Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...

Schlammkreide


Recommended Posts

Witam, jako że ciężko uzyskać jakieś konkretne informacje, a ostatnio nawet dostaję w tej sprawie PW postanowiłem podzielić się swoim (i nie tylko) doświadczeniem w "brudzeniu" repliki na wzór niemieckich SF'ów...

 

Z góry chciałbym zaznaczyć, że to jedynie moje przemyślenia i doświadczenia, prawdę mówiąc liczę na to, że ktoś wie więcej i podzieli się tą wiedzą ;)

 

Charakterystycznym elementem występującym często na zdjęciach KSK jest unikalne maskowanie broni.

 

KSK_36.jpg

KSK.jpg

ksk_b.jpg

G36_modified_version_for_German_KSK_2.jpg

 

Informacji dostępnych w Internecie jest niestety tyle, co przysłowiowo "kot napłakał" - to mieszanka kredy z ziemią i pigmentem.

 

Przepis na ciekawe maskowanie jest prosty, potrzebne będą:

- woda

- kreda

- ziemia (piasek)

- barwnik

- miseczka

- pędzelek

- suszarka

 

Kredę ścieramy/zgniatamy na drobny pył i mieszamy z wodą oraz piaskiem. Zasadniczo proporcje dobieramy na oko, całość powinna jednak stworzyć jak najbardziej jednolite "błotko". Piasek musi być drobny, grube ziarenka będą odpadać od powierzchni broni (repliki).

 

Jeśli chodzi o "pigment" możemy użyć czegokolwiek dającego kolor. Najprostszym rozwiązaniem jest barwnik do tkanin lub spożywczy. Dobrym "ściemniaczem" mieszanki jest starty drobno węgiel (np. ten wykorzystywany do rysowania). Jedno z internetowych źródeł mówi też o Sniper Paint'cie - wykorzystanie zwykłej farby w spray'u może spowodować nieodwracalne przebarwienia, dlatego jeśli już - lepiej byłoby wykorzystać farby typu Sniper Paint lub Krylon.

 

Mieszanka powinna być jednolita, miękka, bez wyraźnych zgrubień w środku.

 

33372430.jpg

 

Dobrze byłoby nie żałować barwnika, całość w miseczce musi być naprawdę ciemna, wręcz czarna. Po nałożeniu na malowaną powierzchnię, bardzo się rozjaśnia gdy schnie.

 

Nakładamy barwnik najlepiej pędzlem, starając się wykorzystywać jak najbardziej płynną część masy (nie samą wodę), ziarenka lub gruba powłoka i tak poodpadają.

 

Po nałożeniu, suszymy (tak, najlepiej suszarką, przy pierwszym razie nadaje się też do sprawdzania na szybko koloru mieszanki jaki otrzymaliśmy i ewentualne zmiany). Malujemy replikę w całości, doświadczenie pokazało, że rozbieranie jej na części nie ma najmniejszego sensu.

 

33970185.jpg

 

71464803.jpg

 

Po wyschnięciu można nałożyć drugi kolor (lub odcień). Wykorzystałem trochę ciemnej zieleni, żeby stworzyć bardziej nieregularny wzór.

 

Ostatnim elementem jest powyciąganie wszelkich pinów i włożenie na nowo, obmiecenie całej repliki oraz intensywne powycieranie w miejscach, gdzie zazwyczaj występuje kontakt z naszymi rękami - można w ten sposób uniknąć permanentnego ścierania maskowania i brudzenia się za każdym razem (lepiej raz porządnie i mieć to z głowy).

 

97462387.jpg

 

Powycierana replika nie powinna już farbować ubrania ani oporządzenia. Maskowanie nie powinno też schodzić zbyt szybko, największym wrogiem jest tu deszcz, zmoczona masa schodzi bardzo szybko podczas kontaktu z ubraniem czy dłońmi.

 

Podsumowując - świetny sposób na szybkie, tanie i nietypowe maskowanie czy po prostu "zindywidualizowanie" swojej repliki. W moim przypadku był to też sposób na "dopełnienie wady" (styrana już replika...) i odwrócenie tego złego stanu w zaletę.

 

Na koniec też inne przykłady, "na szybko" oraz finezyjnie "w ciapki":

 

p7080137.jpg

 

p7080138.jpg

Link to post
Share on other sites

Poważnie zastanawia mnie aspekt celowości takiego malowania, gdyż opisane barwniki nie są trwałe i raczej ulegają szybkiemu starciu, jak zresztą trafnie to opisałeś.

Wg moich informacji przeważnie stosowane są specjalistyczne farby do maskowania broni. Nawet na zamieszczonych przey ciebie zdjęciach widać wyraźnie, że miejsca gdzie występuje kontakt rękami są też trwale pokryte maskowaniem. Nie zmienia to faktu że pomysł ciebawy ;)

Link to post
Share on other sites
  • 3 weeks later...

Moja pierwsza próba. Nazwałem to co mi wyszło: PtasiaSraka v.1.0.

Replika: AUG JG składak. Body pomalowane na zielono z czarnymi fabrycznymi miejscami.

1 warstwa: 1/3 barwnika brązowego-ciemnego, 1 łyżka wody, 1 kreda (ok. 8cm) i 2 łyżki kociego żwirku Bentonitowego. Nakładałem palcami

2 warstwa: 1/3 barwnika brązowego ciemnego, 1/3 barwnika zielonego i 1 łyżka wody. Ręcznik kuchenny zamoczyłem w mieszance i "smyrałem" lekko po replice.

3 warstwa: 1/3 barwnika zielonego, 1 łyżka wody, 1 kreda (ok. 8cm). Nakładanie tak jak w warstwie nr.2.

 

Zdjęcie:

https://picasaweb.google.com/drzewiec.zwany.ceezarem/AUGNiemieckieKamoZKredyIBarwnikowProbaNr1?authkey=Gv1sRgCMe22P-PqNvDLA#5662999980029337410 (na zdjęciu za dobrze tego nie widać, ale jest 5 kolorów: czarny, zielony, ciemnobrązowy, jasno brązowy i szary)

 

Podsumowanie:

Efekt naprawdę mi się podoba. Biorę pod uwagę fakt, że część kamuflażu odpadnie lub zetrze się odsłaniając stały kamuflaż. Raczej na piaszczyste tereny (akurat się składa, że stosunkowo taki teren będę miał w niedzielę :) ). Następnym razem lub po niedzieli dodam jeszcze ciemnobrązową warstwę, żeby bardziej odpowiadało pod jesień.

Link to post
Share on other sites
  • 6 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...