dragasani Posted April 2, 2012 Report Share Posted April 2, 2012 Witam. Na wstępie opiszę swój przypadek w celu przybliżenia mojego problemu. Posiadam replikę M4A1 od GFC, wymienione zostało okablowanie na niskooporowe oraz standardowy mosfet (który uległ awarii) na nowy. Na pierwszej strzelance w tym roku (i jak na razie jedynej)zaczęły pojawiać się problemy. Po wystrzeleniu na singlu ok 600 kulek, podczas zmiany z safe na single, replika zaczęła automatycznie strzelać. Szybka zmiana na safe albo na auto niwelowała to i później jak z powrotem przechodziło się na semi wszystko działało jak należy. Objaw ten wystąpił 3 razy w ciągu godziny. Następnie później replika przestała w ogóle strzelać, ewentualnie wystrzeliła jedną kulkę i tyle. Sprawdziłem działanie na innej baterii lecz objawy są dalej te same. Pomyślałem, że wina może leżeć po stronie mosfeta. Zakupiłem nowy, lecz to także nie rozwiązało problemu. Nie wiem czy to wina styków, płytki selektora ognia czy też czegoś innego. Jeżeli ktoś z was miał podobny problem, bądź wie jak go rozwiązać bardzo proszę o podzielenie się wiedzą na ten temat :) Pozdrawiam. Quote Link to post Share on other sites
Mike007 Posted April 2, 2012 Report Share Posted April 2, 2012 moje typy: -mosfet - jeżeli nowy to mało prawdopodobne, -styki - moze blachy sa jakies chińskie i źle wyprofiloane -ew przerywacz moznaby wymienic bo jak na singlu wali auto to raczej wina tego, lub plytki selektora -ew spust, ale to małoprawdopodobne, jeżeli replika stzrelała samoczynnie bez dotykania spustu Quote Link to post Share on other sites
tred211 Posted April 2, 2012 Report Share Posted April 2, 2012 Po wystrzeleniu na singlu ok 600 kulek, podczas zmiany z safe na single, replika zaczęła automatycznie strzelać. Szybka zmiana na safe albo na auto niwelowała to i później jak z powrotem przechodziło się na semi wszystko działało jak należy. Typowy przypadek kiedy to wózek stków się zawiesi w kostce i zamyka obwód, a płytka selektora przy przełączeniu na safe rozdziela obwód, albo na auto kiedy to przerywacz zwolni wózek (mimio, że przy przełącznieu na auto przerywacz nie powinien dotykać wózka, ale właśnie podczas przełączania to się dzieje). Prawdopodobnie wymieniałeś okablowanie na okablowanie elementa razem z kostką stykową jaka jest w zestawie ( zgadłem?). Rozwiązanie: Nic tylko dłubanie, szlifowanie, piłowanie i obserwowanie co powoduje zawieszenie "wózka". Quote Link to post Share on other sites
dragasani Posted April 3, 2012 Author Report Share Posted April 3, 2012 Z tego co się orientuję zostało wymienione tylko okablowanie, a styki zostały stockowe. Na rozebranym gearboxie, trzeba było mocno przytrzymać spust, aby zwarło styki. Czasami wózek blokował się na listwie popychacza. Nie wiem czy moje spostrzeżenia są miarodajne ponieważ robiłem to na otwartym gb. Quote Link to post Share on other sites
tred211 Posted April 3, 2012 Report Share Posted April 3, 2012 Na początek wyjmij zespół cylindra tłoka sprężynę, listwę popychacza. Złóż gearbox razem skręć na dwie śruby. Ustaw najpierw płytkę selektora w tryb semi. W miejscu gdzie jest cylinder masz dostęp do zębatek. Naciśnij spust i kręć zębatkami w tą stronę, w którą kręci silnik. Wtedy zobaczysz czy przerywacz wyhacza wózek prawidłowo i po puszczeniu spustu czy wózek wraca na swoje miejsce. dognij delikatnie blaszki styków. Quote Link to post Share on other sites
dragasani Posted April 6, 2012 Author Report Share Posted April 6, 2012 Rozebrałem ponownie gearboxa w celu sprawdzenia działania przerywacza. Gdy kręciłem zębatkami na wciśniętym spuście nie zaobserwowałem żadnej innej reakcji, wózek porusza się swobodnie do styków i z powrotem. Nie wiem dokładnie co powinien zrobić przerywacz w momencie kręcenia zębatkami. Po złożeniu gb i podpięciu baterii zauważyłem, że po naciśnięciu spustu silnik próbował pracować lecz nie naciągał sprężyny. Dopiero po kilkukrotnym wciśnięciu spustu silnik stopniowo naciągnął tłok, raz wystrzelił i później znowu cisza, zero reakcji ze strony silnika po kolejnym wciśnięciu spustu. Nie wiem czy to jest kolejna usterka czy problem dalej tkwi w tym samym. Quote Link to post Share on other sites
szymucha2353 Posted April 6, 2012 Report Share Posted April 6, 2012 1. Przeczyść styki i łącznik styków pilniczkiem lub papierem ściernym, prawdopodobnie masz poprzypalane. 2. Możesz mieć za mocno dokręcony silnik. Quote Link to post Share on other sites
dragasani Posted April 7, 2012 Author Report Share Posted April 7, 2012 Styki są wyczyszczone więc to raczej nie ich wina. Zauważyłem, że po tym jednym strzale jaki udaje się wykonać po złożeniu gb, spust tak jakby spadł z wózka i go nie popycha (mam nadzieję, że udało się zrozumieć :P) dlatego nie dochodzi później do kolejnego strzału. Nie wiem czego to jest wina, czy uszkodzonej części, czy też źle złożonego gb. Mam zamiar zakupić nowe styki z wózkiem, nie mam nadzieję, że to rozwiąże problem, a jak nie to dalej będzie trzeba kombinować :) Quote Link to post Share on other sites
szymx1 Posted April 7, 2012 Report Share Posted April 7, 2012 Pękł Ci taki dzyndzelek który ma za zadanie utrzymać wózek żeby nie leciał za mocno do tyłu. Quote Link to post Share on other sites
dragasani Posted April 8, 2012 Author Report Share Posted April 8, 2012 A ten dzyndzelek znajduję się na wózku czy w innym miejscu? Quote Link to post Share on other sites
szymx1 Posted April 8, 2012 Report Share Posted April 8, 2012 W szkielecie. Quote Link to post Share on other sites
dragasani Posted April 10, 2012 Author Report Share Posted April 10, 2012 Okazało się , tak jak to szymx1 wskazywał, bolec (dzyndzelek) blokujący skrajne położenie wózka został ułamany. Pytanie teraz czy ktoś próbował już to naprawiać domatorskimi metodami czy też pozostaje tylko wymiana szkieletu. Quote Link to post Share on other sites
Aimar12 Posted April 10, 2012 Report Share Posted April 10, 2012 (edited) Wyrównaj powierzchnię, gdzie jest ten dzyndzelek. Potem wywierć otwór w tym samym miejscu, w którym się znajdował. Od zewnętrznej strony szkieletu wkręć śrubę, do samego końca. Łebek możesz potem zeszlifować na równo z powierzchnią szkieletu. Edited April 10, 2012 by Aimar12 Quote Link to post Share on other sites
gloomer Posted April 14, 2012 Report Share Posted April 14, 2012 Standardowa przypadłość emek GFC. Szkielet sam z siebie solidny jak cholera a zrobili taki słaby opornik styku. Wiem bo też to przeżyłem. Jeśli nie chce Ci się bawić w łatanie szkieletu to zostaje tylko wymiana. Quote Link to post Share on other sites
szymx1 Posted April 14, 2012 Report Share Posted April 14, 2012 E tam nie ma zabawy z tym, zrobić dziurkę wiertłem 1mm, wkręcić śrubkę zalać klejem spiłować główkę i mamy w pełni sprawny szkielet. Quote Link to post Share on other sites
dragasani Posted April 15, 2012 Author Report Share Posted April 15, 2012 Właśnie z odrobiną improwizacji udało mi się naprawić to. Wywierciłem otwór, wsadziłem stalowy, obcięty gwózdek z częściowo zeszlifowanym łebkiem, a całość dodatkowo zalałem klejem. Nie obyło się bez lekkiego poszerzenia rowka na płytce selektora, aby wszystko ładnie, bez oporów się przesuwało. Tak więc problem uważam za rozwiązany i mam nadzieję, że ten patent długo wytrzyma :P Dziękuje wszystkim za rady. Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.