub po niedzieli dodam jeszcze ciemnobrązową warstwę, żeby bardziej odpowiadało pod jesień. Quote Link to post Share on other sites
Moris Posted October 13, 2011 Report Share Posted October 13, 2011 Fajnie to wyszło. Niepotrzebnie tylko upaćkałeś chwyty. Będziesz mieć brudne rękawiczki i rękawy :P Quote Link to post Share on other sites
darkcezary Posted October 14, 2011 Report Share Posted October 14, 2011 Dzięki, już większość starłem. Quote Link to post Share on other sites
darkcezary Posted October 16, 2011 Report Share Posted October 16, 2011 EDIT: Połowa maskowania się starła i utworzyły się nieregularne plamy. Teraz wg. mnie sprawdza się lepiej. Quote Link to post Share on other sites
Wawix Posted May 9, 2012 Report Share Posted May 9, 2012 Siemka,również pokażę efekty malowania mojej Gietki ;) Używałem farb NFM w kolorze pustynnym i brązie,dodatkowo jeszcze przydał się rozpuszczalnik do robienia wytarć. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/3f5392d078e9b8a3.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/8995d7a5b4b9d5f6.html Quote Link to post Share on other sites
ABSOLUT BARSLEEPER Posted May 9, 2012 Report Share Posted May 9, 2012 Not Schlammkreide. Correct form is : SCHLÄMMKREIDE (Schlaemmkreide) or maybe SCHLEMMKREIDE or chemical: CALCIUMCARBONAT You can get in in apteka or drogeria Quote Link to post Share on other sites
Moris Posted May 9, 2012 Report Share Posted May 9, 2012 Not Schlammkreide. Correct form is : SCHLÄMMKREIDE (Schlaemmkreide) or maybe SCHLEMMKREIDE or chemical: CALCIUMCARBONAT You can get in in apteka or drogeria Cool story Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.