repmed Posted July 30, 2003 Report Share Posted July 30, 2003 Witam, słyszałem gdzieś, że można powlec metalową część czymś podobnym do oksydy poprzez zanurzenie nagrzanego elementu w chłodnym przepracowanym oleju silnikowym. Mam trzy pytania: na ile taka powłoka jest trwała? do jakiej temperatury należy rozgrzać taki element? ile trzeba go moczyć w tym oleju? z góry dzięki za pomoc :) Quote Link to post Share on other sites
GWNh_Kwintyn Posted July 30, 2003 Report Share Posted July 30, 2003 Nie polecałbym jakiegokolwiek nagrzewania (palnikiem? w parze wodnej? w gorącym oleju?) jakiejkolwiek "metalowej" części AEGa. Bo po co psuć? A "metalowej" dlatego że ów "metal" to - przynajmniej w pałąku kolby AK47s - stop zawierający dużo cynku, tj. nie pozwalający na spawanie łukiem, migomatem ani lutowanie (na srebro też). Wracając do oksydowania - tego nie próbowałem, ale rozsądek i dotychczasowe "ślusarskie" doświadczenia z AEGami sugerują niepowodzenie takiej operacji. Pozdr. Quote Link to post Share on other sites
PAT_Pinky Posted July 30, 2003 Report Share Posted July 30, 2003 Ostatnio w sklepie slyszałem jak sprzedawca zachwalal "oksyde w sprayu" osobiscie podejrzewam ze jest to namiastka prawdziwej oksydy, ale coz chyba najbezpieczniejsza. Ja bym i tak nie probowal na pałe tylko najpierw wyprobował na jakies metalowej czesci. Nie znam nazwy handlowej tego wynalazku niestety. Quote Link to post Share on other sites
GWNh_Kwintyn Posted July 30, 2003 Report Share Posted July 30, 2003 Wiem że istnieją oksydy płynne, i w takiej też postaci nakładane, ale na "real steel" :D Oksyda w aerozolu? Sprawdź i podziel się doświadczeniami. Quote Link to post Share on other sites
Frugo Posted July 31, 2003 Report Share Posted July 31, 2003 No w oleju silnikowym bym nie polecal Po pierwsze w oleju to tylko odpuscisz dana czesc (jesli ktos nie wie co to ODPUSZCZANIE polecam podreczenik mechanika) a po drugie na pewno troche zahartujesz. Czyli na PEWNO nie powleczesz danej czesci tak jak to sobie wyobrazasz lub ktos ci powiedzial. Wiec pytanie technicznie jest glupie. Quote Link to post Share on other sites
repmed Posted July 31, 2003 Author Report Share Posted July 31, 2003 podobno nie ma głupich pytań :wink: , a ja jestem ekonomistą, więc mam prawo nie wiedzieć. chodziło mi o stal, a nie część aega. Co do nagrzewania - podobno robi się to w piecu, pytanie tylko do jakiej temperatury? Tą oksydę w płynie mam - faktycznie ładnie czerni metal, ale przy okazji go żre i po jakimś tygodniu pojawia się śliczna rdza. BTW - co to jest to odpuszanie 8O metalu??? Podręcznika z mechaniki nie posiadam... :( Quote Link to post Share on other sites
Pikace Posted July 31, 2003 Report Share Posted July 31, 2003 Jak kolega Medium wroci z wakcji, to pewnie dokladnie opisze co i jak, bo niedawno oksydowal mi jeden dorabiany element do MP5ki... Pozdro Pik Quote Link to post Share on other sites
Frugo Posted July 31, 2003 Report Share Posted July 31, 2003 Odpuszczanie to wlasciwie wyzazanie odpuszczajace, polega ono na nagrzaniu przedmiotów stalowych uprzednio zahartowanych do określonej temperatury (zależnej od pożądanego efektu - 180-650°C), wygrzaniu w tej temperaturze, a następnie ochłodzeniu. Zależnie od temperatury, w jakiej przebiega proces, rozróżnia się: - odpuszczanie niskie, w zakresie temperatur 180-250°C, którego głównym celem jest usunięcie naprężeń hartowniczych z zachowaniem wysokiej twardości, - odpuszczanie średnie, w zakresie temperatur 250-500°C, mające na celu nadanie przedmiotom dużej wytrzymałości i sprężystości przy dostatecznej udarności, - odpuszczanie wysokie, w zakresie temperatur 500-650°C, mające na celu nadanie dużej wytrzymałości na rozciąganie, dużej twardości, z zachowaniem odpowiedniej plastyczności. Quote Link to post Share on other sites
The_PiotREX Posted July 31, 2003 Report Share Posted July 31, 2003 A jelsi chodzi o oksyde w plynie, to napisalem artykul o tym 9pol roku temu) ale zapomnailem o nim, wiec jak zrobie zdjecia to znajdzie sie (miejsmy nadzije :) ) na WMASG Quote Link to post Share on other sites
PAT_Pinky Posted July 31, 2003 Report Share Posted July 31, 2003 Kwintyn wybacz ale nie mam takiej potrzeby żeby oksydowac mocno juz zreszta zdarta replike. :) Podoba mi sie taka jaka jest. Dodam że dzis pytałem sie mechaników w firmie i oni mówią że nie jest to oksydowanie w pełni tego słowa znaczeniu. Zreszta oni uzywali kiedys tego w paście. To znalazlem wypisując w Onecie haslo Oksydowanie: Oksydowanie, sztuczne wytwarzanie na powierzchni przedmiotów metalowych warstewki złożonej z tlenków metali podłoża. Oksydowanie można przeprowadzać metodą chemiczną (np. zanurzanie przedmiotów stalowych we wrzącym stężonym roztworze wodorotlenku sodu i azotanu srebra) lub metodą elektrolityczną (w procesie anodowego utleniania). Quote Link to post Share on other sites
repmed Posted July 31, 2003 Author Report Share Posted July 31, 2003 a było coś o tym jaki to roztwór ma wrzeć? możę to się da wykomnbinować w warunkach garażolwych? (można bombę atomową to da się pewnie i oksydę) :D BTW Dzieki za wyjaśnienie kwestii odpuszczania. Quote Link to post Share on other sites
repmed Posted July 31, 2003 Author Report Share Posted July 31, 2003 sierota ze mnie - przecież jest napisane. zasada to nie problem, tylko skąd azotan srebra :?: :?: :?: Quote Link to post Share on other sites
PAT_Pinky Posted July 31, 2003 Report Share Posted July 31, 2003 Co Ty Rep chcesz zrobic ? Moze jak wytlumaczysz ludziom to bedzie prosciej. Quote Link to post Share on other sites
repmed Posted August 1, 2003 Author Report Share Posted August 1, 2003 pooksydować element wyciągniety z ziemi i wypiaskowany. Jaki element - chyba wiadomo :wink: Siłą rzeczy lepsza będzie metoda chałuponicza. Chciałem pomalować półmatem, ale słabo to wygląda. Quote Link to post Share on other sites
Gerard Heime Posted August 1, 2003 Report Share Posted August 1, 2003 Jeśli wam chodzi tylko o to, żeby "fajnie wyglądało" to polecam wsadzenie metalowej części w ropę, na parę tygodni. Mój wujek stosuje ten sposób na hmmm.... "elementach wyciagnietych z ziemi" jak pisze repmed, najczęściej na Mauzerach k98 :) I co ciekawe, załatwia to rdzę ładniej niż coca-cola :) Quote Link to post Share on other sites
Miva Posted August 2, 2003 Report Share Posted August 2, 2003 sierota ze mnie - przecież jest napisane. zasada to nie problem, tylko skąd azotan srebra :?: :?: :?: W czasach gdy interesowałem sie chemią (ok 15 lat temu) azotan srebra można było kupić w aptece bodajże pod nazwą Lapis. Było to w postaci małego sztyfcika i służyło do smarowania zmian skórnych. Quote Link to post Share on other sites
Miva Posted August 2, 2003 Report Share Posted August 2, 2003 Tą oksydę w płynie mam - faktycznie ładnie czerni metal, ale przy okazji go żre i po jakimś tygodniu pojawia się śliczna rdza. Posiadam oksydę w płynie firmy Klever. Użyłem jej do poczernienia blokady rozłożenia kolby w Ingramie, którą wykonałem z gwoździa. Po upływie ponad miesiąca nie zauważyłem żadnych śladów rdzy. Zgdodnie z instrukcją po oksydacji pokryłem powłokę Ballistolem (też firmy Klever). Wg instrukcji można czernić stal o zawartości chromu maksymalnie 3% oraz odlewy cynkowe. Quote Link to post Share on other sites
repmed Posted August 2, 2003 Author Report Share Posted August 2, 2003 poszukam tej oksydy firmy Klever. Balistol mam. A z ropą to ciekawy sposób - przetestuję. Quote Link to post Share on other sites
GzesioB Posted August 2, 2003 Report Share Posted August 2, 2003 Jeżeli chodzi o oksydowanie w oleju to : -przedmiot należy podgrzać do czerwoności tzn ok 800 st C, -zanurzać i wynurzać z oleju,olej ma się zesmarzyć na przedmiocie, -należy to robic na zewnątrz lub przy dobrej wentylacji bo powstaje dużo białego i wyjątkowo niemiłego dymu... -najlepiej sprawdza sie oksydowanie w oleju przekładniowym typu Transol -olej musi być czysty a nie przepracowany i nie może zawierać ani kropli wody, -najtrwalsze powłoki uzyskuje się tym sposobem na stalach konstrukcyjnych gatunku 45 i 55 , Jeżeli chodzi o bardziej dokładny opis to musiałbym znać więcej szczegółow dotyczących przedmiotu.Na przykład wielkość przedmiotu.Jeżeli to ma być karabin i zależy nam tylko na powłoce dekoracyjno-ochronnej to robi się to zupełnie inaczej. Chemiczne oksydowanie też nie jest mi obce.Do "przedmiotów wykopanych z ziemi" polecam brunirowanie.Daje to trwałą powłokę - czarną o błękitnym odcieniu ale jest dość trudna do uzyskania w domowych warunkach.Jeżeli mogę pomóc to bardzo chętnie ale proszę o bardziej konkretne pytania....pozdrawiam GzesioB Quote Link to post Share on other sites
Sony Posted August 2, 2003 Report Share Posted August 2, 2003 Proponoję poszukać galwanizerni, lub samemu wykonać czernienie elektrolityczne, nie mamy problemów z temperaturą i możemy rególować grubość powłoki. I łatwiej to wykonać. Quote Link to post Share on other sites
repmed Posted August 3, 2003 Author Report Share Posted August 3, 2003 galwanizernia - byłem, akurat tej usługi nie mają :( Grzesio B - to brunirowanie brzmi ciekawie, tylko ile to kosztuje i gdzie to zrobić? Mieszkam sobie w Koszalinie, a to raczej nie jest metropolia. Chciałem więc pokombinować z tym olejem, choć z 800 C będzie problem. "Jeżeli to ma być karabin i zależy nam tylko na powłoce dekoracyjno-ochronnej to robi się to zupełnie inaczej." - to znaczy jak? Aha, pisząc o rdzewiejącej oksydzie miałem na myśli "Excalibur", takie cóś w małej czarnej buteleczce z zieloną etykietą. Nie kupujcie tego badziewia :!: :!: :evil: Quote Link to post Share on other sites
Medium Posted August 4, 2003 Report Share Posted August 4, 2003 Jeśli chodzi o oksydę którą czasem robię to GzesioB właściwie opisał dobrze. Ja stosuję do nagrzewania piecy hartowniczych i oleju (nieprzepracowanego). Powierzchnia detalu jednak "musi wyglądać" żeby po wszystkim nie "odrzucało oka". Kilka dodatkowych drobnych rad. Detale drobne i cienkie nagrzewamy krócej. Temperaturę dobieramy w zależności od używanego oleju. Im gorszy gatunek stali (musi to być stal, inne stopy potrafią się zachowywać niemile) tym efekt jest lepszy. Operację można przeprowadzić kilkukrotnie - powłoka będzie ładniejsza i "równiejsza" (brak prześwitów, przebarwień itp.) Po wszystkim dobrze jest detal odtłuścić (spalony olej daje niemiłe wrażenia dotykowe) i pokryć cienką warstwą oleju który będzie chronił powłokę, a naddatek zetrzeć. Taką operację dobrze jest powtórzyć kilka razy z co najmniej kilkudniowym odstępem, tylko trzeba "wcierać" naprawdę niewielkie ilości oleju - wtedy powłoka jest najładniejsza. Pozdrawiam Medium. Quote Link to post Share on other sites
Pikace Posted November 19, 2003 Report Share Posted November 19, 2003 Wiem, ze temat oksydowania w warunkach domowych byl juz poruszany, ale watek ten zostal zamkniety, a chcialem sie dopytac kolegow o efekty uzycia preparatow do tzw "zimnej oksydy", szczegolnie ze uplynal juz pewien czas i sa byc moze wieksze doswiadczenia... Z gory dzieki za wszelkie info! Quote Link to post Share on other sites
repmed Posted November 19, 2003 Author Report Share Posted November 19, 2003 jak się zabezpieczy balistolem to może być, ale i tak widać różnicę pomiędzy oryginalną a tą nakładaną na zimno. Ja osobiście znalazłem dojście do wojskowego rusznikarza i po kłopocie. Quote Link to post Share on other sites
Miva Posted November 19, 2003 Report Share Posted November 19, 2003 W sklepie z linku poniżej można nabyć środki do czernienia różnych metali. http://www.chronos.ltd.uk/acatalog/Chronos...oducts_187.html Pozdrawiam Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.