Churchill_MD Posted August 15, 2005 Report Share Posted August 15, 2005 Mam pytanie dotyczące wyboru rozwiązania sposobu wyrzucenia pocisku moździerzowego z lufy. Idea jest oczywiście taka, że to duża petarda wyrzuca sam "pocisk" wybuchając w lufie. Pytanie: czy lepsze efekty (większą prędkość wylotową) uzyska się kiedy komora w której wybucha petarda jest większa czy kiedy jest mniejsza? Dla jasności zamieszczam rysunek: PM-"pocisk moździerzowy" P-petarda Quote Link to post Share on other sites
Dragun Posted August 15, 2005 Report Share Posted August 15, 2005 Rozwiązanie pierwsze, tyle że pocisk nie powinien znajdować się przy wylocie lufy ale jak najbliżej dna. Quote Link to post Share on other sites
Churchill_MD Posted August 15, 2005 Author Report Share Posted August 15, 2005 wiesz, chyba nie jestem w stanie tego skonstruować tak, żeby mieć pewność, że pocisk wyleci z samego dołu lufy... z założenia pociskiem miał być granat z kulkami (petarda w rolce od papieru toaletowego wypełnionej kulkami). odpalasz petardę - wrzucasz do lufy, potem odpalasz granat wkładasz do lufy (odpowiednio wszystko zgrywając w czasie) i czekasz aż pofrunie do adresata ;-) jak pisałem - nie jestem pewien czy taki odpalony pocisk moździerzowy pokona długość całej lufy nie klinując się/wytracając znacznie prędkość... a może masz jakiś pomysł? Quote Link to post Share on other sites
Wolv Posted August 15, 2005 Report Share Posted August 15, 2005 Ja jestem w trakcie robienia/projektowania moździeża. Mój napęd to kilka gum modelarskich, zwalniać pocisk będe wyciągając zawleczke. Quote Link to post Share on other sites
Arthur Currie Posted August 15, 2005 Report Share Posted August 15, 2005 a nie lepiej wystrzelić pod kątem rakietke z przyklejonymi szajsowymi kuleczkami?? Quote Link to post Share on other sites
Morthias Posted August 15, 2005 Report Share Posted August 15, 2005 Komora w ktorej wybucha petarda musi byc jak najmniejsza, by cisnienie wytworzone w srodku bylo jak najwieksze i zadzialalo na pocisk w jak najkrotszym czasie (energia z malej komory bardzo szybko sie uwolni). Pocisk musi leciec przez pewien kawalek lufy, by nabrac predkosci, wiec trzeba testowac kiedy pocisk ma najwieksza predkosc wylotowa. Quote Link to post Share on other sites
Gawon Posted October 5, 2005 Report Share Posted October 5, 2005 witam zrobiłem już pare wynalazków piro-tech do asg i powiem że pomysł z gumkami mogelarskimi lub z obi jest doslownie poroniony, zrobiłem takie cudo i strzelało na 7m, żeby to działało prawidłowo przewiduje wymiary użądzenia na 2metry!!!! pomysł z petardą jako materiał miotajacy też poroniony, powód - zbyt duża prędkość spalania prochu, początkowa pocisku rozerwie go na strzępy. jedyny słuszny to pneumatyka czyli co2 (np.: gasnica) poprostu uważam że jedunie pneumatyka rozpedzi granat na ~50 metrów i go przy okazji nie uszkodzi zaproponujcie panowie projekt takiego możdzieża. Quote Link to post Share on other sites
Westie Posted October 5, 2005 Report Share Posted October 5, 2005 Gawon: pneumatyka to nie tylko CO2. Można spróbować zbudować "spudguna", czyli moździerz na kartofle ( http://mylab.pwii.pl/ - "przepis" jak zrobić takie cudo) nabijany pompką rowerową ;). Długość całego ustrojstwa można zredukować jeszcze raz "zakręcając" część w której spręża się powietrze i skracając lufę do długości 1 metra. Wtedy uzyskujemy iście rzeźniczy "power"... Ale na zasięg narzekać się nie da. Quote Link to post Share on other sites
mjp Posted October 18, 2005 Report Share Posted October 18, 2005 ktoś zrobił taki "moździerz" kiedykolwiek? jakieś wrażenia z użytkowania zalety i wady konstrukcji w świetle asg;) i jak z celnościa o ile można tu mówić o celności?? Quote Link to post Share on other sites
Inferno Posted October 19, 2005 Report Share Posted October 19, 2005 Pomysł z petardą jest do bani. A przynajmniej w takim kształcie jak na rysunku. Kłopotliwe w odpalaniu, średnio bezpieczne, najprawdopodobniej o małym zasięgu, a kulki latałyby w dość losowym kierunku (chyba żeby umieścić granat nieco głębiej w lufie, na pewno nie na samym końcu). Tak jak pisze Gawron, gaz, jedynie gaz, choć wydatek gazu musiałby być duży, więc polecam znalezienie wcześniej taniego i łatwo dostępnego źródła gazu. Co do projektu, to można by się nad tym popastwić. ktoś zrobił taki "moździerz" kiedykolwiek? jakieś wrażenia z użytkowania zalety i wady konstrukcji w świetle asg;) i jak z celnościa o ile można tu mówić o celności?? Masz rację, o celności raczej nie należy tu mówić. Kąt pod jakim trzeba by było atakować cele na określonych odległościach da się określić jedynie doświadczalnie, co może być drogie (masa kulek, masa gazu). Chyba, że ktoś umie obliczyć :wink: , ale to i tak wymaga dokładnych pomiarów, więc odpada. Oczywistą sprawą jest, że im więcej kulek, tym większa szansa trafienia. I nie można przesadzać ze skupieniem bo pokrycie może być za małe. Widzę to tak: Rurki ok 6mm, jakiekolwiek, żeby gaz nie uciekał na boki. Wszystko w większej rurze. U dołu jakiś zawór o dużej przepustowości. Szczegóły: doprowadzenie gazu, zawór, ładowanie kulek, sposób odpalania itp. do dopracowania. Ten schemat pokazuje tylko jak wygląda moja idea. Quote Link to post Share on other sites
milo222 Posted October 19, 2005 Report Share Posted October 19, 2005 mnie zastanawia co zrobisz jak komus to spadnie na głowę albo wybuchnie koło samej twarzy :| - granat to wiesz gdzie rzucasz a to juz tor lotu ma troszke inny a po drugie jak !@#$%!@%$@#! rure od środka to nie chce widziec co zostanie z niej i kogos kto będzie obok dla przykładu jaką siłę ma gówniana malutka petarda (ta wiekości zapałki ino ciut grubsza) widzialem na przykładzie miski z wodą jak sprawdzałem czy jest wodoodporna, aby zanurzyć petardę nałożyłem małą metalową nakrętkę , siła niby nie duża ale dno miski pękło :? Quote Link to post Share on other sites
Equilibrium Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 milo222 :arrow: Nie sądze, żeby ktoś używał plastikowej rurki :roll: Ja też bawiłem się w coś takiego z bratem; do stalowej rury włożyliśmy odpaloną petardę (tę o średnicy ok. 4cm i wys. jakiś 7cm) i nasypaliśmy kulek... efekt był powalający :wink: Quote Link to post Share on other sites
Inferno Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 (...) efekt był powalający :wink: Tak, szczególnie, że petarda czasem odpala trochę za wcześnie :strach: i wtedy może powalić operatora takiego "moździerza". Z petardą jako napędem naprawdę radzę dać sobie spokój. Quote Link to post Share on other sites
LameBoy Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 generalnie zeby petarda odpalała granat z petarda i wyrzucała to pomysł jest poroniony... generalnie mnie wydaje sie ze najzdrowszym "moździerzem" asg byłoby urządzenie(rura) do której wrzucamy odpalony granat asg(z np rolki po srajtaśmie) i ta rura go wyrzuca na 50-100 metrów tak żeby detonował tuz nad głowami przeciwnika lub spadł koło niego i wybuchł wtedy jakakolwiek inna opcja niżgaz/sprężone powietrze nie wchodzi w gre problemy moim zdaniem są 3, choć niektóre mniej istotne 1-wszy problem - czym wyrzucać granaty? CO2 pomysł niezły ale finansowo może się okazać drogi. I tak sama koncepcja zakłada ze aby uzyskać efekt pewnej powtarzalności trafień trzeba mieć w miare stałe ciśnienie "strzału", zawór który wypuszcza odpowiednią ilosć - mechanicznie widze to tak - zbiornik z gazem - drugi zbiornik na gaz do napędzenia pocisku z miernikiem ciśnienia, tj zawór nr 1 pomiedzy zbiornikami reguluje tak ze z butli ładujemy tyle ciśnienia do zbiornika ile nam trzeba - nastepny jest zawór "strzału" którym recznie uwalniamy do rury dawkę gazu zgromadzoną w zbiorniku na gaz do napędzenia pocisku - uwolnienie gazu = wyrzucenie pocisku. Oczywiście wartość ciśnienia musimy sprawdzić metodą prób i błędów, na szczęście wystarczy przedmiot o wadze i rozmiarach granatu ;) nie wiem czy istnieje tutaj opcja zastosowania np pompki do powietrza - tj wtedy bedzie to układ wentyla - zbiornika na gaz do wyrzucenia pocisku(z ciśnieniomierzem) - zaworu "wystrzału" : czyli podłaczamy pompkę do wentyla, pompujemy odpowiednią ilość powietrza(do żądanego ciśnienia), odłączamy, bierzemy "moździerz" w bój. w sytuacji bojowej ustawiamy "moździerz" na cel, odpalamy granat, wsuwamy do rury i otwieramy zawór "strzału" żeby wyrzucić granat. - to wydaje się opcją ekonomiczną tylko ze pewnie trzeba będzie z dobre 5 minut popompowac zeby uzyskać tyle atmosfer ile nam potrzeba na wyrzucenie takiego granatu na dużą odległość ;) 2-gi problem to wymiary granatu - wiadomo ze granat musi wejść w rurę, wiadomo też ze każdego nie będziemy mierzyć suwmiarką, generalnie problem jest łatwy do rozwiązania jeśli robimy granaty na bazie np rolki po srajtaśmie ale też pojawia sie problem strat dookoła granatu jeśli bedize za mały, czyli o to chodzi żeby granat wyrzucało a nie owiewało - i tutaj nie mam koncepcji jak to wszystko wymyśleć - mam troche dziwny pomysł "włoskowania" wnętrza rury - wyściełania jej dookoła taką "szczeciną" - na taśmie dwustronnej która stykałaby się z granatem(nie ograniczając jakoś znacznie jego ruchu czyli jakiś rodzaj miękkich "włosków") i teoretycznie kierowała podmuch na granat a nie obok niego - choc pewnie jest to poroniona koncepcja... 3-ci problem, najmniej poważny to moim zdaniem sama wytrzymałość granatu, granat z tektury, taśmy klejącej i grochu jest sam w sobie tandetą i czy wytrzyma podmuch o mocy mającej go wyrzucić na 50-100 metrów nie rozrywając się w lufie od uderzenia gazu? Quote Link to post Share on other sites
Inferno Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 generalnie mnie wydaje sie ze najzdrowszym "moździerzem" asg byłoby urządzenie(rura) do której wrzucamy odpalony granat asg(z np rolki po srajtaśmie) i ta rura go wyrzuca na 50-100 metrów tak żeby detonował tuz nad głowami przeciwnika lub spadł koło niego i wybuchł wtedy Numero uno: Jak skłonisz granat do wybuchania w odpowiednim momencie? Numero duo: Nie chciałbym takim granatem zarobić po głowie. (...) choc pewnie jest to poroniona koncepcja... Z tym się akurat zgadzam. Quote Link to post Share on other sites
LameBoy Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 granat wybucha z dokładnościa ok 5 sek po odpaleniu, chodzi własnie o to zeby w tym czasie zdążyło sie go wrzucić do rury i wystrzelić w kierunku wroga nie myśl sobie ze taki granat ci wybije oko czy złamie rękę, własnie na tym polega pic że pewnie siła wystrzału będzie na tyle mała że z trudem bedzie latał dalej niż 50m i i tak leci lobem czyli spadając koło ciebie ma już małą energię i tym samym z nóg cie nie zwali jak nim dostaniesz ;) jak ci wybuchnie koło głowy to pech, jak grasz z granatami to licz sie z tym ze nawet za kołnierz ci może wpaść, i uwierz mi, granat boli ale nie robi z ciebie kaleki(chyba że jesteś debilem i nie masz gogli) wybuchanie granatu w powietrzu nad głowami wroga jest dobrym pomysłem bo rażenie jest lepsze ale własnie w tym problem ze petardy nie mają idealnie dokładnych "zapalników" więc jedna wybuchnie nad głowami, inna dotykając ziemi a inna po przeturlaniu sie 2ch metrów samo użycie moździerza widze tylko w 2ch przypadkach - zasadzka z wycelowaniem moździerza w punkt lub ostrzałna podchodzącego wroga na otwartym terenie w lesie moździerz to trafienie w drzewa i granat na własnych pozycjach, trafienie w drzewa i gałąź spadająca na łeb itp ;) generalnie naprawde nie masz sie co martwić ze dostaniesz z takiego moździerza i z butów wyskoczysz - strzał lobem powinien lecieć zeby miało to to jakikolwiek zasięg i i tak przy pierwszych próbach jak sie okarze że granat wybucha zanim zdazy doleciec to pomysł z moździerzem pójdzie w zapomnienie ;) chodzi o to zeby razić wroga odrobinę dalej niż z zasiegu AEG'a, takie wysyłanie granatów dalej niz dałoby się z rzutu ręką lub bez ujawniania pozycji poprzez podniesienie sie, wycelowanie i rzut :) imho bezpieczna i dobra koncepcja to własnie ta pompka, ale czy i w ile da sie zgromadzić odpowiednią moc wystrzału... Quote Link to post Share on other sites
Inferno Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 Zakładając, że granat miałby masę np. 20g i spadając na cel osiągał prędkość 50 fps (bo nie sądzę, żeby było mniej) to właściwie dużo nie jest bo jakieś 2,3J. Właśnie sobie policzyłem. Przy 100 fps byłoby ok. 9J. Też właściwie nie za wiele. Więc z tym może faktycznie przesadziłem. imho bezpieczna i dobra koncepcja to własnie ta pompka, ale czy i w ile da sie zgromadzić odpowiednią moc wystrzału... Pompka? Zapomnij. Granat musiałby siedzieć w lufie bez żadnych szczelin. A na to twoja szczecina nie pomoże za Chiny Ludowe. Wtedy przestrzeń za granatem trzebaby napompować do odpowiedniego ciśnienia i dopiero wtedy zwolnić jakiś zaczep, który uwolniłby granat. Nie do osiągnięcia dla amatora. Bez zapewnienia szczelności trzebaby mieć naprawdę duży model pompki, który w dotatku całą zebraną objętość powietrza potrafiłby wpompować do moździerza w ułamku sekundy, co w warunkach amatorskich też jest trudne do osiągnięcia ze wskazaniem na niemożliwe. Jakiś gaz i to wcześniej sprężony w zbiorniku. Żaden tłok, żadna pompka... Quote Link to post Share on other sites
LameBoy Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 inferno przeczytaj dokładnie jaką mam koncepcje z pompką - pompką sprężasz powietrze w zbiorniku do rządanego ciśnienia i nastepnie uwalniasz je na granat odpowiednim zaworem "strzału" zeby własnie całe powietrze walnęło jednocześnie oczywiście ciśnienie musi być odpowiednio większe żeby własnie zrekompensować fakt że granat nie siedzi idealnie w rurze i są straty powietrza naokoło gawon próbowaliście już tego? zabierz głos jako naczelny szeryf BRT od pirotechniki ;) i chciałbym prosić kogoś polibudowego, z wykształceniem w strone fizyki zeby moze potrafił policzyć np jak wyrzucić lobem(niech bedzie jakiś konkretny kąt) 20g granat na ok 70 metrów i co ważniejsze jakie musi być ciśnienie powietrza w zbiorniku, jak duży powinien być zbiornik, ile czasu sie spreza takie powietrze i oczywiście biorąc pod uwage ze przy walnieciu strata wynosić będzie 50% :) Quote Link to post Share on other sites
LameBoy Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 wiesz problem w tym ze jak na razie siedze z qmplem i liczę to wychodzą takie statystyki przy średnicy lufy 2cale (raczej nie będzie pośrednich czyli albo 1 cal albo 2), długości "lufy" 70 cm i zbiornika na powietrze 80cm. granat o masie ok 200gram (biorąc pod uwage straty powietrza) wyrzuci na ok 50-60 metrów - przy 10 atmosferach... żeby napompować recznie w warunkach bojowych do 10 atmosfer to trzeba sie mocno spocić + miec ręczną pompke która tyle wytrzyma - ksozt ok 100 zeta... chyba ten pomysł może nie wyjść :/ Quote Link to post Share on other sites
Inferno Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 Powiem tak. Jeśli dobrze pamiętam lekcje fizyki to: Aby pocisk o dowlonej masie przeleciał odcinek 60 metrów należy mu nadać prędkość początkową ok. 80 fps przy założeniu, że strzelasz pod kątem 45 stopni, bo zasięg jest wtedy największy. 200 gram i 80 fps daje ok. 60J !. A ty mnie zbeształeś, że boję się oberwania granatem!? Kup sobie podręcznik fizyki, zanim kogoś zabijesz :!: Quote Link to post Share on other sites
LameBoy Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 pomyśl że nie dostajesz prędkością poczatkową tylko pociskiem który spada z góry po lobie czyli z siłą taką samą z jakąbyś dostał granatem rzuconym ręcznie... Quote Link to post Share on other sites
Inferno Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 Guzik prawda. Kup sobie ten podręcznik! Zgodnie z prawami fizyki pocisk uderzając w ziemię osiągnie prędkość równą początkowej. Dlatego właśnie, że strzelasz LOBEM. Ale kogo to obchodzi, prawda? Następnym razem sprawdź najpierw zanim coś takiego napiszesz. Zapytasz pewnie, dlaczego jak wystrzelisz kulkę w górę, to tak się nie dzieje. Odpowiedź jest prosta - opór powietrza. Kulka jest za lekka i opór powietrza ją wstrzymuje. Ale przy 200g opór powietrza nie ma wielkiego znaczenia. Więc prędkości początkowa i końcowa będą zbliżone. Praw fizyki nie oszukasz. Quote Link to post Share on other sites
Zachar Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 http://www.superfizyka.za.pl/rzuty1.htm Łatwo zuważyć, że czas spadania jest równy czasowi wznoszenia a co za tym idzie Vk = V0 Quote Link to post Share on other sites
thor_ Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 Kilka lat temu (jakieś 10-12) w sklepach z petardami i fajerwerkami można było kupić "moździerz" Jako że organizowałem różne pokazy sztucznych ogni i takie tam miałem z tym doczynienia kilkakrotnie. Zanim napiszę co i jak działało w tym "moździerzu" wyjaśnię jedną kwestię PO NIECAŁYM ROKU SPRZEDAŻY ZAKAZANO TOTO SPRZEDAWAĆ. Więc po kolei. 1) Budowa "launchera": zwykła kartonowa rura o średnicy jakichś 6-8 cm grubość ścianki jakies 3 mm (podobna do papierowych tub jakimi się w podstawówkach wszyscy chyba okładali :P ) zaślepiona od dołu też kartonem, dugość jakieś 25-30 cm 2) Budowa "granatu": ładunek miotający wielkości mniej więcej połowy pudełka zapałek (nie wiem jaki proch był w środku), z podczepionym lontem długości jakichś 10-15 cm. "Głowica" wielkości piłki tenisowej (mniej więcej). Ładunek miotający przyklejony pod "głowicą" w taki sposób że wyglądało to jak balon z gondolą tyle że gondola bezpośrednio pod balonem a nie na linach. "Głowica" to materiał robiący ładne "wzorki" na niebie po wcześniejszym BOOOM :P . 3) Działanie: Zapalamy lont, wrzucamy do launchera nabój w dół ładunkiem miotającym i nie zaglądamy do środka :P. Po kilku sekundach wybuch wywala na jakieś 60-100 metrów "głowicę" która robi ładne efekty na niebie. Oczywiście rure trzymamy w ręce opartą o jakies konkretne podłoże dnem. Spostrzeżenia: Nie strzelałem tym po "płaskim torze" tylko zawsze balistycznie, raz przez nieuwagę (w Chojnicach chyba) zbyt płasko "położyłem" moździerz i pocisk eksplodował przy ścianie budynku na szczęście między oknami :roll: . Podstawowe spostrzeżenie:> dobrze że wycofano to ze sprzedaży bo na 100% ktoś zrobiłby sobie tym krzywdę. Fajna zabawka jak się przy niej myślało, ale na pewno nieodpowiednia do strzelania w kierunku ludzi. Nawet gdyby zrezygnowac z ładunku wybuchowego w "głowicy" na rzecz jakiegoś odpowiednio ciężkiego "stałego" pocisku (piłka tenisowa np.) to miałoby to chyba większa moc obalającą na 50m niż policyjne shotguny na gumki. Puenta: Da się zrobić moździerz piro bez żadnych problemów (z kumplem zrobiliśmy później kopię tego wynalazku i działał całkiem dobrze). Kwestia podstawowa nie można doprowadzić do sytuacji w której ładunek wyrzucany zablokuje "lufę" dlatego zawsze!! pocisk musi mieć mniejsza średnicę niż lufa a ładunek miotający musi być tak dobrany żeby zapewniał z założonymi stratami odpowiedni zasięg. Zresztą prawdziwe moździerze tez tak działają "brzechwy" czy inaczej lotki stabilizujące mają za zadanie przedewszystkim ustatecznić pocisk w lufie bo pocisk ZAWSZE ma mniejsza średnicę niż "kaliber" lufy. Tak więc rura np. z duraluminium-zaślepiona z jednej strony-ładunek miotający(petarda)-na niego pocisk OBOWIĄZKOWO OKRĄGŁY I MNIEJSZY OD ŚREDNICY LUFY i musi działać. Kwestie moralne zastosowania pozostawiam nie wynalazcom ale użytkownikom :twisted: Co do pomysłów na CO2 czy inne sprężone powietrze darujcie sobie chyba że macie możliwość nabijać butle sprężonym powietrzem bo ilość podjętych działań przed wystrzeleniem podczas rozgrywki ASG z takich wynalazków nie pozwolą wam się nacieszyć ze stosowania tego typu "broni" na polu walki. A siła dział kartoflowych jest na tyle duża, że w zasadzie dochodzą kwestie moralne takie jak przy PIRO -moździerzach. Pozdrawiam Quote Link to post Share on other sites
LameBoy Posted October 20, 2005 Report Share Posted October 20, 2005 no i generalnie konkluzja jest taka że moździerz który może wyrzucić granat na taką odległosć jaka ma jakiś sens(50-100m) musi mieć taką siłę że pocisk wystrzeliwywany z niego może kogoś powaznie uszkodzić czyli sam pomysł moździerza w ASG musi upaść :( Quote Link to post Share on other sites
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.